-
1. Data: 2005-11-12 23:07:28
Temat: Import programu komp. a licencja
Od: "Dr" <j...@m...pl>
czy jest zlamaniem prawa import programu komputerowego np z australii, jesli
licencja (po ang.) tego zabrania? i co z jego dalszym uzywaniem na terenie
PL?
oraz - czy nabywajac program komp.
a) w ww. sposob,
b) kupujac go zakladajac, ze towar nie ma wad prawnych
mam obowiazek przestrzegania licencji w danym jezyku obcym (np w japonskim)?
czy moze obowiazuje mnie wylacznie KC?
-
2. Data: 2005-11-13 01:45:01
Temat: Re: Import programu komp. a licencja
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Dr wrote:
> czy jest zlamaniem prawa import programu komputerowego np z australii, jesli
> licencja (po ang.) tego zabrania? i co z jego dalszym uzywaniem na terenie
> PL?
Przestępstwa nie popełnisz, to na pewno. Dystrybutor może ewentualnie
domagać się jakichś rekompensat za złamanie umowy, ale tylko cywilnie.
ATSD to te spryciule od oprogramowania często prezentują swoisty
dualizm: z jednej strony zrównują kopiowanie oprogramowania do kradzieży
obiektów fizycznych, a z drugiej strony obudowują uzytkowanie tych
"obiektów fizycznych" niekiedy zupełnie chorymi warunkami. Np. używając
ulubionej analogii samochodowej: sprzedają samochód ale pod warunkiem,
że będzie on tylko użytkowany w kraju zakupu, a dodatkowo kierowca
będzie nosił fioletowy krawat pomarańczowe kropki.
Albo takie śliczne 'myki': w przypadku zniszczenia nośnika domagają się
kupowania od nich nowych nośników (z nową 'licencją' przy okazji - albo
za praktycznie taką samą cenę), a w przypadku zmiany komputera domagają
sie 'kupowania' nowej licencji (z nowym nośnikiem oczywiście).
Chore.
--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)