-
71. Data: 2023-04-08 09:14:36
Temat: Re: Karetka zatrzymana przez policję
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.04.2023 o 09:12, J.F pisze:
> A pod szpitalem mozna dokonczyc wypisywanie mandatu.
Nawet jeśli, to trudno.
--
Shrek
Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
72. Data: 2023-04-08 09:17:22
Temat: Re: Karetka zatrzymana przez policję
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Sat, 8 Apr 2023 08:55:43 +0200, Shrek wrote:
> W dniu 08.04.2023 o 01:36, Marcin Debowski pisze:
>>> Szczerze - jakby zaczął gadać, że pilne to bym zaproponował, żeby wpadł
>>> wyjaśnić sprawę na komisariat. Skoro się da w sprawie parkowania to
>>> pewnie i tak się da. Kwestia podejścia - tak jak piszę - większość akcji
>>> robią bez bomb, ale nie powiedziałbym że to znaczy że dodatkowe 20 minut
>>> jest bez różnicy.
>>
>> No ja tam pewnie bym się podk..., że sobie ze mną w uja lecą, ale może
>> jesteś spokojnieszego charakteru :)
>
> Niby normalnie jestem spokojny, ale lecenie w chuja źle na mnie działa,
> więc raczej nie ten przypadek;)
>
> Z drugiej strony jak miałem szlifa na moto (straty w zasadzie minimalne)
> z udziałem autonusu miejskiego w miejscu gdzie poranny paraliż murowany,
> to się pozbieraliśmy i umówiliśmy na rozmowę na pętli zamiast blokować
> główną arterię miasta w godzinach szczytu i wkurwiać pasażerów. Koleś
> wykrecił do swoich "inspektorów" że miał taką sytuacje, poprosili mnie
> do telefonu zapytali się czy się zgadzam na takie rozwiązanie, żeby nie
> było że on tym autobusem uciekł załatwoliśmy sprawę potem.
Dla rozrywki jechales, albo szczesliwie petla byla blisko,
bo normalnie to obywatel nie bardzo ma ochote jechac na drugi koniec
miasta :-)
No ale spokojnie mozna sie umowic na drugi dzien w zajezdni czy innym
biurze - niech oni sobie z kierowcą porozmawiają, film z kamery
obejrzą, i papiery do odszkodowania wypiszą.
J.
-
73. Data: 2023-04-08 09:26:24
Temat: Re: Karetka zatrzymana przez policję
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.04.2023 o 09:17, J.F pisze:
>> Z drugiej strony jak miałem szlifa na moto (straty w zasadzie minimalne)
>> z udziałem autonusu miejskiego w miejscu gdzie poranny paraliż murowany,
>> to się pozbieraliśmy i umówiliśmy na rozmowę na pętli zamiast blokować
>> główną arterię miasta w godzinach szczytu i wkurwiać pasażerów. Koleś
>> wykrecił do swoich "inspektorów" że miał taką sytuacje, poprosili mnie
>> do telefonu zapytali się czy się zgadzam na takie rozwiązanie, żeby nie
>> było że on tym autobusem uciekł załatwoliśmy sprawę potem.
>
> Dla rozrywki jechales,
Do pracy.
> albo szczesliwie petla byla blisko,
No blisko - na nomen omen szczęśliwicach.
> bo normalnie to obywatel nie bardzo ma ochote jechac na drugi koniec
> miasta :-)
Zapewne - ale generalnie to zadzwonili i zaproponowali podwózkę
radiowozem nadzoru.
> No ale spokojnie mozna sie umowic na drugi dzien w zajezdni czy innym
> biurze - niech oni sobie z kierowcą porozmawiają, film z kamery
> obejrzą, i papiery do odszkodowania wypiszą.
