-
191. Data: 2010-08-05 06:50:07
Temat: Re: Ilo?? nadgodzin
Od: Maddy <m...@e...com.pl>
W dniu 04-08-2010 19:18, Budzik pisze:
> Osobnik posiadający mail i...@d...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co następuje:
>
>>>>>> - gdyby dotyczyło to tych
>>>>>> najsłabszych pracowników, to IMO bardziej oplaca sie zatrudnic
>>>>>> nastepnego.
>>>>> Nie rozumiem tej tezy. Kim są najsłabsi pracownicy? Ci co się nie
>>>>> dadzą rady postawić i dochodzić swego, czy jak?
>>>> tak, ci co sa zatrudniani za minimum i nie sa zadnymi specjalistami
>>>> w swojej branzy.
>>> Aaa, rozumiem. To się nazywa "o niskim współczynniku
>>> zastępowalności".
>>
>> latwiej jest dac pracownikowi 2h nadgodzin niz zatrudnic kogos na 2h.
>>
>> W praktyce nie da sie zatrudnic pracownika na 2h ze wzgledu na
>> nieoplacalosc takiego czynu. Czas dojazdu i powrotu z pracy bedzie
>> wysoki (dla pracownika), miejsce pracy kosztuje (chodzi mi o ubranie,
>> komputer, narzedzia cokolwiek).
>>
>> Pracownikowi moze sie po prostu nie oplacac jechac do jakiejs pracy na
>> 2h. Ponadto za wynagrodzenie za 2h pracy on nie przezyje wiec co ma
>> pracowac najpierw u kogos 8h zeby pozniej brac jeszcze u kogos 2h ? To
>> chyba lepiej zeby bral te 2h u swojego pracodawcy. Nie musi jechac,
>> nie traci czasu, a jednak ma dodatkowa kase
>>
> ale 2 h nadgodziny nie sa problemem przeciez - sa jak najbardziej
> dozwolone.
> Przypominam ze mowimy o nadgodzinach powyzej 150 godzin.
To jest 75 dni roboczych po 2 godziny ekstra dziennie.
W roku, uwzględniając urlop i święta, będzie ok 200 dni roboczych.
150 godzin w roku to jest limit, który obowiązuje np. w budowlance,
gdzie ludzie w sezonie wyrabiają i po 300 godzina w nadgodzinach i w soboty.
Oczywiście, ludzie nie marudzą i pracują, skoro jest robota, a
nadgodziny powyżej 150 dostają jako premie albo "pod stołem".
Prawo prawem a ludzie muszą sobie jakoś radzić.
--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***
Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID m...@e...com.pl
GG: 5303813
-
192. Data: 2010-08-05 06:53:49
Temat: Re: Ilosc nadgodzin
Od: "Krzysztof" <k...@l...pl>
"andreas" <a...@o...pl> napisał
> Kodeksu pracy nie obchodzi co jest napisane w umowie cywilno-prawnej,
> więc jaki ma sens jej czytanie.
Zasadniczy.
> Liczy się to jak w rzeczywistości pracuje pracownik
A kto miałby to sprawdzać? I jak? Kontroler stercząc nad pracownikiem
popołudniu?
(tak, wiem, za chwilę napiszesz, że sam pracownik z chęci wyimaginowanej
zemsty podłoży pracodawcy świnię)
Inna sprawa, że aby zakwalifikować UZ jako pracę etatową musiałby być
jednocześnie spełniony cały szereg warunków, a nie tylko jeden.
Pozdrawiam
K.
-
193. Data: 2010-08-05 07:00:27
Temat: Re: Ilość nadgodzin
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
Icek pisze:
>>> nie kierowcow a pracownika fizycznego malujacego np. pasy drogowe
>> I co z nim?
>
> no jemu tez nie wolno pracowac w godzinach nadliczbowych wiecej niz 150.
>
> Wiec zatrudnia sie na drugim etacie i robi kolejne 186 w miesiacu. I to juz
> jest legalne.
>
> Czemu wiec mu utrudniac skoro chcialby robic tylko 60 u obecnego ale na 60
> nikt go nie zatrudni
Z tego powodu, że prawdopodobnie, nie potrafiąc czytać zwiększenie
limitu nadgodzin dotyczy wszystkich, a nie tego jednego przypadku.
Napisałem wcześniej, można zmienić ten zapis, ale w zamian - żaden
pracownik nie musi zostać nadgodzin jeśli nie chce, choćby się waliło i
paliło.
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
194. Data: 2010-08-05 07:25:33
Temat: Re: Ilosc nadgodzin
Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
Krzysztof pisze:
>
> Użytkownik "Tomasz Kaczanowski" <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>
> napisał w wiadomości news:i3b8eq$prn$1@news.onet.pl...
