-
41. Data: 2006-04-30 19:35:39
Temat: Re: Krazdziez roweru
Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
1...@i...pl wrote:
> kazdy wnosi cos nowego... jezeli chodzi o wplate za ochrone to to
> nie ma tak ze ktos mogl nie zaplacic bo wtedy sprawa ( tego
> nieplacenia) zajmowala sie wychowawczyni naszej klasy i nie bylo
> mowy zeby nie zaplacic. poprostu: "Macie placic i juz takie jest
> rozporzadzenie pani dyrektor"
Należało od razu zgłosić to do kuratorium czy urzędu miasta, że dyrekcja
wymusza na was kasę na prowadzenie szkoły.
Równie dobrze moglibyście płacić na pensję dla sprzątaczki, bo niczym to
sie nie różni.
> a jezeli chodzi o zmiane szkoly to gdyby to nie byla klasa maturalna
> bo teraz to juz jestem od 3 dni absolwentem to napewno gleboko bym
> sie nad tym zastanowil... a z tym jezykiem to róznie bywa :P nie
> wszyscy musza byc humanistami... (tak malo znaczacymi ostatnimi
> czasy)
Niehumaniści nie potrafiący napisać poprawnie e-maila do klienta firmy
to dopiero zakała.
>
> ale po co rozwazac inne przypadki i co by sie stalo gdyby cos tam??
> ja sie pytam o konkretny....
konkretna odbowiedź brzmi NIE.
>
> kradziez rowery z terenu szkoly z ochrona -oplacana przez uczniów
> w tym takze rowerzystów (bez tabliczki ze nieodpowiada za kradziez
> rowerów) jak ktos wczesniej pisal to ze nie ma tez tabliczki ze
> ODPOWIADA to wedlug mnie nic nie znaczy bo zazwyczaj sie pisze ze sie
> za cos "nieodpowiada" a jezeli takiego czegos nie ma napisanego ani
> nie pojawilo sie po pierwszej kradziezy... to znaczy ze moze w
> jakims stopniu jednak odpowiada??
> mój kolega z 2 klasy przyjezdza do mojejj szkoly ( do tej gdzie mi
> skradziono rower) na swoim skuterze... jego ojciec pisal do szkoly
> specjalne pismo ze w razie kradziezy skuteru nmie bedzie on domagal
> sie od szkoly odszkodowania za skradziony skuter... wiec moze jednak
> jest jakas odpowiedzialnosc skoro takie pismo bylo potrzebne?
>
Zrozum wreszcie.
To nie ty zatrudniłeś ochornę i nie ty jej płaciłeś.
Ochrona zatrudniona przez dyrektorkę ma za zadanie pilnować
bezpieczeństwa uczniów i mienia szkoły a nie twojego własnego.
I fakt, że ty się do interesu dyrektorki dokłądałeś nie ma żadnego
znaczenia.
Tabliczki, że szkoła nie odpowiada za zgubione złote zęby też nie ma i
co z tego. Coś się tej tabliczki uczepił jak rzep psiego ogona.
W przypadku skradzionego skuterka ten ojciec może dokładnie tyle samo co
ty teraz, ale skoro po napisaniu listy niemającego żadnego znaczenia
czuje się psychicznie lepiej, to przecież nikt mu tego zabraniał nie będzie.
-
42. Data: 2006-04-30 19:53:14
Temat: Re: Krazdziez roweru
Od: 1...@i...pl
>To straszne normalnie :) Wychowawczyni sie zajmowala taka sprawa i >juz nie
>bylo nic do gadania, trzeba bylo placic i juz! Heh, jesli teraz takie
>proste jest wyciaganie kasy od uczniow, to ja chce zalozyc wlasna >szkole!
>:)) W moim LO tez mieli rozne glupie pomysly tego typu... A to dajcie >kase
>na ochrone... A to na xero... Ale zazwyczaj opór paru osób powodowal, >ze
>pomysl zostawal zarzucony, ew. placili ci co chcieli. Nikt nie moze Cie
>zmusic do placenia czegokolwiek.
u nas jednak nikt nie stawial tego oporu mimo iz byly sprzeciwy i
pytania : na co to i po co to?? to jednak nikt wyraznie nie
protestowal... dlaczego ? nie wiem...
