test napisał(a):
> A nie wolno do rozmowy z dzwigowym używać pasma CB ? Kiedyś jak miałem

Wolno. Ale po co sobie psuc nerwy?

> kupić radiotelefon CB sprzedawca powiedział mi że może mi sprzedać taki
> z pasmem rozszerzonym o kanały używane przez policję itp. Używanie tych
> rozszerzonych kanałów wymaga posiadania dodatkowej licencji.

To nie byl radiotelefon CB.


--
| [Vy 73 SQ8MAO] |_) Pozdrawiam, Tomasz Klatka Rz-ow
__| __ \ __| _` | _` | | _ \ Baza: President Jackson + 1/2 L
( | | | ( | ( | | ( | Mobil: Alan 27 Gold + Sirio 1,3
\___|_.__/ _| \__,_|\__,_|_|\___/ E-mail: t...@g...com

do góry

test napisał(a):

> czy taksówki nie porozumiewają się z centralą na paśmie CB ?

Juz nie.


--
| [Vy 73 SQ8MAO] |_) Pozdrawiam, Tomasz Klatka Rz-ow
__| __ \ __| _` | _` | | _ \ Baza: President Jackson + 1/2 L
( | | | ( | ( | | ( | Mobil: Alan 27 Gold + Sirio 1,3
\___|_.__/ _| \__,_|\__,_|_|\___/ E-mail: t...@g...com

do góry

test napisał(a):
> A co to jest za pasmo ?

Jakie pasmo?


--
| [Vy 73 SQ8MAO] |_) Pozdrawiam, Tomasz Klatka Rz-ow
__| __ \ __| _` | _` | | _ \ Baza: President Jackson + 1/2 L
( | | | ( | ( | | ( | Mobil: Alan 27 Gold + Sirio 1,3
\___|_.__/ _| \__,_|\__,_|_|\___/ E-mail: t...@g...com

do góry

> Krzysztof 'kw1618' z Warszawy napisał(a):
> > jaki konsekwencje prawne za przeszkadzanie komuś w pracy kto porozumiewa
> > się na 446 MHz (częstotliwości wolne, bez zezwoleń, bez rejestracji,
> > zabawki do kupienia w sklepach MediaMarkt, Geant, Saturn itp.).
>
> Zadne. Sa to czestotliwosci, z ktorych moze korzystac kazdy pod kilkoma
> warunkami (homologacja, odpowiednia moc, niewymienialna antena itd.)
> Jesli jakies instytucje ida na latwizne i nie wykupia sobie wlasnej
> czestotliwosci do porozumiewania sie, to oni maja problem.

Dokładnie, pozostaje kwestia kultury niezakłócania sobie nawzajem łączności,
podobnie jak na CB, ale jak było i jest każdy wie.

Tym nie mniej nadawanie na tym pasmie za pomocą homologowanych urządzeń jest
legalne i konsekwencji prawnych za to brak.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

test [###t...@t...com.###] napisał:
> Teoretycznie tak ale ile czasu trzeba będzie żeby namierzyć kogoś
kto
> ciągle dzwoni np z pogróżkami z telefonu mobilnego
niezarejestrowanego,
> bo na kartę, cały czas się przemieszczając w czasie rozmowy ?

Kilkanaście minut do kilku godzin. Pod warunkiem, że ten co się za to
bierze wie jak to zrobić, ma na to chwilę czasu, odpowiednie
uprawnienia i mu się chce. Inna sprawa, że nie ma to absolutnie nic
wspólnego z namierzaniem radiotelefonu. Zupełnie inna technologia i
zupełnie inna taktyka.

do góry

<r...@g...pl> napisal(a):
> test [###t...@t...com.###] napisał:
>> Teoretycznie tak ale ile czasu trzeba będzie żeby namierzyć kogoś
> kto
>> ciągle dzwoni np z pogróżkami z telefonu mobilnego
> niezarejestrowanego,
>> bo na kartę, cały czas się przemieszczając w czasie rozmowy ?
>
> Kilkanaście minut do kilku godzin. Pod warunkiem, że ten co się za to
> bierze wie jak to zrobić, ma na to chwilę czasu, odpowiednie
> uprawnienia i mu się chce.

