eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKananary
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 151

  • 91. Data: 2010-01-28 11:11:58
    Temat: Re: Kananary
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Gotfryd Smolik news pisze:


    > Powyższe stanowi opis obserwacji oraz przemyśleń (własnych) nad
    > stanem prawnym uczestników zdarzenia ;)

    A co z nieuczestnikami zdarzenia (czyli postronnymi pasażerami),
    którzy są wiezieni na komisariat?

    --
    Liwiusz


  • 92. Data: 2010-01-28 11:23:23
    Temat: Re: Kananary
    Od: Herald <h...@o...eu>

    Dnia Thu, 28 Jan 2010 11:27:41 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):


    > To nie "kanar odwozi", kanar wydaje tylko kierowcy polecenia
    > zastosowania operacji specjalnej, ujętej w cenniku, na którą ci
    > którzy ZAPŁACILI za bilet się ZGODZILI,

    Chyba raczysz żartować. Jako pasażer z biletem, mam dojechać do swojego
    przystanku o określonej godzinie i po określonej trasie. Nie chce by mi
    ktokolwiek urządzał jakieś "wycieczki" i wywoził gdzieś, gdzie nie mam
    pojęcia.

    > a ci co NIE ZAPŁACILI zgodzili się przecież że autobus zawiezie ich
    > "gdzieś" (nie zawierając umowy NIE MOGLI przecież oczekiwać, że ktoś
    > pojedzie tam gdzie chcą :>) - to no właśnie ich wiezie.
    > Gdzieś.

    Ale jako że mam bilet - nie chce jeżdżić "gdzieś".

    > Powyższe stanowi opis obserwacji oraz przemyśleń (własnych) nad
    > stanem prawnym uczestników zdarzenia ;)

    No to może Ty lubisz wycieczki o które nie zabiegasz, ale zjechanie z trasy
    to jest zniewolenie nie GAPOWICZA tylko pasażerów którzy mają bilety
    skasowane/opłacone. Czy po tkaiej wycieczce, gapwoicz pewnie zapąłci
    przewoźnikowi opąłte dodatkową, oraz opłatę za zmianę trasy pojazdu -
    jednak co mi, pasażerowi posiadającemu ważny bilet, przysługuje od
    przewoźnika? Spóźniłem się do pracy (pracuję na kopalni i szola już
    pojechała - mam dniówkę w czarnej dupie) - przewoźnik mi zwróci koszty?


  • 93. Data: 2010-01-28 11:25:35
    Temat: Re: Kananary
    Od: Herald <h...@o...eu>

    Dnia Thu, 28 Jan 2010 12:06:37 +0100, Gruby Jendrek napisał(a):


    >>˝Postanowienie regulaminu przewozu osób i bagażu
    >> upoważniające kontrolera do udaremnienia próby opuszczenia pojazdu
    >> pasażerowi, który to kontroler nie jest ani funkcjonariuszem Policji, ani
    >> innym organem porządkowym, mającym ustawowe prawo do zatrzymania
    >> podróżnego, narusza art. 41 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
    >> oraz art. 33a Prawa przewozowego˝;
    >
    > A jednak witam ponownie - no to co z ta obroną konieczną? ;)

    Ale kto się ma "bronić"?
    Nie wiem czy dobrze zrozumiałeś ten fragment który cytowałeś.


  • 94. Data: 2010-01-28 11:33:22
    Temat: Re: Kananary
    Od: "Gruby Jendrek" <s...@p...onet.pl>


    "Herald" <h...@o...eu> wrote in message
    news:15wy63rj2m8dk$.1ds5xn1j8oo2p.dlg@40tude.net...

    > Ale kto się ma "bronić"?
    > Nie wiem czy dobrze zrozumiałeś ten fragment który cytowałeś.

    Osoba bezprawnie uwieziona przez kontrolerów którzy nie mają do tego prawa.

    A.


  • 95. Data: 2010-01-28 12:31:42
    Temat: Re: Kananary
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    Użytkownik "Gruby Jendrek" <s...@p...onet.pl> napisał
    > A jednak witam ponownie - no to co z ta obroną konieczną? ;)

    NSA dotyczy regulaminu, a nie sytuacji. NSA rozstrzyga w zakresie ważności
    aktu normatywnego wydanego przez jakiś organ, a nie sytuacji.
    Oczywistym jest, że skoro ustawa nie dała wprost prawa do zatrzymywania
    osób, to żaden regulamin nie może tego rozszerzać. I jako dokument jesto on
    w tym zakresie nieważny. Tylko tyle.

