-
91. Data: 2007-07-11 10:40:36
Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Tom napisał(a):
> Jeżeli mordowanie zwierząt wpływałoby na mordowanie innych ludzi, to
> rzeźnicy i mieszkańcy wsi byliby seryjnymi mordercami. Ale tak nie jest.
Z reguły ;)
ATSD to faktycznie ciekawy dualizm: zwierzątko zabić - źle; mięsko jeść
- dobrze... Hmmm ;)
Niemniej jednak sugerowałbym inne rozwiązywanie "kwestii uciążliwego
psa" niż samodzielna eksterminacja "szkodnika akustycznego".
-
92. Data: 2007-07-11 11:14:44
Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
Od: "Angie" <j...@o...eu>
Użytkownik "Tom" <t...@o...pl> napisał w wiadomości
news:f72bcf$o4p$1@atlantis.news.tpi.pl...
> to nie możesz także zabijać komarów co wykazałem wcześniej
Wyobraż sobie, ze nie zabijam:) Mam komfortową sytuację bo komary mnie nie
gryza.
> Jeżeli mordowanie zwierząt wpływałoby na mordowanie innych ludzi, to
> rzeźnicy i mieszkańcy wsi byliby seryjnymi mordercami.
Nie odrozniasz powodu. Jesli zabijasz zwierzę dla wlasnej przyjemnosci to
swiadczy to o tym, ze masz nierowno pod sufitem skoro takie rzeczy sprawiaja
ci przyjemnosc. Rzeznik wykonuje swoja prace, a mieszkancy wsi to osobny
rozdzial - jesli chodzi o ich stosunek do zwierząt to zatrzymali sie
etycznie gdzieś we wczesnym średniowieczu
Angie
-
93. Data: 2007-07-11 11:17:20
Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
Od: "Angie" <j...@o...eu>
Użytkownik "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał
w wiadomości news:1rlqu3g195pdi$.1v1f3m535cj99.dlg@40tude.net...
> Za dużo TV ;-)
Tak sądzisz? To w ramach zadania domowego poczytaj sobie ksiazkę "etyczne
problemy prawa" autorstwa Tomasza Pietrzykowskiego. M
> Wychowałem się na wsi.
Chwalisz sie czy żalisz?
> Topienie psów i kotów było zawsze powszechne,
I jestes z tego oczywiscie dumny prawda?
Angie
-
94. Data: 2007-07-11 12:26:02
Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Wed, 11 Jul 2007 13:17:20 +0200, Angie napisał(a):
> Tak sądzisz? To w ramach zadania domowego poczytaj sobie ksiazkę "etyczne
> problemy prawa" autorstwa Tomasza Pietrzykowskiego. M
Zanotuję :-)
>> Wychowałem się na wsi.
>
> Chwalisz sie czy żalisz?
Stwierdzam fakt.
>> Topienie psów i kotów było zawsze powszechne,
>
> I jestes z tego oczywiscie dumny prawda?
Nie jestem, tak jak i nie jestem dumny czy z tego że jadłem
kotlet z świnki na obiad. Po prostu dla mnie to normalne
życie. Jeśli psów jest nadmiar to się je likwiduje - oddaje
do uśpienia lub robi to samemu - kiedyś w praktyce nie było czegoś
takiego jak sterylizacja. Jedyna kwestia która pozostaje to by
to robić humanitarnie.
Pozdrawiam,
Henry
-
95. Data: 2007-07-11 12:39:12
Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
Od: "Angie" <j...@o...eu>
Użytkownik "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> napisał
w wiadomości news:m8fdz358bllz$.9gecn119tdvq$.dlg@40tude.net...
>Jedyna kwestia która pozostaje to by
> to robić humanitarnie.
I topienie zwierzat to dla ciebie humanitarny sposob likwidowania nadwyzek?
Angie
-
96. Data: 2007-07-11 12:44:47
Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:1rlqu3g195pdi$.1v1f3m535cj99.dlg@40tude.net Henry (k)
<moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> pisze:
> Wychowałem się na wsi.
