eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 126

  • 81. Data: 2014-02-28 23:55:05
    Temat: Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 28 Feb 2014, Andrzej Lawa wrote:

    > W dniu 28.02.2014 20:44, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> Przyczepiłem się słowa "kierować".
    >> To jest ewidentnie czynność ewidentnie zbędna w zakresie dotarcia do
    >> sądu.
    >
    > Ale nie ukrywajmy, że w większości przypadków pomijając ścisły teren dużej
    > aglomeracji - jedyna sensowna.

    Nie, tak się wydaje tylko tym, co na okrągło jeżdżą autami.

    > Cóż - punkt widzenia a punkt siedzenie i te sprawy ;) Jak dla mnie dotarcie
    > samochodem (lub ewentualnie skuterem ;) ) to jedyny sensowny sposób

    :)

    > No i pamiętam tłok oraz rzucanie pasażerami w autobusie. Nie jest to
    > najlepszy klimat dla kogoś z uszkodzoną kończyną.

    Nie jest.
    Nijak nie czepiałbym się, jakby poprzestał na tym połamanym palcu.
    Chodziło *wyłącznie* o tezę o *kierowaniu* :)

    >> Korzystając z okazji - ostatnio napotkane: "czym na amerykańskiej
    >> autostradzie różni się grzechotnik od prawnika"?
    >
    > Jak ktoś przejedzie grzechotnika to mu trochę żal zwierzątka? ;)

    Prawie :)
    "Przed grzechotnikiem są ślady hamowania" :)

    pzdr, Gotfryd


  • 82. Data: 2014-03-01 00:00:22
    Temat: Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Andrzej Lawa a...@l...com ...

    >>> Korzystając z okazji - ostatnio napotkane: "czym na amerykańskiej
    >>> autostradzie różni się grzechotnik od prawnika"?
    >>
    >> Zapewne przed grzechotnikiem sa slady hamowania.
    >>
    >> W tym samym klimacie: co to jest zatopiony wrak statku z 1000
    >> prawników na pokładzie?
    >>
    > Spaliłeś.
    >
    > 1000 prawników w betonowych bucikach na dnie oceanu ;)
    >
    Tez może byc :)


  • 83. Data: 2014-03-01 08:45:27
    Temat: Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Fri, 28 Feb 2014, Budzik wrote:

    > Zapewne przed grzechotnikiem sa slady hamowania.

    :)

    > W tym samym klimacie: co to jest zatopiony wrak statku z 1000 prawników na
    > pokładzie?

    Ciekawym, bo nie jarzę :)

    pzdr, Gotfryd


  • 84. Data: 2014-03-01 11:00:09
    Temat: Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Gotfryd Smolik news s...@s...com.pl ...

    >> Zapewne przed grzechotnikiem sa slady hamowania.
    >
    > :)
    >
    >> W tym samym klimacie: co to jest zatopiony wrak statku z 1000
    >> prawników na pokładzie?
    >
    > Ciekawym, bo nie jarzę :)
    >
    Dobry początek...
    ;-P


  • 85. Data: 2014-03-01 15:29:08
    Temat: Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 28.02.2014 23:55, Gotfryd Smolik news pisze:

    >> Ale nie ukrywajmy, że w większości przypadków pomijając ścisły teren
    >> dużej aglomeracji - jedyna sensowna.
    >
    > Nie, tak się wydaje tylko tym, co na okrągło jeżdżą autami.

    Ja nie mam wyjścia. Choć wolałbym zbiorkomem - mógłbym sobie w drodze
    się zdrzemnąć lub poczytać.

    Ale niestety - do Pruszkowa jeździ ponoć PKS, ale jeszcze go po drodze
    nie widziałem, a do Warszawy mam autobus, jadący na Okęcie jakieś
    półtorej godziny co dwie godziny poza godzinami ciszy nocnej.

    > Nijak nie czepiałbym się, jakby poprzestał na tym połamanym palcu.
    > Chodziło *wyłącznie* o tezę o *kierowaniu* :)

    OK, OK....

