-
1. Data: 2009-10-08 17:44:16
Temat: Jak rozkminić problem instruktora prawa jazdy?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
Witam,
jest sobie instruktor prawa jazdy. Nazwijmy go Wacek. I Wacek ma swój
samochód przygotowany do prowadzenia L, ma również legitymację
instruktora z uprawnieniami na nauczanie. Wacek chciałby się podnajmować
na godziny różnym OSK. W tym celu zarejestrował się jako przedsiębiorca.
Niestety Starostwo twierdzi, że nie może się podnajmować na godziny jako
przedsiębiorca, bo jako przedsiębiorca nie ma zgody na prowadzenie OSK.
Tylko, że on nie chce prowadzić OSK, a brać podwykonastwo godzin od
istniejącego OSK. Wg Starostwa jednak jedynym wyjściem jest wynajmować
samochód jako DG OF na godziny do OSK, zaś siebie wynajmować Umową o
Dzieło na usługi już poza DG.
Dla mnie to jakaś bzdura, bo jak ktoś ma DG to nie może przecie
wykonywać umów poza DG, a poza tym, czemu nie mógłby podwykonywać tych
godzin.
Czy macie koncepcję jak:
a) sprawdzić na ile Starostwo ma rację?
b) jak przekonać Starostwo, że nie ma racji, jeśli nie ma racji?
c) jak wpłynąć na ustawodawcę, żeby zmienić sytuację, o ile jednak
Starostwo ma rację.
Generalnie problem jest od dawna roztrząsany na forumach ośrodkowych i
co rozmówca, to inksza teoria, a Wacków w całej Polsze jest dość duży
tabun.
--
Przemysław Adam Śmiejek
-
2. Data: 2009-10-08 18:21:40
Temat: Re: Jak rozkminić problem instruktora prawa jazdy?
Od: BK <b...@g...com>
On 8 Paź, 19:44, Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> wrote:
> Witam,
>
> jest sobie instruktor prawa jazdy. Nazwijmy go Wacek. I Wacek ma swój
> samochód przygotowany do prowadzenia L, ma również legitymację
> instruktora z uprawnieniami na nauczanie. Wacek chciałby się podnajmować
> na godziny różnym OSK. W tym celu zarejestrował się jako przedsiębiorca.
>
> Niestety Starostwo twierdzi, że nie może się podnajmować na godziny jako
> przedsiębiorca, bo jako przedsiębiorca nie ma zgody na prowadzenie OSK.
> Tylko, że on nie chce prowadzić OSK, a brać podwykonastwo godzin od
> istniejącego OSK. Wg Starostwa jednak jedynym wyjściem jest wynajmować
> samochód jako DG OF na godziny do OSK, zaś siebie wynajmować Umową o
> Dzieło na usługi już poza DG.
>
> Dla mnie to jakaś bzdura, bo jak ktoś ma DG to nie może przecie
> wykonywać umów poza DG, a poza tym, czemu nie mógłby podwykonywać tych
> godzin.
>
> Czy macie koncepcję jak:
>
> a) sprawdzić na ile Starostwo ma rację?
> b) jak przekonać Starostwo, że nie ma racji, jeśli nie ma racji?
> c) jak wpłynąć na ustawodawcę, żeby zmienić sytuację, o ile jednak
> Starostwo ma rację.
>
> Generalnie problem jest od dawna roztrząsany na forumach ośrodkowych i
> co rozmówca, to inksza teoria, a Wacków w całej Polsze jest dość duży
> tabun.
>
> --
> Przemysław Adam Śmiejek
IMO skoro jest dzialanosc regulowana X [w tym wypadku prowadzenie
dzialanosci polegajacej na szkoleniu kierowcow czyli OSK] to jesli
chce wykonywac ta dzialanosc w ramach DG to musi miec zezwolenie/
pozwolenie/licencje nawet jesli sie ograniczy do "podwykonastwa".
Inaczej cala idea pozwolenia/zezwolenia bylaby bez sensu [tzn. jest:P
ale zakladamy ten sam tok myslenia co ustawodawca ;)].
-
3. Data: 2009-10-08 18:44:03
Temat: Re: Jak rozkminić problem instruktora prawa jazdy?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <n...@s...pl> napisał w
wiadomości news:hal746$n5d$1@news.interia.pl...