To nie jest usprawiedliwienie.
Na wsi też można wyrosnąć na normalnego, myślącego i czującego po ludzku
człowieka.
> Topienie psów i kotów było zawsze powszechne,
Wiem, tępa hołota nie traktowała zwierząt jak istot żyjących i czujących.
Tak jest zresztą i dziś, choć mamy XXI wiek. Ileż ja razy to widziałem, a i
reagowałem na ile mogłem
> a jakoś o morderstwach nie słyszałem w okolicy. Że już o świniach,
> królikach i drobiu nie wspomnę.
Mogę jeszcze uwierzyć, że żyjąc na wsi nie słyszałeś o morderstwach. Ale jak
mogłeś nie słyszeć o świniach, królikach i drobiu???
Ty coś kręcisz z tym wychowaniem na wsi.
--
Jotte
-
97. Data: 2007-07-11 12:45:11
Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Wed, 11 Jul 2007 14:39:12 +0200, Angie napisał(a):
> I topienie zwierzat to dla ciebie humanitarny sposob likwidowania nadwyzek?
Tego nie pisałem. Pisałem tylko że było to powszechne, a nie że
humanitarne.
Pozdrawiam,
Henry
-
98. Data: 2007-07-11 13:59:55
Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Wed, 11 Jul 2007 14:44:47 +0200, Jotte napisał(a):
>> Wychowałem się na wsi.
> To nie jest usprawiedliwienie.
> Na wsi też można wyrosnąć na normalnego, myślącego i czującego po ludzku
> człowieka.
Wiem - bo wyrosłem ;-)
>> Topienie psów i kotów było zawsze powszechne,
> Wiem, tępa hołota nie traktowała zwierząt jak istot żyjących i czujących.
> Tak jest zresztą i dziś, choć mamy XXI wiek. Ileż ja razy to widziałem, a i
> reagowałem na ile mogłem
Traktowała - ale się tym nie przejmowała.
>> a jakoś o morderstwach nie słyszałem w okolicy. Że już o świniach,
>> królikach i drobiu nie wspomnę.
> Mogę jeszcze uwierzyć, że żyjąc na wsi nie słyszałeś o morderstwach. Ale jak
> mogłeś nie słyszeć o świniach, królikach i drobiu???
> Ty coś kręcisz z tym wychowaniem na wsi.
Napisałem trochę nie po kolei - tyczyło się to zabijania a nie słyszenia.
Sam chyba kiedyś odrąbałem kurze łeb bo babcia chciała rosół zrobić.
No i zginęły dziesiątki myszy w pułapkach które zastawiłem - mimo
że to też istoty żyjące i czujące to jakoś mi ich nie szkoda. Uważasz
że myszy też nie powinno się zabijać?
Pozdrawiam,
Henry
-
99. Data: 2007-07-11 14:16:11
Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
Od: poreba <d...@p...pl>
Jotte napisał(a):
>> Wychowałem się na wsi.
> To nie jest usprawiedliwienie. Na wsi też można wyrosnąć na
> normalnego, myślącego i czującego po ludzku człowieka.
Toż przecież napisał, że:
>> Topienie psów i kotów było zawsze powszechne,
to jest bardzo ludzkie. Tzw "humanitaryzm" to u rasy ludzkiej rzecz
sztuczna i nabyta, wręcz nienaturalna.
> Wiem, tępa hołota nie traktowała zwierząt jak istot żyjących i
> czujących. Tak jest zresztą i dziś, choć mamy XXI wiek. Ileż ja razy to
> widziałem, a i reagowałem na ile mogłem
Mam wrażenie, że mylisz - prawda, dość powszechne na wsi - tępe
okrucieństwo z przedmiotowym traktowaniem 'żywiny'. Nawet mityczni
'Indianie' (czyt. społeczeństwa silnie związane z przyrodą) nie tyle że
nie zadają zwierzakom cierpień, co nie zadają cierpień *niepotrzebnych*
z pragmatycznego punktu widzenia - zdobycia pożywienia, skór itp.