I mniej więcej tak to się odbyło, choć nie do końca - znaczy instuktorzy
z ZTM/MZA proponowali kierowcy żeby podpisał, on nie chciał, więc
pojechaliśmy na miejsce gdzie to samo powtórzyli kierowcy policjanci
(jeszcze dla pewności zadzwonili do jednego świadka) i trzy razy
tłumaczyli że oni tu zupełnie nie potrzebni są, bo ofiar nie ma a sprawa
jest oczywista i w końcu kierownik dostał 500PLN do podpisu.
--
Shrek
Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
74. Data: 2023-04-08 11:04:36
Temat: Re: Karetka zatrzymana przez policję
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 08.04.2023 o 08:57, Shrek pisze:
>> Ten przepis z pierwszeństwem wchodzących pieszych jest idiotyczny.
>> Natomiast, jeśli to było w tym miejscu, które znalazłeś, to tam raczej
>> nie ma technicznej możliwości wyprzedzania.
> No widzisz - pisałem, żebyś się zakładał - byś był już bliżej niż ja;)
> BTW - policja twierdzi że ma nagranie - więc może jeszcze zobaczymy, ale
> wątpię.
Ale po co mam się zakładać?
--
Robert Tomasik
-
75. Data: 2023-04-08 11:07:40
Temat: Re: Karetka zatrzymana przez policję
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 08.04.2023 o 08:44, Shrek pisze:
> W dniu 08.04.2023 o 01:44, Marcin Debowski pisze:
>
>> Taki przypadek za prlu: wieźli mnie ze złamaną nogą na bombach, żeby
>> pojechać 100m jednokierunkową, asfaltową pod prąd, zamiast 800m po
>> kocich łbach.
>
> Nawet "pilne" przypadki wożą często bez bomb, bo po prostu nie ma
> potrzeby jak jest pusto. Jakby każdy jeżdził zawsze na bombach to w
> mieście nie dałoby się żyć (a i powiedzenie, że liczą się sekundy jest
> zwykle naciągane). Nie wiem jak gdzie indziej, ale u nas z pacjentami z
> udarami i zawałami jeżdzą normalnie (chyba że są korki oczywiście) bo
> tak naprawdę to nie ma specjalnie znaczenia czy będziesz w szpitalu w 10
> czy 12 minut. Co nie znaczy że dodatkowe 20 minut na wypisywanie mandatu
> jest bez znaczenia.
>
Jak coś jest pilne, to się robi na miejscu. Nikt nie będzie wiózł
pacjenta z krwotokiem do szpitala bez jego zatamowania. Jest kilka
przypadków, gdzie ma znaczenie godzina / dwie. Ale w tym konkretnym
przypadku nie o to chodzi, bowiem nawet jadąc na sygnałach nie powinni
rozjeżdżać pieszych.
--
Robert Tomasik
-
76. Data: 2023-04-08 11:10:30
Temat: Re: Karetka zatrzymana przez policję
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.04.2023 o 11:04, Robert Tomasik pisze:
>> BTW - policja twierdzi że ma nagranie - więc może jeszcze zobaczymy,
>> ale wątpię.
> Ale po co mam się zakładać?
A czemu nie? Dla zabawy, dla jaj, dla tego żeby pokazać, że swoją
twórczośc uważasz za bardziej prawdopodobną niż innych:P
--
Shrek
Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
77. Data: 2023-04-08 11:14:03
Temat: Re: Karetka zatrzymana przez policję
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 08.04.2023 o 11:07, Robert Tomasik pisze:
>> Nawet "pilne" przypadki wożą często bez bomb, bo po prostu nie ma
>> potrzeby jak jest pusto. Jakby każdy jeżdził zawsze na bombach to w
>> mieście nie dałoby się żyć (a i powiedzenie, że liczą się sekundy jest
>> zwykle naciągane). Nie wiem jak gdzie indziej, ale u nas z pacjentami
>> z udarami i zawałami jeżdzą normalnie (chyba że są korki oczywiście)
>> bo tak naprawdę to nie ma specjalnie znaczenia czy będziesz w szpitalu
>> w 10 czy 12 minut. Co nie znaczy że dodatkowe 20 minut na wypisywanie
>> mandatu jest bez znaczenia.
