-
181. Data: 2009-07-07 23:12:08
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
<m...@g...com> napisał w wiadomości
news:1812ab45-9421-4c98-b4f0-
> Nie ma zakazu kierowania oferty sprzedaży
> gier komputerowych wyłącznie do osób pełnoletnich.
Podobnie jak nie nie znajdziesz nigdzie zakazu kierowania ofert sprzedaży
świeżego pieczywa wyłącznie osobom poniżej 40 roku życia albo samochodów z
silnikami o mocy 240KW wyłącznie mężczyznom.
A jednak sądzę, że zarówno piekarz jak i dealer wywieszający taką ofertę
mieliby spore problemy w sądzie trafiając na wyjątkowo upierdliwego powoda.
Jasne, że ofertę możesz konstruować w dowolny sposób. Ale dowolny do
pewnego stopnia, ponieważ, gdy posuniesz się za daleko, to ograniczą Cię w
tym przepisy prawne (w tym choćby przepisy odnośnie dyskryminacji czy to ze
względu na wiek, płeć czy rasę).
-
182. Data: 2009-07-07 23:19:46
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:h30j6d$rlu$1@news.dialog.net.pl Jotte
<t...@w...spam.wypad.polska> pisze:
>> Znowu wychodzisz poza temat. Nie ma zakazu kierowania oferty sprzedaży
>> gier komputerowych wyłącznie do osób pełnoletnich.
> Istnieją przepisy regulujące co jest ofertą sprzedaży i jakie są jej
> warunki.
> Nie przewidują one ograniczenia wiekowego sprzedaży gier.
> A jak jeszcze nie kapujesz, to nie ma zakazu kierowania oferty sprzedaży
> geir komputerowych wyłącznie do mężczyzn w stringach.
I jeszcze dodam, abyś już nie pisał głupstw.
Kierowanie oferty sprzedaży do określonej grupy odbiorców to nie to samo co
odmowa sprzedaży.
Natomiast odmowa sprzedaży towaru wystawionego w ramach oferty sprzedaży
musi być uzasadniona.
Ale nie widzimisiem oferenta.
Tu sobie poczytaj, szczególnie na końcu:
http://42.pl/u/1HrA
--
Jotte
-
183. Data: 2009-07-08 00:39:51
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>
http://www.kobieta.gov.pl/?1,9,12,200601
W Polsce nie ma regulacji prawnych dotyczących warunków sprzedaży dzieciom
gier komputerowych. Nie powstał też żaden system oznaczania gier
respektowany przez działające w naszym kraju stowarzyszenia dystrybutorów
i producentów gier komputerowych.
Choć problem jest powszechnie znany, każdy nastolatek, a nawet młodsze
dziecko może w dowolnym sklepie kupić grę komputerową ze scenami
pornograficznymi czy scenami brutalnej przemocy. Producent, czy
dystrybutor nie musi informować, że gra zawiera wulgaryzmy, więc tego nie
robi. Co więcej, polscy dystrybutorzy usuwają nalepki z gier
przywiezionych z Zachodu, gdzie systemy klasyfikacji gier działają od
dawna. Zdarza się, więc, że rodzic w dobrej wierze kupuje dziecku grę z
brutalnymi scenami, bo na opakowaniu widnieje reklama: "świetna rozrywka
dla całej rodziny".
Według profesor Marii Braun - Gałkowskiej z Instytutu Psychologii
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego rodzice dzielą się tu na dwie grupy:
"Jedni są zagubieni w świecie nowych technologii i mediów, kupują grę, o
którą proszą ich dzieci, nie zdając sobie sprawy, jakie treści zawiera.
Drudzy rodzice sami wychowani na komputerowych grach uznają, że przemoc w
nich zawarta jest czymś normalnym i oczywistym. Nie widzą w takiej
rozrywce żadnego zagrożenia dla własnych dzieci".
