-
1. Data: 2003-01-16 17:24:16
Temat: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
Od: "H" <h...@p...fm>
Witam !
Ten post nie będzie dotyczył jakiegoś pytania dotyczącego danego problemu
natury prawnej lecz będzie zawierał moje przemyślenia na temat prawa i życia
w naszej ojczyźnie. Takie poglądy jakie prezentuję tutaj wykrystalizowały mi
się po studiach prawniczych, odbyciu służby wojskowej a obecnie pracy w
urzędzie zajmującym się kontrolą podmiotów gospodarczych.
Po woli z demokratycznego państwa prawnego Polska zmienia się w państwo
administracyjno - policyjno - korporacyjne. W zeszłym roku padł rekord
wydania aktów prawnych i sami prawnicy przyznają iż prawo przestaje być dla
obywateli a jest tworzone dla instytucji państwowych i wymiaru
sprawiedliwości. Mam częstokroć takie odczucia iż po to wprowadza się jakieś
przepisy by na każdego obywatela był "hak". Z jednej strony wiadomo
powszechnie iż wiele aktów prawnych jest tworzonych zupełnie bez sensu i
przestrzeganie ich jest rzeczą niemożliwą, z drugiej strony formalnie zawsze
można ich wymagać. Ktoś kiedyś powiedział iż jeśliby w Polsce w jednej
chwili wszyscy obywatele zaczęli przestrzegać dosłownie, litery prawa tokraj
pogrążył by się w chaosie i anarchii. Wszystko by stanęło. Coś w tym jest.
Polska to taki dziwny kraj w którym płyną dwa nurty życia - oficjalny i
nieoficjalny i każdy o każdym wie. Szczególnie prawnicy powinni o tym
pamiętać bo nie żyjemy w USA lub Wlk. Brytanii gdzie dzieci za ściąganie
usuwa się ze szkoły tylko w Polsce gdzie nauczyciele ściągających uczniów
uważają za spryciarzy, którzy coś osiągną. Mój kumpel którego znałem od
dziecka jest obecnie sędzią sądu rejonowego a opanował do perfekcji sztukę
ściągania i tylko dzięki temu skończył podstawówkę, potem maturę a potem
egzaminy (nawet ustne !) na prawie. Cały czas miałem z nim kontakt. Obecnie
jest sędzią.... Zawsze sądziłem że korupcja sięga tylko władzy wykonawczej,
obecnie przy aferze Rywingate okazuje się iż także ustawodawczej a również z
wielu postów i opinii zbieranych w obiegu nieformalnym dowiaduję się także o
korupcji w wymiarze sprawiedliwości.
Pojawia się więc fundamentalne pytanie: jak przestrzegać prawa i być
praworządnym w kraju w którym już chyba nikt nie wierzy w to prawo a organy
państwa uważa się za pierwszego wroga, który chce wyciągnąć resztki
pieniędzy od ubożejącego społeczeństwa ?
Jak przestrzegać prawa i wymagać aby je przestrzegano skoro sami zdajemy
sobie sprawę iż państwo żąda od obywateli coraz to nowych świadczeń ?
Opodatkowane jest już prawie wszystko (dzisiaj słyszałem o pomyśle
opodatkowania giełdy a do tego pomysł winiet a to wszystko obok i tak
najwyższych podatków w skali Europy), niedługo będzie chyba podatek od
wdychania powietrza. Dochodzi ogromny ZUS i koszt pracy jest tak wielki, że
nie opłaca się nikogo zatrudniać a to spowodowało gigantyczne bezrobocie.
W końcu trzeba zadać pytanie: czy prawnicy mają być tylko maszynami
bezmyślnie interpretującymi przepisy prawne, czy powinni mieć wyczucie iż
prawo nie jest samo w sobie tylko ma służyć obywatelom. Idąc dalej tym
tropem i stwierdzając iż prawo jest niesprawiedliwe czy prawnicy nie powinni
wskazywać dróg omijania prawa ? Akurat to ostatnie to czynią oni
wielokrotnie pracując dla firm i osób fizycznych i biorąc za to sporo
pieniędzy.