>>
> Jak coś jest pilne, to się robi na miejscu.
Mówisz, że z tymi bombami to jeżdzą bezprawnie bo to wcale pilne nie
jest? Umówmy się, że dopóki nie sprostujesz swoich bzdur, że AED nie
używa się jak pikawa jeszcze pika a dopiero jak definiytywnie stanie
będziesz "sasinem medycyny" i twoje zdanie... w sumie nieważne... :P
> Ale w tym konkretnym
> przypadku nie o to chodzi, bowiem nawet jadąc na sygnałach nie powinni
> rozjeżdżać pieszych.
Tu akurat się zgadzamy. To co czekamy na filmik co go policja ma, czy
jednak nie zostanie upubliczniony, bo nie ma tam żadnego rozjeżdzania
pieszych?
--
Shrek
Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
78. Data: 2023-04-08 12:00:22
Temat: Re: Karetka zatrzymana przez policję
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 08.04.2023 o 08:38, Shrek pisze:
>> W obydwu przypadkach ratunkowa. Bo w transportowej nie ma osób
>> uprawnionych choćby do podania leku przeciwbólowego.
>
>
> Nie prawda - w transortowej jest ratownik (jeden) w podstawowej też są
> ratownicy (tylko dwóch).
Ratownik, to pojęcie ogólne. Ty też możesz być ratownikiem. Jest ustawa
o ratownictwie medycznym. Nie jest tajnym dokumentem. Znajdź i
przeszukaj. Dla Ciebie kluczowym będzie, czego i kogo dotyczy. Jest masa
firm świadczących usługi transportu medycznego i bywa, że pracownicy
nawet KPP nie mają.
Zresztą to KPP ma tę wadę, że początkowo program tego kursu był
stworzony dla Straży Pożarnej i dlatego tam rozpisano zadania na
trzyosobowe zespoły - tzw. roty. Potem ktoś wymyślił, by to przełożyć na
karetki, ale pomijając incydentalne przypadki w karetce jest dwóch
ratowników. Tak, czy siak, poza Ratownikiem Medycznym innym ratownikom
generalnie nie wolno podawać leków (jest kilka wyjątków).
>
> Pewny nie jestem, ale nie sądzę żeby dyspozytor zajmował się koordynacją
> i dysponowaniem karetek transportowych do zgłoszeń, więc zapewne była to
> karetka "p". Tyle że jechała na akcję bez bomb - wy też przecież
> większość akcji bez bomb robicie.
A ja z kolei jestem pewien :-) Kiedyś ten sam dyspozytor, który
obsługiwał "999" dysponował transportami. Teraz jest masa firm
świadczących usługi i są dwa modele. Albo jeden z ratowników siedzi w
bazie i ogarnia flotę. Albo dana firma ma w ogóle jedną karetkę i ten
numer do dyspozytora, to de facto numer komórki służbowej do załogi
mającej dyżur.
O ile 998 i 997 już kilka lat temu przepięto na CPR (112) i utrzymuje
się je tylko i wyłącznie, by ludzie się zawsze dodzwaniali, to z tym 999
jest problem,. bo to nie jest służba państwowa. Policja / milicja w
Polsce w zasadzie zawsze była państwowa. Ale z resztą służb bywało różnie.
Jak nowa władza zaczęła walczyć z "SB" i innymi dawnymi służbami, to
między innymi w pierwszym projekcie ustawy pojawili się strażacy, którym
też postanowiono zabrać emerytury mundurowe. Dopiero podczas czytania w
Sejmie ktoś "nieśmiało" zwrócił uwagę, że do lat 90-tych Straż Pożarna
podlegała pod gminy - również ta zawodowa. Poza tym Straż cieszyła się i
cieszy bardzo dużym poparciem i to mogło zrujnować cały plan. Ludzie
dostrzegliby absurdalność pomysłu.