Dlatego profesor Braun - Gałkowska jest przekonana o konieczności
społecznej edukacji medialnej w tej sprawie. Marzy się jej wielka kampania
poświęcona tematowi szkodliwego wpływu na dzieci niektórych gier
komputerowych.
Problem nie jest nowy. Już pięć lat temu wywołał go Komitet Inicjatywy
Ustawodawczej (KIU) Ustawy o Ochronie Dzieci przed Szkodliwymi Treściami w
Mediach. Komitet zebrał 200 tysięcy podpisów pod projektem ustawy i
doprowadził do powołania w sejmie specjalnej podkomisji. Jednak do
uchwalenia nowych przepisów nie doszło.
Zgodnie z pomysłem KIU ustawa miałaby dotyczyć nie tylko gier
komputerowych, ale też radiofonii i telewizji, prasy, komiksów, portali
internetowych, reklamy zewnętrznej, nośników muzyki oraz filmów.
W tym projekcie zakładano, że każdy przekaz podlegałby klasyfikacji ze
względu na zawarte w nim treści lub formę. Zajmowałaby się tym specjalnie
powołana instytucja.
Lucyna Podhalicz, pełnomocnik KIU poinformowała, że obecnie Komitet
zwrócił się do prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i do przewodniczącego
parlamentarnego klubu PiS Przemysława Gosiewskego o ponowne zajęcie się
projektem ustawy i problemem regulacji szkodliwych treści w mediach i
innych przekazach medialnych, w tym również w grach.
Przy pracy nad wspomnianym projektem ustawy ujęto propozycję stworzenia
Polskiego Systemu Klasyfikacji Przekazów Medialnych. System opierałby się
na zasadzie, że oprócz przypisania grze granicy wiekowej na opakowanie
musiałaby trafić informacja o zawartych w grze treściach dotyczących
przemocy, wulgaryzmów, zachowań seksualnych, wywoływania strachu,
naruszania ludzkiej godności, uzależnienia od środków odurzających. Pomysł
wzorowano na najstarszym w Europie, holenderskim systemie oceny przekazów
medialnych i gier.
Gdzie rodzic może szukać informacji o konkretnej grze?
NALEPKA ZZA GRANICY
W innych krajach swoją rolę spełniają z powodzeniem różne systemy oceny
(ratingu) gier. Najczęściej informacja o takiej ocenie ma formę symboli
nalepionych na opakowaniu. W Polsce można nabyć gry z oryginalnymi
nalepkami, na których umieszczono czytelne piktogramy. W razie wątpliwości
sens takiego oznaczenia z zagranicznej nalepki można sprawdzić na
www.gry-online.pl w zakładce publicystyka - w artykule "Świat wiekowo
skategoryzowany". Artykuł autorstwa Dominiki Urbańskiej- Galanciak
analizuje europejskie i światowe systemy oceny gier komputerowych pod
względem obecności w nich kategorii i treści uznanych za szkodliwe.
RECENZJE W INTERNECIE
Choć wszelkie informacje o interesującej nas grze można znaleźć w
Internecie, to najczęściej są one zamieszczane na zagranicznych stronach w
obcych językach. Zarząd polskiego portalu www.gry-online.pl w swojej
encyklopedii gier zamieszcza recenzje 6 tys. tytułów. A w ich opisie -
m.in. średnią ocen z dwóch systemów zagranicznych: ogólnoeuropejskiego
(PEGI - Pan European Game Information) i amerykańskiego ESRB (The
Entertainment Software Rating Board). Recenzje kolejnych 1,5 tysiąca gier
zaopatrzone są w ocenę psychologów, wskazującą, jaki wpływ dana gra może
mieć na dziecko.
RECENZJE W PRASIE
Z informacją o niewskazanych treściach gier w prasie fachowej bywa różnie.
