-
1. Data: 2012-09-06 23:15:41
Temat: Ile kosztuje i ile może adwokat?
Od: "arek" <n...@m...pl>
Podisałem umowę o dzieło na wybudowanie kominka. Wyonawca wziął dużą
(3000zł, dla mnie dużo) zaliczkę na samym początku (1000 na materiały na już
+ 2000 na kamień na potem - miał być dosyć drogi i trzeba było czekać, więc
wykonawca sugerował dać zaliczkę jak najwcześniej), popracował dwa dni i
zwinął interes. Dosłownie - zmienił sobie nazwę i siedzibę firmy. A dane na
umowie dot. adresu zamieszkania okazały się fałszywe. Policja odmówiła
przyjęcia zgłoszenia - bo ponoć oszustwo jest jak wykonawca bierze zaliczkę
i wcale nie zaczyna roboty.
Podobno mam prawo odzyskać zaliczkę skoro dzieło nie zostało wykonane (jest
2 tyg. po terminie) i nie widzę możliwość żeby dzieło dokończyć (wykonawca
wyłączył komórkę więc przestałem nawet się nagrywać na skrzynke). Na adres
dawnej siedziby firmy (na komisariacie powiedzieli mi na otarcie łez że to
jest właśnie prawdziwy adres zamieszkania wykonawcy) wysłałem ostateczne
przedsądowe wezwanie do zwrotu zaliczki. Zostało odebrane. Ale nie
wypowiadałem umowy (podobno trzeba, ja myślałem że sama się rozwiązała po
terminie)
Pytanie: nigdy nie mialem do czynienia z sądem i nie mam pojęcia jak się
wypełnia formularze, jakie tryby postępowania wybierać itd. Czy wzięcie
prawnika - oprócz tego ze będzie mnie kosztować (ile???) - automagicznie
spowoduje że sprawę da się wygrać a pieniądze odzyskać? Czy działania
prawnika, świadomego co robi, będą warte kosztów jego zatrudnienia (albo czy
moje działania - po omacku - nie spowodują że sąd odrzuci wniosek a ja
zamknę sobie furtkę do moich - cały czas tak o nich myślę - pieniędzy???)
-
2. Data: 2012-09-07 07:49:01
Temat: Re: Ile kosztuje i ile może adwokat?
Od: "cef" <c...@i...pl>
arek wrote:
> Podisałem umowę o dzieło na wybudowanie kominka. Wyonawca wziął dużą
> (3000zł, dla mnie dużo) zaliczkę na samym początku (1000 na materiały
> na już + 2000 na kamień na potem - miał być dosyć drogi i trzeba było
> czekać, więc wykonawca sugerował dać zaliczkę jak najwcześniej),
> popracował dwa dni i zwinął interes.
Ja zupełnie nie w temacie, ale napisz skąd się bierze takich wykonawców.
To są ludzie z ogłoszenia ze słupa, z gazety, z internetu, z polecenia?
-
3. Data: 2012-09-07 12:48:46
Temat: Re: Ile kosztuje i ile mo?e adwokat?
Od: Crimi <r...@w...pl>
Amber Gold
-
4. Data: 2012-09-08 20:09:37
Temat: Re: Ile kosztuje i ile może adwokat?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "arek" <n...@m...pl> napisał w wiadomości
news:k2b3ps$8jo$1@bgp1.inds.pl...
> Podisałem umowę o dzieło na wybudowanie kominka. Wyonawca wziął dużą
> (3000zł, dla mnie dużo) zaliczkę na samym początku (1000 na materiały na
> już + 2000 na kamień na potem - miał być dosyć drogi i trzeba było
> czekać, więc wykonawca sugerował dać zaliczkę jak najwcześniej),
> popracował dwa dni i zwinął interes. Dosłownie - zmienił sobie nazwę i
> siedzibę firmy. A dane na umowie dot. adresu zamieszkania okazały się
> fałszywe. Policja odmówiła przyjęcia zgłoszenia - bo ponoć oszustwo jest
> jak wykonawca bierze zaliczkę i wcale nie zaczyna roboty.
Oszustwo ma miejsce wówczas, gdy w chwili przyjmowania pieniędzy wykonawca
ma z góry powzięty zamiar niewywiązania sie z umowy i przede wszystkim
potrafimy tego dowieść.
> Podobno mam prawo odzyskać zaliczkę skoro dzieło nie zostało wykonane
> (jest 2 tyg. po terminie) i nie widzę możliwość żeby dzieło dokończyć
> (wykonawca wyłączył komórkę więc przestałem nawet się nagrywać na
> skrzynke). Na adres dawnej siedziby firmy (na komisariacie powiedzieli mi
> na otarcie łez że to jest właśnie prawdziwy adres zamieszkania wykonawcy)
> wysłałem ostateczne przedsądowe wezwanie do zwrotu zaliczki. Zostało
> odebrane. Ale nie wypowiadałem umowy (podobno trzeba, ja myślałem że sama
> się rozwiązała po terminie)
No to wypowiedz. Co stoi na przeszkodzie?