>> Krzysztof pisze:
>>> "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
>>>
>>>> no wyobraz sobie, ze jest taki przepis mowiacy, ze jak dzis
>>>> przychodzisz do
>>>> pracy o 9 to jutro mozesz przyjsc najwczesniej o 9.
>>>
>>> Możesz przytoczyć ten przepis? Bo obawiam się, że coś pomerdałeś ;-)
>>
>> wszystko przez zapis:
>> Art. 128. § 3. punkt 1) przez dobę -- należy rozumieć 24 kolejne
>> godziny, poczynając od godziny, w której pracownik rozpoczyna pracę
>> zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,
>
> Ale w którym miejscu wynika z tego artykułu, że pracownikowi nie wolno
> przyjść następnego do pracy wcześniej, niż przyszedł danego dnia?
> Art. 129 mówi z kolei, że "§1. Czas pracy nie może przekraczać 8 godzin
> na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu
> pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy"
> Nie ma tu mowy o konkretnej godzinie rozpoczęcia pracy.
Przyjść może, ale będą to nadgodziny z poprzedniego dnia. I tu jest ten
przysłowiowy pies pogrzebany....
--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl
-
195. Data: 2010-08-05 07:29:35
Temat: Re: Ilosc nadgodzin
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 5 Aug 2010, Krzysztof wrote:
> Inna sprawa, że aby zakwalifikować UZ jako pracę etatową musiałby być
> jednocześnie spełniony cały szereg warunków, a nie tylko jeden.
Ale, przyznasz, ten szereg jest dość krótki :P
pzdr, Gotfryd
-
196. Data: 2010-08-05 07:33:12
Temat: Re: Ilosc nadgodzin
Od: "Krzysztof" <k...@l...pl>
"Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał
> Ale, przyznasz, ten szereg jest dość krótki :P
Wystarczająco długi, żeby się nie martwić :)
Pozdrawiam
K.
-
197. Data: 2010-08-05 20:49:31
Temat: Re: Ilo?? nadgodzin
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:05082010.7F0396D3@budzik61.poznan.pl Budzik
<b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:
>>> to jest osdtatni
>>> post, na jaki ci w tym watku odpowiadam.
>> Dobry pomysł. I tak już się z niewiedzą i głupotą obnażyłeś.
> tak dokładnie o to chodzi.
Miałeś już nie odpowiadać.
Nie umiesz dotrzymać słowa czy po prostu nie leży to w twoim charakterze?
> a to ze juz ktorys raz rozpoczynam z toba dyskusje, po czym w polowie
> stwierdzam, ze zachowujesz sie conajmniej niekulturalnie
Bywam szorstki, fakt - taki po prostu jestem.
A "co najmniej" piszemy oddzielnie.
> jest dokładnie dowodem mojej głupoty.
E, nieee. Już się tak nie maltretuj.
Jeśli chcesz koniecznie szukać tego dowodu, to raczej w elementarnym
wykształceniu, co po ortografii widać.
Zdania można mieć w pewnych kwestiach różne, to normalne.
> Za co przepraszam.
Nie trzeba. Ja tam nie jestem jakoś szczególnie obrażalski.
--
Jotte
-
198. Data: 2010-08-05 21:57:10
Temat: Re: Ilo?? nadgodzin
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail t...@w...spam.wypad.polska napisał(a) w poprzednim
odcinku co następuje:
>>>> to jest osdtatni
>>>> post, na jaki ci w tym watku odpowiadam.
>>> Dobry pomysł. I tak już się z niewiedzą i głupotą obnażyłeś.
>> tak dokładnie o to chodzi.
> Miałeś już nie odpowiadać.
> Nie umiesz dotrzymać słowa czy po prostu nie leży to w twoim charakterze?
>
takie ogolen podsumowanie
(głownego tematu watku w dyskusji z toba sie juz nie tykam, ale czujac się
wywołanym do tablicy mimo wszystko raguje.)
>> a to ze juz ktorys raz rozpoczynam z toba dyskusje, po czym w polowie
>> stwierdzam, ze zachowujesz sie conajmniej niekulturalnie
> Bywam szorstki, fakt - taki po prostu jestem.
> A "co najmniej" piszemy oddzielnie.
>
mylisz szorstki z chamski...
>> jest dokładnie dowodem mojej głupoty.
> E, nieee. Już się tak nie maltretuj.
> Jeśli chcesz koniecznie szukać tego dowodu, to raczej w elementarnym
> wykształceniu, co po ortografii widać.