Takie wydawnictwa skierowane są do młodzieży. Nie zawsze, więc opisywanie
gier od strony etycznej jest celem recenzentów. Na problemy destruktywnych
treści w grach zwraca uwagę np. pismo "Komputer ŚWIAT GRY". "Podajemy
sugerowane przez naszą redakcję ograniczenia wiekowe dotyczące gier. W
przypadku gier wyjątkowo brutalnych, pełnych przemocy językowej oraz
nieodpowiednio oznaczonych omawiamy te sprawę dodatkowo w tekście recenzji
gry. Jesteśmy przekonani, że klient ma pełne prawo wiedzieć, co kupuje
zwłaszcza, jeśli jest to rodzic", zapewniał nas Aleksy Uchański, redaktor
naczelny miesięcznika "Komputer ŚWIAT GRY". Inne redakcje prasy branżowej
nie odpowiedziały na pytanie, w jaki sposób ustosunkowują się do scen
przemocy, wulgaryzmów, czy scen epatowania seksem w grach komputerowych.
Jakie oznaczenia funkcjonują na świecie?
- ESRB (The Entertainment Software Rating Bard to sprawdzony system
amerykański. Wykorzystuje następujące oznaczenia dotyczące wieku dziecka:
eC - do 6 roku życia
E - powyżej 6 roku
E10 + - powyżej 10 roku
T - powyżej 13 roku
M - od 17 lat
Ao - powyżej 18 roku
Ponadto z tyłu opakowania znajdują się słowne opisy gry w zależności od
zawartości według kategorii: język, nagość, przemoc itd.
- PEGI (Pan European Game Information). Z tego systemu korzysta część
krajów europejskich, m.in.: Austria, Belgia, Dania, Finlandia, Francja,
Grecja, Hiszpania, Szwecja, Wielka Brytania.
Gry oznacza się pod względem zalecanego wieku dziecka 3+,7+,12+,16+,18+
Symbole na nalepkach opisują też treść. Na wulgaryzmy wskazuje piktogram z
mailową @, gwiazdką i wykrzyknikiem, na dyskryminację - postać zaznaczona
na czarno, strzykawka - na narkotyki, pająk - na natężenie strachu,
splecione znaki oznaczające płeć to wskazówka, że w grze występują treści
związane z seksem oraz pięść - że pokazano przemoc. W wyszukiwarce na
stronie www.pegi.info można odnaleźć wiele oznaczonych gier odnaleźć po
ich nazwie
- Dutch Kijkwijzer - holenderski system, poprzednik PEGI. Wyróżniał cztery
grupy odbiorców 6 lat, 12, 16 i bez ograniczeń. Użyto w nim też
symbolicznych oznaczeń dotyczących szkodliwych treści.
--
animka
-
184. Data: 2009-07-08 04:09:16
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "m...@g...com" <m...@g...com>
On 8 Lip, 00:46, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
> W wiadomościnews:1812ab45-9421-4c98-b4f0-dd56450ca281@
y17g2000yqn.googlegroups.com
> m...@g...com <m...@g...com> pisze:
>
> >>> Co ma wspólnego z tematem dyskusji ewentualna wada oświadczenia woli ?
> >> To proste.
> >> Mogą się w niej znajdować treści nie mające umocowania prawnego bądź
> >> klauzle niedozwolone, czy wręcz sprzeczne z prawem.
> > Znowu wychodzisz poza temat. Nie ma zakazu kierowania oferty sprzedaży
> > gier komputerowych wyłącznie do osób pełnoletnich.
>
> Istnieją przepisy regulujące co jest ofertą sprzedaży i jakie są jej
> warunki.
> Nie przewidują one ograniczenia wiekowego sprzedaży gier.
> A jak jeszcze nie kapujesz, to nie ma zakazu kierowania oferty sprzedaży
> geir komputerowych wyłącznie do mężczyzn w stringach.
Jakie przepisy masz na myśli ? Czy potrafisz wskazać przepis
zakazujący składania oferty skierowanej tylko do pewnej kategorii
osób ?