>
> Pytanie: nigdy nie mialem do czynienia z sądem i nie mam pojęcia jak się
> wypełnia formularze, jakie tryby postępowania wybierać itd. Czy wzięcie
> prawnika - oprócz tego ze będzie mnie kosztować (ile???) - automagicznie
> spowoduje że sprawę da się wygrać a pieniądze odzyskać? Czy działania
> prawnika, świadomego co robi, będą warte kosztów jego zatrudnienia (albo
> czy moje działania - po omacku - nie spowodują że sąd odrzuci wniosek a
> ja zamknę sobie furtkę do moich - cały czas tak o nich myślę -
> pieniędzy???)
Moim zdaniem da się to samemu ogarnąć.
-
5. Data: 2012-09-09 06:10:56
Temat: Re: Ile kosztuje i ile może adwokat?
Od: "arek" <n...@m...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:k2g1s6$has$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> Użytkownik "arek" <n...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:k2b3ps$8jo$1@bgp1.inds.pl...
>> fałszywe. Policja odmówiła przyjęcia zgłoszenia - bo ponoć oszustwo jest
>> jak wykonawca bierze zaliczkę i wcale nie zaczyna roboty.
>
> Oszustwo ma miejsce wówczas, gdy w chwili przyjmowania pieniędzy wykonawca
> ma z góry powzięty zamiar niewywiązania sie z umowy i przede wszystkim
> potrafimy tego dowieść.
Nawet jakby wziął zaliczkę i ni eprzyszdł cale - też bym nie umiał dowieść
że powziął taki zamiar przed podpisaniem umowy...
>
>> Ale nie wypowiadałem umowy (podobno trzeba, ja myślałem że sama się
>> rozwiązała po terminie)
>
> No to wypowiedz. Co stoi na przeszkodzie?
Nic - pytanie czy muszę, czy to nie zadziałą na moją niekorzyść:
"odstąpił od umowy -> zaliczka przepada"
-
6. Data: 2012-09-09 06:16:37
Temat: Re: Ile kosztuje i ile może adwokat?
Od: "arek" <n...@m...pl>
Użytkownik "cef" <c...@i...pl> napisał w wiadomości
news:50498acf$0$1220$65785112@news.neostrada.pl...
> arek wrote:
>> Podisałem umowę o dzieło na wybudowanie kominka. Wyonawca wziął dużą
>> (3000zł, dla mnie dużo) zaliczkę na samym początku (1000 na materiały
>> na już + 2000 na kamień na potem - miał być dosyć drogi i trzeba było
>> czekać, więc wykonawca sugerował dać zaliczkę jak najwcześniej),
>> popracował dwa dni i zwinął interes.
>
>
> Ja zupełnie nie w temacie, ale napisz skąd się bierze takich wykonawców.
> To są ludzie z ogłoszenia ze słupa, z gazety, z internetu, z polecenia?
Z polecenia: Człowiek się buduje, to pyta po znajomych. Znajomi się budowali
3 lata temu to nie są na bieżąco, ale starają się pomóc tekstami w rodzaju
"Był u mnie taki jeden - robił to i to, robi jeszcze coś innego. Zrobił
dobrze i tanio" A potem, gdzie indziej, nie jest ani dobrze ani tanio -
przerabiałem to już na kilku fachowcach (począwszy od kierownika budowy
polecanego przez mojego ojca i wujka mojej żony). Ale ten to szczyt...
-
7. Data: 2012-09-09 08:23:55
Temat: Re: Ile kosztuje i ile może adwokat?
Od: "cef" <c...@i...pl>
arek wrote:
>> Ja zupełnie nie w temacie, ale napisz skąd się bierze takich
>> wykonawców. To są ludzie z ogłoszenia ze słupa, z gazety, z
>> internetu, z polecenia?
> Z polecenia: Człowiek się buduje, to pyta po znajomych. Znajomi się
> budowali 3 lata temu to nie są na bieżąco, ale starają się pomóc
> tekstami w rodzaju "Był u mnie taki jeden - robił to i to, robi
> jeszcze coś innego. Zrobił dobrze i tanio" A potem, gdzie indziej,
> nie jest ani dobrze ani tanio - przerabiałem to już na kilku
> fachowcach (począwszy od kierownika budowy polecanego przez mojego
> ojca i wujka mojej żony). Ale ten to szczyt...
Jeszcze sie nie budowałem,
ale do remontów w mieszkaniu też ostatnio
biorę tych z polecenia. Tyle tylko, że moi fachowcy byli polecani na
zasadzie
"nie jest tanio". Może tu jest odpowiedź?
