-
1. Data: 2009-07-04 16:34:36
Temat: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Witam.
Istnieją gry komputerowe oznaczone na pudełku, że są dla dorosłych (mają
znaczek "18+").
I tu moje pytanie. Czy to tylko informacja dla sprzedawcy, czy też istnieje
jakieś konkretne prawo zakazujące sprzedaży takich gier nieletnim?
Czy to jest uregulowane prawnie?
Pozdrawiam.
-
2. Data: 2009-07-04 21:54:18
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: SzalonyKapelusznik <s...@g...com>
On 4 Lip, 18:34, "Ajgor" <n...@...pl> wrote:
> Witam.
> Istnieją gry komputerowe oznaczone na pudełku, że są dla dorosłych (mają
> znaczek "18+").
> I tu moje pytanie. Czy to tylko informacja dla sprzedawcy, czy też istnieje
> jakieś konkretne prawo zakazujące sprzedaży takich gier nieletnim?
> Czy to jest uregulowane prawnie?
>
> Pozdrawiam.
Znaczek dla sprzedawcy (choc ostatnio przewinal sie watek
makabrycznego pomyslu o empiku).
Istnieje takie prawo, to to samo ktore zabrania pokazywania nieletnim
sutkow i sprzedazy gazete "+18".
-
3. Data: 2009-07-04 22:30:28
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
SzalonyKapelusznik napisal:
> Istnieje takie prawo, to to samo ktore zabrania pokazywania nieletnim
> sutkow i sprzedazy gazete "+18".
No popatrz pan, a szczegolnie nieletnim i to tak ponizej dwoch lat
te nieszczesne sutki pokazuje sie wielokrotnie w ciagu dnia i nawet
possac sie daje :) Alez to perwersja!
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
4. Data: 2009-07-05 00:01:55
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Ajgor pisze:
> Witam.
> Istnieją gry komputerowe oznaczone na pudełku, że są dla dorosłych (mają
> znaczek "18+").
> I tu moje pytanie. Czy to tylko informacja dla sprzedawcy, czy też istnieje
Sugestia, powiedzmy ;)
> jakieś konkretne prawo zakazujące sprzedaży takich gier nieletnim?
> Czy to jest uregulowane prawnie?
Pomijając tak zwaną pornografię (której przepisy nie definiują, ale
okazywania jej nieletnim i tak zakazują) innych regulacji prawnych w
Polsce brak.
Swoją szosą co za debilizm, że nazistów można siekać pepeszą do woli,
kradzionymi samochodami rozjeżdżać przechodniów, a tylko się pojawi
jakaś upadła madonna z wielkim cycem (Van Klompa) i od razu aj-waj
straszne rzeczy, które od razu demoralizują nieletnich ;)
-
5. Data: 2009-07-05 06:26:55
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: ML <o...@g...pl>
Ajgor wrote:
> I tu moje pytanie. Czy to tylko informacja dla sprzedawcy, czy te? istnieje
> jakie? konkretne prawo zakazuj?ce sprzeda?y takich gier nieletnim?
To raczej informacja dla rodziców, a nie dla sprzedawcy. Nie wiem, czy
sprzedawca ma prawo w ogóle legitymować np. 16-latka, który chce kupić grę?
-
6. Data: 2009-07-05 08:08:23
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "ML" napisał w wiadomości
news:h2ph88$rv0$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> To raczej informacja dla rodziców, a nie dla sprzedawcy. Nie wiem, czy
> sprzedawca ma prawo w ogóle legitymować np. 16-latka, który chce kupić
> grę?
Na pewno ma prawo legitymować kogoś, kto chce kupić wódkę. Więc dlaczego
przy grach miało by być inaczej?
Moim zdaniem to jest sprawa, którą powinien się zainteresować ktoś w
ministerstwie sprawiedliwości.
Zadałem to pytanie, bo na jednym z forów właśnie wczoraj jakiś wkurzony
15-sto latek się żalił, że mu w empiku nie sprzedali
GTA:San Andreas i pytał, czy mieli prawo odmówić mu sprzedaży. Gra jest od
18 lat, i moim zdaniem postąpili słusznie
bez względu na to, czy mieli prawo, czy nie. Jak widać, rodzice nie zawsze
muszą wiedzieć, że dzieciak w ogóle taką grę kupują.
-
7. Data: 2009-07-05 08:40:56
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "ML" napisał w wiadomości
news:h2ph88$rv0$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Ajgor wrote:
>
>> I tu moje pytanie. Czy to tylko informacja dla sprzedawcy, czy te?
>> istnieje jakie? konkretne prawo zakazuj?ce sprzeda?y takich gier
>> nieletnim?
>
> To raczej informacja dla rodziców, a nie dla sprzedawcy. Nie wiem, czy
> sprzedawca ma prawo w ogóle legitymować np. 16-latka, który chce kupić
> grę?
OK. W takim razie inne pytanie (ale w temacie:). Czy sprzedawca w sklepie ma
obowiązek sprzedać klientowi żądany towar?
Na przykład przychodzi 15-sto latek do sklepu, i żąda sprzedaży gry
dozwolonej od 18 lat. Czy sprzedawca ma prawo mu odmówić sprzedaży, czy musi
sprzedać?
-
8. Data: 2009-07-05 08:55:24
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: castrol <j...@w...wp.pl>
Ajgor pisze:
> Na pewno ma prawo legitymować kogoś, kto chce kupić wódkę. Więc dlaczego
> przy grach miało by być inaczej?
Przy sprzedazy ma takie prawo, a nawet obowiazek, jesli kupujacym wydaje
sie byc niepelnoletni. Przy sprzedazy gier, nikt mu takiego prawa do
legitymowania nie dal.
> Zadałem to pytanie, bo na jednym z forów właśnie wczoraj jakiś wkurzony
> 15-sto latek się żalił, że mu w empiku nie sprzedali
Teoretycznie mogl wezwac policje :D
> GTA:San Andreas i pytał, czy mieli prawo odmówić mu sprzedaży. Gra jest od
> 18 lat, i moim zdaniem postąpili słusznie
Nie mieli prawa odmowic mu sprzedazy. Sprzedawca w empiku nie ma prawa
nawet go legitymowac.
--
Pozdrawiam
Jacek Kustra
-
9. Data: 2009-07-05 08:57:27
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: castrol <j...@w...wp.pl>
Ajgor pisze:
> OK. W takim razie inne pytanie (ale w temacie:). Czy sprzedawca w sklepie ma
> obowiązek sprzedać klientowi żądany towar?
Tak
> Na przykład przychodzi 15-sto latek do sklepu, i żąda sprzedaży gry
> dozwolonej od 18 lat.
Nie ma takich gier. Informacja na pudelku jest tylko informacja, ale
zadne przepisy w Polsce tego nie reguluja.
> Czy sprzedawca ma prawo mu odmówić sprzedaży, czy musi
> sprzedać?
Musi.
--
Pozdrawiam
Jacek Kustra
-
10. Data: 2009-07-05 09:01:23
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "ALEX Przekliniak" <k...@s...us>
castrol ni au koto ha itsumo tanosii
> Nie mieli prawa odmowic mu sprzedazy. Sprzedawca w empiku nie ma prawa
> nawet go legitymowac.
A sprzedawca w sklepie z alkoholem czy papierosami
ma prawo legitymować?
--
ALEX Przekliniak, Mobilizacja to wojna i innego wytłumaczenia dla niej nie
ma, B M Szaposznikow, Marszałek ZSRR.