>
> > To porozumienie akurat nie miało żadnego znaczeniadla
> > rozstrzygnięcia, gdyż powód (klient księgarni) był jego stroną.
>
> Bzdura. Powód nie był stroną porozumienia.
Literówka - miałem zamiar napisać "powód (klient księgarni) nie był
jego stroną". Właśnie dlatego znaczenie miało oznaczenie książki jako
przeznaczonej tylko dla nauczycieli (powodowało, że nie mógł powołać
się na tresć oferty).
>
> > Natomiast w stosunkach prowadzącego księgarnię z powodem znaczenie
> > miało oznaczenie książek napisem o sprzedaży tylkodlanauczycieli.
> > Ten napis powodował, że nie doszło do skierowania do powoda oferty w
> > rozumieniu art. 543 k.c. (powód nie był adresatem oferty).
>
> Takie sytuacje są i dziś, nic nadzwyczajnego. Przykładem umowa między MENem
> a MS w sprawie tanich wersji MS Officedlanauczycieli, uczniów i studentów.
> Niektóre akcesoria medyczne kosztują mniejdlanp. inwalidą, ale i ty możesz
> je kupić tyle, że znacznie drożej.
> Ale w ogóle nie ma to związku z omawiana kwestią.
>
> > Ja również uważam, że etykieta na opakowaniu (umieszczona przez
> > producenta) nie ma znaczenia z stosunkach między sprzedawcą a
> > kupującym. Natomiast znaczenie ma treść oferty skierowanej przez
> > sprzedawcę - jeśli to sprzedawca zadeklaruje, że określone rzeczy są
> > "tylkodlaosób pełnoletnich", to inne osoby mogą się obejść smakiem.
>
> I tu nie masz ani racji, ani nie umiesz podać podstawy prawnej.
> Może sprzedawca skutecznie i bezkarnie zadeklarować, że określone towary sądlaosób
leworęcznych?
> No, może?
Może. "Podstawą prawną" jest brak prawnego zakazu składania takiej
oferty.
>
> --
> Jotte
-
185. Data: 2009-07-08 04:12:07
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "m...@g...com" <m...@g...com>
On 8 Lip, 00:38, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
> W wiadomościnews:99ebfdbe-0ddd-4ce9-b2fd-9d3c76996ade@
n11g2000yqb.googlegroups.com
> m...@g...com <m...@g...com> pisze:
>
> > Data wydania orzeczenia nie ma znaczenia, jeśli nie zmieniła się
> > podstawa prawna.
>
> Nieprawda. Mogła się zmienić linia orzecznicza, mogły sie zmienić akty
> okoliczne, mogło zostać wydane nowsze orzeczenie opierające się na innej
> interpretacji.
>
> > Nawet więcej - o ile w ówczesnym ustroju ograniczenia
> > swobody umów były normą, zwłaszcza w tzw. sektorze uspołecznionym, to
> > w obecnym porządku prawnym zasada swobody umów ma podstawowe
> > znaczenie. Wobec tego nie można wątpić, że to oferent decyduje o
> > treści oferty.
>
> Można wątpić w co się komu spodoba.
> Dziesiątki lat po 2WW obowiązywały i były stosowane w PRLu nie tylko
> przepisy, ale i casusy z okresu 2RP. Tak i dziś mamy, jak widzisz,
> pozostałości prawne po PRL.
> Oczywiście, że to oferent decyduje o treści ofery. Tylko, że jeśli te treści
> są niezgodne z prawem, to nie mają znaczenia i tyle.
No wlasnie. Tylko, ze wciaz nie rozumiesz, ze nie ma zakazu
ograniczania oferty np. tylko do osob pelnoletnich.
