-
161. Data: 2005-03-15 15:24:53
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [ Polityka}
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
news:Xns961A7B437AF43dmicfgpolboxcom@10.7.19.101...
>>>> Bo go nie ma a telefonu nie odbiera.
> Ma być, za to mu płacę, żeby był i telefony odbierał.
Twoje "płacenie" wystarcza na małą część diety Pana Leppera;))))
> A to niech przełożonego wyznacza zastępce, system zastępstw itd.
Teoria.
Pzdr
Leszek
-
162. Data: 2005-03-15 15:26:02
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [ Polityka}
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
news:Xns961A7709DCA31dmicfgpolboxcom@10.7.19.101...
> felicja <c...@r...ca> popełnił 14 mar 2005 na pl.soc.prawo utwór
> news:Dz5Zd.1915$qN3.1417@trndny01:
>>> A na jakiej podstawie tak uważasz?
>> Strasbourg, tak na poczatek.
> Nie Strasbourg, tylko Strasburger, Karol vel Miszczyk.
> (C) nie pamiętam kto na psp
Ja pamiętam;))
Pzdr
Leszek
-
163. Data: 2005-03-15 16:11:39
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Leszek" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:d16u9f$g8v$1@opal.icpnet.pl...
>
> Użytkownik "Otto Falkenstein" <f...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:d14vqa$19l$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Oglądanie Ally MacBeal to trochę za mało by wypowiadać się o amerykańskim
>> systemie prawnym.
>
> Nie poniżaj go, on przecież wiedzę czerpie z TVN-u ;)))
>
Message-ID: <d0egoh$1tn$1@localhost.localdomain>
Message-ID: <d0i0hj$22g$2@localhost.localdomain>
(google->grupy dyskusyjne->zaawansowane szukanie->wedlug ID)
nie masz przyglupie nic wiecej do dodania?
-
164. Data: 2005-03-15 17:56:58
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "mixer" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:E2tZd.4630$aS5.3212@trndny05...
> Widzimisie kraweznika jest nadrzedne wobec konstytucyjnie chronionego
> miru domowego? Wartosc czegostam (nie wiadomo nawet czy nielegalne) jest
> nadrzedna wobec prawa obywateli? A kto komu placi pobory? Kraweznik
> obywatelowi czy na odwrot?
>
Zajrzyj do Konstytucji, na którą się powołujesz. Przeczytaj wydane na jej
podstawie ustawy. Przeczytaj to, co już nawet w tym wątku napisano. Potem
podyskutujemy.
> > To już podlega ocenie sądu, a nie policji. Policja ma zebrać material
> > dowodowy.
> W KONKRETNEJ SPRAWIE rozpoczetej PRZED przeszukaniem. Nie wolno dorabiac
> przeszukania do czegos co mysli sie ze tam bedzie.
Już druga osoba mnie do tego przekonuje. Rzecz w tym, że nigdy nie pisałem,
że jest inaczej.
-
165. Data: 2005-03-15 18:00:09
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "mixer" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:WktZd.3191$qN3.519@trndny01...
> Konstytucje polska i amerykanska sa idenytyczne w tej materii. W USA
> zaden policjant nie zrobi przeszukania "na legitymacje". Nawet jezeli
> zobaczy trupa przez okno to musi uzyskac nakaz, pod rygorem
> niedopuszczenia dowodow w sadzie.
Początek tego wersu przeczy ostatniemu. Nie znam szczegółowo konstytucji
USA, tym bardziej, ze poza sama konstytucją, to oni maja tam szereg
poprawek. Ale w Polsce takie przeszukanie jest dopuszczalne. Tak więc albo
te konstytucje to jakoś jednak inaczej normują, albo również w USA jest
takie przeszukanie możliwe.
-
166. Data: 2005-03-15 19:17:52
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d177r1$7df$2@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "mixer" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:WktZd.3191$qN3.519@trndny01...
