eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoI znowu nasi dzielni policjanci i system "sprawiedliwości" się popisuje.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 21. Data: 2004-01-11 05:06:19
    Temat: Re: I znowu nasi dzielni policjanci i system "sprawiedli wości" się popisuje.
    Od: "Marcin S." <t...@x...pl>

    Uzytkownik poreba <d...@p...com>, nasmolil w wiadomosci
    news:Xns946D1E7357378dmicfgpolboxcom@22.7.19.17

    > A konkretniej? Co może zaatakowany policjant:
    > - bić bez_powodu

    Nie no przesadzasz, jezeli zostanie zaatakowany to juz ma powod

    --
    Pozdrawiam

    Marcin



  • 22. Data: 2004-01-11 13:39:41
    Temat: Re: I znowu nasi dzielni policjanci i system "sprawiedli wości" się popisuje.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
    news:Xns946D1E7357378dmicfgpolboxcom@22.7.19.17...

    > > Nie masz racji. Jeśli zostanie zaatakowany, to może.

    > A konkretniej? Co może zaatakowany policjant:
    > - bić _bez_powodu_

    Powód jest - właśnie ta napaść. Zajrzyj do rozporządzenia dotyczącego
    środków przymusu bezpośredniego. Policjant ma prawo uderzyć napastnika w
    trakcie odpierania czynnej napaści na siebie.

    > - kraść

    Jeśli kradziony przedmiot jest mu potrzebny do obrony, to może. Jest to
    stan wyższej konieczności. Jeśli zaś odbiera napastnikowi niebezpieczny
    przedmiot, to nie jest to kradzież. Kradzież to zabranie w celu
    przywłaszczenia. W wypadku odbierania niebezpiecznego przedmiotu dochodzi
    do jego zabrania, ale nie ma ustawowego celu przywłaszczenia. Pomijając,
    że odebranie niebezpiecznego przedmiotu napastnikowi jest obowiązkiem
    policjanta, nie tylko uprawnieniem.

    > - lżyć

    Jeśli tylko w jakimś stopniu jest to celowe do obrony, to nie widzę
    przeciwwskazań, choć nie bardzo wiem jakie miało by to mieć przeznaczenie.
    Tak czy inaczej lżenie (cokolwiek pod tym słowem by się nie kryło) jest na
    pewno mniejszym przestępstwem niż czynna napaść na policjanta.

    > - pluć

    Komentarz jak wyżej.

    > - itd.

    I tak dalej. Napadnięty policjant może niemal wszystko zrobić, by się
    obronić przed napaścią. Może nawet zabić napastnika, gdy nie będzie innego
    wyjścia. Z czego wnoszę, że wszystkie mniejsze dolegliwości czynione
    napastnikowi przez napadniętego policjanta powinny mu ujść bezkarnie.
    Jedynym ograniczeniem tu jest celowość tego czynu. Musi mieć on na celu
    odparcie napaści i ewentualne ujęcie napastnika, a nie być na przykłąd
    formą ukarania go za samą napaść. Od karania jest sąd, a zresztą w Polsce
    nie ma kar cielesnych, nad czym czasami ubolewam.

    > się z kolei?

    Przykro mi, ale tego fragmentu nie rozumiem, więc trudno mi się odnieść.


  • 23. Data: 2004-01-11 16:24:08
    Temat: Re: I znowu nasi dzielni policjanci i system "sprawiedli wości" się popisuje.
    Od: poreba <d...@p...com>

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> niebacznie popelnil
    news:btrl4v$q25$8@news.onet.pl:

    >> A konkretniej? Co może zaatakowany policjant:
    >> - bić _bez_powodu_
    > Powód jest - właśnie ta napaść.

    Nieprawdą jest zatem Twoje twierdzenie, że "może _bez_powodu_"

    >> - kraść
    > Jeśli kradziony przedmiot jest mu potrzebny do obrony, to może.
    > Jest to stan wyższej konieczności.
    OIMW nie ma mowy wtedy o kradzieży. Potoczne użycie słowa
    "kradzież" również dotyczy czegoś więcej niż "wzięcie bez
    zezwolenia".
    > ...odbiera napastnikowi niebezpieczny przedmiot, to nie jest to
    > kradzież. Kradzież to zabranie w celu przywłaszczenia. W wypadku
    > odbierania niebezpiecznego przedmiotu dochodzi do jego zabrania,
    > ale nie ma ustawowego celu przywłaszczenia. Pomijając, że
    > odebranie niebezpiecznego przedmiotu napastnikowi jest
    > obowiązkiem policjanta, nie tylko uprawnieniem.

    Nieprawdą jest zatem Twoje twerdzenie, że "może _kraść_."

    >> - lżyć
    > Jeśli tylko w jakimś stopniu jest to celowe do obrony, to nie
    > widzę przeciwwskazań, choć nie bardzo wiem jakie miało by to
    > mieć przeznaczenie. Tak czy inaczej lżenie (cokolwiek pod tym
    > słowem by się nie kryło)
    Na przykład zwrócenie się do atakującego laską dziadka:
    "Ty stary ch... w d... z... wsadź se tę laskę w d... za....
    Ci Ch... zmięknie i się p... s..."
    (cokolwiek pod kropkami może się kryć)
    Dzięki Twojemu wyjaśnieniu już wiem, że policjant reagujący jak
    wyżej nie ponosi _żadnej_ odpowiedzialności za taką reakcję.