Ostatnia kwestia dotyczy tej grupy dyskusyjnej. Może się mylę ale zdaje mi
się, iż osoby zabierające najczęściej głos na tej grupie chcą aby każdy był
krystalicznie czysty i przestrzegał całkowicie litery prawa argumentując iż
jest to grupa pl.soc.prawo. Na wszelkiego rodzaju pytania dotyczące omijania
prawa twierdzą iż nie po to jest ta grupa. Generalnie można się z tym
zgodzić ale z powodów, które podałem powyżej a także z tego powodu iż
prawnicy będący praktykami, bezwzględnie, za pieniądze, w zasadzie wyłącznie
doradzają jak ominąć prawo lub wręcz je złamać i nie odnieść skutków w
postaci sankcji; czy nie warto więc się zastanowić aby nie udawać iż żyjemy
w raju prawnym ?
Pozdrowienia
H.
-
2. Data: 2003-01-16 22:17:02
Temat: Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
W mojej ocenie, w Polsce nie będzie dobrego prawa dokąd nasz wspaniały
Parlament będzie zajmował się drobiazgami. W mojej ocenie, ważąc, że
posłowie w sporej części prawnikami nie są, powinni oni ograniczać się w
ustawach do niezbędnego minimum. Resztę kwestii organizacyjnych pozostawić
władzy wykonawczej. Ma to trzy kardynalne zalety:
1. Rozporządzenie w przeważającej większości wypadków jest przygotowywane
przez jedną spójną grupę osób. Grupę, która zajmuje się danym problemem i
przede wszystkim zna obowiązujące w tym zakresie prawo w chwili obecnej.
Stąd szansa na niespójność prawa jest o wiele mniejsza.
2. Rozporządzenie jest podpisywane przez konkretną osobę, którą można
pociągnąć do odpowiedzialności karnej w razie stwierdzenia, że jest wadliwe
i przyniosło jakieś straty. A to już niejako mobilizuje do wysiłku.
3. Zmiana jakiegoś uwarunkowania powoduje, że nie ma potrzeby zmieniać
ustawy, a jedynie akty wykonawcze. Ten proces jest o wiele szybszy i dzięki
temu system prawny reagowałby bardziej dynamicznie na potzrby.
Wad nie dostrzegam.
Posłowie w większości nie znają prawa. Dokonują poprawek w przygotowanych
przez fachowców ustawach na wyczucie i podług swojego widzimisię,
niejednokrotnie pod publikę. Skutek jest taki, że posłowie, chowając się za
swoim immunitetem, wymyślają często, gęsto totalne bzdury. Ufam, iż te buble
są wynikiem ich indolencji w zakresie prawa, ale nie jest wykluczone, że w
niektórych wypadkach mogą wchodzić inne pobudki takich zachowań. Skutkiem
tego otrzymujemy częstokroć akty prawne nie dające się zastosować w żaden
sposób w praktyce, nie mówiąc o tym, że niejednokrotnie sprzeczne z już
obowiązującymi przepisami.
Dodatkowego powodu licznych błędów legislacyjnych - w mojej ocenie - jest
bezkrytyczne czerpanie wzorców z innych państw. Już kilka poważnych reform w
Polsce przeprowadzono w ten sposób, iż niemal dosłownie przetłumaczono akty
prawne stosowane w innych państwach. Zasadniczo nie widzę w tym niczego
zdrożnego. Oczywiście, nie ma powodu, by wymyślać coś, co gdzie indziej już
wymyślono i sprawdzono w praktyce. Niestety, przy tym imporcie prawa
zapomina się, że rzadko kiedy dana dziedzina prawa pozostaje w izolacji w
stosunku do pozostałych przepisów. I tu dochodzi do konfliktów. To, że
gdzieś to działało wcale nie oznacza, że u nas też będzie działać wspaniale.
