-
1. Data: 2019-06-05 21:11:17
Temat: Kardiochirurg Mirosław G. winny przyjęcia łapówek
Od: u2 <u...@o...pl>
https://wpolityce.pl/kryminal/449734-miroslaw-g-skaz
any-przez-sad-rejonowy
Kardiochirurg Mirosław G. winny przyjęcia łapówek. Warszawski sąd rejonowy skazał go
za na rok więzienia w zawieszeniu
opublikowano: 5 godzin temu
Kardiochirurg Mirosław G. jest winny przyjęcia w okresie od marca 2005 r. do grudnia
2006 r. od pacjentów i ich rodzin co najmniej 22 tys. zł łapówek - orzekł we wtorek
warszawski sąd rejonowy i skazał go za to na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata
i 50 tys. zł grzywny.
Zdaniem sądu kara roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata jest
wystarczająco surowa.
Sąd nie ma wątpliwości, że pieniądze były przyjęte od pacjentów w celu osiągnięcia
korzyści majątkowej, dlatego wymierzył mu też karę grzywny
-- zaznaczyła w uzasadnieniu wyroku sędzia Iwona Hulko.
Zakończony środowym wyrokiem proces rozpoczął się we wrześniu 2016 r. przed Sądem
Rejonowym dla Warszawy- Mokotowa. Był to kolejny proces kardiochirurga w tej sprawie
po uchyleniu przez sąd II instancji pierwotnego orzeczenia w zakresie części zarzutów
korupcyjnych.
Pierwszy proces dr. G. i - wówczas - 20 jego pacjentów był efektem jednej z
pierwszych akcji nowo utworzonego wówczas Centralnego Biura Antykorupcyjnego; odbił
się szerokim echem wśród opinii publicznej.
W styczniu 2013 r. sąd I instancji skazał dr. G. na rok więzienia w zawieszeniu na
dwa lata i grzywnę za przyjęcie ponad 17,5 tys. zł od pacjentów. G. został wtedy
skazany za część zarzutów korupcyjnych z łącznej liczby 42 zarzutów, jakie usłyszał.
Uniewinniono go od 23 zarzutów, m.in. mobbingu wobec podwładnych i z części zarzutów
korupcyjnych.
W kwietniu 2014 r. II instancja uchyliła uniewinnienie G. oraz kilku jego pacjentów i
zwróciła w tym zakresie sprawę sądowi rejonowemu. Odsyłając do SR sprawę kopert
wręczanych dr. G. w jego gabinecie (wręczający twierdzili, że w kopertach były listy
polecające lub dokumenty medyczne), sąd odwoławczy wskazywał, że jeśli ktoś idzie do
lekarza, to zazwyczaj wyniki badań pokazuje na początku wizyty, a nie zostawia ich na
odchodnym. II instancja nie przesądziła, czy doszło do wręczenia korzyści majątkowej;
wskazała jednak, że sąd I instancji nie uzasadnił swojego stanowiska.
Zarazem II instancja utrzymała wówczas skazanie lekarza na rok więzienia w
zawieszeniu i grzywnę za 18 zarzutów przyjęcia pieniędzy oraz uniewinnienie G. od
zarzutu mobbingu, a także od trzech najpoważniejszych zarzutów korupcyjnych -
uzależniania od łapówki przyjęcia pacjenta na oddział lub podjęcia się operacji.
mly/PAP