    Mamy więc jasne, że atakowany policjant "może słownie zniważać"

    >> - pluć
    > Komentarz jak wyżej.
    Też zastanawiam się nad skutecznością w odparciu bezprawngo
    zamachu na funkcjonariusza. Ale celowość... czy celność?

    >> się z kolei?
    > Przykro mi, ale tego fragmentu nie rozumiem, więc trudno mi się
    > odnieść.
    Mnie również. Cytat nie pochodzi z mojego posta.

    Natomiast "czwartym z kolei" bylo "plucie".

    BTW czy jesteś absolutnie pewniem, że przeczytałeś to co npisałem
    wcześnej z poświęceniem należytej uwagi pewnym szczegółóm ? ;))))

    --
    pozdro
    poreba


  • 24. Data: 2004-01-11 21:25:50
    Temat: Re: I znowu nasi dzielni policjanci i system "sprawiedli wości" się popisuje.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
    news:Xns946DAE04CF856dmicfgpolboxcom@22.7.19.17...

    Wiesz co. Zdarzają mi się pomyłki, więc przeczytałem jeszcze raz w miarę
    dokładnie.

    > > Powód jest - właśnie ta napaść.
    >
    > Nieprawdą jest zatem Twoje twierdzenie, że "może _bez_powodu_"

    Znajdź, gdzie ja napisałem, że policjant może kogoś bić bez powodu. Wskaż
    który to post, bo ja go nie widzę w tym wątku.

    > OIMW nie ma mowy wtedy o kradzieży. Potoczne użycie słowa
    > "kradzież" również dotyczy czegoś więcej niż "wzięcie bez
    > zezwolenia".

    Kradzież, to kradzież, a wzięcie to wzięcie. I nie mylmy pojęć. Jeszcze
    tego nie było, by policjant musiał prosić o zezwolenie na zabranie
    napastnikowi narzędzia zamachu. A z dużą dozą pewności można założyć, że
    napastnik z tego nie będzie zadowolony.

    > > ...odbiera napastnikowi niebezpieczny przedmiot, to nie jest to
    > > kradzież. Kradzież to zabranie w celu przywłaszczenia. W wypadku
    > > odbierania niebezpiecznego przedmiotu dochodzi do jego zabrania,
    > > ale nie ma ustawowego celu przywłaszczenia. Pomijając, że
    > > odebranie niebezpiecznego przedmiotu napastnikowi jest
    > > obowiązkiem policjanta, nie tylko uprawnieniem.
    >
    > Nieprawdą jest zatem Twoje twerdzenie, że "może _kraść_."

    No faktycznie. Tak zamotałeś ten wcześniejszy post, że wyszło, że
    policjant może kraść. Oczywiście że nie może. No i teraz rozumiem skąd to
    bicie, choć zwrotu "bez powodu" tam nie widzę.
    >
    > Na przykład zwrócenie się do atakującego laską dziadka:
    > "Ty stary ch... w d... z... wsadź se tę laskę w d... za....
    > Ci Ch... zmięknie i się p... s..."
    > (cokolwiek pod kropkami może się kryć)
    > Dzięki Twojemu wyjaśnieniu już wiem, że policjant reagujący jak
    > wyżej nie ponosi _żadnej_ odpowiedzialności za taką reakcję.

    Uwierz na słowo, że są ludzie do których trzeba w ten sposób przemówić
    zniżając się do ich poziomu. Zwyczajne "proszę odłożyć tę laskę" nie
    zadziała. Ewentualnie możesz mu dać w pysk, bo to też jest dla niego
    jasne. To chyba lepiej mu to wytłumaczyć, nawet obrażając go z
    konieczności. Tym nie mniej nie należy tego nadużywać.
    >
    > Mamy więc jasne, że atakowany policjant "może słownie zniważać"
    > > Przykro mi, ale tego fragmentu nie rozumiem, więc trudno mi się
    > > odnieść.
    > Mnie również. Cytat nie pochodzi z mojego posta.

    A z czyjego. Bo ja mam to u Ciebie w poście
    news:Xns946D1E7357378dmicfgpolboxcom@22.7.19.17 czyli ty, z 3:09
    11.01.2004 r. mniej więcej na końcu. I nie ma ">" przed tym, więc wygląda
    mi na Twoją wypowiedź.

    > wcześnej z poświęceniem należytej uwagi pewnym szczegółóm ? ;))))

    Wychodzi na to, że nie do końca. Zbyt subtelny jak na mnie był Twój wywód.
    Tym nie mniej co do zasady uważam, że napadnięty policjant może uczynić
    wszystko by napaść odeprzeć, co tylko jest celowe.