Moim zdaniem kluczowym jest sposób zawarcia umowy oraz wystawienia później
faktury. Nie może to być umowa (i faktura) na prowadzenie nauki jazdy, bo
faktycznie Wacek szkoły kierowców nie ma. Natomiast może on Świadczyć
usługę pt. prowadzenie lekcji jazdy. W umowie - nie nazywał bym jej "o
dzieło, bo dziełem nie jest, choć znaczenie to ma drugorzędne - zawarł bym
warunek, że ma ją świadczyć osoba z uprawnieniami (nie koniecznie Wacek sam
osobiście, ale zastępca ma spełniać prawem przewidziane warunki) przy
pomocy własnego pojazdu przystosowanego do tego celu (zgodnie z
przepisami). Koszt użycia pojazdu w jednej fakturze za przeprowadzenie
lekcji. Kwestia wypracowania jakiegoś tam rozwiązania, ile ma wynosić
należność i tyle. Bo jak będzie ryczałtem za lekcje, to Wacek zacznie
lekcje prowadzić na postoju. Jak będzie miał płacone od kilometra, to będą
jeździć autostradami (bo najekonomiczniej). To by trzeba było po prostu
jakoś tam ustalić, by nie było przegięć.
Jest tu tylko jeden problem. Powyższe stanowisko oparłem o lekturę
Rozporządzenia z 2005 roku oraz jego zmiany z 2009 roku, bowiem na serwerze
sejmowym nie ma niestety jednolitego tekstu. Nie mam niestety w domu LEX-a,
bym miał pewność, że po drodze nie było jakiejś zmiany. Większego sensu
ograniczeń w tym zakresie nie widzę, ale być nikt nie powiedział, że zakaz
musi być sensowny.
Jedyny ślad po jakimkolwiek ograniczeniu w sposobie zatrudnienia
instruktora znalazłem w art. 103 ust. 2 pkt 6 PoRD, ale to wymóg
zatrudnienia co najmniej jednego instruktora przez ośrodek (albo posiadania
takich uprawnień przez właściciela). Dalsze ograniczenia co do Instruktora
zawiera art. 105 PoRD, ale nigdzie tam obowiązku zatrudnienia instruktora
nie widzę. Wywodzenie z tych zapisów obostrzenia, ze instruktor ma być na
etacie uważam za nieuprawnione.
reasumując, jeśli któreś starostwo w ramach nadzoru wytknęło "zatrudnienie"
na podstawie umów cywilnoprawnych instruktorów jako uchybienie, to
wezwałbym ich do podania podstawy prawnej. Bo może stosowny zapis znajduje
się w jakimś innym akcie, który jest jakoś pośrednio powiązany z
zagadnieniem i na który będzie ciężko wpaść. Jak podadzą podstawę prawną,
to wówczas będzie można to przedyskutować.
-
4. Data: 2009-10-08 19:40:13
Temat: Re: Jak rozkminić problem instruktora prawa jazdy? [OT]
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości
news:83dd8958-d6c6-459f-b2bf-2911e79bda40@g6g2000vbr
.googlegroups.com BK
<b...@g...com> pisze:
Sorry, ża offtopa, ale czy ktoś może mi wyjaśnić co oznacza i skąd pochodzi
użyte przez niejakiego Śmiejka* słowo "rozkminić"?
Czy to jakiś termin używany w grypserze, półświatku, blokersko-chodnikowej
subkulturze marginesu społecznego?
*) Śmiejek - AKA Tristan Adler, Wrak Tristana, Tristan - niestabilny
emocjonalnie, często obśmiewany, co się skompromituje to zmienia nicka,
najgorsze że to ponoć prowincjonalny nauczyciel, przynajmniej do niedawna
(mam nadzieję).
--
Jotte
-
5. Data: 2009-10-08 20:18:04
Temat: Re: Jak rozkminić problem instruktora prawa jazdy? [OT]
Od: "SDD" <s...@t...pl>
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:half6a$3dk$1@news.dialog.net.pl...
> Czy to jakiś termin używany w grypserze, półświatku, blokersko-chodnikowej
> subkulturze marginesu społecznego?
Hmmm - mn ie to sie kojarzy bardziej z elita wspolczesnego swiata
przestepczgo - czyli z cyberprzestepcami (rozkminic algorytm Seca 4,
rozkminic PGP i takie tam :)
Pozdrawiam
SDD
-
6. Data: 2009-10-08 21:04:23
Temat: Re: Jak rozkminić problem instruktora prawa jazdy? [OT]
Od: Piotrek <p...@p...na.berdyczow.info>
Jotte wrote:
> [...]
> Sorry, ża offtopa, ale czy ktoś może mi wyjaśnić co oznacza i skąd
> pochodzi użyte przez niejakiego Śmiejka* słowo "rozkminić"?
> Czy to jakiś termin używany w grypserze, półświatku,
> blokersko-chodnikowej subkulturze marginesu społecznego?
