-
11. Data: 2006-03-14 12:13:23
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Ajgor" <o...@m...com>
Użytkownik "Przemek R." napisał w wiadomości
> a moze jeden stal gdzies obok i nie bral w tym udzialu?
> Widze ze masz podobne rozumowanie co PIS, jak ktos ei z nimi nei zgodzi to
> musi byc kretaczem, lapownikiem, zlodziejem, i w gole wszytkiemu jest
> winny.
Dwoch trzymalo za wykrecone rece, trzeci lal po twarzy, czwarty grzebal po
kieszeniach. Zadowolony?
I wyjasnij mi bez kretactwa dlaczego zostalo postepowanie umorzone. No moze
ten co lal po pysku jest niewinny bo nie wykrecal rak. A moze ten co szukal
po kiesszeniach niewinny bo tylko komorke zabral a nie bil?
-
12. Data: 2006-03-14 12:14:04
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Ajgor" <o...@m...com>
Użytkownik "kam" napisał w wiadomości news:dv68qu$t83$3@inews.gazeta.pl...
>> Tu zdaje się było o czterech całkiem żywych osobnikach, którzy teraz będą
>> się czuli bezkarnie - i jak Ci się wydaje, przestaną ludzi obrabiać czy
>> wprost przeciwnie...?
>
> jakiś czas temu żywi byli, skąd pewność, że teraz też są?
> umorzenie jest wobec jednego
To czemu nie napisali ze umorzono z powodu jego smierci?
-
13. Data: 2006-03-14 12:16:05
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: kam <#k...@w...pl#>
Kira napisał(a):
> A skąd taki wniosek?
bo podstawy umorzenia są określone, trzeba więc którąś wybrać
umarzał sąd, nie prokuratur
więc raczej nie z powodu znikomej szkodliwości lub braku znamion
na przedawnienie za wcześnie
> Przy każdym umorzeniu chodzi o trupa?
nie każdym
> Bo temu, który mi telefon rąbnął, też umorzyli
a z jakiego powodu?
KG
-
14. Data: 2006-03-14 12:20:34
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Ajgor" <o...@m...com>
Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
> zamilcz, zamiast wypisywac bzdury.
>
> Co do pytajacego, tak na marginesie wedlug mnie jezeli nie bylo inych
> dowodow w posaci chociazby komriki skradzionej zadnego nie wpinni skazac,
> poniewaz branie jako dowod okazania jest kpina, zenznanie pokrzywdzonego
> to jakby nie patrzec jest kskarzeniem kogos o dany czyn a nie jego
> udowodneiniem.
Idac tym sladdem, polowa bandyctwa powinna natychmiast opuscic zaklady karne
i zaczac sobie spokojnie napadac na ulicy. Bo przeciez rozpoznanie przez
poszkodowanego nie jest dowodem. Wiec jak nie ma innych dowodow, to w ogole
mozna te wiezienia zburzyc bo nie ma dla kogo ich trzymac.
> I zanim ktokolwiek powyzsze skomentuje to niech sie najpierw zastanowi czy
> uznalby za prawidlowe skazanie go na podstawie moich zeznan, ja bym
> poszedl na policje zglosil rozboj wskazal np 'Ajgora' oczywisice przez
> lutstro weneckie tez bym go rozpoznal. (bo jak inaczej moze byc?).
> Tak ma dzialac prawo?
No to co powiesz na to: (Bylem przy tym, jak syn ich rozpoznawal na
zdjeciach i pisze z wlasnej autopsji a nie z opowiadania). Policjant
najpierw poprosil o opis. Jeden z napastnikow mial BARDZO charakterystyczny
wyglad (nie bede zdraddzal szczegolow, bo nawet nie wiem, czy wolno. Bo
przeciez polskie prawo chroni bandytow a nie poszkodowanych w tym
wzgledzie). Syn go opisal ze szczegolami. Malo tego. Opisal jego ubior
(charakterystyczna kurtka z konkretnym napisem, biala czapka z konkretnym
logiem itd). Pozniej ogladal fotki i co sie okazalo? Gowniarz na fotce nie
tylko mial dokladnie taki wyglad (na prawde bardzo charakterystyczny), ale
byl na fotce dokladnie tak ubrany, jak syn opisal. Czy to nie wystarczy?
Opiszesz mnie zanim mnie rozpoznasz?