Zastanawiam się nad przyczynami takiego stanu rzeczy. Dlaczego rozwiązania
sprawdzone w innych krajach, u nas rzadko się sprawdzają. Być może moje
wnioski są zbyt daleko idące, ale uważam, że przyczyna tego stanu rzeczy
leży przynajmniej częściowo w naszej historii. Zauważcie, że co najmniej od
kilkuset lat nasz naród walczył. Walczyliśmy do I Wojny Światowej o
niepodległość. Potem walczyliśmy przez dwudziestolecie międzywojenne z
atakującym nas ze wschodu komunizmem. Później 5 lat II Wojny Światowej i
walka z okupantem, by z kolei do lat dziewięćdziesiątych walczyć z
socjalizmem i naszym wielkim bratem. Obecnie, z chwilowego braku wrogów
zewnętrznych wojujemy z pozostałościami poprzedniego systemu, ukrytymi
agentami SB itd. Zabrakło nam czasu na budowanie, bo cały czas wzorcem do
naśladowania jest ten walczący z władzą człowiek. W konsekwencji weszło to
nam w nawyk. Walka na wszelkich frontach z władzą, która przez wiele lat
była postrzegana jako patriotyzm i niejako obowiązek prawego obywatel,
weszła nam w nawyk. Osłabienie władzy wszelkimi sposobami, to sukces!
Dodatkowo, prawicowa władza, która w latach dziewięćdziesiątych rządziła
krajem w przeważającej większości składała się z osób wywodzących się
właśnie z tego walczącego podziemia. Oni umieli doskonale sabotować władzę,
niszczyć wysiłki zmierzające do poprawy sytuacji, ale gdy już zniszyli wroga
nie umieli pokierować odbudową. Ponadto, w ich umysłach głęboko zakorzeniło
się przekonanie, że wszystkie organa związane z zapewnieniem przestrzegania
prawa są ich przeciwnikami. Przez całe swoje życie ukrywali się przed
Milicją i SB. Gdy doszli do władzy nie zauważyli, że teraz te organy ich
chronią i nieustannie przez bez mała dziesięć lat powtarzali narodowi, że
Policja i inne służby to zło, które należy zwalczać. Nie można się zatem
dziwić, że społeczeństwo uwierzyło. A, że za punkt honoru postawili sobie
ograniczenie możliwości tych znienawidzonych instytucji, to mając w ręku
władzę ustawodawczą starali się tego dokonać ustawami. Można powiedzieć, że
odnieśli sukces. Obecnie organa ścigania niemal cały swój wysiłek, miast w
zwalczanie przestępczości kierują w zapewnienie przestrzegania nałożonych na
siebie obowiązków.
W konsekwencji doprowadziło to do sytuacji, że obecnie nikt w Polsce nie
przestrzega prawa dla samego jego przestrzegania, a jedynie w obawie przed
ewentualnymi sankcjami. Jeśli z różnych przyczyn naruszenie prawa sankcji
żadnej nie powoduje, to prawo nie jest przestrzegane. Nierzadko dla zasady i
zupełnie bezinteresownie.
W dalszej konsekwencji taki stan rzeczy doprowadził do tego, że nawet ci,
którzy to prawo stanowią nie wierzą, że ktoś go będzie przestrzegał. Więc
uchwalają prawo niechlujne i pod publikę. Takie przykłady mógłbym mnożyć.
Nadmienię kilka:
- walka z agentami - która dalibóg nie ujawniła najprawdopodobniej ani
jednego agenta, ale za to dała pole do popisu dla polityków oraz
spowodowała, że nasze spec służby mają poważne kłopoty w werbowaniu nowych
współpracowników (no bo a nuż znowu kolejni nas ujawnią?)
