-
21. Data: 2008-07-09 20:19:47
Temat: Re: Komputer służbowy - jak bardzo jest prywatny?
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Wed, 09 Jul 2008 20:56:24 +0200, Marian napisał(a):
>> Co nie uprawnia pracodawcy do nadmiernej inwigilacji i szpiegowania
>> tych prywatnych informacji, jeśli wcześniej nie uprzedził i nie jest to
>> uzasadnione. Kwestia dyscypliny pracy to inna bajka.
>
> nie, to glownie kwestia ustalen
Co jest kwestią ustaleń? Zakres, w jakim pracodawca (nie)może inwigilować
pracowników?
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
22. Data: 2008-07-10 07:17:45
Temat: Re: Komputer służbowy - jak bardzo jest prywatny?
Od: Marian <m...@a...pl>
Olgierd wrote:
> Dnia Wed, 09 Jul 2008 20:56:24 +0200, Marian napisał(a):
>
>>> Co nie uprawnia pracodawcy do nadmiernej inwigilacji i szpiegowania
>>> tych prywatnych informacji, jeśli wcześniej nie uprzedził i nie jest to
>>> uzasadnione. Kwestia dyscypliny pracy to inna bajka.
>>
>> nie, to glownie kwestia ustalen
>
> Co jest kwestią ustaleń? Zakres, w jakim pracodawca (nie)może inwigilować
> pracowników?
>
nie :)
ustalenie co wolno a czego nie wolno na komputerze firmowym.
-
23. Data: 2008-07-10 07:20:40
Temat: Re: Komputer służbowy - jak bardzo jest prywatny?
Od: Paweł <b...@m...com>
Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
news:g51po7$5g0$1@news2.task.gda.pl...
>> A jakie ma to znaczenie?
> jak dla mnie zasadnicze, zarowno komputer jak i konto pocztowe firmowe
> jest wlasnoscia pracodawcy i ma byc uzywane w celach sluzbowych,
> korespondencja sluzbowa nie jest prywatna
Mój prywatny list pozostanie moim prywatnym nawet jeśli położę go na
służbowym biurku.
Pracodawca może oczywiście wyciągać konsekwencje z tego, że wykorzystuję
służbowy czas i majątek firmy do prywatnych celów. Nie daje mu to jednak
prawa do naruszania tajemnicy mojej prywatnej korespondencji.
--
Paweł
wszytkie posty z hotmail.com yahoo.com, lycos.com, gmail.com i
googlemail.com kasuję bez czytania
-
24. Data: 2008-07-10 07:24:19
Temat: Re: Komputer służbowy - jak bardzo jest prywatny?
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Paweł napisał(a):
> Pracodawca może oczywiście wyciągać konsekwencje z tego, że wykorzystuję
> służbowy czas i majątek firmy do prywatnych celów.
Na tej samej zasadzie pracownik może wyciągać konsekwencje z tego, że
pracodawca wykorzystuje do swoich celów prywatne zasoby pracownika. Np
telefon prywatny, ubranie prywatne, jedzenie prywatne etc.
Wydaje mi sie, że tego typu rozważania nie mają sensu.
j.
-
25. Data: 2008-07-10 07:47:32
Temat: Re: Komputer służbowy - jak bardzo jest prywatny?
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
Marian wrote:
> Olgierd wrote:
>> Dnia Wed, 09 Jul 2008 20:56:24 +0200, Marian napisał(a):
>>
>>>> Co nie uprawnia pracodawcy do nadmiernej inwigilacji i szpiegowania
>>>> tych prywatnych informacji, jeśli wcześniej nie uprzedził i nie jest to
>>>> uzasadnione. Kwestia dyscypliny pracy to inna bajka.
>>> nie, to glownie kwestia ustalen
>> Co jest kwestią ustaleń? Zakres, w jakim pracodawca (nie)może inwigilować
>> pracowników?
> nie :)
> ustalenie co wolno a czego nie wolno na komputerze firmowym.
Ale tu ne ma co ustalac - jak pracodawca jawnie na cos nie zezwala, to
tego nie wolno i tyle. na komputerze sluzbowym ma pracowac (tak jak
sluzbowym mlotkiem - BHPowiec nie pozwoli na indywidalne dostruganie -
czyli modna ostatnio "kastomizacje" - rekojesci mlotka, aby ten lepiej
lezal w dloni)
Dobrze byloby zdefiniowac pojecie "komputer" - bo na ogol w firmie
komputer ma kazda biurwa, ale tez i pracownik na produkcji (czasami w
fikusnej obudowie). Czy pracownik produkcyjny tez moze z komputerem
(ktory niechcaco steruje jakas maszyna, lub linia produkyjna) robic co
mu sie podoba - bez zadnej kontroli ze strony pracodawcy?
