-
21. Data: 2007-03-04 23:15:54
Temat: Re: Nagrywanie wykładu a prawa autorskie
Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>
Dnia 04-03-2007 o 23:33:46 Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
napisał(a):
>>> Zresztą zdjęcie jest _kopią_, tyle że fragmentu utworu
>>> _architektonicznego_
> Proszę, przeczytaj uważnie co wyżej napisałem. Nigdzie nie twierdzę że
> zdjęcie budynku jest jego kopią.
Obcialem cytat do minimum. Przepraszam jesli zle odebralem ta wczesniejsza
wypowiedz.
>> Tez mieszasz :) Po pierwsze - nagranie nie jest wiernym zapisem.
> Jest wiernym w kontekście używanym w PA. Żaden egzemplarz utworu, jego
> transmisja etc. nie jest w 100% wierny. Wiadomo o co chodzi i myślę, że
> nie musimy odnosić się równiez do stałej Plancka i stanów kwantowo
> nieoznaczonych bo wyjdzie nam absurd już na etapie powstawania utworu :)
Najbardziej chcialem zaznaczyc roznice pomiedzy 'gatunkami' utworow. Np.
budynek i jego zdjecie, obraz i jego opis, wyklad i jego zapis
audio/wideo. Jest to jakas forma utrwalenia oryginalnego utworu. Jest to
jednak zapis niepelny, moze wykazywac przejawy tworczosci artystycznej,
przez co sam stanie sie utworem. Poki nie handlujemy takim nagraniem
wszystko powinno byc ok :)
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.
-
22. Data: 2007-03-04 23:25:05
Temat: Re: Nagrywanie wykładu a prawa autorskie
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 04.03.2007 Olgierd <n...@o...com> napisał/a:
> Natomiast dla mnie dysonansem jest zestawienie słowa
> "pojedyncze" (l.poj.) i słowa "egzemplarze" (l.mn.). Z logicznego punktu
> widzenia jest tu jakaś niespójność.
Nie ma. Pojedyńcze to l.mn :) Semantycznie to zdanie oznacza istnienie
n-różnych egzemplarzy (różnych utworów) które nie występują w zbyt wielu
kopiach każdy (czy 1 czy więcej niż jeden, można dyskutować).
--
Marcin
-
23. Data: 2007-03-04 23:31:10
Temat: Re: Nagrywanie wykładu a prawa autorskie
Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>
Dnia 04-03-2007 o 23:41:22 Olgierd <n...@o...com>
napisał(a):
> "pojedyncze" (l.poj.) i słowa "egzemplarze" (l.mn.). Z logicznego punktu
> widzenia jest tu jakaś niespójność.
Na wielu lekcjach 'polskiego' nie bylem ale "pojedyncze" to liczba mnoga,
"pojedynczy" to l. poj. Slowo oznacza, oczywiscie, jedna sztuke
(składający się z jednego tylko elementu - tak ladnie to SJP ujal).
"korzystanie z pojedynczych egzemplarzy _utworów_"
Z logicznego punktu widzenia jest ok - mowa jest o pojedynczym
egzemplarzu, kazdego z wykorzystywanych utworow.
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.
-
24. Data: 2007-03-04 23:31:10
Temat: Re: Nagrywanie wykładu a prawa autorskie
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 04.03.2007 Jasko Bartnik <a...@s...nadole> napisał/a:
> Dnia 04-03-2007 o 23:41:26 Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
> napisał(a):
>> Tyle tylko, że w momencie rozpoczęcią nagrywania wykładu jesteś o krok
>> wcześniej - nie masz żadnego egzemplarza, więc art. 23 Ciebie nie
>> dotyczy.