- pornografia - głośny temat, kilka dni dyskusji, kilka pikiet i nadal
martwe prawo - nie wiem, czy kogokolwiek za to skazali;
- ochrona danych osobowych - która tak naprawdę wprowadziła jedynie
zamieszanie, no bo zdjęto wizytówki z drzwi, urzędy nie udzielają informacji
niejednokrotnie same sobie na wzajem, wydatkowano w skali kraju grube
miliony na zabezpieczenia - a głupie reklamy jak przychodziły, tak
przychodzą, a przecież po to miała być ta ustawa;
Mógłbym tu jeszcze kilka innych spraw wymienić, ale przecież wszyscy je
znamy z dnia codziennego a mój post zrobił się trochę przydługi. Tych,
którzy doszli aż do tego miejsca za jego długość serdecznie przepraszam i za
uwagę dziękuję.
--
Robert Tomasik
IDKey PGP: 0x9B725EF3
-
3. Data: 2003-01-17 00:59:54
Temat: Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
Od: "Jarek Dyrkacz" <j...@a...net.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b07c37$4ch$3@news.tpi.pl...
> W mojej ocenie, w Polsce nie będzie dobrego prawa dokąd nasz wspaniały
> Parlament będzie zajmował się drobiazgami. W mojej ocenie, ważąc, że
> posłowie w sporej części prawnikami nie są, powinni oni ograniczać się w
> ustawach do niezbędnego minimum. Resztę kwestii organizacyjnych
pozostawić
> władzy wykonawczej. Ma to trzy kardynalne zalety:
>
> 1. Rozporządzenie w przeważającej większości wypadków jest przygotowywane
> przez jedną spójną grupę osób. Grupę, która zajmuje się danym problemem i
> przede wszystkim zna obowiązujące w tym zakresie prawo w chwili obecnej.
> Stąd szansa na niespójność prawa jest o wiele mniejsza.
>
> 2. Rozporządzenie jest podpisywane przez konkretną osobę, którą można
> pociągnąć do odpowiedzialności karnej w razie stwierdzenia, że jest
wadliwe
> i przyniosło jakieś straty. A to już niejako mobilizuje do wysiłku.
>
> 3. Zmiana jakiegoś uwarunkowania powoduje, że nie ma potrzeby zmieniać
> ustawy, a jedynie akty wykonawcze. Ten proces jest o wiele szybszy i
dzięki
> temu system prawny reagowałby bardziej dynamicznie na potzrby.
>
> Wad nie dostrzegam.
Jedna: Latwiej "wplynac" na jednego czlowieka niz na caly parlament :-(
> Nadmienię kilka:
>
> - walka z agentami
> - pornografia
> - ochrona danych osobowych
Wydaje mi sie ze takie tematy sa przez poslow preferowane z dwoch powodow:
- medialnosc
- male ryzyko wystapienia negatywnych skutkow - uchwalajac ustawe dotyczaca
budzetu mozna sporo namieszac, zas glosowanie na temat aborcji nie niesie
raczej wiekszego ryzyka.
Ale z drugiej strony troche sobie tez zawinili ludzie - nie potrafia
wyegzekwowac od wladzy respektowania ich woli - frekwencja wyborcza jest
tragiczna, ciagle wybierani sa te same nazwiska. Z drugiej strony zdaje mi
sie, ze frekwencja jest spowodowana brakiem wiary w sens zabierania glosu. W
takiej Szwajcarii frekwencja na poziomie 90% to minimum - ale tam
rzeczywiscie wladza liczy sie z glosami obywateli - a u nas??? Jak sie narod
nie zgodzi to bedzie glosowal drugi raz...
> Tych,
> którzy doszli aż do tego miejsca za jego długość serdecznie przepraszam i
za
> uwagę dziękuję.
Nie ma za co :-), choc temat jest taki ze szkoda gadac :-(((. Ale z checia
poczytam interesujacych postow :-)
Pozdrawiam
Jarek
-
4. Data: 2003-01-17 01:15:48
Temat: Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
Od: "pix" <p...@w...pl>
> 2. Rozporządzenie jest podpisywane przez konkretną osobę, którą można
> pociągnąć do odpowiedzialności karnej w razie stwierdzenia, że jest
wadliwe
> i przyniosło jakieś straty. A to już niejako mobilizuje do wysiłku.
