-
1. Data: 2009-05-23 12:33:24
Temat: Legalizacja gaśnicy
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Witam.
Czy nową, świerzo kupioną gaśnicę do samochodu trzeba po kupnie legalizować
czy nie ma takiej potrzeby?
-
2. Data: 2009-05-23 12:41:11
Temat: Re: Legalizacja gaśnicy
Od: castrol <j...@w...wp.pl>
Ajgor pisze:
> Czy nową, świerzo kupioną gaśnicę do samochodu trzeba po kupnie legalizować
> czy nie ma takiej potrzeby?
W jakim celu?
--
Pozdrawiam
Jacek Kustra
-
3. Data: 2009-05-23 13:32:04
Temat: Re: Legalizacja gaśnicy
Od: Przemysław Bernat <p...@p...com>
Dnia Sat, 23 May 2009 14:33:24 +0200, Ajgor napisał(a):
> Czy nową, świerzo kupioną gaśnicę do samochodu trzeba po kupnie legalizować
> czy nie ma takiej potrzeby?
Nie ma takiej potrzeby. Podobnie jak nie ma potrzeby legalizowania starej
10-letniej. Gaśnica ma być kilogramowa, proszkowa i sprawna - nie ma wymogu
legalizacji.
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
4. Data: 2009-05-23 13:47:36
Temat: Re: Legalizacja gaśnicy
Od: "SDD" <s...@t...pl>
Użytkownik "Przemysław Bernat" <p...@p...com> napisał w wiadomości
news:t6l75mnj6m3g.hhxcmmj3nlsh$.dlg@40tude.net...
> Nie ma takiej potrzeby. Podobnie jak nie ma potrzeby legalizowania starej
> 10-letniej. Gaśnica ma być kilogramowa, proszkowa i sprawna - nie ma
> wymogu
> legalizacji.
Ni ezagladalem do przepisow, to nie wiem, ale wiem, ze si eprzyczepiaja
podczas kontroli.
Jak sie kupuje gasnice w sklepie, to ona ma jakis czas waznosci (rok - dwa).
Np.ja kupowalem rok temu w sierpniu i ma waznosc do kwietnia 2010.
Pozdrawiam
SDD
-
5. Data: 2009-05-23 14:10:43
Temat: Re: Legalizacja gaśnicy
Od: castrol <j...@w...wp.pl>
SDD pisze:
> Ni ezagladalem do przepisow, to nie wiem, ale wiem, ze si eprzyczepiaja
> podczas kontroli.
Kto sie przyczepia? Gasnica ma byc sprawna, tak stanowia przepisy.
Mi nawet nigdy policja gasnicy nie ogladala.
--
Pozdrawiam
Jacek Kustra
-
6. Data: 2009-05-23 14:26:30
Temat: Re: Legalizacja gaśnicy
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
castrol napisał(a):
> Kto sie przyczepia? Gasnica ma byc sprawna, tak stanowia przepisy.
> Mi nawet nigdy policja gasnicy nie ogladala.
Ok, pytanie: czy gaśnica bez ważnej legalizacji jest gaśnicą sprawną?
j.
--
www.e-glosowanie.org - 4 czerwca weź udział w
pierwszym w Polsce głosowaniu przez Internet!
-
7. Data: 2009-05-23 14:42:40
Temat: Re: Legalizacja gaśnicy
Od: Przemysław Bernat <p...@p...com>
Dnia 23 May 2009 16:26:30 +0200, januszek napisał(a):
> Ok, pytanie: czy gaśnica bez ważnej legalizacji jest gaśnicą sprawną?
A czy rower bez ważnych badań technicznych jest rowerem sprawnym?
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
8. Data: 2009-05-23 15:40:29
Temat: Re: Legalizacja gaśnicy
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik "Przemysław Bernat" <p...@p...com> napisał w wiadomości
news:uzsy2e99ifxf$.m0velxegig3m.dlg@40tude.net...
> Dnia 23 May 2009 16:26:30 +0200, januszek napisał(a):
>
>> Ok, pytanie: czy gaśnica bez ważnej legalizacji jest gaśnicą sprawną?
>
> A czy rower bez ważnych badań technicznych jest rowerem sprawnym?
Well. W jaki zatem sposób sprawdzasz sprawność gaśnicy?
-
9. Data: 2009-05-23 15:57:38
Temat: Re: Legalizacja gaśnicy
Od: Krzysztof Jodłowski <b...@p...onet.pl>
> Well. W jaki zatem sposób sprawdzasz sprawność gaśnicy?
