eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoLicencja na windowsa kupiona na Allegro
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 1. Data: 2002-11-03 12:39:02
    Temat: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: r...@p...onet.pl

    Witam. Czy zwykła umowa kupna-sprzedaży wystarczy na kupienie licencji Windowsa
    (np na Allegro) .I czy w przypadku nalotu "facetów w czerni" będzie OK ?
    Jeżeli temat sie powtarza to sorry możliwe że go gdzieś przegapiłem

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 2. Data: 2002-11-03 13:55:43
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    r...@p...onet.pl wrote:
    > Witam. Czy zwykła umowa kupna-sprzedaży wystarczy na kupienie
    [..]

    Wystarczy.

    pozdrawiam
    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 3. Data: 2002-11-03 15:39:46
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Daniel Roziecki <emssik@trex.[nie]wsi.[lubie]edu.[spamu]pl>

    Witam,
    "Elita.pl" <b...@e...pl> wrote in news:3DC52ADF.83D20D95@elita.pl:

    > r...@p...onet.pl wrote:
    >> Witam. Czy zwykła umowa kupna-sprzedaży wystarczy na kupienie
    > [..]
    >
    > Wystarczy.
    >
    > pozdrawiam
    > Arek


    Pod warunkiem, ze to oprogramowanie to nie jest OEM, bo wtedy, to tylko
    wyrzucone pieniadze, na bezwartosciowa (dla kupujacego) licencje.

    Pozdrawiam


    --
    Daniel Roziecki (emssik)
    www.emskeys.emssik.net.pl <- fajny toolsik :)


  • 4. Data: 2002-11-03 16:02:29
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Daniel Roziecki wrote:
    > Pod warunkiem, ze to oprogramowanie to nie jest OEM, bo wtedy, to tylko
    > wyrzucone pieniadze, na bezwartosciowa (dla kupujacego) licencje.

    Bzdura. Już tu toczyła się dysputa o OEM - to kwestia umowy między
    SPRZEDAWCĄ a TWÓRCĄ. Klienta ona wielkie G... obchodzi.
    Ma legalną kopię programu? Ma.
    I wszystko na temat.

    pozdrawiam
    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 5. Data: 2002-11-03 18:52:14
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Daniel Roziecki <emssik@trex.[nie]wsi.[lubie]edu.[spamu]pl>

    Witam,

    "Elita.pl" <b...@e...pl> wrote in news:3DC54895.1F7BFBD@elita.pl:

    [ciach]

    > Bzdura. Już tu toczyła się dysputa o OEM - to kwestia umowy między
    > SPRZEDAWCĄ a TWÓRCĄ. Klienta ona wielkie G... obchodzi.
    > Ma legalną kopię programu? Ma.
    > I wszystko na temat.

    Nie bede sie sprzeczal w tej kwesti. Szkoda moich nerwow i czasu :) Ze
    swojej strony nikomu tego typu zakupow (OEM z Allegro) nie polecam, chyba,
    ze sprzedawca jest firma ktora ma podpisana umowe na sprzedaz tego typu
    oprogramowania i robi to zgodnie z owa umowa, w przeciwnym wypadku, bez
    wzgledu na to ile owych umow kupna-sprzedazy mialo by sie w szufladzie,
    niestety nie mozna spac spokojnie, przykre, ale prawdziwe.

    Pozdrawiam

    --
    Daniel Roziecki (emssik)
    www.emskeys.emssik.net.pl <- fajny toolsik :)


  • 6. Data: 2002-11-03 19:25:42
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Daniel Roziecki wrote:
    > Nie bede sie sprzeczal w tej kwesti. Szkoda moich nerwow i czasu :)
    [..]
    > niestety nie mozna spac spokojnie, przykre, ale prawdziwe.

    Przykre jest to, że bajki opowiadasz. Licencja OEM dotyczy DYSTRYBUTORA
    oprogramowania a nie klienta i klienta zasady umowy między producentem
    oprogramowania a jego dystrybutorem nic nie obchodzą.
    On nabywa legalny soft i tyle.
    Dam Ci przykład - Viva sprzedaje z gazetą film pt. Amelia.
    Czy klient do końca życia ma trzymać tą Vivę bo inaczej jego Amelia staje
    się nielegalna? Daj spokój...

    pozdrawiam
    Arek


    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 7. Data: 2002-11-03 19:51:26
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: "kachna.pl" <k...@p...onet.pl>

    Daniel Roziecki wrote:
    >Elita.pl wrote:
    >> Bzdura. Już tu toczyła się dysputa o OEM - to kwestia umowy między
    >> SPRZEDAWCĄ a TWÓRCĄ. Klienta ona wielkie G... obchodzi.
    >> Ma legalną kopię programu? Ma.
    >> I wszystko na temat.
    >
    >Nie bede sie sprzeczal w tej kwesti. Szkoda moich nerwow i czasu :) Ze
    >swojej strony nikomu tego typu zakupow (OEM z Allegro) nie polecam, chyba,
    >ze sprzedawca jest firma ktora ma podpisana umowe na sprzedaz tego typu
    >oprogramowania i robi to zgodnie z owa umowa, w przeciwnym wypadku, bez
    >wzgledu na to ile owych umow kupna-sprzedazy mialo by sie w szufladzie,
    >niestety nie mozna spac spokojnie, przykre, ale prawdziwe.

