Sytuacja wygląda tak, posiadałem gwarancję na samochód do dnia 20.07 br..
Przeszło miesiąc temu zgłosiłem się z usterką klapy bagażnika... Usterka
polegała na tym, że bagażnika nie dało się otworzyć przyciskiem który jest
wewnątrz auta... Po pierwszych oględzinach stwierdzono, że uszkodzony jest zamek
i należy go wymienić... Zignorowano moje sugestie które dotyczyły tego, że to
nie wina zamka, tylko siłowników hydraulicznych klapy (temat znany na forum dot.
tego modelu i jestem pewny, że wadą są siłowniki a nie zamek...). Czekałem ponad
miesiąc czasu aż przyjdą części, najpierw zamówiono przez pomyłkę zamek do
innego nadwozia, po czym kazano mi czekać kolejne 3 tygodnie na części. Części
(zamek) przyszły, umówiłem się na dzisiaj na wymianę. Zlecenie było otwarte
miesiąc temu, wiec nie był problemu z tym, że gwarancja skończyła sie w
niedziele... Wymieniono zamek, podregulowano mechanizm, oczywiście w ASO
wszystko działało... Niestety wieczorem stwierdziłem , że klapa znowu się nie
otwiera... :( To było do przewidzenia, bo tak jak wspomniałem wcześniej, to nie
zamek jest winny, ale nie chciano mnie słuchać... Moje pytanie brzmi jak teraz
wyegzekwować wymianę siłowników , skoro gwarancja minęła? Jak rozmawiać z
serwisem? Kopię pierwszego zlecenia oczywiście mam, również dokumnet
potwierdzający dzisiejszą wymianę zamka... Będę wdzięczny za pomoc...

--
Pozdrawiam
Maciej C