>
> --
> Jotte
-
186. Data: 2009-07-08 04:16:12
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "m...@g...com" <m...@g...com>
On 8 Lip, 01:19, "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:
> W wiadomościnews:h30j6d$rlu$1@news.dialog.net.plJotte
> <t...@w...spam.wypad.polska> pisze:
>
> >> Znowu wychodzisz poza temat. Nie ma zakazu kierowania oferty sprzedaży
> >> gier komputerowych wyłącznie do osób pełnoletnich.
> > Istnieją przepisy regulujące co jest ofertą sprzedaży i jakie są jej
> > warunki.
> > Nie przewidują one ograniczenia wiekowego sprzedaży gier.
> > A jak jeszcze nie kapujesz, to nie ma zakazu kierowania oferty sprzedaży
> > geir komputerowych wyłącznie do mężczyzn w stringach.
>
> I jeszcze dodam, abyś już nie pisał głupstw.
> Kierowanie oferty sprzedaży do określonej grupy odbiorców to nie to samo co
> odmowa sprzedaży.
> Natomiast odmowa sprzedaży towaru wystawionego w ramach oferty sprzedaży
> musi być uzasadniona.
> Ale nie widzimisiem oferenta.
> Tu sobie poczytaj, szczególnie na końcu:http://42.pl/u/1HrA
>
> --
> Jotte
Najpierw przeczytaj, potem zalecaj czytanie innym. Cytat:
"Nadto trzeba pamiętać, że informowanie przez sprzedawcę, że towar
jest np. dekoracją lub że nie jest przeznaczony na sprzedaż, chroni
przed uznaniem takiej prezentacji za ofertę sprzedaży. Podobnie rzecz
się ma w przypadku podania przez sprzedawcę informacji, że rzecz jest
przeznaczona do sprzedaży zamkniętej, w efekcie czego oferta
skierowana jest do wyodrębnionego rodzajowo adresata i zainteresowany
niezaliczający się do wyróżnionej w ten sposób grupy nie może żądać od
oferenta zawarcia umowy sprzedaży, co podkreślił Sąd Najwyższy w
uchwale z 31 lipca 1985 r. (III CZP 36/85)."
-
188. Data: 2009-07-08 05:35:31
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: KRZYZAK <k...@k...com>
Jotte <t...@w...spam.wypad.polska> napisali:
> Istnieją przepisy regulujące co jest ofertą sprzedaży i jakie są jej
> warunki.
Przepisy te okreslaja minimalne wymogi do spelnienia. Nie zabraniaja
wprowadzenia dodatkowych warunkow.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
187. Data: 2009-07-08 05:35:31
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: KRZYZAK <k...@k...com>
castrol <j...@w...wp.pl> napisali:
>
> Nie moze byc skierowana do konkretnych osob
Dlaczego?
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
189. Data: 2009-07-08 05:35:31
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: KRZYZAK <k...@k...com>
Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisali:
>
> Nie, nie będzie musiał. Wystarczy, że wezwie patrol policji.
I bedzie mial problem z powodu nieuzasadnionego wezwania policji.
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)
-
190. Data: 2009-07-08 05:35:32
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: KRZYZAK <k...@k...com>
Baloo <b...@o...eu> napisali:
> A jednak sądzę, że zarówno piekarz jak i dealer wywieszający taką ofertę
> mieliby spore problemy w sądzie trafiając na wyjątkowo upierdliwego powoda.
No to zle sadzisz. Jedna pani prowadzila kawiarnie tylko dla kobiet,
znalazl sie wyjatkowo upierdliwy powod i sad stwierdzil, ze wszystko
bylo zgodnie z prawem. Zapamietaj podstawowa zasade - co nie jest
zabronione, jest dozwolone.
> pewnego stopnia, ponieważ, gdy posuniesz się za daleko, to ograniczą Cię w
> tym przepisy prawne (w tym choćby przepisy odnośnie dyskryminacji czy to ze
> względu na wiek, płeć czy rasę).
Ktore konkretnie?
--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)