Wątpliwe.
Ileż to razy np. panowie ministrowie przekraczali w rozporządzeniach
ustawowe
delegacje i nic złego nikomu się z tego powodu nie stało, a to przecież
naruszenie
prawa.
Bardzo mobilizujące byłoby wprowadzenie zasady, że pan minister wydający
wadliwe rozporządzenie odpowiada za powstałe straty całym swoim majątkiem
(coś jak każdy podatnik), ale to oczywiście nierealne.
BTW - równie dobrze można rozważać pociąganie do odpowiedzialności posłów
i senatorów, którzy głosowali ZA przyjęciem ustawy.
Pix
-
5. Data: 2003-01-17 03:10:07
Temat: Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
Od: "Krzysztof" <k...@p...gazeta.pl>
Jarek Dyrkacz napisal:
>W takiej Szwajcarii frekwencja na poziomie 90% to minimum - ale tam
> rzeczywiscie wladza liczy sie z glosami obywateli - a u nas??? Jak sie
narod
> nie zgodzi to bedzie glosowal drugi raz...
W ostatnich wyborach parlamentarnych w Szwajcarii frekwencja wyniosla 43,2%
zarejestrowanych wyborcow, w wyborach po 1947 nie przekroczyla 70%, po 1975
roku nigdy nie przekroczyla 50%, najnizsza byla w 1995 roku - 42,2%.
Byc moze frekwencja obliczona tak jak w Polsce bylaby jeszcze nizsza - nie
wiem, jakie sa zasady rejestracji wyborcow, co moze powodowac zawyzenie tych
wskaznikow. Tak czy inaczej, w Polsce po 1989 frekwencja w wyborach
parlamentarnych jest wyzsza niz w Szwajcarii.
Zanim sie poda jakis przyklad, warto sprawdzic jego prawdziwosc.
Przyklad skadinad jest nieadekwatny takze z tego powodu, ze wyniki wyborow
parlamentarnych w Szwajcarii pozostaja bez wplywu na ksztalt rzadu, ktory od
1959 roku, zawsze w tych samych proporcjach (zgodnie z "magiczna formula"),
tworza te same 4 partie.
Pozdrawiam
Krzysztof
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2003-01-17 06:32:25
Temat: Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
Od: "PzKw_Panther" <pzkw_panther@(nospam)gazeta.pl>
"H" <h...@p...fm> wrote in news:b06pst$b75$1@SunSITE.icm.edu.pl:
[ciach]
To juz zdaje sie Bismarck powiedzial ze im wiecej prawa tym bardziej panstwo chore
i zgadzam sie z tym w zupelnosci.W zasadzie osiagamy powoli poziom PRL gdzie
probowano regulowac kazda niemal dziedzine zycia z ta roznica ze dzieki tzw
demokracji i w miare ladnie skrojonej konstytucji nie mamy na szczescie tzw prawa
powielaczowego.Osobiscie uwazam ze zmiany sa w Polsce mozliwe tylko wtedy kiedy
znikna ludzie z pokomunistycznym garniturem,mam na mysli cale to pokolenie ktore
teraz rzadzi niewazne czy to SLD czy kiedys AWS itd,a wraz z nimi odejdzie po
prostu cwaniackie myslenie wyhodowane za socjalizmu,a wiec postawy
roszczeniowe,pochwala kombinatorstwa,kompletny marazm w dziedzinie stworzenia tzw
elit (nie chodzi mi o elity polityczne ale o elity w ogole cos takiego jak opisal
to filozof prawa Znamierowski).W zasadzie to mi sie odechcialo pisac bo nie chce
sie denerwowac na poczatku dnia.