    >>> Korzystając z okazji - ostatnio napotkane: "czym na amerykańskiej
    >>> autostradzie różni się grzechotnik od prawnika"?
    >>
    >> Jak ktoś przejedzie grzechotnika to mu trochę żal zwierzątka? ;)
    >
    > Prawie :)
    > "Przed grzechotnikiem są ślady hamowania" :)

    To teraz ja się przyczepię - grzechotnik za mały i za późno kierujący go
    zauważy, jeśli w ogóle, żeby hamować ;->

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 86. Data: 2014-03-01 15:29:58
    Temat: Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 28.02.2014 22:41, Budzik pisze:

    >> Moment, przed chwilą powoływałeś się na ZUSowskie kontrole jako realny
    >> przykład skutecznej kontroli. Może uzgodnij swoją wersję, hmm?
    >>
    > Nie, powoływałem sie na ZUS jako przykład, ze kontrole zwolnien są możliwe.
    > Nigdzie nie pisałem o skuteczności ZUS i prosze mi takiej gęby nie
    > przypinać.

    Mhm. Czyli teraz twierdzisz, że kontrole są możliwe, ale w praktyce są
    nieskuteczne. Czyli działają tylko jako statystyczny straszak.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 87. Data: 2014-03-01 15:41:02
    Temat: Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 28.02.2014 22:41, Budzik pisze:

    >> Czyli nie dość, że ktoś jest chorowity, to jeszcze chcesz go dodatkowo
    >> nękać ciąganiem przy nawrocie choroby do sądu?
    >>
    > Na razie to chcę aby sprawdzono czy reczywiście chory.

    OK, sąd zarządza kontrolę lekarską. Ponieważ (jak chyba sam przyznasz)
    lotne pogotowie z pełnym zestawem specjalistów przy każdym sądzie jest
    bezsensowne, sąd musiałby się z tym zwrócić do służby zdrowia, służba
    zdrowia musiałaby wysłać ekipę... i kilka dni to absolutne minimum. OK
    złamanie palca to jedno. Ale jak odróżnisz wyleczone zatrucie pokarmowe
    (czy grypę) od nigdy nieistniejącego?

    > Skoro jak twierdzisz, są to przypadki jednostkowe to ani koszty nie beda
    > jakos specjalnie duze, ani wydłużenei procesów nie bedzie miało znaczenia.
    > Skoro to tylko jednostkowe przypadki...

    Jeśli sąd nie będzie musiał trzymać lotnych patroli do natychmiastowego
    wyjazdu.

    >> Żeby to było autentycznie podejrzane musiałbyś ewentualnie wykazać, że
    >> poza terminami sądowymi był zawsze zdrowy jak rydz. Albo np.
    >> równocześnie okazało się, że pojechał "chory" na narty - to już będzie
    >> wyraźny dowód.
    >>
    > A to juz łatwiej sprawdzić.
    > Masz 2 lata, zalóżmy 10 rozpraw i zawsze na czas rozprawy tygodniowe
    > zwolnienie.

    No i? Grypa czy zatrucie pokarmowe raz na kwartał to coś niezwykłego?

    >> Ale poza tym, przy krótkoterminowych zwolnieniach - nie ma realnej
    >> szansy. Twoja propozycja wprowadzenia lotnych brygad medycznej
    >> kontroli do dyspozycji sądu jest... chora.
    >>
    > Jak ładna gra słów.
    > Ale zawsze argumentowi BO TAK przeciwstawiam argument BO NIE!

    Policz koszt utrzymywania lotnych brygad medycznych z każdym specjalistą
    na pokładzie (+ wyposażenie) przy każdym sądzie.

    [ciach]

    >>> Jasne.
    >>> Dlatego zalezy, jakiego typu jest to zwolnienie. Albo inaczej: za co.
    >>
    >> Generalnie wszystko co dyskwalifikuje do pracy dyskwalifikuje do sądu.
    >>
    > Teraz tak.
    > Ale ja nie pisze jak jest tylko jak powinno być.
    > Skoro sa zwolnienia ktore nie wymagaja lezenia w łóżku to i wizyte w sadzie
    > niektore nie przekreslają. Znaczy mogłyby.

    Przykłady poproszę. Zaraz znajdę w nich dziury ;->

    >>>> Dodatkowo: ktoś mając zwolnienie lekarskie naraża się na kłopoty z
    >>>> ZUSem łażąc po sądach kiedy jest formalnie chory i niezdolny do
    >>>> pracy. Takoż kopiąc w ogórdku. Masz się kurować. Po to jest
    >>>> zwolnienie.
    >>>>
    >>> Ależ nieprawda, Andrzeju.
    >>> Wszystko zalezy z jakiego powodu jest to zwolnienie.
    >>> Formalnie zwolnienie określa tylko czy delikwent może chodzić czy
    >>> nie. Przykładowo mając zlamany palec o chodzenie do sądu żaden ZUS
    >>> sie nie doczepi.
    >>
    >> Och? Dasz głowę? I to dosłownie - domagam się, żebyś uciął sobie
    >> głowę, jeśli pojawił się lub pojawi choć jeden taki przypadek ;->
    >>
    > Rozmawiamy teraz o prawie czy o głupocie urzedników?