>
>> Konstytucje polska i amerykanska sa idenytyczne w tej materii. W USA
>> zaden policjant nie zrobi przeszukania "na legitymacje". Nawet jezeli
>> zobaczy trupa przez okno to musi uzyskac nakaz, pod rygorem
>> niedopuszczenia dowodow w sadzie.
>
> Początek tego wersu przeczy ostatniemu. Nie znam szczegółowo konstytucji
> USA, tym bardziej, ze poza sama konstytucją, to oni maja tam szereg
> poprawek. Ale w Polsce takie przeszukanie jest dopuszczalne. Tak więc albo
> te konstytucje to jakoś jednak inaczej normują, albo również w USA jest
> takie przeszukanie możliwe.
ja po tym wnioskuje ze tam prawo jest w zgodzie z konstytucja.
P.
-
167. Data: 2005-03-15 20:25:34
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
Od: "Tomek" <k...@o...pl>
> Jeśli mam pewność, ze za drzwiami jest człowiek, który nei che policji
> otworzyć drzwi, to zaczynam podejrzewać, ze nie stawia oporu dla tych 100 zł
> związanych z radiem. Moze jest terrorystą, a może właśnie chowa narkotyki,
> albo zgoła zacznie strzelać przez te drzwi.
No to przećwiczmy opisane sytuacje teoretycznie. Ty stoisz przed drzwiami i
chcesz wejść
1 Ja mam kradzione radio. Puk puk kto tam. Policja prosze otworzyć itd. Zaraz
założę spodnie. Wyrzucam radio przez okno. Była to jedyna podpadająca rzecz jaka
miałem. W buty można sobie wsadzić takie przeszukanie. Byłeś cwańszy. Kolega
jest pod oknem. Ale ja mam okna na dwie strony budynku.
2 Mam narkotyki. Nie musze nic wyrzucać oknem. Do sedesu. Skuteczność
przeszukania jw.
3 Jestem terrorystą. Otwieram drzwi i strzelam Ci raz w brzuch dwa razy w głowę.
Kolegę postawiłeś pod oknem to Ci nie pomoże. Skutkiem przeszukania jest pogrzeb
na koszt podatnika.
4 Jestem upierdliwym staruchem. Ty nie masz odpowiedniego dokumentu. Ja się
burzę. Odwet staje się moją obsesją. Przez następne 20 lat zatruwam życie różnym
urzedom staję się sławny dzięki brukowej prasie. Oczywiście w przypadku starucha
zakładam że się pomyliłeś.
Nie jestem przeciwnikiem szukania przestępców. Ale najlepiej bedzie jak będą to
robili profesjonalści. Dzielnicowy nie jest taką osobą, chociaz to właśnie jemu
wydaję sie że jest super policjantem z filmu o gangsterach. Przykładem głupoty
policjanta był niedzielny program w TV. Policjant jechał z chorym, w celu
udramatycznienia sytuacji chorym i nieprzytomnym dzieckiem do szpitala. W
samochodzie jedzie jego żona i jeszcze jedno dziecko. Grupa wyrostków tarasuje
ulicę, ale gdy podjeżdza to go przepuszczają. Jeden z chłopaków uderza ręką w
dach samochodu. Co robi super policjant. Zatrzymuje samochód, wychodzi i wdaje
się w pyskówkę. Efektem tego jest ciężko ranny chłopak bo super glina w pewnym
momencie zaczyna strzelać. Co chciał osiągnąć wysiadając z samochodu. Może
chciał ich aresztować. Ciekawe w jaki sposób zrobił by to sam. A może chciał im
wytłumaczyć że są niegrzeczni i pouczającą rozmowa wyprostować ich charaktery. W
tym czasie mogło umrzeć jego dziecko. A może miał przeczucie i coś podejrzewał.