--
"Testowalem drapanie i dziala doskonale w towarzystwie,
gdy sie podrapie po glowie zaraz drapia sie inni"
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2003-01-17 07:26:44
Temat: Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
Od: "¤Kafarov" <y...@S...pl>
Użytkownik H <h...@p...fm> w wiadomości do grup dyskusyjnych wybzdzil:
[cut]
Szkoda, ze nie wyuczyles sie w szkole podstawowej panie H ortografii !!!
pzdr
-
8. Data: 2003-01-17 09:41:01
Temat: Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
Od: "Konrad vel Legislator" <g...@p...onet.pl>
>
> [cut]
>
> Szkoda, ze nie wyuczyles sie w szkole podstawowej panie H ortografii !!!
>
> pzdr
>
>
No myslalem, ze nie wytrzymam!
Co do tego ma ortografia?!? Jak nie masz nic do powiedzenia tylko
czepiasz sie nieistotnego szczegolu to lepiej nic nie pisz!!! Jak widze
takie posty to szlag mnie trafia!
I jeszcze te "pzdr" - wsadz se je w d...
Jezeli chodzi o meritum to dodam tylko, ze przyczyna tego stanu rzeczy
(przeregulowania)
wg mnie sa:
1) Odwieczne polskie kombinatorstwo - Ludzi w Polsce trzeba ciagle
kontrolowac i tworzyc setki przepisow, ktore musza stac na strazy normalnych
w innych panstwach ludzkich zachowan. Tutaj trzeba po prostu wszystko
kontrolowac. Nadmiar przepisow jest cena za oszustwa i przekrety.
Np. przepisy d/t developerow i innyc spraw zwiazanych z budownictwem. Z
powodu licznych oszustw Sejm musi uchwalac dziesiatki przepisow, ktore niby
lepiej zabezpiecza sytuacje kupcow itp. Oczywiscie czasem te przepisy
powstaja
w celu zwalczania zachowan, ktore zostaly spowodowane przez inne idiotyczne
ustawy
i regulacje. Np. gdy z powodu idiotycznych regulacji Kodeksu Pracy i
przepisow
o ubezpieczeniach spol. wzrosly koszty pracy i przedsiebiorcy zaczeli
zatrudniac
ludzi na umowy zlecenie itp, parlament wprowadzil przepisy, ktore maja niby
karac
pracodawcow za stosowanie takich form zatrudnienia. Brakuje refleksji nad
przyczynami
pewnych stanow i zachowan, wszystkim wydaje sie, ze recepta na uzdrowienie
sytuacji
jest tylko wzrost penalizacji i kontroli. Powstaja kolejne Urzedy, ktore
wydaja co raz
wiecej decyzji administracyjnych. Kolejne Inspekcje itp. W Polsce wszystkich
traktuje
sie jako potencjalnych oszustow i kretaczy, co zmusza rzadzacych do kontroli
i ustanawiania
kolejnych przepisow np. anty-korupcyjnych. Ile juz jest tych ustaw
kominowych, przepisow
ktore maja ograniczac zwiazki gospodarki z polityka itp?
A u nas po prostu brakuje DOBRYCH OBYCZAJOW. Juz w starozytnosci ktos madry
powiedzial:
"Quod leges sine moribus" - Czym jest prawo bez obyczajow? Rzadzacym wydaje
sie,
ze sama regulacja ustawowa, wprowadzenie przepisow (idealizm
prawnoadministracyjny, ktos
juz kiedys to chyba badal) uczyni cuda i ludzie sie zmienia. Ludzie sie nie
zmienia, gdy
brak im dobrych przykladow i nadal beda wymyslac sposoby obejscia prawa.
Prawa powinno
byc malo, ale za to przestrzeganego. Ostatnio czytalem, ze w USA, w jednym z
miast,
obowiazuje zakaz jezdzenia samochodem po jakiejs ulicy czesciej niz raz na 3
godziny. Polak
spytal, jak to sie egzekwuje? Tam sie tego nie egzekwuje, wszyscy to
przestrzegaja, bo takie
jest prawo. Gdzie w Polsce takie zachowania? Nie ma i nie bedzie dopoki nie
zmieni
sie system wychowania, nie zniknie wszechobecna tolerancja dla korupcji,
oszustw i sciagania.