    Oczywiście, bo czym innym jest umowa/licencja na sprzedaż typu OEM,
    która dotyczy sprzedawcy, a czym innym licencja OEM dotycząca
    użytkownika.

    Elita (aka Astec SA vel Arnold B.) celowo lub z niewiedzy
    miesza te dwie rzeczy. Uważa on także, że nie ma obowiązku
    przestrzegania postanowień licencji w zakresie możliwości
    odsprzedaży i użytkowania programu, gdyż posiadając
    tzw. 'legalny egzemplarz' możemy nim dowolnie dysponwać
    i używać, nawet jeśli licencja stanowiłaby inaczej.

    Dalsza dyskusja z w/w osobą będzie tzw. 'dokarmianiem trolla'.


    Przed zakupem programu z tzw. drugiej ręki warto zapoznać się
    z jego licencją, inaczej narażamy się na wyrzucenie pieniądzy
    w błoto i ewentualne kłopoty.

    Kasia :)
    <mailto: kathreen3@poczta.onet.pl>
    --
    ============= P o l N E W S ==============
    archiwum i przeszukiwanie newsów
    http://www.polnews.pl


  • 8. Data: 2002-11-04 06:10:45
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    Dnia pewnego pięknego (Sun, 03 Nov 2002 17:02:29 +0100), "Elita.pl"
    <b...@e...pl> był(a) napisał(a):


    >Daniel Roziecki wrote:
    >> Pod warunkiem, ze to oprogramowanie to nie jest OEM, bo wtedy, to tylko
    >> wyrzucone pieniadze, na bezwartosciowa (dla kupujacego) licencje.
    >
    >Bzdura. Już tu toczyła się dysputa o OEM - to kwestia umowy między
    >SPRZEDAWCĄ a TWÓRCĄ. Klienta ona wielkie G... obchodzi.
    >Ma legalną kopię programu? Ma.
    >I wszystko na temat.

    Bzdura. Już tu toczyła się dysputa o OEM -- to kwestia umowy między
    TWÓRCĄ a UŻYTKOWNIKIEM. Sprzedawcę ona wielkie G...obchodzi.
    Sprzedaje i już. A klient ma pilnować swojej licencji i jej warunków.
    I wszystko na temat.

    --
    Jego Szara Eminencja Czcigodny Tristan ZU(tm) hrabia Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

    ,,Zerwanie plomb grozi utratą gwarancji'' (c) gwarancja
    ,,A juz forma grozby w warunkach gwarancji, to ewenement'' (c) Expert


  • 9. Data: 2002-11-04 06:29:26
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Tristan Alder wrote:
    > Bzdura. Już tu toczyła się dysputa o OEM -- to kwestia umowy między
    > TWÓRCĄ a UŻYTKOWNIKIEM. Sprzedawcę ona wielkie G...obchodzi.
    > Sprzedaje i już. A klient ma pilnować swojej licencji i jej warunków.
    > I wszystko na temat.

    Wymiękam, po prostu wymiękam. Powtórzę, więc po raz kolejny: umowa OEM
    jest umową pomiędzy DYSTRYBUTOREM sprzętu i programu a PRODUCENTEM
    programu. I klienta wielkie G. obchodzą warunki tej umowy.
    Dystrybutor z producentem mogą się nawet umówić, że program może być
    sprzedawany tylko z zasmarkaną husteczką i tak musi go sprzedać,
    ale klient tą husteczkę może natychmiast wrzucić do kosza i tyle.
    Koniec i kropka.

    Arek




    --
    http://www.sti.org.pl/0-700.htm


  • 10. Data: 2002-11-04 09:50:24
    Temat: Re: Licencja na windowsa kupiona na Allegro
    Od: Gotfryd Smolik - listy dyskusyjne <s...@s...com.pl>

    On Mon, 4 Nov 2002, Elita.pl wrote:

    >+ Tristan Alder wrote:
    [...]
    >+ Powtórzę, więc po raz kolejny: umowa OEM
    >+ jest umową pomiędzy DYSTRYBUTOREM sprzętu i programu a PRODUCENTEM
    >+ programu. I klienta wielkie G. obchodzą warunki tej umowy.

    Wiesz... całkiem przekonujaco to ująłeś ;)
    W tym momencie my *wszyscy* się zgadzamy że z punktu widzenia
    *klienta* umowy producent-dystrybutor nie ma, tj. owa umowa
    go nie obchodzi.
    Problem w tym że *ty* nie chcesz uznać, że *takim razie*
    do akcji wchodzi umowa producent-*klient*. A ta stanowi
    co stanowi: licencję masz legalnie *pod warunkiem* (i nic
    nie poradzę, że prawo takie pojącia zna :()
    Owszem, zgadzam się że ustawodawca najwyraźniej przesadził
    pozwalając na traktowanie oprogramowania jako dzieł sztuki[1]
    - ale dura lex...

    Pozdrowienia, Gotfryd
    [1] nie mam nic przeciw ochronie "autorskiej" - a możliwości
    wywinięcia się od odpowiedzialności za za cechy użytkowe.

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1