On popełnił błąd. Zaczął myśleć że jest panem władzą. A nie powinien bo jest
stróżem. Powinien jak najszybciej dowieźć chore dziecko do szpitala. Życie jest
nadrzędną wartością. Następnie powinien powiadomić policję i dokładnie opisac
sytuację. Pojechały by trzy radiowozy. Jakby nikogo nie znaleziono to znaczyło
by to że była to niepowtarzalna sytuacja i nie ma co sobie zawracać głowę. A
jakby kogoś złapali to co mu mogą zrobić. Nic. Bo co mozna zrobić za uderzenie
ręką w dach samochodu. Cała dyskusja sie toczy o tym czy przeszukanie na
legitymacę .....
Jak mam wpuścić kogos takiego jak w opisie do domu bez stosownego dokumentu
wydanego przez prokuratora albo sedziego. Nie można wpuścić kogoś takiego do
domu bo nie daje się małpie brzytwy. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
168. Data: 2005-03-15 21:36:09
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka]
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Robert Tomasik wrote:
> Wałkowaliśmy kilka razy. Często, gęsto nie ma technicznej możliwości
> zabezpieczyć tego inaczej. Choć podstaw zabierania jako dowodu (!) monitora,
> drukarki, czy klawiatury nie ma. Z kolei nie uważam, by wymontowywanie dysku
> było dobrym pomysłem. Akurat mam złe doświadczenia z tym związane.
>
Jak dla mnie wszystko ponad zrobienie dokładnej kopii zawartości dysku
jest skandalem.
Zabieranie niewinnemu (bo taki człowiek jest formalnie niewinny do
chwili zapadnięcia prawomocnego wyroku) narzędzia pracy, bo ktoś miał
podejrzenia, to zwykły bandytyzm.
Hipotetyczna sytuacja - ktoś mnie nie lubi. Donosi, że handluję
pirackimi programami. Albo lepiej - że wydawało mu się, że widział, albo
np. słyszał o tym od znajomych (wtedy nie będzie raczej zagrożony
fałszywym zawiadamianiem o przestępstwie - w końcu pomylić się można).
Teraz ambinty policaj, chcący się wykazać ujęciem 'przestępcy', ma już
podstawy by przypuszczać, że jakieś przestępstwo ma miejsce. Wdziera się
więc na legitymację (dodatkowo sobie kombinując, że nawet jak to bzdura,
to teoretycznie u każdego coś się na dysku da znaleźć). Ponieważ o
komputerach wielkiego pojęcia nie ma - 'zabezpiecza' cały sprzęt.
Nawet, jeśli niczego nie znajdą (a ja akurat komputer mam 'czysty') to i
tak przyjdzie mi z głodu zdechnąć, bo to moje narzędzie pracy, a klient
ma w nosie, że nie wykonam zlecenia.
Ponieważ policja słabo chroni mnie przed przestępcami, chciałbym, żeby
chociaż prawo chroniło mnie przed policją.
Obecna sytuacja prawna jest delikatnie mówiąc chora - muszę polegać na
dobrej woli i kompetencji funkcjonariuszy. Póki co się to sprawdzało (a
dzielnicowy to porządny człowiek), ale ryzyko istnieje.
-
169. Data: 2005-03-15 21:38:22
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [ Polityka}
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
poreba wrote:
> A taj BTW możecie mnie oświecić jak bardzo powszechne jest korzystanie z
> tych "legitymacyjnych" uprawnień przez policję? Doniesienia prasowe (ta,
> wiem, wiem, pismaki itd.) wskazują, że bardzo dziwnie - czatowanie całą
> noc pod domem jakiegoś bandziora (bo nakazu było brak) i jednocześnie
> domniemane akcje piracko-wędkarskie. Jaka jest praktyka, IRL?
Cóż - bandziora stać na lepszego prawnika ;-/
-
170. Data: 2005-03-15 21:42:10
Temat: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka]
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Andrzej Lawa wrote:
>
> Jak dla mnie wszystko ponad zrobienie dokładnej kopii zawartości dysku
> jest skandalem.
[ciach]
Czytając twoje posty miałem wrażenie, że jesteś rozsądniejszy, ale
ostatnio przeszedłeś samego siebie