Kiedy się przestaje rozumieć własne/cudze dzieci to nieco światła może
rzucić choćby ten serwis ;-)
http://www.miejski.pl/slowo-Rozkmini%C4%87
Piotrek
-
7. Data: 2009-10-08 21:46:06
Temat: Re: Jak rozkminić problem instruktora prawa jazdy? [OT]
Od: "SDD" <s...@t...pl>
Użytkownik "Piotrek" <p...@p...na.berdyczow.info> napisał w wiadomości
news:halk99$2hm$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> http://www.miejski.pl/slowo-Rozkmini%C4%87
A z gwara zlodziejska (grypsera) ma to tyle wspolnego, ze kiedys kminic
znaczylo mowic grypsem.
Byc moze to bylo cos takiego jak szyfr. Jak ktos zakminil (np. "imka ciemna,
Lysy nie kapuje") to aby przetlumaczyc to na nasze ("Noc ciemna, Ksiezyc nie
swieci") trzeba to bylo wlasnie rozkminic... To tylko taki emoje dywagacje -
byc moze powiedzenie wzielo sie skadinad :)
Pozdrawiam
SDD
-
8. Data: 2009-10-08 21:47:39
Temat: Re: Jak rozkminić problem instruktora prawa jazdy? [OT]
Od: "SDD" <s...@t...pl>
Użytkownik "Piotrek" <p...@p...na.berdyczow.info> napisał w wiadomości
news:halk99$2hm$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> http://www.miejski.pl/slowo-Rozkmini%C4%87
A z gwara zlodziejska (grypsera) ma to tyle wspolnego, ze kiedys kminic
znaczylo mowic grypsem.
Byc moze to bylo cos takiego jak szyfr. Jak ktos zakminil (np. "Kimka
ciemna,
Lysy nie kapuje") to aby przetlumaczyc to na nasze ("Noc ciemna, Ksiezyc nie
swieci") trzeba to bylo wlasnie rozkminic... To tylko taki emoje dywagacje -
byc moze powiedzenie wzielo sie skadinad :)
Pozdrawiam
SDD
-
9. Data: 2009-10-08 22:23:46
Temat: Re: Jak rozkminić problem instruktora prawa jazdy? [OT]
Od: to <t...@a...xyz>
Jotte wrote:
> Sorry, ża offtopa, ale czy ktoś może mi wyjaśnić co oznacza i skąd
> pochodzi użyte przez niejakiego Śmiejka* słowo "rozkminić"? Czy to jakiś
> termin używany w grypserze, półświatku, blokersko-chodnikowej
> subkulturze marginesu społecznego?
To z grypsery... a potem zaczęli mówić tak gimnazjaliści...
--
cokolwiek
-
10. Data: 2009-10-09 08:20:59
Temat: Re: Jak rozkminić problem instruktora prawa jazdy?
Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl>
Robert Tomasik pisze:
> za przeprowadzenie lekcji. Kwestia wypracowania jakiegoś tam
> rozwiązania, ile ma wynosić należność i tyle. Bo jak będzie ryczałtem za
> lekcje, to Wacek zacznie lekcje prowadzić na postoju. Jak będzie miał
> płacone od kilometra, to będą jeździć autostradami (bo
> najekonomiczniej). To by trzeba było po prostu jakoś tam ustalić, by nie
> było przegięć.
No ale to już jest sprawa wtórna. Zakładamy, ze Wacek i OSK się lubią.
Problemem jest Starostwo, które mówi ,,nie wolno'', a ze Starostwem nie
można zadzierać, bo cofnie pozwolenie na OSK i będzie kupa.
> Jedyny ślad po jakimkolwiek ograniczeniu w sposobie zatrudnienia
> instruktora znalazłem w art. 103 ust. 2 pkt 6 PoRD, ale to wymóg
> zatrudnienia co najmniej jednego instruktora przez ośrodek (albo
> posiadania takich uprawnień przez właściciela). Dalsze ograniczenia co
> do Instruktora zawiera art. 105 PoRD, ale nigdzie tam obowiązku
> zatrudnienia instruktora nie widzę. Wywodzenie z tych zapisów
> obostrzenia, ze instruktor ma być na etacie uważam za nieuprawnione.
No właśnie Starostwo też nie mówi, że musi być na etacie. Starostwo
mówi, że może być Umowa o Dzieło z nieprzedsiębiorcą. A Umowa o Dzieło z
przedsiębiorcą odpada, bo przedsiębiorca musi mieć swój własny OSK.
> reasumując, jeśli któreś starostwo w ramach nadzoru wytknęło
> "zatrudnienie" na podstawie umów cywilnoprawnych instruktorów jako
> uchybienie, to wezwałbym ich do podania podstawy prawnej. Bo może
> stosowny zapis znajduje się w jakimś innym akcie, który jest jakoś
> pośrednio powiązany z zagadnieniem i na który będzie ciężko wpaść. Jak
> podadzą podstawę prawną, to wówczas będzie można to przedyskutować.
No właśnie tak do końca nic mądrego poza ,,nie pozwalamy'' nie mówią :(
--
Przemysław Adam Śmiejek