Pozdro
Maseł
-
26. Data: 2008-07-10 07:53:26
Temat: Re: Komputer służbowy - jak bardzo jest prywatny?
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
Paweł <b...@m...com> napisal:
> Mój prywatny list pozostanie moim prywatnym nawet jeśli położę go na
> służbowym biurku.
Blad rozumowania. Powyzsze stosowaloby sie do przypadku, gdy ze sluzbowego
komputera wchodzisz na ZEWNETRZNA witryne pocztowa. Uzycie sluzbowego
konta do prywatnej korespondencji odpowiada wpieciu prywatnego listu
do sluzbowego segregatora, do ktorego dostep w interesie firmy maja
inni pracownicy.
> Pracodawca może oczywiście wyciągać konsekwencje z tego, że wykorzystuję
> służbowy czas i majątek firmy do prywatnych celów.
Nie ma sensu ciagle powtarzac, ale: sluzbowe konto pocztowe jest wlasnoscia
pracodawcy i jest udostepnione pracownikowi w celu wykonywania zadan.
Z uwagi na *durne* orzecznictwo sadowe celowe jest, aby pracodawca informowal
o tym pracownika na pismie z pokwitowaniem odbioru.
> Nie daje mu to jednak
> prawa do naruszania tajemnicy mojej prywatnej korespondencji.
Jak nalepisz swoj prywatny list na sluzbowa tablice ogloszen,
to upubliczniasz go. Twoj prywatny mail na sluzbowym koncie
ma taki sam status.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
27. Data: 2008-07-10 07:55:15
Temat: Re: Komputer służbowy - jak bardzo jest prywatny?
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
Piotr [trzykoty] wrote:
> Użytkownik "Maseł" <m...@p...onet.pl> napisał
>> nadzorowac, reszta podlega scislej kontroli pracodawcy (o tym jak
>> scislej - decyduje pracodawca).
>
> Właśnie. Tyle, że prawo pracy stoi po stronie pracownika, jeśli pracodawca
> tego nie przewidział i nie jest to konieczne, jego prawo do kontroli nie
> jest takie nieograniczone. Prawo i jego wykładnia są o wiele bardziej
kto tu mowi o kontroli. tu chodzi o swobode wgladu w ustawienia maszyny
na lini produkcyjnej, swobode dostepu do segregatora z papierami
wyprodukowanymi przez danego pracownika i wreszcie przez analogie - od
dostep do danych znajdujacych sie na komputerze pracodawcy.
> wymagające od pracodawcy, niż mogłoby się wydawać z prostego porównania:
> jesteś w pracy - wszytsko co robisz jest pod kontrolą pracodawcy...
jasne - zmodyfikuj jeszcze prawo autorskie, bo tam tez jest krzywdzacy
dla pracownika zapis, ze jezeli tworzy "dzielo" bedac pracownikiem i na
potrzeby pracodawcy, to 100% praw do tego dziela ma pracodawca.
> Zamiast "zdroworozsądkowego" wypowiadania się proponuję lektrurę spraw i
> orzeczeń jakie miały miejsce w tej materii, a nie tylko proste porównania.
Z moje strony barykady sprawa jest prosta: komputer, maszyna do szycia,
mlotek, i tym podobne sa wlasnoscia pracodawcy i to pracodawca decyduje
o tym co sie w danym momencie dzieje ze sprzetem i w kazdej chwili moze
dowolnie nim dysponowac (lacznie ze sprawdzeniem danych). Prywatna
poczta na sluzbowym komputerze jest jak szycie przywatnych spodni na
sluzbowej maszynie do szycia.
> Inwigilacja pracownika nie jest taka prosta, z tego względu, że pracodawca
> ma obowiązek również poszanować godność pracownika i zrównoważyć swoje cele
> z celami pracownika.
Kto tu mowi o inwigilacji? - kamery w kibelku i szatni juz w tym watku
zostaly powylaczane :-)
Pozdro
Maseł
-
28. Data: 2008-07-10 07:59:06
Temat: Re: Komputer służbowy - jak bardzo jest prywatny?
