KC Art. 66(1). § 4 Przepisy § 1-3 nie mają zastosowania do zawierania umów
za pomocą poczty elektronicznej albo podobnych środków indywidualnego
porozumiewania się na odległość. Nie stosuje się ich także w stosunkach
między przedsiębiorcami, jeżeli strony tak postanowiły.

Moje pytanie jest takie:
Jeśli już doszło do zawarcia umowy za pomocą poczty elektronicznej to wg
prawa w ogóle taka umowa nie istnieje? Jeśli jedna ze stron nie wywiązała
się z takiej umowy to czy druga strona może pociągnąć pierwszą do
odpowiedzialności? Czy może osoba która się nie wywiązała pozostaje
bezkarna? Nie ukrywam że odpowiedzi na te pytania są dla mnie dosyć ważne i
z góry za nie dziękuję.
Pozdrawiam
MWojt

do góry

KC Art. 66(1). § 4 Przepisy § 1-3 nie mają zastosowania do zawierania umów
za pomocą poczty elektronicznej albo podobnych środków indywidualnego
porozumiewania się na odległość. Nie stosuje się ich także w stosunkach
między przedsiębiorcami, jeżeli strony tak postanowiły.

Moje pytanie jest takie:
Jeśli już doszło do zawarcia umowy za pomocą poczty elektronicznej to wg
prawa w ogóle taka umowa nie istnieje? Jeśli jedna ze stron nie wywiązała
się z takiej umowy to czy druga strona może pociągnąć pierwszą do
odpowiedzialności? Czy może osoba która się nie wywiązała pozostaje
bezkarna? Nie ukrywam że odpowiedzi na te pytania są dla mnie dosyć ważne i
z góry za nie dziękuję.
Pozdrawiam
MWojt

do góry

MWojt wrote:
> KC Art. 66(1). § 4 Przepisy § 1-3 nie mają zastosowania do zawierania umów
> za pomocą poczty elektronicznej albo podobnych środków indywidualnego
> porozumiewania się na odległość. Nie stosuje się ich także w stosunkach
> między przedsiębiorcami, jeżeli strony tak postanowiły.
>
> Moje pytanie jest takie:
> Jeśli już doszło do zawarcia umowy za pomocą poczty elektronicznej to wg
> prawa w ogóle taka umowa nie istnieje?

istnieje, bo dlaczego miałaby nie istnieć?

KG

do góry

> istnieje, bo dlaczego miałaby nie istnieć?
> KG

Więc bez przeszkód mogę wybrać się do sądu? A co jeśli osoba ta wyprze się
tych maili? Przecież bardzo łatwo jest coś takiego podrobić. W dalszym ciągu
mam szanse na udowodnienie że umowa była zawierana pomiędzy mną a tą osobą?
Pozdrawiam
MWojt

do góry

MWojt wrote:
>>istnieje, bo dlaczego miałaby nie istnieć?
> Więc bez przeszkód mogę wybrać się do sądu? A co jeśli osoba ta wyprze się
> tych maili? Przecież bardzo łatwo jest coś takiego podrobić. W dalszym ciągu
> mam szanse na udowodnienie że umowa była zawierana pomiędzy mną a tą osobą?

Umowa co do zasady może być zawarta w dowolnej formie, również ustnie,
więc tym bardziej przez pocztę elektroniczną, nie jest to jednak forma
pisemna wymagana niekiedy. A umowa byłaby nieważna tylko jeśli wymagana
byłaby forma pisemna pod rygorem nieważności.

A jeśli te dowody okażą się niewystarczające - będziesz musiał
udowodnić za pomocą innych środków. Problem może być jeśli umowa
dotyczyła rzeczy, świadczenia o wartości większej niż 2000 zł lub z
jakiegoś innego powodu wymagana była forma pisemna - ograniczenia
dowodowe z art.74 kc (choć może taki mail jest uprawdopodobnieniem za
pomocą pisma(?))

KG

do góry

> A jeśli te dowody okażą się niewystarczające - będziesz musiał
> udowodnić za pomocą innych środków. Problem może być jeśli umowa
> dotyczyła rzeczy, świadczenia o wartości większej niż 2000 zł lub z
> jakiegoś innego powodu wymagana była forma pisemna - ograniczenia
> dowodowe z art.74 kc (choć może taki mail jest uprawdopodobnieniem za
> pomocą pisma(?))
>
> KG
'
Na szczęście wartość świadczenia nie przekracza 2000zł. Chodzi o to że
dostałem ofertę kupna za pomocą poczty elektronicznej z której skorzystałem.
W takich przypadkach chyba nie jest wymagana forma pisemna? Niestety towar
był w stanie nie nadającym się do użytku, sprzedawca nawet przyznał się po
czasie do tego jednak konktakt z nim już jest praktycznie niemożliwy. Wg.
mnie mail raczej nie może być uprawdopodomnieniem za pomocą pisma, chociaż
jeśli można by było zdobyć logi z serwera....? Kto wie... Tak czy inaczej
jutro zgłaszam sprawę na policję.
Pozdrawiam
MWojt

do góry