    Ale takie jest prawo: jeśli jechał dwie czy trzy godziny do sądu, potem
    siedział parę godzin w tym sądzie i potem wracał - to znaczy że był
    całkiem zdrowy.

    >> "Miał pan zwolnienie - a pojechał pan do sądu. W jako sposób?
    >> Samochodem? Pan sam kierował? No to co to za kit ze złamanym palcem?"
    >>
    > Chyba Pan zartuje. Potrafie prowadzic jedzac bułkę i rozmawiajac przez
    > komórke a z e złamanym palcem nie?

    Są ludzie co potrafią biegać bez nóg. Czyli człowiek amputowanymi nogami
    nie jest niepełnosprawny?

    > Zreszta - mam pokazac?

    Poproszę. Nagram film i wyślę wniosek o ukaranie za złamanie przepisów
    drogowych :D

    >>> Czy tez o kopanie ogródka, jeżeli mam zwolnienie np. z powodu
    >>> kłopotów nerowych. (kopanie mnie odstresowuje)
    >>
    >> Kłopoty nerwowe są przy sprawie sądowej dość zrozumiałe ;)
    >>
    > Czepiasz się. Pisze ogolnie o tym ze nie kazde zwolnienie kaze lezec i
    > odpoczywac.

    Och?

    > Ale: jeżeli kłopoty nerwowe ze wzgledu na sprawe są podstawą do L4 to ja
    > sie poddaje - praktycznie mozemy kasowac sądy... :)

    Och, niekoniecznie - jak ciągle ma problemy nerwowe, to sąd może
    zarządzić np. obserwację psychiatryczną ;->

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 88. Data: 2014-03-01 16:45:11
    Temat: Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Andrzej Lawa a...@l...com ...

    >>> Czyli nie dość, że ktoś jest chorowity, to jeszcze chcesz go
    >>> dodatkowo nękać ciąganiem przy nawrocie choroby do sądu?
    >>>
    >> Na razie to chcę aby sprawdzono czy reczywiście chory.
    >
    > OK, sąd zarządza kontrolę lekarską. Ponieważ (jak chyba sam przyznasz)
    > lotne pogotowie z pełnym zestawem specjalistów przy każdym sądzie jest
    > bezsensowne, sąd musiałby się z tym zwrócić do służby zdrowia, służba
    > zdrowia musiałaby wysłać ekipę... i kilka dni to absolutne minimum. OK
    > złamanie palca to jedno. Ale jak odróżnisz wyleczone zatrucie
    > pokarmowe (czy grypę) od nigdy nieistniejącego?
    >
    Nie jestem lekarzem więc nie wiem.
    Ale skoro pacjent już zdrowy to możemy wznowić rozprawe...

    >> Skoro jak twierdzisz, są to przypadki jednostkowe to ani koszty nie
    >> beda jakos specjalnie duze, ani wydłużenei procesów nie bedzie miało
    >> znaczenia. Skoro to tylko jednostkowe przypadki...
    >
    > Jeśli sąd nie będzie musiał trzymać lotnych patroli do
    > natychmiastowego wyjazdu.
    >
    Ok.

    >>> Żeby to było autentycznie podejrzane musiałbyś ewentualnie wykazać,
    >>> że poza terminami sądowymi był zawsze zdrowy jak rydz. Albo np.
    >>> równocześnie okazało się, że pojechał "chory" na narty - to już
    >>> będzie wyraźny dowód.
    >>>
    >> A to juz łatwiej sprawdzić.
    >> Masz 2 lata, zalóżmy 10 rozpraw i zawsze na czas rozprawy tygodniowe
    >> zwolnienie.
    >
    > No i? Grypa czy zatrucie pokarmowe raz na kwartał to coś niezwykłego?
    >
    Jakby ci to powiedzieć... Nie korzystałem z L4 przez 10 lat pracy wiec...
    Trudno mi sie odniesc do takiej statystycznej anomalii.
    Tylko nei wiem czy anomalia jestem ja, czy oskarzony.