    Kontroler nie ma prawa pozbawiać wolności.
    Pozbawienie wolności to przestępstwo.
    Nie stanowi przestępstwa czyn o znikomej szkodliwości społecznej.
    Czy społecznie szkodliwe jest delikatne ujęcie gamonia, który robi w balona
    przedsiębiorstwa, a przede wszystkim społeczeństwo korzystjące z komunikacji
    publicznej i jeszcze agresją chce domagać się swobody i niezapłacenia...?
    Tak będzie bronił kontrolera jego adwokat.

    Może złożyć powództwo za stracony czas pozbawienia wolności? Proszę bardzo.
    Zgodnie z prawem i regułami społecznymi za przejazd się płaci, a jak się nie
    zapłaci to się ponosi opłatę dodatkową, i wykonuje uprawnione polecenia
    kontrolera (dokumenty itp).
    No dobrze, ale kontroler nie miał prawa blokować oddalenie się, ma prawo
    przemieszczania się, a nie wymuszonej rozmowy z kontrolerem i czekania na
    Policję. Ok. Będzie powództwo. Będzie odpowiedź:
    Art. 5 KC "Nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze
    społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia
    społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane
    za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony." Kontroler ma prawo zwrócić
    się do Policji o ustalenie danych pasażera, więc sytuacja nie jest zamachem
    na wolność pasażera.

    A tak w ogóle to jakaś dyskusja typowo akademicka. W prawdziwych sytuacjach
    na 90% życie potoczy się inaczej: któraś ze stron albo spasuje albo postawi
    na swoim za wszelką cenę. Wtedy dojdzie do pyskówki czy przemocy. I sąd
    będzie rozstrzygał zupełnie inne kwestie i inne będą zarzuty... Może nawet
    problemu bezprawności ujęcie nie dojrzy...


  • 96. Data: 2010-01-28 12:45:59
    Temat: Re: Kananary (a komunikacja)
    Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>

    Dnia Thu, 28 Jan 2010 11:15:16 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):

    > Kiedy to rozwiązanie mocno kładzie przepustowość.
    > Przynajmniej o ile *miałoby* być skuteczne.
    > Może ujść na "długodystansowych" liniach, z rzadkimi przystankami.
    > W mieście "przystanek co 250m" leży i kwiczy - zaczynając od pierwszego
    > punktu, czyli obowiązku wsiadania pierwszymi drzwiami[1].

    Widziałeś takie rozwiązanie zastosowane w praktyce? Ja widziałem. W takiej
    dziurze jak Londyn sprawdza się znakomicie: szybko sprawnie, bez żadnego
    problemu. Może w metropoliach klasy Bydgoszczy, czy Gdyni wsiadanie
    pierwszymi drzwiami i kasowanie biletu na oczach kierowcy sparaliżowałoby
    całkiem ruch, ale w Londynie działa!


    --
    Pozdrawiam,

    Przemek


  • 97. Data: 2010-01-28 12:50:32
    Temat: Re: Kananary
    Od: "Gruby Jendrek" <s...@p...onet.pl>


    "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl> wrote in message
    news:hjs03h$euo$1@z-news.wcss.wroc.pl...

    > Czy społecznie szkodliwe jest delikatne ujęcie gamonia, który robi w
    > balona przedsiębiorstwa, a przede wszystkim społeczeństwo korzystjące z
    > komunikacji publicznej i jeszcze agresją chce domagać się swobody i
    > niezapłacenia...?

    Ale to cały czas błędne założenie - załóżmy że przez roztargnienie jadę bez
    biletu i dokumentów, łapią mnie - oczywiście rozumiem że to moja wina,
    grzecznie podaję swoje prawdziwe dane osobowe i informuję że zapłace mandat
    na co kontroler stwierdza - "nie, nie cwaniaczku - jedziemy na komisariat i
    masz zapłacić jeszcze dodatkowo 350 zł za zmianę trasy pojazdu" a przy tym
    zagania mnie w róg pojazdu i przytrzymuję ciałem. Moje proste pytanie
    brzmi - czy mam prawo dać mu w ryja i wysiąść? Jeszcze raz zaznaczam -
    czysto akademicko i hipotetycznie?