Kilkanaście minut do kilku godzin, ale w przypadku kiedy ktoś wie jak
się ukrywać - jest to niemożliwe.
--
Samotnik
http://www.bizuteria-artystyczna.pl/

do góry

Andrzej Lawa [###a...@l...SPAM_PRECZ.com.###] napisał:
> Krzysztof 'kw1618' z Warszawy wrote:
>> Na budowie na przykład, siedzi facet kilkadziesiąt metrów nad
ziemią na
>> dźwigu, a ten na dole mówi mu w prawo, w lewo i jakiś kretyn włącza
się i
>> daje odwrotne komendy.
> Primo: weź udowodnij, że ktoś się faktycznie 'włączył'.
> Secundo: ktoś na sąsiedniej budowie może tak samo kierować 'swoim'
> operatorem dźwigu.

Primo: musi istnieć sąsiednia budowa, a nadający musi kierować
stojącym tam dźwigiem. Sekundo: jak go nagram, to mu udowodnię.
Ekspertyza kosztuje z Zakładzie Medycyny Sadowej coś koło 5.000 zł,
ale przecież zapłaci za nią sprawca. Jak się dowie, to się sam przyzna
:-) Testowane przy alarmach mniej lub bardziej bombowych - skuteczność
100%, pod warunkiem, że łapiesz właściwego człowieka.

do góry

>
> To nie byl radiotelefon CB.
>
>

A co to było ? Cena była podobna do CB (200 zł), podczas gdy pytałem o
krótkofalówkę to powiedział że to będzie kosztować z 1000 zł.
Krótkofalówkę zresztą też chciał mi sprzedać bez tego żebym mu musiał
pokazywać licencję krótkofalarską.

do góry

> Andrzej Lawa [###a...@l...SPAM_PRECZ.com.###] napisał:
> > Krzysztof 'kw1618' z Warszawy wrote:
> >> Na budowie na przykład, siedzi facet kilkadziesiąt metrów nad
> ziemią na
> >> dźwigu, a ten na dole mówi mu w prawo, w lewo i jakiś kretyn włącza
> się i
> >> daje odwrotne komendy.
> > Primo: weź udowodnij, że ktoś się faktycznie 'włączył'.
> > Secundo: ktoś na sąsiedniej budowie może tak samo kierować 'swoim'
> > operatorem dźwigu.
>
> Primo: musi istnieć sąsiednia budowa, a nadający musi kierować
> stojącym tam dźwigiem. Sekundo: jak go nagram, to mu udowodnię.
> Ekspertyza kosztuje z Zakładzie Medycyny Sadowej coś koło 5.000 zł,
> ale przecież zapłaci za nią sprawca. Jak się dowie, to się sam przyzna
> :-) Testowane przy alarmach mniej lub bardziej bombowych - skuteczność
> 100%, pod warunkiem, że łapiesz właściwego człowieka.
>
Nie zapłaci, bo cały czas tu mowa o paśmie PMR 446 na którym nadawać wolno
każdemu bez koncecji czy zezwoleń.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Robert Tomasik wrote:

>> Teoretycznie tak ale ile czasu trzeba będzie żeby namierzyć kogoś
>> kto ciągle dzwoni np z pogróżkami z telefonu mobilnego
>> niezarejestrowanego, bo na kartę, cały czas się przemieszczając
>>w czasie rozmowy ?
>
> Kilkanaście minut do kilku godzin. Pod warunkiem, że ten co się za to
> bierze wie jak to zrobić, ma na to chwilę czasu, odpowiednie
> uprawnienia i mu się chce.

A ten, kto grozi, nie popełni jakichś "szkolnych" błędów - typu włożenie
'anonimowej' karty do telefonu, w którego wcześniej normalnie korzystał.
Albo doładowanie kart z własnego konta. Lub nabycie telefonu/aktywacji
przy pomocy własnej karty płatniczej.

Bo tak to co Ci przyjdzie z tego, że zidentyfikujesz IMEI (dalej:
zakładając, że nie jest podrobiony) oraz (bardzo przybliżone) miejsce
pobytu dzwoniącego?

Trzeba by rzucić w tę okolicę sporą grupę ludzi, a jak dzwoniący
sprzyciarz się kapnie, że coś się od tajniaków roi, to zniszczy telefon
i użyje kolejnego.

> Inna sprawa, że nie ma to absolutnie nic
> wspólnego z namierzaniem radiotelefonu. Zupełnie inna technologia i
> zupełnie inna taktyka.

Fakt.

do góry