Synek Romuś zapytał o komórkę do filmowania symulacji gwałtów.
http://groups.google.pl/group/pl.misc.telefonia.gsm/
browse_frm/thread/cdb8f7
d15eecef81/1c3d8f56d0ed5a1a?hl=pl#1c3d8f56d0ed5a1a
Pytał również o aparat, bo na ewentualnym przejściu syna
do sanatorium młodzieżowego zaoszczędzimy konkretne pieniądze...
http://groups.google.pl/group/pl.rec.foto.cyfrowa/br
owse_frm/thread/ded78748
55cc9cef/efab1f578823f651?hl=pl#efab1f578823f651

Tam się najwyraźniej nie znają, bo straszą policją,
prawdopodobnie za błędy ortograficzne, których ja,
jako ojciec nie poprawiłem i netykietę diabli wzięli...
Nie poprawiłem, bo wówczas list byłby mój,
nie jego, a jak już wiecie za syna nie muszę odpowiadać.

Straszą art.53 kodeksu wykroczeń (którego nie mogę znaleźć)
i zastanawiam się, czy przypadkiem nie odetną mi
dostępu do internetu. Ciekaw jestem na jakiej podstawie.
A może coś jeszcze mogą Romusiowi, albo mi zrobić?
Jeśli tak, to bardzo bym prosił o podpowiedź na wypadek,
gdyby w poniedziałek jednak ktoś się zainteresował zgłoszeniem.
Chętnie się dowiem, co grozi za samo planowanie wykorzystania
luk w prawie, które dają bezkarność rodzicom.
Zakładam, że tutaj są lepsi prawnicy, niż Ci, którzy oskarżali
(bądź olali oskarżanie) rodziców tych rozrywkowych chłopaków.

Z góry dziękuje
Tata Romka