Jeśli chodzi o Pogotowie Ratunkowe, to sprawa jest jeszcze bardziej
zawikłana. Do II Wojny Światowej w ogóle w Polsce nie było Pogotowia w
schemacie, jaki znamy obecnie. Tworzono stowarzyszenia działające w
analogiczny sposób, jak Wodne / Górskie / Tatrzańskie Ochotnicze
Pogotowie Ratunkowe. Stowarzyszenia te utrzymywały się z subwencji,
zbiórek oraz opłaty za swoje usługi. Tak, opłaty. Interwencja karetki
była płatna i albo miałeś ubezpieczenie, albo dostawałeś fakturę. Miasto
miało jedną karetkę w formie wozu konnego dopiero od końca XIX wieku.
Taki model był podczas II Wojny Światowej i po niej. Pisze z głowy, ale
o ile pamiętam w 1949 roku uchwalono ustawę o Państwowym Ratownictwie
Medycznym. U mnie w mieście takie "ochotnicze" było prowadzone po wojnie
przez Polski czerwony Krzyż i w odróżnieniu od wielu miast w Polsce,
gdzie te pogotowia powoływano dopiero, u nas w 1949 roku "gmina"
przejęła strukturę tego PCK z słownie 3 karetkami. Te karetki wcześniej
PCK dostał z "demobilu". Były to wojskowe sanitarne samochody terenowe.
Zresztą sprawdzały się o tyle, że u mnie nie było wówczas poza centrum
dróg utwardzonych.
Powstał problem, bo tam pracowały osoby przyuczone do ratownictwa. Część
w ramach służby wojskowej. Część przez 7 (słownie siedem) dni miała
szkolenie na izbie przyjęć lokalnego szpitala i zostawała "ratownikiem".
Kierowcy, to w ogóle mieli tylko prawo jazdy.
Miasto chciało, by pracowali lekarze, ale tym się po prostu nie
opłacało. W wypadku lekarzy, to model był taki, że albo dzwoniłeś po
"swojego" i przyjeżdżał pobierając za to opłatę, albo korzystałeś z
miejskiego - miasto u nas było podzielone na cztery obszary obsługiwane
przez czterech zatrudnionych przez magistrat lekarzy. Tu już nei wiem,
jak było z opłatą. Po roku "szarpaniny" Rada Miasta uchwaliła, że każdy
z lekarzy mających w miejscu "praktykę", ma raz w miesiącu dyżurować w
Pogotowiu. Jeszcze z pół roku trwała przepychanka, ale ostatecznie
gdzieś w 1950 roku to zaskoczyło i zaczęło działać. Ale jeszcze w latach
90-tych na zmianie było 2 lekarzy i masa tych "ratowników" zwanych
potocznie "sanitariuszami".
Działało to do lat 90-tych, jak kolejna władza zaczęła kombinować.
Obecnie to jest niby wydzielona struktura pod zarządem powiatu w części
dotyczącej tych tzw. karetek systemowych, których na terenie miasta i
powiatu jest bodaj 7. Ale to samo pogotowie dorabia sobie na
transportach medycznych.
Równolegle powstała masa firm zewnętrznych, często zatrudniających tych
samych ratowników, które świadczą okołomedyczne usługi. Wożą pacjentów
pomiędzy szpitalami (np. konieczność wykonana niedostępnych w danej
placówce badań). Wożą pacjentów na zlecenie lekarza, czy wręcz rodziny,
gdy konieczny jest transport medyczny. Stanowią zabezpieczenie medyczne
imprez masowych, meczy itp. Tam są karetki, ale one nie mają nic
wspólnego z systemem ratownictwa medycznego. Co więcej ludzie to mylą,
choćby z tego powodu, że w wypadku pogotowia ratunkowego są to często te
same karetki. Dziś ma dyżur na tzw. systemowej, a jutro w transporcie.