Juz dzieci sie ucza, ze oszustwo poplaca i warto kombinowac.
Doszedlem do wniosku, ze jest to takie sprezenie zwrotne. Durne przepisy,
nie pozwalajace
normalnie zyc i pracowac - trzeba je obchodzic na wszelkie sposoby - Kolejne
durne przepisy, aby ograniczyc skale "obchodzenia" - i tak dalej... kolo sie
zamyka.
2) UE - nie jestem przeciwnikiem integracji, widze jednak, ze zmierzamy w
kierunku
socjalistycznego modelu panstwa. W Unii uchwala sie tysiace przepisow,
wydaje sie
setki decyzji adm. itp. Dziesiatki przepisow, ktore obecnie uchwala
parlament to po prostu
dostosowane dyrektywy UE. Tam tez zaczyna brakowac wolnej, nieuregulowanej
przestrzeni zyciowej. Dziwi mnie to troche, bo chyba wszyscy sie ze mna
zgodza, ze
tam stopien uczciwosci i rzetelnosci jest wyzszy - sa te dobre obyczaje.
(np. tam jak sie zawrze umowe ustnie, to kazdy to wykonuje rzetelnie i
zgodnie z umowa,
jak sie zawiera umowe w Polsce, to wszystko trzeba szczegolowo napisac,
jak w Rosji to i szczegolowa umowa nie wystarcza)
Hmm... no to wszystko. Mialem malo napisac, ale jakos nie wyszlo. Od rana
juz
sie zdenerwowalem...
Konrad
-
9. Data: 2003-01-17 16:57:25
Temat: Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
| Bardzo mobilizujące byłoby wprowadzenie zasady, że pan minister wydający
| wadliwe rozporządzenie odpowiada za powstałe straty całym swoim majątkiem
| (coś jak każdy podatnik), ale to oczywiście nierealne.
Czemu uważasz to za nierealne? Teoretycznie możnaby gościa pociągnąć z 296
kk i w konsekwencji sąd by nakazał naprawienie szkody. Nie widzę powodu, dla
którego minister by nie mógł odpowiadać z tego artykułu. Ale też w praktyce
nie spotakełm się z tym. Może warto spróbować jednego. Następny się
zastanowi.
|
| BTW - równie dobrze można rozważać pociąganie do odpowiedzialności posłów
| i senatorów, którzy głosowali ZA przyjęciem ustawy.
No, tutaj chroni ich immunitet, więc to co innego.
-
10. Data: 2003-01-17 17:09:19
Temat: Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl>
| Jezeli chodzi o meritum to dodam tylko, ze przyczyna tego stanu rzeczy
(przeregulowania)
Zastanawiam się, czy pewnym lekarstwem na to całe przeregulowanie nie byłby
jeden przepis karny. Otóż moim zdaniem w kodeksie karnym należałoby
umieścić taki przepis:
"Kto narusza obowiązujące w Polsce prawo, powodując tym szkodę, podlega
karze ..."
I niżej kilka szczególnych przepisów. Jak powstały wielkie straty, to ...,
Jak na szkodę osoby fizycznej, to ściganie z oskarżenia prywatnego. Itd.
Zniknęły by dwa problemy. Po pierwsze wynikający z umieszczenia całego
szeregu przepisów karnych w różnych ustawach, nad czym czasami trudno
zapanować. Po drugie problem dziur prawnych i ewentualnych interpretacji.
Zauważcie, ile możliwych kwalifikacji prawnych może zastosować sąd przy
ocenie nieprawidłowości przy przetargu publicznym. A tak, to ktoś ocenia,
czy było zgodne z procedurą. Jak nie, to ocenia, czy i jaka powstała szkoda.
Jak na szkodę skarbu państwa, to ścigany z urzędu, a jak na szkodę osoby
prywatnej to albo na wniosek, albo z oskarżenia prywatnego. I tyle.