> Tak, prawda. To byla juz odpowiedz (tzn. wtedy kiedy sie to wszystko
> zaczelo) do czesci dotyczacej dalszego rozporzadzania nagraniem przez
> studenta. Takie nagranie to dobry material dla nieobecnych. W koncu trzeba
> sobie pomagac :)
Dobrze, ja się tu przyznam, że robię trochę za adwokata diabła, bo wcale
nie jestem do tej egzemplarzowej interpretacji przekonany. Pisałem zresztą
o tym we wcześniejszej takiej dyskusji. Może się coś wykrystalizuje, ale
póki co pozwolę sobie brnąć w zaparte :)
--
Marcin
-
25. Data: 2007-03-04 23:35:50
Temat: Re: Nagrywanie wykładu a prawa autorskie
Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>
Dnia 05-03-2007 o 00:25:05 Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
napisał(a):
> Nie ma. Pojedyńcze to l.mn :) Semantycznie to zdanie oznacza istnienie
> n-różnych egzemplarzy (różnych utworów) które nie występują w zbyt wielu
> kopiach każdy (czy 1 czy więcej niż jeden, można dyskutować).
Ja to odbieram jako n-egzemplarzy n-utworow (po jednym egzemplarzu na
utwor), gdzie n - dowolnie duza liczba calkowita :)
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.
-
26. Data: 2007-03-05 08:11:56
Temat: Re: Nagrywanie wykładu a prawa autorskie
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Mon, 05 Mar 2007 07:25:05 +0800, Marcin Debowski napisał(a):
>> Natomiast dla mnie dysonansem jest zestawienie słowa "pojedyncze"
>> (l.poj.) i słowa "egzemplarze" (l.mn.). Z logicznego punktu widzenia
>> jest tu jakaś niespójność.
>
> Nie ma. Pojedyńcze to l.mn Semantycznie to zdanie oznacza istnienie
> n-różnych egzemplarzy (różnych utworów) które nie występują w zbyt wielu
> kopiach każdy (czy 1 czy więcej niż jeden, można dyskutować).
OK, faktycznie przestrzeliłem.
Chodzi mi o to, że mają być "pojedyncze" ale "egzemplarze". To trudna
koncepcja, ale się jej trzymam ;-)
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
==> http://olgierdrudak.com <==
-
27. Data: 2007-03-05 08:16:02
Temat: Re: Nagrywanie wykładu a prawa autorskie
Od: Olgierd <n...@o...com>
Dnia Mon, 05 Mar 2007 06:54:50 +0800, Marcin Debowski napisał(a):
>> Zaś co do idiotycznego brzmienia art. 23 ust. 2 pr.aut. ("pojedyńcze
>> egzemplarze" - samo w sobie brzmi jak dysonans) już parę kilobajtów na
>> tej grupie wywaliłem.
>
> Ale tam siedzi i to nie od jednej noweli. Co zresztą widzisz złego w ww
> brzmieniu? Nb. jak zwykle wszystko jest kwestią interpretacji i akurat
> tu MZ ustawodawca dokonał przeskoku myślowego (dorozumiał rejestrację
> utworu) i stąd problem którego efektem jest ta mniej lub bardziej
> akademicka dyskusja. Kłopot w tym, że przy interpretacji tego przepisu
> po lini nieco bardziej literalnej, której się tu właśnie oddaje te
> nieszczęsne egzemplarze robią zamieszanie.
Uważam, że przed 1 maja 2004 r. przepis był jasny: na pewno dopuszczał
kopiowanie na użytek ziomów i szwagroszczaków. Dziś jest tak, że:
- albo możesz zrobić kopię ale tylko jedną jedyną każdego ze swoich
utworów ("pojedynczy egzemplarz") i puścić w obieg, ziomy sobie obejrzą
po kolei,
- albo możesz zrobić kopie utworów i rozdać ziomom (1 ziom, 1 kopia), a
ziomy będą mogły cieszyć się Twoim DVD,
- albo przepis jest cholernie restrykcyjny i de facto mówi: jeśli już
masz taki utwór to możesz ziomom go pożyczać, ale niech nikt nie waży się
go kopiować.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
==> http://olgierdrudak.com <==
-
28. Data: 2007-03-05 13:13:42
Temat: Re: Nagrywanie wykładu a prawa autorskie
Od: Abu <a...@w...pl>
Abu napisał(a):
> Witam,
> Chciałem zrobić nagrania wykładu na uczelni (uczelnia państwowa). Czy
> jest jakiś wymóg prawny informowania kogokolwiek o wykonywaniu takiego
> nagrania?