Jak się popsuje ta systemowa, to się bierze transportową. Żeby dopełnić
zamieszania, to poszczególne placówki medyczne, szpitale, DPS-y też mają
pojazdy do transportu. I też malują to jak karetki, bo to podnosi
profesjonalizm w oczach pacjentów. A że często te karetki nie mają
wyposażenia, to już inna sprawa.
I teraz dochodzimy do sedna sprawy. W przeważającej większości
przejazdów pilność ich jest porównywalna z pilnością taksówki.
Oczywiście każdy by chciał jak najszybciej, ale jak pacjent leży w
szpitalu i ma jechać na tomograf do sąsiedniego, gdzie i tak opis
przyjdzie za tydzień, to nie dramatyzujmy, że minuty się liczą. Albo,
jak trzeba pacjenta ze złamaną nogą odwieźć ze szpitala do domu. Pewnie,
że chciałby szybko, ale ta noga będzie się zrastała 6 tygodni i szybkość
jazdy karetki tego nie zmieni.
Dyspozytor - jeśli w ogóle jest to prawda - się pieklił, bo firma
zarabia na transportach. Im ich więcej zrobi, to więcej zarobi. Stojąca
celem przyjęcia mandatu karetka pol prostu nie zarabia i to jest
problemem. A nie zdziwił bym się, jakby całą sytuacje wykreowano celem
wpłynięcia na policjantów, by poprzestali na pouczeniu i o ile ufam, że
naprawdę tam się coś musiało na tym przejściu poważnie "odwalić", że
cywilny radiowóz się "zdekonspirował" i pogonił za karetką, to jeśli
policjanci się zorientowali, że ratownicy próbują w ten sposób pogrywać,
to mogło dojść do "zapinki": pomiędzy nimi, a ratownikami.
--
Robert Tomasik
-
79. Data: 2023-04-08 12:05:42
Temat: Re: Karetka zatrzymana przez policję
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 08.04.2023 o 08:55, Shrek pisze:
>> Nb. ktoś to w ogóle kontroluje, tzn. zasadność użycia tych bomb? Kto/co
>> decyduje czy jadą na sygnale?
> Dyspozytor.
Już dawno (a chyba nigdy) nie. Ustawa określająca, kiedy można oraz
kierowca, który decyduje, czy zachodzi taki przypadek. To tylko na
filmach prosi się dyspozytora / dyżurnego o pozwolenie na użycie
sygnałów. Sygnały uprzywilejowana, to zawsze jest pewna forma wyłączenia
spod prawa. tak, jak nie ma przykładowo przyzwolenia na strzelanie do
człowieka i zawsze musi to wynikać ze szczególnej sytuacji, a decyzję
podejmować musi osoba będąca na miejscu, bo ona za ten wybór ponosi
odpowiedzialność.
--
Robert Tomasik
-
80. Data: 2023-04-08 12:08:06
Temat: Re: Karetka zatrzymana przez policję
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2023-04-08, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 08.04.2023 o 01:58, Marcin Debowski pisze:
>> Piłeczka przy załodze, żeby wykazć, że mieli przesłanki aby sądzić, że
>> się wiąże?
>
> Bo ja wiem. Co jakiś czas w kategorii "człowiek pogryzł psa" ukazują się
> informację, że policjanci zamiast wlepić mandat odeskortowali kogoś do
> szpitala. Myślę, że karetka jeszcze lepiej się w to wpisuje. Tu nie
> chodzi już o prawo a o ludzkie zachowanie.
>
> Można być kurwą zgodnie z prawem, można komuś pomóc nawet nie
> sprawdzajac czy prawo do tego zobowiązuje. Policja niestety ewoluje w
> pierwszym kierunku (z tym że bywają kurwami nawet niezgodnie z prawem).
Moment, oni jechali bez bomb, żeby jechać z bombami wystarczyło je
włączyć a nie prosić policję, żeby ci torowali im drogę na bombach.
Jakby powiedział Jasi, gdzie sens, gdzie logika.
Po drugie jak uważasz, że ktoś robi Cię w uja to dawanie im asysty też
nie do końca po lini.
--
Marcin