-
8. Data: 2012-09-09 12:03:59
Temat: Re: Ile kosztuje i ile może adwokat?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "arek" <n...@m...pl> napisał w wiadomości
news:k2h4sa$9g5$1@bgp1.inds.pl...
>>> fałszywe. Policja odmówiła przyjęcia zgłoszenia - bo ponoć oszustwo
>>> jest jak wykonawca bierze zaliczkę i wcale nie zaczyna roboty.
>> Oszustwo ma miejsce wówczas, gdy w chwili przyjmowania pieniędzy
>> wykonawca ma z góry powzięty zamiar niewywiązania sie z umowy i przede
>> wszystkim potrafimy tego dowieść.
> Nawet jakby wziął zaliczkę i ni eprzyszdł cale - też bym nie umiał
> dowieść
> że powziął taki zamiar przed podpisaniem umowy...
Ale byłoby łatwiej.
>
>>> Ale nie wypowiadałem umowy (podobno trzeba, ja myślałem że sama się
>>> rozwiązała po terminie)
>>
>> No to wypowiedz. Co stoi na przeszkodzie?
> Nic - pytanie czy muszę, czy to nie zadziałą na moją niekorzyść:
> "odstąpił od umowy -> zaliczka przepada"
Formułka wygląda w ten sposób, że naznaczasz mu nowy termin zakończenia
prac i wyjaśniasz, że po upływie umowę uważasz za zerwaną z jego winy.
-
9. Data: 2012-09-09 19:51:14
Temat: Re: Ile kosztuje i ile może adwokat?
Od: "arek" <n...@m...pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:504c6a91$0$1231$65785112@news.neostrada.pl...
> Użytkownik "arek" <n...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:k2h4sa$9g5$1@bgp1.inds.pl...
>
>>
>>>> Ale nie wypowiadałem umowy (podobno trzeba, ja myślałem że sama się
>>>> rozwiązała po terminie)
>>>
>>> No to wypowiedz. Co stoi na przeszkodzie?
>> Nic - pytanie czy muszę, czy to nie zadziałą na moją niekorzyść:
>> "odstąpił od umowy -> zaliczka przepada"
>
> Formułka wygląda w ten sposób, że naznaczasz mu nowy termin zakończenia
> prac i wyjaśniasz, że po upływie umowę uważasz za zerwaną z jego winy.
Dzięki, zrobię tak, wyznaczę nowy termin zakończenia i potem nowy termin
zwrotu zaliczki. Ale jeszcze trzy pytania:
1. Sprawa przeciągnie się o jakieś dwa tygodnie (tydzień na dokończenie
pracy, tydzień na wezwanie do zwrotu zaliczki). Rozumiem, że w tym czasie na
budowie nikt nie może nic robić. A jak to będzie dalej - jak sąd wyznaczy
rozprawę za xxx czasu? Trzeba brać jakiegoś rzeczoznawcę, żeby określił stan
zaawansowania robót (że niby nie wziąłem kilofa i rozwaliłem tego co pan
fachowiec dokończył w terminie), czy sąd coś takiego bada?
2. Widziałem wzory formularzy i czytałem na internecie teksty "wezwij do
zwrotu zaliczki a jak nie odda - to postępowanie nakazowe i wniosek zajęcie
powództwa". Jak czytałem opis wypełnienia formularza to w "innych wnioskach
pozwu" są możliwe do wpisania tylko dwie opcje: a) rozprawa pod nieobnecność
strony powodowej i b) rozpoznaie sprawy w postępowaniu nakazowym. Nic o
zajęciu - to wolno czy nie wolno tego napisać?
3. Czy w uzasadnieniu lepiej napisać więcej czy mniej? Tzn. pisać co dzień
po dniu robił pan fachowiec czy napisać po prostu że nie wywiązał się z
terminu i nie pozwolił na kontakt z sobą (znaczy lipny adres zamieszkania i
nie odbieranie telefonów). Pytam, bo w poradniku jak uzupełniać formularz
piszą o konieczności przedstawianie dowodów (jak udowodnić że pozwany
podłączył mi rurę spalinową nie do wkładu ceramicznego w kominie ale po
prostu wsadził kawałek w ścianę i obmurował dla niepoznaki - skoro sam to
rozebrałem). Jak udowodnić że podał zły adres zamieszkania skoro dobrego
oficjalnie nie znam. Z drugiej stronie na formularzu jest jak byk:
"Okoliczności faktycznie, wnioski i dowody nie zgłoszone w pozwie mogą być w
postępowaniu uproszczonym zgłaszane tylko wówczas gdy strona wykaże że nie
mogła ich powołać wcześniej" (a ja mogę już teraz wszystko opisać - tylko
nie wiem czy jest ważne, np. to że pan fachowiec w czwartek obiecał poprawić
to co spartolił - ale w poniedziałek, bo w piątek ma jechać do teściowej i
bedzie pił wódkę... albo że raz powiedział że poprawi, potem że nie poprawi
"bo ja chcę być przy tym i patrzeć co i jak robi a to dla niego jest
uwłaczające bo już 10 lat w tym fachu robi i ja mu nie będę mówił jak robić"
a potem znów się deklarował że dokończy ale nie przyszedł)
-
10. Data: 2012-09-09 20:09:57
Temat: Re: Ile kosztuje i ile może adwokat?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "arek" <n...@m...pl> napisał w wiadomości
news:k2ikua$rjr$1@bgp1.inds.pl...