    A.


  • 98. Data: 2010-01-28 12:55:06
    Temat: Re: Kananary (a komunikacja)
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Przemysław Bernat pisze:
    > Dnia Thu, 28 Jan 2010 11:15:16 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
    >
    >> Kiedy to rozwiązanie mocno kładzie przepustowość.
    >> Przynajmniej o ile *miałoby* być skuteczne.
    >> Może ujść na "długodystansowych" liniach, z rzadkimi przystankami.
    >> W mieście "przystanek co 250m" leży i kwiczy - zaczynając od pierwszego
    >> punktu, czyli obowiązku wsiadania pierwszymi drzwiami[1].
    >
    > Widziałeś takie rozwiązanie zastosowane w praktyce? Ja widziałem. W takiej
    > dziurze jak Londyn sprawdza się znakomicie: szybko sprawnie, bez żadnego
    > problemu. Może w metropoliach klasy Bydgoszczy, czy Gdyni wsiadanie
    > pierwszymi drzwiami i kasowanie biletu na oczach kierowcy sparaliżowałoby
    > całkiem ruch, ale w Londynie działa!

    Pytanie - ile jest linii metra w Londynie? Tam też wsiada się przednimi
    drzwiami?

    Sprawdza się dlatego, że nie jest to podstawowy środek transportu na
    najbardziej zatłoczonych trasach. W calej Polsce ile masz linii metra?

    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 99. Data: 2010-01-28 13:00:42
    Temat: Re: Kananary
    Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>

    Użytkownik "Gruby Jendrek" <s...@p...onet.pl> napisał
    >łapią mnie - oczywiście rozumiem że to moja wina, grzecznie podaję swoje
    >prawdziwe dane osobowe i informuję że >zapłace mandat

    Przykro mi, ale Ustawa Prawo Przewozowe przewiduje dwa rozwiązania:
    1) pokazujesz dokumenty
    2) kontroler zwraca się do Policji o ustalenie tożsamości (nie ma obowiązku
    Ci wierzyć na słowo)

    >Moje proste pytanie brzmi - czy mam prawo dać mu w ryja i wysiąść? Jeszcze
    >raz zaznaczam - czysto akademicko i hipotetycznie?

    Zakładając, że on popełnia przestępstwo tak.
    Zakładając, że jego czyn w danym kontekście jest znikomo szkodliwy -NIE.
    I na 90% przypadków to Ty dostaniesz po tyłku z punktu widzenia prawa. Prawo
    przewiduje, że kontroler może żądać dokumentów lub Policji.
    Próby wymuszania innych rozwiązań przez pasażera dawaniem w ryja raczej nie
    spotka się z aprobatą organów ścigania.


  • 100. Data: 2010-01-28 13:45:15
    Temat: Re: Kananary (a komunikacja)
    Od: Przemysław Bernat <p...@w...pl>

    Dnia Thu, 28 Jan 2010 13:55:06 +0100, Tomasz Kaczanowski napisał(a):

    > Pytanie - ile jest linii metra w Londynie? Tam też wsiada się przednimi
    > drzwiami?

    W Londynie jest 11 linii metra. Przeliczając na milion mieszkańców, to
    niewiele więcej niż w Warszawie. Ile linii tramwajowych jest w Warszawie?

    > Sprawdza się dlatego, że nie jest to podstawowy środek transportu na
    > najbardziej zatłoczonych trasach. W calej Polsce ile masz linii metra?

    LOL Byłeś w Londynie? Wiesz ile jest linii metra w dzielnicach Londynu na
    południe od Tamizy? Która linia prowadzi do Peckam, Lewisham, Kidbrooke?
    Na peryferiach północnego Londynu metro jest, ale do najbliższej stacji
    często masz milę lub dwie, a jedyny kierunek podróży to centrum. Autobusy
    są w powszechnym użytku i dzięki temu, że jednymi drzwiami się wsiada, a
    drugimi wysiada bardzo sprawnie następuje wymiana pasażerów. To jest tak
    proste i szybkie, że dla kogoś kto tego nie widział niewiarygodne.

    --
    Pozdrawiam,

    Przemek

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11 ... 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1