>Czy to wiesz co to jest analogia, nawiazanie, itp.?
wiem co to jest ale te nawiazania (niekedy bardzo rózniace sie od
mojej sprawy) nie prowadza do rozwiazania konkretnie mojej sprawy...
ale ok dziekuje za jakakolwiek pomoc kazda wasza rada i pomoc
przyda mi sie w rozwiazaniu mojej sprawy.
> nie wszyscy musza byc humanistami... (tak malo znaczacymi ostatnimi
> czasy)
>Bez komentarza...!
przepraszam tu akurat moje slowa powinienem wziac w "..." bo to
akurat cytowalem slowa jednego z profesorów z jakiegos programu
telewizyjnego ale szczególów nie pamietam (kto i jaki to program )
-ale prosze sie nie czepiac bo to nie jest problemem tematu jezli
kogos urazilem to przepraszam....
>Ochrona ma spelniac konkretne zadania i wyobraz sobie, moze sie >okazac, ze
>umowa szkoly z firma ochroniarska nie przewiduje ochrony rowerów
>zaparkowanych na terenie. To, ze Tobie sie wydaje ze oni powinni, >wcale nie
>oznacza ze tak jest.
ja nie mówie ze Ochrona ma stac przy moim rowerze i go pilnowac...
tylko jak mówilem wczesniej zadaniem ochrony jest miedzy innymi
(pomijajac bezpieczenstwo uczniów i porzadek w szkole) nie
wpuszczanie na teren szkoly osób "obcych" czyli jezeli ochroniaz
podejrzewa ze osoba ta nie byla ze szkoly (a tak podejrzewal -
zeznania) to powinien zatrzymac taka osobe i to sprawdzic(poprosic
o pokazanie legitymacji szkolnej.. etc.). to jest chyba logiczne i
nalezy do obowiazków ochrony.
>Prawdopodobnie nie bylo równiez tabliczki, ze nie odpowiadaja za >niechciana
>ciaze i deszcz w piatkowe popoludnie.
co do kradziezy roweru ma "niechciana
>ciaza i deszcz w piatkowe popoludnie."??
nawiazujac do przypadku który poruszyl kolega o niestrzezonych
parkingach (ogrodzonych i gdzie ktos bierze kase za samo miejsce
parkingowe) tam najprawdopodobniej tez takowej tabliczki nie bylo
skoro wlasciciel samochodu wygral sprawe w sadzie bo gdyby byla to
pewnie by tej sprawy nie wygral...
ale to sa moje przypuszczenia - nie jestem prawnikiem...
>Wedlug Ciebie jesli nie ma tabliczki, ze nie odpowiadaja = >odpowiadaja?
>Ciekawy tok rozumowania. Czyli np. jak przyjde do Ciebie do domu >napic sie
>z Toba wódki i zlamie reke przewracajac sie po pijaku na mokrej >podlodze w
>lazience to musisz mi zaplacic odszkodowanie, prawda? Czy u Ciebie w
>lazience wisi tabliczka, ze nie odpowiadasz za tego typu szkody?
przyszedlbys dobrowolnie do mnie sie napic za nic mi nie placac
(ochrona czy cos w tym stylu) fakt stalo sie to u mnie... ale nie
wiem czy do akurat jest dobry przyklad do porównania sytuacji...
> nmie bedzie on domagal sie od szkoly odszkodowania za skradziony skuter...
> wiec moze jednak jest jakas odpowiedzialnosc skoro takie pismo bylo potrzebne?
