-
81. Data: 2008-12-12 09:04:08
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: Johnson <j...@n...pl>
marcin pisze:
>> Tylko, żeby mu jakaś żyłka nie pękła,bo
>> będziemy go mieli na sumieniu :-)
>
> Wzajemnie się pocieszacie i utwerdzacie w jedynie słusznym przekonaniu? :-)
>
> Taka forma internetowego kółeczka wzajemnej adoracji?
>
O żyje, żyłka mu nie pękła ... :)
--
@2008 Johnson
Im bardziej chore państwo, tym więcej w nim praw.
-
82. Data: 2008-12-12 09:35:57
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: "Nostradamus" <l...@p...fm>
Użytkownik "marcin" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:ght4og$mq$2@news.task.gda.pl...
> Co w sensie wypowiedzi nie zmienia nic i pozostaje wciąż słuszna.
Skończ już. Wstydu sobie i rodzicom oszczędź.
--
Pzdr
Leszek
"Próżnoś się mej repliki spodziewał. Nie dam ci
prztyczka ni klapsa. Nie powiem ci nawet pies cię j...ł.
Bo to mezalians byłby dla psa. "
-
83. Data: 2008-12-12 09:36:59
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: marcin <m...@g...com>
Johnson pisze:
> O żyje, żyłka mu nie pękła ... :)
Żyję, ale nie odpowiadam na wszystkie posty głupców. Jedynie czasami...
M.
-
84. Data: 2008-12-12 09:47:59
Temat: Re: Lekarka miała prawo odmówić?
Od: marcin <m...@g...com>
Nostradamus pisze:
>> Co w sensie wypowiedzi nie zmienia nic i pozostaje wciąż słuszna.
> Skończ już. Wstydu sobie i rodzicom oszczędź.
Zapewne przez przeoczenie zapomniałeś coś treści wpisać i tylko pyskówka
w stylu komentarzy na onecie ci wyszła.
troll warning
M.