    >>> Ale poza tym, przy krótkoterminowych zwolnieniach - nie ma realnej
    >>> szansy. Twoja propozycja wprowadzenia lotnych brygad medycznej
    >>> kontroli do dyspozycji sądu jest... chora.
    >>>
    >> Jak ładna gra słów.
    >> Ale zawsze argumentowi BO TAK przeciwstawiam argument BO NIE!
    >
    > Policz koszt utrzymywania lotnych brygad medycznych z każdym
    > specjalistą na pokładzie (+ wyposażenie) przy każdym sądzie.
    >
    > [ciach]
    >
    Ale sądy chyba juz mają specjalistów w tym temacie?

    >>>> Jasne.
    >>>> Dlatego zalezy, jakiego typu jest to zwolnienie. Albo inaczej: za
    >>>> co.
    >>>
    >>> Generalnie wszystko co dyskwalifikuje do pracy dyskwalifikuje do
    >>> sądu.
    >>>
    >> Teraz tak.
    >> Ale ja nie pisze jak jest tylko jak powinno być.
    >> Skoro sa zwolnienia ktore nie wymagaja lezenia w łóżku to i wizyte w
    >> sadzie niektore nie przekreslają. Znaczy mogłyby.
    >
    > Przykłady poproszę. Zaraz znajdę w nich dziury ;->
    >
    Nie wątpie - w tym jesteś mistrzem ;-)

    >>>>> Dodatkowo: ktoś mając zwolnienie lekarskie naraża się na kłopoty z
    >>>>> ZUSem łażąc po sądach kiedy jest formalnie chory i niezdolny do
    >>>>> pracy. Takoż kopiąc w ogórdku. Masz się kurować. Po to jest
    >>>>> zwolnienie.
    >>>>>
    >>>> Ależ nieprawda, Andrzeju.
    >>>> Wszystko zalezy z jakiego powodu jest to zwolnienie.
    >>>> Formalnie zwolnienie określa tylko czy delikwent może chodzić czy
    >>>> nie. Przykładowo mając zlamany palec o chodzenie do sądu żaden ZUS
    >>>> sie nie doczepi.
    >>>
    >>> Och? Dasz głowę? I to dosłownie - domagam się, żebyś uciął sobie
    >>> głowę, jeśli pojawił się lub pojawi choć jeden taki przypadek ;->
    >>>
    >> Rozmawiamy teraz o prawie czy o głupocie urzedników?
    >
    > Ale takie jest prawo: jeśli jechał dwie czy trzy godziny do sądu,
    > potem siedział parę godzin w tym sądzie i potem wracał - to znaczy że
    > był całkiem zdrowy.
    >
    Nie mogę się zgodzić z takim stwierdzeniem.
    Jeszcze raz powtórze - przykładowo zwolnienie z powodu kłopotów nerwowych
    nie powoduje niemożności np. długich spacerów, wyjazdu czy kopania ogródka.

    >>> "Miał pan zwolnienie - a pojechał pan do sądu. W jako sposób?
    >>> Samochodem? Pan sam kierował? No to co to za kit ze złamanym
    >>> palcem?"
    >>>
    >> Chyba Pan zartuje. Potrafie prowadzic jedzac bułkę i rozmawiajac
    >> przez komórke a z e złamanym palcem nie?
    >
    > Są ludzie co potrafią biegać bez nóg. Czyli człowiek amputowanymi
    > nogami nie jest niepełnosprawny?
    >
    Jest niepełnosprawny. Ale pomimo tego może się poruszać.

    >> Zreszta - mam pokazac?
    >
    > Poproszę. Nagram film i wyślę wniosek o ukaranie za złamanie przepisów
    > drogowych :D
    >
    Ale ja nie twierdze ze tak jezdze. Tylko ze umiem!

    >>>> Czy tez o kopanie ogródka, jeżeli mam zwolnienie np. z powodu
    >>>> kłopotów nerowych. (kopanie mnie odstresowuje)
    >>>
    >>> Kłopoty nerwowe są przy sprawie sądowej dość zrozumiałe ;)
    >>>
    >> Czepiasz się. Pisze ogolnie o tym ze nie kazde zwolnienie kaze lezec
    >> i odpoczywac.
    >
    > Och?
    >
    Ach...

    >> Ale: jeżeli kłopoty nerwowe ze wzgledu na sprawe są podstawą do L4 to
    >> ja sie poddaje - praktycznie mozemy kasowac sądy... :)
    >
    > Och, niekoniecznie - jak ciągle ma problemy nerwowe, to sąd może
    > zarządzić np. obserwację psychiatryczną ;->
    >
    Ale przeciez od tego wyszlismy, ze sady tego nie robią bo L4 = odroczenie
    procesu.
    I koniec. Nikt tym L4 sie dalej nie zajmuje.