>Nie ma. A pismo wcale nie bylo potrzebne. Rozwiazanie jest bardziej
>prozaiczne niz by sie moglo wydawac - otóz skuter mozna ubezpieczyc >od
>kradziezy.
ano mozna ubezpieczyc a pismo bylo potrzebne bo bez pisma mojego
kolegi przyjezdzajacego skuterm do szkoly nie chciano wpuscic na
teren szkoly...(tzn. samego tak ale nie ze skuterem)
>Apeluje do Ciebie o odrobine logiki. I jednoczesnie jestem troche
>przerazony - czytajac Twoje posty mam watpliwosci jak osobie na >Twoim
>poziomie rozumowania udalo sie skonczyc _jakakolwiek_ szkole... :/
moze nie na tym forum ale mówiac ogólnie wiele osób przyznaje mi
racje w moich przekonaniach(tak samo jak kolega któremu skradziono
rower 3 dni przede mna nie chce pozostawic tej sprawy nie
zalatwionej) i mysle ze gdybys sie spotkal z taka sprawa na
wlasnej skurze tez chcialbys cos z tym zrobic... (moje wlasne
zdanie- chyba mam do tego prawo?? ) bo jesli nie to ok Twoja
sprawa...
Mój poziom rozumowania wedlug mnie jest na ogól prawidlowy
oczywiscie w niekrórych sprawach moge sie mylic... nie ma ludzi
nieomylnych... a szkole skonczylem dosyc dobra i to z dobrymi
wynikami :)
i nie wiem czemu ale na kazdym kroku udawadniasz mi ze nie mam w
niczym racji w dodatku mnie obrazasz... cyt.:czytajac Twoje posty
mam watpliwosci jak osobie na Twoim
poziomie rozumowania udalo sie skonczyc _jakakolwiek_ szkole...
:/ "
trzymaj sie tematu a jezeli nie masz do napisania nic wartosciowego
to nie pisz bo ja niechce sie klucic... poprostu potrzebuje pomocy
jesli tu jej nie znajde to pójde to jakiegos prawnika i moze on
pomoze mi rozwiazac ta sprawe...
wiec reasumujac wiekszosc z was uwaza ze nie mam co starac sie
o jakiekolwiek odszkodowanie od szkoly... czy tez zwrot pieniedzy za
ochrone... choc w temacie pojawily sie osoby/a która twiedzila ze
domagalaby sie zwrotu pelnej kwoty pieniedzy jaka wplacilem na
ochrone...
prosze o dalsze porady(jak rozwiazac ta sprawe) i z góry za nie
dziekuje...
-
43. Data: 2006-04-30 20:11:31
Temat: Re: Krazdziez roweru
Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
1...@i...pl wrote:
>
> prosze o dalsze porady(jak rozwiazac ta sprawe) i z góry za nie
> dziekuje...
>
Ile razy jeszcze musisz uslyszec, ze nic za skradziony rower nie
dostaniesz. 100? 1000?
Ja już wysiadam z tego wózka, bo nie lubię się w kółko powtarzać.
-
44. Data: 2006-04-30 20:26:34
Temat: Re: Krazdziez roweru
Od: 1...@i...pl
>Zwlaszcza ortografia jest na wysokim poziomie :-> Az oczy z orbit
>wylaza :-/
jestem dyslektykiem i dysortografem... nigdy do tego nie
przywiazywalem zbyt duzej uwagi...
no cóz w takim razie dziekuje wszystkim za rady... ale i tak nie
zamierzam pozostawic tego nic nie robiac(musze cos zrobic bo
poprostu nie daje mi to spokoju ;/ ) jezeli uda mi sie cos z tym
zrobic(a mam taka nadzieje, choc jezeli nie to trudno)... powiadomie
was o tym
-
45. Data: 2006-04-30 20:53:25
Temat: Re: Krazdziez roweru
Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
1...@i...pl wrote:
>> Zwlaszcza ortografia jest na wysokim poziomie :-> Az oczy z orbit
>> wylaza :-/
>
> jestem dyslektykiem i dysortografem... nigdy do tego nie
> przywiazywalem zbyt duzej uwagi...
Na lenistwo nie ma usprawiedliwienia.
Nie przywia;zuj wagi dalej do tego, to cie; z kaz.dej firmy zwolnia; po
wys?aniu przez ciebie listu do klienta.
>
> no cóz w takim razie dziekuje wszystkim za rady... ale i tak nie
> zamierzam pozostawic tego nic nie robiac(musze cos zrobic bo
> poprostu nie daje mi to spokoju ;/ ) jezeli uda mi sie cos z tym
> zrobic(a mam taka nadzieje, choc jezeli nie to trudno)... powiadomie
> was o tym
>
narazie to jestes' pieniaczem.