> Zdania można mieć w pewnych kwestiach różne, to normalne.
>
nie chodzi o wyrazanie roznych zdan, ale o argumenty w stylu: nie umiesz
czytac itp.
byc moze w twoich kolicach wlasnie tak sie merytorycznie dyskutuje i byc
moze to jest ten poziom szorstkosci i dowcipu ktory w usenecie nie jest
rozumiany a w wsrod znajomych i owszem - cóz... mnie tak nie uczono i ja
sie z taką dyskusją nie spotykam.
Niemniej - powodzenia! I tłumacz sobie dalej ze to siwat nie rozumie, ze to
inni sa niewykształceni, głupi itd.
>> Za co przepraszam.
> Nie trzeba. Ja tam nie jestem jakoś szczególnie obrażalski.
>
tej! pepek swiata, kto powiedział, ze ciebie?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Wątroba była cały dzień śledziona
-
199. Data: 2010-08-05 22:23:46
Temat: Re: Ilo?? nadgodzin
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:05082010.4F22F714@budzik61.poznan.pl Budzik
<b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> pisze:
>> Miałeś już nie odpowiadać.
>> Nie umiesz dotrzymać słowa czy po prostu nie leży to w twoim charakterze?
> takie ogolen podsumowanie
Nie o to pytałem, ale co tam - czytanie ze zrozumieniem to dziś zanikająca
zdolność...
Jak i poprawne pisanie zresztą.
> (głownego tematu watku w dyskusji z toba sie juz nie tykam,
Jak tam sobie chcesz.
> ale czujac
> się wywołanym do tablicy mimo wszystko raguje.)
Dobry uczeń, grzeczny uczeń... :)
>>> a to ze juz ktorys raz rozpoczynam z toba dyskusje, po czym w polowie
>>> stwierdzam, ze zachowujesz sie conajmniej niekulturalnie
>> Bywam szorstki, fakt - taki po prostu jestem.
>> A "co najmniej" piszemy oddzielnie.
> mylisz szorstki z chamski...
Eee, tam.
Chamstwo to pojęcie wymyślone przez głupców aby usiłować się bronić przed
niewygodnymi dla nich prawdami.
>> Zdania można mieć w pewnych kwestiach różne, to normalne.
> nie chodzi o wyrazanie roznych zdan, ale o argumenty w stylu: nie umiesz
> czytac itp.
To nie argumenty, to zarzuty.
Wysuwane w celu podważenia jakości adwersarza i ew. wkurzenia go aby zaczął
popełniać błędy.
Normalne działanie, to prymitywne sztuczki socjotechniczne, nie daj się na
przyszłość nabierać.
> byc moze w twoich kolicach wlasnie tak sie merytorycznie dyskutuje i byc
> moze to jest ten poziom szorstkosci i dowcipu ktory w usenecie nie jest
> rozumiany a w wsrod znajomych i owszem
Strasznie dużo byków nawaliłeś w tym poście i jeszcze teksty durne.
Piłeś, ćpałeś, wkurwiony pisałeś?
> - cóz... mnie tak nie uczono i ja
> sie z taką dyskusją nie spotykam.
Przecież się właśnie spotkałeś.
Jedno doświadczenie więcej, zawsze warto zdobywać doświadczenia.
A tu w dodatku za darmo.
> Niemniej - powodzenia! I tłumacz sobie dalej ze to siwat nie rozumie, ze
> to inni sa niewykształceni, głupi itd.
Ty naprawdę sądzisz, że mnie to obchodzi??
No nie żartuj, nie bądź aż tak dziecinny...
>>> Za co przepraszam.
>> Nie trzeba. Ja tam nie jestem jakoś szczególnie obrażalski.
> tej! pepek swiata, kto powiedział, ze ciebie?
A gdzie ja napisałem, że mnie?
--
Jotte
-
200. Data: 2010-08-06 11:06:51
Temat: Re: Ilość nadgodzin
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Wed, 04 Aug 2010 12:37:34 +0200, Maddy napisał(a):
> Znam firmy w których odsunięcie pracowników od nadgodzin jest traktowane
> jako kara. Przez pracowników.
> Serio, serio.
Ja czasami robię coś w ramach nadgodzin - za darmo, bo nie raportuję tego
(mamy upierdliwy system rozliczania tych nadgodzin). Różne są przypadki...
>
>> 8h pracy to i tak dużo.
>
> Nie rozśmieszaj mnie.
Na etacie to ja bym chętnie pracował 4h dziennie przez trzy dni. Mam
wystarczająco dużo zainteresowań żeby zająć resztę czasu pracą dla
przyjemności.
Pozdrawiam,
Henry