Najłatwiej i najszybciej: uruchamiając ją - ale stanie się wtedy gaśnicą
zużytą i ten kto sprawdzi będzie musiał zapłacić za jej napełnienie.
Trudniej, wolniej i drożej: oddając ją specjaliście/rzeczoznawcy do
sprawdzenia w zakładzie napełniania/laboratorium - znów za ekspertyzę
zapłaci sprawdzający.
Tak czy inaczej właściciel gaśnicy jest z założenia niewinny dopóki ktoś
nie udowodni mu winy - czyli nie udowodni, że gaśnica jest niesprawna.
Według wiedzy posiadacza jest ona sprawna.
To trochę tak jak z samochodem niesprawnym technicznie w zakresie
niepozwalającym na ruch po drogach publicznych. Jeśli jeździsz nim i nic
o tym nie wiesz, to trudno - bo skąd masz wiedzieć. Ale jeśli się o tym
dowiesz (lub podejrzewasz że jest niesprawny), to powinieneś naprawić,
bo inaczej będziesz poruszał się niesprawnym samochodem - co jest
wykroczeniem.
Wracając do gaśnicy. Oczywiście jeśli stan techniczny gaśnicy na
pierwszy rzut oka wskazuje na możliwość niesprawności (przerdzewiała,
używana, uszkodzony zawór itp.) to właściciel ma obowiązek jej przeglądu.
Gaśnica składa się ze szczelnej obudowy z proszkiem, zaworu z iglicą i
naboju ciśnieniowego z gazem. Jeśli obudowa i zawór są nienaruszone, to
praktycznie nic złego z gaśnicą nie powinno sie stać. Nabój z gazem to
trochę jak nabój do syfonu, więc jak jest szczelny, to szczelny
pozostanie przez długie lata.
Krzysztof
-
10. Data: 2009-05-23 16:34:53
Temat: Re: Legalizacja gaśnicy
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "Krzysztof Jodłowski" <b...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:gv96dv$mi3$1@news.onet.pl...
>> Well. W jaki zatem sposób sprawdzasz sprawność gaśnicy?
>
> Najłatwiej i najszybciej: uruchamiając ją - ale stanie się wtedy gaśnicą
> zużytą i ten kto sprawdzi będzie musiał zapłacić za jej napełnienie.
> Trudniej, wolniej i drożej: oddając ją specjaliście/rzeczoznawcy do
> sprawdzenia w zakładzie napełniania/laboratorium - znów za ekspertyzę
> zapłaci sprawdzający.
>
> Tak czy inaczej właściciel gaśnicy jest z założenia niewinny dopóki ktoś
> nie udowodni mu winy - czyli nie udowodni, że gaśnica jest niesprawna.
> Według wiedzy posiadacza jest ona sprawna.
U mnie w zakladzie jest masa gasnic i wszystkie przechodza badania
legalizacyjne raz na kwartal. A od czasu do czasu sa kontrolowane
przez odpowiednie urzedy. Zasada jest prosta. Nie ma daty legalizacji =
niesprawna gasnica. I kontrolera nie obchodzi,
czy jest pelna, czy dziala itp. Nie ma daty = nie ma gasnicy. Jestes
winny.
> Wracając do gaśnicy. Oczywiście jeśli stan techniczny gaśnicy na pierwszy
> rzut oka wskazuje na możliwość niesprawności (przerdzewiała, używana,
> uszkodzony zawór itp.) to właściciel ma obowiązek jej przeglądu.
> Gaśnica składa się ze szczelnej obudowy z proszkiem, zaworu z iglicą i
> naboju ciśnieniowego z gazem. Jeśli obudowa i zawór są nienaruszone, to
> praktycznie nic złego z gaśnicą nie powinno sie stać. Nabój z gazem to
> trochę jak nabój do syfonu, więc jak jest szczelny, to szczelny pozostanie
> przez długie lata.
Ja o tym wiem. W ramach swojej pracy musze takie rzeczy wiedziec. Ale jednak
chcial bym wiedziec, czy jak policja przeprowadzi rutynowa kontrole,
i nie znajdzie pieczatki legalizacji, to czy moze sie do mnie przyczepic.
Niestety zyjemy w kraju w ktorym jestesmy niewolnikami pieczatek.
Urzadzenie moze byc w 100% sprawne, ale jak nie ma pieczatki, to nie wolno
uzywac i koniec.