  • 25. Data: 2004-01-12 00:22:20
    Temat: Re: I znowu nasi dzielni policjanci i system "sprawiedli wości" się popisuje.
    Od: poreba <d...@p...com>

    "Robert Tomasik" <r...@g...pl> niebacznie popelnil
    news:btsjqq$p8u$5@news.onet.pl:

    > Wiesz co. Zdarzają mi się pomyłki, więc przeczytałem jeszcze raz
    > w miarę dokładnie.
    A miara dokładna?

    >>> Powód jest - właśnie ta napaść.
    >> Nieprawdą jest zatem Twoje twierdzenie, że "może _bez_powodu_"
    > Znajdź, gdzie ja napisałem, że policjant może kogoś bić bez
    > powodu. Wskaż który to post, bo ja go nie widzę w tym wątku.

    Służę: MID: <btn5q1$52o$1@news.onet.pl>
    (na moje stwierdzenie: bandyta MOŻE bić BEZ POWODU, a policjant
    NIE MOŻE bić BEZ POWODU - odpowiedziałeś: "Nie masz racji, jeśli
    zostanie zaatakowany to może") - sprzeczność logiczna jaka się
    pojawiła, wywołała u mnie chęć kontynuowania tego podwątku.

    >>> Pomijając, że odebranie niebezpiecznego przedmiotu
    >>> napastnikowi jest obowiązkiem policjanta, nie tylko
    >>> uprawnieniem.
    >> Nieprawdą jest zatem Twoje twerdzenie, że "może _kraść_."
    > No faktycznie. Tak zamotałeś ten wcześniejszy post, że wyszło,
    > że policjant może kraść.

    Oj, nie mnie to wyszło. Nie mnie...

    > Oczywiście że nie może. No i teraz rozumiem skąd to bicie,
    > choć zwrotu "bez powodu" tam nie widzę.

    MID: <X...@2...7.19.17> linia 6 /*
    MID: <X...@2...7.19.17> linia 7
    Masz inne news czy ktoś mi skrytobójczo robi supersedes?

    >> Dzięki Twojemu wyjaśnieniu już wiem, że policjant reagujący jak
    >> wyżej nie ponosi _żadnej_ odpowiedzialności za taką reakcję.
    > Uwierz na słowo, że są ludzie do których trzeba w ten sposób

    Nie muszę w tej materii polegać tylko na Twoim słowie. Pozostaje mi
    też praktyka, która wprawdzie nie różni się znacząco od Twych słów.
    Pozostaje mi jednak pewna wątpliwość co do odpowiedzialności.
    Bo co do skuteczności wątpliwości nie mam...

    [tu coś się pokaszaniło z cytatami - poprawiam i C&P z Twojego postu
    MID: <btrl4v$q25$8@news.onet.pl>:
    =start C&P=
    > się z kolei?

    Przykro mi, ale tego fragmentu nie rozumiem, więc trudno mi się
    odnieść.
    =STOP C&P=
    >> Mnie również. Cytat nie pochodzi z mojego posta.
    > A z czyjego. Bo ja mam to u Ciebie w poście
    > news:Xns946D1E7357378dmicfgpolboxcom@22.7.19.17 czyli ty, z 3:09
    > 11.01.2004 r. mniej więcej na końcu. I nie ma ">" przed tym,
    > więc wygląda mi na Twoją wypowiedź.
    Znowu chyba inne "njusy" mamy.
    Chyba się Twoje zepsuły, bo moje zeznają to samo co np.:
    http://groups.google.pl/groups?dq=&hl=pl&lr=&ie=UTF-
    8&selm=Xns946D1E7357378dmicfgpolboxcom%4022.7.19.17

    Zresztą CBDU.

    --
    pozdro
    poreba


  • 26. Data: 2004-01-12 20:20:42
    Temat: [OT]: I znowu nasi dzielni policjanci [...]
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 11 Jan 2004, Robert Tomasik wrote:
    [...]
    >+ Po za tym zabroniona jest jazda rowerzysty obok rowerzysty. Jak ich tam
    >+ było 100, to jakoś nie wierzę, że jechali gęsiego. I mam na nich kolejnego
    >+ haka.

    wKF: przepisy w tym miejscu nie są za bardzo życiowe. Zakładając że
    przy różnej (znacząco) prędkości rowerów wyprzedzający powinien zmienić
    pas to 100 rowerów zablokowałoby niemal każdą drogę w mieście.
    "Strajk włoski" ? ;)

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 27. Data: 2004-01-12 23:37:24
    Temat: Re: I znowu nasi dzielni policjanci [...]
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości
    news:Pine.WNT.4.58.0401122118550.-34019067@k6-2.port
    ezjan.zabrze.pl...

    > wKF: przepisy w tym miejscu nie są za bardzo życiowe. Zakładając że
    > przy różnej (znacząco) prędkości rowerów wyprzedzający powinien zmienić
    > pas to 100 rowerów zablokowałoby niemal każdą drogę w mieście.
    > "Strajk włoski" ? ;)

    No ale już następnemu nie wolno wyprzedzać poprzedniego. A żaden przepis
    nie zobowiązuje do wyprzedzania rowerem po sąsiednim pasie. Co więcej taki
    postępek jest wykroczeniem, bowiem nakazuje się jazdę jak najbliżej prawej
    krawędzi jezdni.

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1