Ostatnio byla akcja (bodajze w markecie Lidl) ze kierowniczka odmowila
sprzedazy towaru klientom (czlonkowie jakiejs organizacji chcieli kupic
slodycze na paczki dla 300 dzieciakow i kierowniczka bala sie ze beda
puste polki). Malo tego, oglosila tym klientom ze sa persona non-grata w
tymze markecie i nie beda wpuszczani/obslugiwani. Wg mojej wiedzy takie
postepowanie pracownikow sklepu/marketu jest niedopuszczalne. Ale
chcialbym znac podstawe prawna - jakby mnie kiedys nie chcieli wpuscic
do marketu czy tez nie chcieli sprzedac jakiegos towaru to zebym mogl
sie podeprzec jakims paragrafem.
I czy wezwanie policji w takiej sytuacji cos pomoze? Tzn czy policja jak
przyjedzie to moze udzielic mandatu kierownictwu sklepu (jesli tak to w
jakiej wysokosci - mniej-wiecej) i czy moze nakazac wpuszczenie mnie do
sklepu i obsluzenie? Szukalem w archiwum, jest pare watkow na ten temat
ale w zadnych nie znalazlem konkretnej podstawy prawnej.
--
Michal "badzio" Kijewski
JID: badzio(at)chrome(dot)pl
GG: 296884, ICQ: 76259763
Skype: badzio