-
46. Data: 2006-04-30 21:12:02
Temat: Re: Krazdziez roweru
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <h.redhunter@[BEZ TEGO)poczta.fm>
Uzytkownik <1...@i...pl> napisal w wiadomosci
news:1146428794.454229.117070@u72g2000cwu.googlegrou
ps.com...
>jestem dyslektykiem i dysortografem... nigdy do tego nie
>przywiazywalem zbyt duzej uwagi...
Zawsze mnie bawilo, ze ludzie wola sie przyznac do dysfuncji mózgu, niz do
lenistwa. Gdyby bycie dyslektykiem zamykalo droge do pewnych zawodów to
podejrzewam, ze nastapila by seria cuownych ozdrowien. A tak - grozi nam
zalew 1/4 inteligentow, sorry dyslektyków, pracujacych jako lekarze,
nauczyciele etc.
>(musze cos zrobic bo
>poprostu nie daje mi to spokoju ;/ )
Zacznij od siegniecia po slownik ortograficzny. Podobno, kto nie ma w glowie
ten ma w nogach - u ciebie moze zadziala to odwrotnie?
>(a mam taka nadzieje
Nadzieja matka glupich.
>powiadomie was o tym
Czekamy z niecierpliwoscia
HaNkA
-
47. Data: 2006-04-30 21:21:53
Temat: Re: Krazdziez roweru
Od: 1...@i...pl
no dobra moze to i jest lenistwo :P polski to nie byla nigdy moja
mocna strona jestem raczej umyslem scislym ale mniejsza o to... ale
nie wiem czemu nagle przyczepiliscie sie do mojej ortografi...?? nie
robie chyba jakichs nadzwyczajnie wielkich bledów? zreszta czy
robienie bledów ortograficznych to przestepstwo?? i czy za to ze
ktos robi bledy ortograficzne odrazu trzeba mu to wytykac i sie do
tego przyczepiac ?? troche wiecej tolerancji...
-
48. Data: 2006-04-30 22:01:24
Temat: Re: Krazdziez roweru
Od: "HaNkA ReDhUnTeR" <h.redhunter@[BEZ TEGO)poczta.fm>
Uzytkownik <1...@i...pl> napisal w wiadomosci
news:1146432113.879515.89450@v46g2000cwv.googlegroup
s.com...
> zreszta czy
>robienie bledów ortograficznych to przestepstwo??
Dla mnie to kulturalne faux pas
HaNkA
-
49. Data: 2006-04-30 22:17:00
Temat: Re: Krazdziez roweru
Od: krys <k...@p...onet.pl>
1...@i...pl napisał(a):
>a szkole skonczylem dosyc dobra i to z dobrymi
> wynikami :)
Zwłaszcza ortografia jest na wysokim poziomie :-> Aż oczy z orbit
wyłażą :-/
--
Pozdrawiam
Justyna
-
50. Data: 2006-05-01 01:37:43
Temat: Re: Krazdziez roweru
Od: witek <w...@s...gazeta.pl.invalid>
1...@i...pl wrote:
> no dobra moze to i jest lenistwo :P polski to nie byla nigdy moja
> mocna strona jestem raczej umyslem scislym ale mniejsza o to... ale
> nie wiem czemu nagle przyczepiliscie sie do mojej ortografi...??
Nie ortografii tylko lenistwa.
nie
> robie chyba jakichs nadzwyczajnie wielkich bledów?
każdemu się zdarza, ale im mniej tym lepiej, a ty przeszedłeś nad tym do
porządku dziennego
zreszta czy
> robienie bledów ortograficznych to przestepstwo??
przestępstwo nie, ale wstyd jak cholera.
i czy za to ze
> ktos robi bledy ortograficzne odrazu trzeba mu to wytykac i sie do
> tego przyczepiac ?? troche wiecej tolerancji...
>
jakiego mnie panie boże stworzyłeś takiego mnie masz.
leń jesteś i tyle.
dysortografia i dyslekcja jak najbardziej, ale należy minimalizować jej
skutki, a nie chodzić z transparentem.