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
Paweł wrote:
> Użytkownik "szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
> news:g51po7$5g0$1@news2.task.gda.pl...
>
>>> A jakie ma to znaczenie?
>> jak dla mnie zasadnicze, zarowno komputer jak i konto pocztowe firmowe
>> jest wlasnoscia pracodawcy i ma byc uzywane w celach sluzbowych,
>> korespondencja sluzbowa nie jest prywatna
>
> Mój prywatny list pozostanie moim prywatnym nawet jeśli położę go na
> służbowym biurku.
Jak go zostawisz w swojej zamykanej na klucz szafce w szatni - to jest
twoj prywatny.
Na twoim biurku to juz domyslnie jest on sluzbowym dokumentem - i
pracodawca po zapoznaniu sie z jego trescia ma prawo uznac, ze jego
tresc jest nieistotna z punktu widzenia biznesu i list umiescic w
stosownym dla tego typu "dokumentow" miejscu czyli niszczarce.
> Pracodawca może oczywiście wyciągać konsekwencje z tego, że wykorzystuję
> służbowy czas i majątek firmy do prywatnych celów. Nie daje mu to jednak
> prawa do naruszania tajemnicy mojej prywatnej korespondencji.
Jezeli jest napisany na sluzbowym komputerze, wydrukowany na firmowej
drukarce na firmowym papierze - to nawet powinien :-)
Pozdro
Maseł
-
29. Data: 2008-07-10 08:08:09
Temat: Re: Komputer służbowy - jak bardzo jest prywatny?
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
januszek wrote:
> Paweł napisał(a):
>
>> Pracodawca może oczywiście wyciągać konsekwencje z tego, że wykorzystuję
>> służbowy czas i majątek firmy do prywatnych celów.
>
> Na tej samej zasadzie pracownik może wyciągać konsekwencje z tego, że
> pracodawca wykorzystuje do swoich celów prywatne zasoby pracownika. Np
> telefon prywatny,
Mozesz nie odbierac - to ty nauczyles pracodawce, ze mozna do ciebie
dzwonic o dowolnej porze dnia i nocy. Najprosciej to teraz kilka razy
odbierz na ostrej "bani" i powiedz, ze jasne, ze zjawisz sie w pracy,
ale jak podstawia ci tansport i na bramie zakladu podpisza, ze kazde
nawet najmniejsze zadrasniecie potyraktuja jako wypadek przy pracy
pomomo twojego stanu....
> ubranie prywatne,
Tylko przy pewnych pracach pracodawca ma obowiazek zapewnienia ubrania
ochronnego (ale pod spodem i tak wypadaloby miec prywatna bielizne).
> jedzenie prywatne etc.
Co wiecej - to ty masz obowiazek zadbac o to, aby twoje jedzenie bylo
prawidlowe i nie pogarszalo twojej wartosci jako pracownika :-)
Jak chcesz - to sie zwolnij. Bezrobotny moze zjadac mniej kalorii niz
"kopacz rowow". Zawsze daje to oszczednosc kilku kilogramow ziemniakow
dziennie
> Wydaje mi sie, że tego typu rozważania nie mają sensu.
Jasne. zwlaszcza, ze ostatnio czytalem, ze jezeli pracownik robi sobie
krotkie przerwy na "internetowanie" to ponoc pozniej wydajniej pracuje
dla pracodawcy. Tak wiec wszystko w granicach rozsadku - takze te
prywatne dane na sluzbowym komputerze. Czy prywatny list na biurku -
normalny pracodawca juz po pierwszym zdaniu zorientowal by sie, ze nie
mam on zwiazku z firma i nie czytal dalej :-)
Pozdro
Maseł
-
30. Data: 2008-07-10 08:23:42
Temat: Re: Komputer służbowy - jak bardzo jest prywatny?
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
Tomek MG wrote:
> Jeśli kolega z pracy wchodzi poprzez mój komputer służbowy na moje konto
> pocztowe (mozilla zapamiętuje)
Nie zwalaj swojej nieumiejetnosci korzystania z narzedzia na to
narzedzie. Mozilla zapamietuje, bo sam ja o to poprosiles i teraz nie
umiesz ustawic tak, zeby nie zapamietywala.
A jak kolega nagminie wykorzystuje twoje ignoranctwo - to po prostu jest
swinia a nie kryminalista. Tak wiec zamiast do sadu - po prostu obij mu
morde :-)
Pozdro
Maseł