>
> Czy jest jakaś różnica, w kontekście praw, między nagraniem audio a video?
>
> Jakie prawa, jako autorowi nagrani, przysługują? tj. czy mogę
> odsprzedawać nagrania itp.?
>
> A,
Przeczytałem wszystkie wypowiedzi i wychodzi mi, że:
1. wykład jest utworem
2. notatki z wykładu są utworem inspirowanym wykładem
3. rejestracja audio czy wideo wykładu jest formą notatek (nie
długopisem na kartce ale np. dyktafonem czy kamerą).
Jest jednak pewną wątpliwością czy taka forma rejestracji wykładu
już jest jego kopią czy nie.
I teraz jeżeli traktować nagranie jako kopię to:
mogę ją robić bez zgody wykładowcy na własny użytek. (jak również mogę
nieodpłatnie udostępnić moim znajomym np. chodzącym na ten wykład)
Gdyby traktować to jako nowy, utwór tak jak notatki, to w zasadzie
mógłbym zrobić z tym co zechcę np. sprzedawać. Jednak takie nagranie
musiałoby nosić cechy utworu. Gdybym do nagrania z wykładu dodał
komentarze od siebie. Typu co się dzieje na tablicy itp.
Przy nagraniu wideo wklejenie w obraz poprawionego zapisu tego co
wykładowca nabazgrał na tablicy.
Jasko Bartnik napisał:
> 2. utworem rozpowszechnionym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy
> zosta w jakikolwiek sposób udostpniony publicznie;
Wykład jest dostępny publicznie. Każdy może na niego przyjść. Uczelnia
jest państwowa.
-
29. Data: 2007-03-05 20:32:56
Temat: Re: Nagrywanie wykładu a prawa autorskie
Od: "Jasko Bartnik" <a...@s...nadole>
Dnia 05-03-2007 o 14:13:42 Abu <a...@w...pl> napisał(a):
> Jest jednak pewną wątpliwością czy taka forma rejestracji wykładu
> już jest jego kopią czy nie.
To tylko taki detal: albo rejestracja jest procesem kopiowania, albo
zarejestrowana wersja wykladu jest kopia; w zadnym wypadku rejestrowanie
nie jest kopia. Ale, tak jak wspomnialem, to tylko szczegol.
> I teraz, jeżeli traktować nagranie jako kopię to: (...)
> Gdyby traktować to jako nowy utwór, tak jak notatki, (...)
Sam proces nagrywania zabroniony nie jest. Przy uzytku wlasnym (i w gronie
znajomych) nic nikomu nie grozi. Gdybys - jednak - zdecydowal sie na
sprzedawanie takiego materialu, ktos moglby sie przyczepic, ze w swoim
utworze (nagraniu z wykladu) umiesciles calkiem spory kawalek cudzego
utworu ... i jeszcze na tym zarabiasz.
--
Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.
-
30. Data: 2007-03-06 00:26:28
Temat: Re: Nagrywanie wykładu a prawa autorskie
Od: Marcin Debowski <a...@I...ml1.net>
Dnia 05.03.2007 Jasko Bartnik <a...@s...nadole> napisał/a:
>> I teraz, jeżeli traktować nagranie jako kopię to: (...)
>> Gdyby traktować to jako nowy utwór, tak jak notatki, (...)
> Sam proces nagrywania zabroniony nie jest. Przy uzytku wlasnym (i w gronie
> znajomych) nic nikomu nie grozi. Gdybys - jednak - zdecydowal sie na
W kontekscie nagrywania wykładu? Ja bym serio był ostrozny z tak
kategorycznymi stwierdzeniami. Literalny zapis art 23 tego zabrania i już.
Orzecznictwa nie znamy i niewykluczone, że nie istnieje.
Tak prawdę mówiąc to wątkotwórca powinien zwyczajnie zapytać wykładowcę o
pozwolenie (szczerzę mówiąc to wypada), a ten jeśli jest normalny to się
zgodzi. Wchodzenie na jakies ściezki wojenne i wymachiwanie paragrafami
raczej w tego typu układach studentowi na dobre nie wyjdzie.
--
Marcin