Witam serdecznie.

Mam następująca sytuację:
9 listopada 2005 wydano Nakaz Zapłaty w postepowaniu upominawczym.
Skontaktowałam się z firma windykacyjną będąca włascicielem długu i
ustaliłam (USTNIE - niestety) z pracownikiem firmy że zadłuzenie spłace w
ratach: pierwsza 300 zł i 3 kolejne po 200 zł. W grudniu wpłaciłam owe 300
zł, w styczniu i listopadzie po 200, terminowo. Wczoraj chciałam wpłacić
ostatnią i miec sprawę z głowy, a tymczasem odbieram z poczty "Zawiadomienie
o wszczęciu postępowania egzekucyjnego" od komornika, wystawione 10 marca
2006. Zajęto mi tez konto osobiste.
Zadzwoniłam do firmy windykacyjnej, w której się dowiedziałam ze człowiek z
którym ustalałam spłatę już nie pracuje, a widac ktoś uznał ze spłaty idą
zbyt wolno i dlatego dał to do komornika.
Oczywiście dyskusje z tą firmą były z góry skazane na niepowodzenie, bo ich
to nie intetresuje ze ja coś tam ustalałam.

I tu moje pytania:
1. Na ile umowa ustna jest wiążąca w takiej sprawie?
2. Czy mam prawo domagac sie zwrotu kosztów egzekucyjnych, tj. komorniczych,
od firmy windykacyjnej skoro miałam z nią inne usalenia?
3. Czy warto złóżyć w tej sprawie pozew o odszkodowanie? Wiem, ze sprawa
dotyczy jakiś 200 zł i pewnie będzie więcej z tym zachodu, ale zrobię to dla
spokoju własnego sumienia, ale wolała bym wiedziec czy będzie to z góry
strata czasu i energii.
4. Ile kosztuje zlożenie pozwu i najakim formularzu powinnam to zrobic?

Z góry dziękuje za pomoc,
A.W.