-
15. Data: 2006-03-14 12:25:17
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: kam <#k...@w...pl#>
Ajgor napisał(a):
> To czemu nie napisali ze umorzono z powodu jego smierci?
nie wiem
chcesz wiedzieć dlaczego - akta są w sądzie
ale oczywiście zamiast sprawdzić lepiej trochę popisać
KG
-
16. Data: 2006-03-14 12:26:07
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Ajgor napisał(a):
> Użytkownik "Przemek R." napisał w wiadomości
>
>> a moze jeden stal gdzies obok i nie bral w tym udzialu?
>> Widze ze masz podobne rozumowanie co PIS, jak ktos ei z nimi nei zgodzi to
>> musi byc kretaczem, lapownikiem, zlodziejem, i w gole wszytkiemu jest
>> winny.
>
> Dwoch trzymalo za wykrecone rece, trzeci lal po twarzy, czwarty grzebal po
> kieszeniach. Zadowolony?
a masz dowody? Zeznanie pokrzywdzonego dla mnie dowodem nie jest.
> I wyjasnij mi bez kretactwa dlaczego zostalo postepowanie umorzone. No moze
> ten co lal po pysku jest niewinny bo nie wykrecal rak. A moze ten co szukal
> po kiesszeniach niewinny bo tylko komorke zabral a nie bil?
nadinterpretujesz, co innego stac obok na czatach (to jest wspolnik) a
co innego odlaczyc sie od grupy na zasadzie "ja sie w to nie mieszam".
Dpsrzegasz te drobna roznice?
P.
-
17. Data: 2006-03-14 12:28:51
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Tiger napisał(a):
>> skazac, poniewaz branie jako dowod okazania jest kpina, zenznanie
>> pokrzywdzonego to jakby nie patrzec jest kskarzeniem kogos o dany czyn a
>> nie jego udowodneiniem.
>
> Czytaj uwaznie. Ajgor napisal przeciez, ze napadnieto jeszcze szesc innych
> osob i wszyscy rozpoznali wlasnie tych ludzi. Chorym jest, ze po tak mocnym
> wskazaniu zlodziei jeden zostal wypuszczony.
widzialem co napisał. A wyobraz sobie sytuacje wktorym pewna grupa ludzi
chce napsocic innej grupie ludzi, i robi to co opisal zalozyciel watku,
jest prawdopodobne prawda?
(mogli sie wczesniej pobic, uprzedzam jakbys napisał o sladach na rekach)
P.
-
18. Data: 2006-03-14 12:39:11
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Ajgor" <o...@m...com>
Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
>> I wyjasnij mi bez kretactwa dlaczego zostalo postepowanie umorzone. No
>> moze ten co lal po pysku jest niewinny bo nie wykrecal rak. A moze ten co
>> szukal po kiesszeniach niewinny bo tylko komorke zabral a nie bil?
>
> nadinterpretujesz, co innego stac obok na czatach (to jest wspolnik) a co
> innego odlaczyc sie od grupy na zasadzie "ja sie w to nie mieszam".
> Dpsrzegasz te drobna roznice?
Dostrzegam. A ty dostrzegasz roznice miedzy staniem na czatach a waleniem po
gebie, albo miedzy "ja sie w to nie mieszam" a mieszaniem w cudzych
kieszeniach? Gdzie ja tam napisalem cos o staniu na czatach? Po co stac na
czatach na ruchliwej ulicy o godzinie 19 jak wokol jest pelno ludzi?
A po za tym nawet gdyby.. czy wspolnik nie jest wspolwinny?
-
19. Data: 2006-03-14 12:39:37
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Ajgor" <o...@m...com>
Użytkownik "kam" napisał w wiadomości news:dv6c1d$l39$1@inews.gazeta.pl...
>> Bo temu, który mi telefon rąbnął, też umorzyli
>
> a z jakiego powodu?
No wlasnie mi tez nie podali..
-
20. Data: 2006-03-14 12:40:35
Temat: Re: Jak dziala polskie prawo?
Od: "Ajgor" <o...@m...com>
Użytkownik "kam" napisał w wiadomości news:dv6cik$l39$2@inews.gazeta.pl...
>> To czemu nie napisali ze umorzono z powodu jego smierci?
>
> nie wiem
> chcesz wiedzieć dlaczego - akta są w sądzie
> ale oczywiście zamiast sprawdzić lepiej trochę popisac.
Pewnie. Do sadu mam cale chyba ze dwiescie metrow :) A do komputera pol
metra:)