>> Formułka wygląda w ten sposób, że naznaczasz mu nowy termin zakończenia
>> prac i wyjaśniasz, że po upływie umowę uważasz za zerwaną z jego winy.
> Dzięki, zrobię tak, wyznaczę nowy termin zakończenia i potem nowy termin
> zwrotu zaliczki. Ale jeszcze trzy pytania:
>
> 1. Sprawa przeciągnie się o jakieś dwa tygodnie (tydzień na dokończenie
> pracy, tydzień na wezwanie do zwrotu zaliczki). Rozumiem, że w tym czasie
> na budowie nikt nie może nic robić. A jak to będzie dalej - jak sąd
> wyznaczy rozprawę za xxx czasu? Trzeba brać jakiegoś rzeczoznawcę, żeby
> określił stan zaawansowania robót (że niby nie wziąłem kilofa i
> rozwaliłem tego co pan fachowiec dokończył w terminie), czy sąd coś
> takiego bada?
Po pierwsze mnożesz sfotografować. Po drugie świadkiem będzie nowy
wykonawca. Rozwalanie kilofem tego, co fachowiec zrobiłjakby co on musi
dowieść.
>
> 2. Widziałem wzory formularzy i czytałem na internecie teksty "wezwij do
> zwrotu zaliczki a jak nie odda - to postępowanie nakazowe i wniosek
> zajęcie powództwa". Jak czytałem opis wypełnienia formularza to w "innych
> wnioskach pozwu" są możliwe do wpisania tylko dwie opcje: a) rozprawa pod
> nieobnecność strony powodowej i b) rozpoznaie sprawy w postępowaniu
> nakazowym. Nic o zajęciu - to wolno czy nie wolno tego napisać?
Nieznane jest mi pojęcie "zajęcie powództwa", toteż nie podejmuję się tu
nic napisać. Przy większych kwotach można zakombinować z tyhmczasowym
zabezpeiczeniem, ale w Twoim wypadku top moim zdaniem niecelowe.
Skomplikuje procedurę, a nic technicznie nie da w praktyce.
>
> 3. Czy w uzasadnieniu lepiej napisać więcej czy mniej? Tzn. pisać co
> dzień po dniu robił pan fachowiec czy napisać po prostu że nie wywiązał
> się z terminu i nie pozwolił na kontakt z sobą (znaczy lipny adres
> zamieszkania i nie odbieranie telefonów). Pytam, bo w poradniku jak
> uzupełniać formularz piszą o konieczności przedstawianie dowodów (jak
> udowodnić że pozwany podłączył mi rurę spalinową nie do wkładu
> ceramicznego w kominie ale po prostu wsadził kawałek w ścianę i obmurował
> dla niepoznaki - skoro sam to rozebrałem). Jak udowodnić że podał zły
> adres zamieszkania skoro dobrego oficjalnie nie znam. Z drugiej stronie
> na formularzu jest jak byk: "Okoliczności faktycznie, wnioski i dowody
> nie zgłoszone w pozwie mogą być w postępowaniu uproszczonym zgłaszane
> tylko wówczas gdy strona wykaże że nie mogła ich powołać wcześniej" (a ja
> mogę już teraz wszystko opisać - tylko nie wiem czy jest ważne, np. to że
> pan fachowiec w czwartek obiecał poprawić to co spartolił - ale w
> poniedziałek, bo w piątek ma jechać do teściowej i bedzie pił wódkę...
> albo że raz powiedział że poprawi, potem że nie poprawi "bo ja chcę być
> przy tym i patrzeć co i jak robi a to dla niego jest uwłaczające bo już
> 10 lat w tym fachu robi i ja mu nie będę mówił jak robić" a potem znów
> się deklarował że dokończy ale nie przyszedł)
Dużą nieroztropnością było samodzielne rozbieranie czegokolwiek. Teraz
ciężko bedzie cokolwiek udowodnić. Natomiast bezspornym pozostaje, że nie
zrobił kominka.