Jeżeli praktyka i doświadczenia ojców mówią, że lepszy materiał uzyskuje
się 'psikotka pustynnego' obdzieranego żywcem ze skóry, to 'indianie'
obdzierają 'psikotki' żywcem. Nie bebeszą natomiast 'suchuszka
mokrzastego' żywcem żeby nacieszyć ucho jego agonalnym kniazieniem. Bo
sensu to nie ma.
Sam znam 'chłopów', którzy chromą świnię w celu odratowania brali do
chałupy i _z sercem pielęgnowali_ (!!! co swoistym złamaniem wiejskiego
tabu było) a za czas jakiś, z żalem bo z żalem, ale zadali tejże śwince
okrutną świoniobiciową śmierć. BTW wiesz jak się odbywa tradycyjne
'gospodarczym sposobem' świniobicie?
>> a jakoś o morderstwach nie słyszałem w okolicy. Że już o świniach,
>> królikach i drobiu nie wspomnę.
> Mogę jeszcze uwierzyć, że żyjąc na wsi nie słyszałeś o morderstwach. Ale
> jak mogłeś nie słyszeć o świniach, królikach i drobiu???
Tak BTW są zapewne jakieś statystyki kryminologistyczne dotyczące
przestępców typu dewianci/seryjni/wampiry... na obszarach silnie
zurbanizowanych i wiejskich w przeliczeniu na 1tys. mieszkańców?
--
pozdro
poreba
-
100. Data: 2007-07-11 14:18:18
Temat: Re: Jak kara za zabicie psa?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:8nmkmk2nt6yk.1ortig3jsgb2v$.dlg@40tude.net Henry (k)
<moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> pisze:
>>> Wychowałem się na wsi.
>> To nie jest usprawiedliwienie.
>> Na wsi też można wyrosnąć na normalnego, myślącego i czującego po ludzku
>> człowieka.
> Wiem - bo wyrosłem ;-)
Nie chwal się. I tak przez net nie można sprawdzić, a poważne poszlaki
świadczą przeciw tej tezie.
>>> Topienie psów i kotów było zawsze powszechne,
>> Wiem, tępa hołota nie traktowała zwierząt jak istot żyjących i
>> czujących. Tak jest zresztą i dziś, choć mamy XXI wiek. Ileż ja razy
>> to widziałem, a i reagowałem na ile mogłem
> Traktowała - ale się tym nie przejmowała.
Jak to hołota...
> Sam chyba kiedyś odrąbałem kurze łeb bo babcia chciała rosół zrobić.
Chwalić się nie ma czym.
Niemniej czym innym jest zabicie zwierzęcia na pokarm (człowiek jest w końcu
w dużej części naturalnym drapieżnikiem, wyszczerz się przed lustrem to
zobaczysz), czym innym dla wygody i bestialstwa.
Jeśli pies mnie by zaatakował i jedynym sposobem ratunku byłoby zabicie go -
to zabiję, prawo natury. Ale zabić, bo szczeka i jeszcze pytać czy się
opłaci? To kompletne zbydlęcenie.
Zresztą pies to specyficzny stwór - jedyny, jaki zdradził własny gatunek dla
człowieka.
> No i zginęły dziesiątki myszy w pułapkach które zastawiłem - mimo
> że to też istoty żyjące i czujące to jakoś mi ich nie szkoda.
Nie dziwi mnie to. Przecież wychowałeś się na wsi...
> Uważasz
> że myszy też nie powinno się zabijać?
Najłatwiej ten problem rozstrzygnąć na gruncie judaizmu i chrześcijaństwa.
Im ich wspólny bozia powiedział krótko - nie zabijaj. Nie mówił, że nie
wolno zabijać ludzi, a myszy i kury można - po prostu zabronił zabijać.
--
Jotte