Witam,
Przyjaciel ma problem a ja słabo się orientuję w przepisach dot.spółek z
o.o.,
Kilka lat wcześniej wszedł w sp. z o.o. z 2 podmiotami, każdy ze wspólników
ma ilość głosów na walnym zgromadzeniu proporcjonalnie do włożonego
kapitału, tzn. wspólnicy po 2 (włożyli po 40%), mój przyjaciel 1 głos(20%).
Niestety umowa spółki ma wg mnie wady:
1. zapis, że prawo pierwokupu udziałów mają wspólnicy
2. brak zapisu, że każdy ze wspólników bez względu na sytuację ma miejsce w
zarządzie spółki.Biorąc pod uwagę siłę przebicia mego przyjaciela na walnym
zgromadzeniu wsp. łatwo się domyślić, że szybko pozbawiono go miejsca w
zarządzie, a tym samym zabierania głosu w istotnych spr, profitów itp.
3.zarząd składa się z 3 osób, w tym z prezesa.Dziwnym zbiegiem okoliczności
jeden z udziałowców po głosowaniu na walnym zgr. posiada dwóch ludzi w
zarządzie w tym prezesa (ktoś z kimś doszedł do porozumienia)
Pytania.
1.czy można zawyżyć wycenę swoich udziałów i sprzedać je innemu podmiotowi,
2.czy po sprzedaży innemu podmiotowi trzeba spisywać nową umowę spółki,
3.czy nowy wspólnik może domagać się 1 głosu w zarządzie nawet przy 10%
wkładu do majątku spółki
4.Czy można zmusić wspólników do zmiany zapisów w umowie spółki.
5.Czy ktoś ma jakieś inne propozycje wyjścia z kryzysu?
Pozdrawiam
a...@o...pl