  • 89. Data: 2014-03-01 16:45:11
    Temat: Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Andrzej Lawa a...@l...com ...

    > W dniu 28.02.2014 22:41, Budzik pisze:
    >
    >>> Moment, przed chwilą powoływałeś się na ZUSowskie kontrole jako
    >>> realny przykład skutecznej kontroli. Może uzgodnij swoją wersję,
    >>> hmm?
    >>>
    >> Nie, powoływałem sie na ZUS jako przykład, ze kontrole zwolnien są
    >> możliwe. Nigdzie nie pisałem o skuteczności ZUS i prosze mi takiej
    >> gęby nie przypinać.
    >
    > Mhm. Czyli teraz twierdzisz, że kontrole są możliwe, ale w praktyce są
    > nieskuteczne. Czyli działają tylko jako statystyczny straszak.
    >
    Nie. Twierdze ze ZUS robi to jak to ZUS - jako dupochron.
    Nie twierdze, ze w ogóle sie nie da. Twierdzę, że nie ma odpowiednio silnej
    woli (lub kompetencji) aby system był szczelny.
    Ale ma sie coś zmienić niedługo - zwolnienia beda w jakims e-systemie, wiec
    odejdzie problem tego ze ZUS wie o L4 w momencie kiedy to sie konczy.
    Mam nadzieje, ze przy okazji odejdzie koniecznosc wysyłania L4.

    Do ZUS mam mieszane uczucia -z jednej strony coraz milsza obsługa, coraz
    bardziej nastawiona na pomoc, nie czepiajaca sie takich pierdołów jak
    spóźniona deklaracja.
    Z drugiej strony sa tam takie absurdy jak:
    - prowadzący Dg idzie na L4, ZUs wzywa do stawienia sie i złozenia
    oswiadczenia o ubezpieczeniu. Ide i mówie, ze przeciez to wy jestescie ZUS
    i to wy najlepiej wiecie czy jestem ubezpieczony. Na to pani z rozbrajającą
    szczeroscia pokazującą absolutny brak zrozumienia sprawy oświadcza, ze ona
    to są zasiłki, a rejestracja to jest inny dział... Tak to instytucja...


  • 90. Data: 2014-03-01 17:16:47
    Temat: Re: Jestem ofiarą kradzieży, zapadł wyrok, jakie mam teraz prawa?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>

    W dniu 01.03.2014 16:45, Budzik pisze:

    >> złamanie palca to jedno. Ale jak odróżnisz wyleczone zatrucie
    >> pokarmowe (czy grypę) od nigdy nieistniejącego?
    >>
    > Nie jestem lekarzem więc nie wiem.

    To może spytaj się lekarza, zanim zaczniesz się mądrzyć?

    > Ale skoro pacjent już zdrowy to możemy wznowić rozprawe...

    Ale jest już termin następnej! Chcesz inną opóźnić?

    >>> Skoro jak twierdzisz, są to przypadki jednostkowe to ani koszty nie
    >>> beda jakos specjalnie duze, ani wydłużenei procesów nie bedzie miało
    >>> znaczenia. Skoro to tylko jednostkowe przypadki...
    >>
    >> Jeśli sąd nie będzie musiał trzymać lotnych patroli do
    >> natychmiastowego wyjazdu.
    >>
    > Ok.

    Czyli scenariusz natychmiastowej kontroli odpada.

    [ciach]

    >>> Masz 2 lata, zalóżmy 10 rozpraw i zawsze na czas rozprawy tygodniowe
    >>> zwolnienie.
    >>
    >> No i? Grypa czy zatrucie pokarmowe raz na kwartał to coś niezwykłego?
    >>
    > Jakby ci to powiedzieć... Nie korzystałem z L4 przez 10 lat pracy wiec...
    > Trudno mi sie odniesc do takiej statystycznej anomalii.
    > Tylko nei wiem czy anomalia jestem ja, czy oskarzony.

    Raczej ty. Chyba że nie korzystałeś nawet jak powinieneś.

    >>>> Ale poza tym, przy krótkoterminowych zwolnieniach - nie ma realnej
    >>>> szansy. Twoja propozycja wprowadzenia lotnych brygad medycznej
    >>>> kontroli do dyspozycji sądu jest... chora.
    >>>>
    >>> Jak ładna gra słów.
    >>> Ale zawsze argumentowi BO TAK przeciwstawiam argument BO NIE!
    >>
    >> Policz koszt utrzymywania lotnych brygad medycznych z każdym
    >> specjalistą na pokładzie (+ wyposażenie) przy każdym sądzie.
    >>
    >> [ciach]
    >>
    > Ale sądy chyba juz mają specjalistów w tym temacie?

    OK, znowu muszę wspomnieć o oderwaniu o rzeczywistości i braku
    podstawowej wiedzy o świecie rzeczywistym po twojej stronie.

    Zgaduję, że masz na myśli biegłych, ale to normalni lekarze mający swoje
    praktyki i na potrzeby sądu muszą być wcześniej odpowiednio wezwani. I
    generalnie pojedynczy biegły, nawet podstawowy internista, wystawia
    rachunek na 100-200zł od stawienia się przed sądem. Wyjazd w teren -
    oczywiście były super ekstra, a ponieważ nie wiesz z góry czy będzie
    zwolnienie i na jakiej postawie - musiałbyś zamawiać na każdą rozprawę
    biegłych z każdej dziedziny z opcją natychmiastowego wyjazdu.

    Kilka tysięcy ekstra za _każdą_ rozprawę. I nie liczę sprzętu.

    [ciach]

    >>> Ale ja nie pisze jak jest tylko jak powinno być.
    >>> Skoro sa zwolnienia ktore nie wymagaja lezenia w łóżku to i wizyte w
    >>> sadzie niektore nie przekreslają. Znaczy mogłyby.
    >>
    >> Przykłady poproszę. Zaraz znajdę w nich dziury ;->
    >>
    > Nie wątpie - w tym jesteś mistrzem ;-)

    Przykro mi, że jestem sceptyczny i posługuję się rozumem, zamiast
    przyjmować wszystko jako święte objawienie. Zwłaszcza wszystko
    pochodzące od ciebie.

    [ciach]

    >> Ale takie jest prawo: jeśli jechał dwie czy trzy godziny do sądu,
    >> potem siedział parę godzin w tym sądzie i potem wracał - to znaczy że
    >> był całkiem zdrowy.
    >>
    > Nie mogę się zgodzić z takim stwierdzeniem.
    > Jeszcze raz powtórze - przykładowo zwolnienie z powodu kłopotów nerwowych
    > nie powoduje niemożności np. długich spacerów, wyjazdu czy kopania ogródka.

    Ale dyskwalifikuje do składania zeznań w ogóle. Nawet jakby ten ktoś
    mieszkał w sądzie.

    >> Są ludzie co potrafią biegać bez nóg. Czyli człowiek amputowanymi
    >> nogami nie jest niepełnosprawny?
    >>
    > Jest niepełnosprawny. Ale pomimo tego może się poruszać.

    No i właśnie stwierdziłeś, że za złamaną nogę nie powinno przysługiwać
    zwolnienie z pracy.

    >>> Zreszta - mam pokazac?
    >>
    >> Poproszę. Nagram film i wyślę wniosek o ukaranie za złamanie przepisów
    >> drogowych :D
    >>
    > Ale ja nie twierdze ze tak jezdze. Tylko ze umiem!

    I co z tego? Nie wolno i koniec.

    [ciach]

    >> Och, niekoniecznie - jak ciągle ma problemy nerwowe, to sąd może
    >> zarządzić np. obserwację psychiatryczną ;->
    >>
    > Ale przeciez od tego wyszlismy, ze sady tego nie robią bo L4 = odroczenie
    > procesu.
    > I koniec. Nikt tym L4 sie dalej nie zajmuje.

    Bo tak jest w sumie taniej i szybciej.

    Owszem, parę spraw można nieco przeciągnąć. Zwłaszcza spraw, w których
    nie uczestniczy żaden bezpośrednio zainteresowany. Ale statystycznie to
    się rozpływa.

    W sumie w tej chwili dużo ważniejsze byłoby zabranie kontraktu na
    korespondencję z PGP i oddanie go Poczcie Polskiej. To dopiero
    wprowadziło opóźnienia... Ja na głupie zawiadomienie o zmianie w KW
    czekałem ponad dwa tygodnie (i to łaskawie wyszło do doręczenia dopiero
    jak zacząłem tego papierka szukać) a i tak awizo trafiło pod zły adres.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1