-
121. Data: 2009-07-07 10:30:18
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: KRZYZAK <k...@g...com>
On 7 Lip, 09:48, "Baloo" <b...@o...eu> wrote:
> Swoja droga i abstrahujac od tematu - trzeba miec cos z glowa, zeby nie
> bedac ograniczonym zadnymi zakazami odgórnymi, dobrowolnie zawezac sobie
> grono klienteli w powyzszy sposób. To oczywiscie nie jest uwaga do Ciebie,
> tylko ogólnie.
A nie sadzisz, ze sprzedawca nie robi tego zlosliwie? Jaki mialny cel
w ograniczaniu sobie zyskow. Pewnie kilka razy dostal bure od
wkurzonego tatusia i teraz dmucha na zimne.
-
122. Data: 2009-07-07 11:55:22
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
"KRZYZAK" <k...@g...com> napisal
> A nie sadzisz, ze sprzedawca nie robi tego zlosliwie?
> Jaki mialny cel w ograniczaniu sobie zyskow.
Zaden, stad moje domniemanie, ze musi miec nierówno pod sufitem :)
> Pewnie kilka razy dostal bure od wkurzonego tatusia i teraz dmucha na
> zimne.
A co mu taki tatus moze zrobic? I na jakiej podstawie?
-
123. Data: 2009-07-07 12:31:02
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "castrol" napisał w wiadomości
news:4a52444b$1@news.home.net.pl...
>> Skoro te piktogramy pokazujące wiek nie mają żadnej mocy prawnej,
>> a nawet w ogóle żadnego znaczenia, to po co one są?
>
> Bo tak sobie producent gry wymyslil.
Nie do konca. Znaczki sa identyczne na grach roznych producentow, wiec to
nie jest wymysl producenta. A w ogole to jest system PEGI obowiazujacy w
calej europie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Pan_European_Game_Infor
mation
-
124. Data: 2009-07-07 12:43:01
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "gazebo" napisał w wiadomości
news:h2uq9u$3i5$2@atlantis.news.neostrada.pl...
> Lewandowski przyznaje, że sklepy w całym kraju dwa lata temu dostały pismo
> od rzecznika praw dziecka. Była nim wtedy Ewa Sowińska z LPR.
Pstryk i wszystko jasne :)
Tinky Winky hehehe :)
-
125. Data: 2009-07-07 12:45:13
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Baloo" <b...@o...eu>
Użytkownik "Ajgor" <n...@...pl> napisał w wiadomości
news:h2vfbe$43t$1@news.dialog.net.pl...
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Pan_European_Game_Infor
mation
Ciekawe na jakiej podstawie odróżnia się grę +11 od +12 albo +15 od +16.
Faktycznie między dziećmi w tym wieku jest taaaaaaaka gigantyczna przepaść
intelektualno-emocjonalna, że 11-latek czy 15-latek nie może zagrać w grę o
stopień wyższą ;-)
-
126. Data: 2009-07-07 12:49:13
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Uzytkownik "Baloo" napisal w wiadomosci news:h2uqg0$bem$1@news.onet.pl...
> Jesli wg Ciebie sprzedawca kieruje towar do okreslonego typu klienta, to
> musi go jakos zweryfikowac.
> Wiek nie zawsze zweryfikujesz "optycznie", a z kolei legitymowac klienta
> nie masz prawa. On z kolei nie ma obowiazku okazywania Ci swojego DO.
> Ergo - ta zasada po prostu nie dziala.
Ale masz prawo POPROSIC o okazanie dowodu. Oczywiscie on ma prawo odmowic.
Ale wtedy zakladasz, ze skoro odmowil, to znaczy ze nie ma 18 lat i mu nie
sprzedajesz :) CHocby wygladal na 40 :)
Na podobnej zasadzie u nas w pracy dziala sprawdzanie alkomatem. Straz
przemyslowa nie ma prawa nikogo sprawdzac. Ale PROSZA o dmuchniecie. Odmowa
jest automatycznie uznawana za przyznanie sie do picia.
-
127. Data: 2009-07-07 12:49:15
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: kuba <j...@g...com>
Baloo pisze:
> "kuba" <j...@g...com> napisał w wiadomości
> news:h2ut4h$nbl$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Jest to taka konstrukcja prawna, z którą sprzężony jest obowiązek
>> legitymowanego - jak nie chcesz pokazać dowodu policji, to cię zawiozą
>> na komendę i ustalą tożsamość.
>
> Nie porównuj sprzedawcy gier z policją :)
Robię to, żeby wyjaśnić, co znaczy "mieć prawo do legitymowania".
Sprzedawca owszem prawa takiego nie ma - nie może sobie żądać pokazania
dowodu, bo tak mu się podoba akurat i nie ma w dyspozycji żadnych
środków przymusu.
Natomiast może uzależnić wykonanie jakiejś czynności (na zasadzie
autonomii woli) od wykonania jakiejś czynności przez kogo innego.
> Odmówić sprzedaży z powodu odmowy okazania DO?
> IMHO to nie jest ani uzasadniony powód (sprzedawca nie ma mocy prawnej,
> by żądać okazania DO, zatem i odmówić na tej podstawie mu nie wolno),
> ani nie jest zgodne z treścią oferty (nie brzmi ona "towar sprzedajemy
> jedynie osobom okazującym DO").
Ok, rozumując ściśle poprawnie powiemy, że osoba mająca faktycznie 18
lat może ofertę przyjąć i do zawarcia umowy dojdzie. Sprzedawca będzie
zobowiązany towar wydać, jednak jeśli małoletni będzie chciał ten towar
uzyskać, to musi pozwać sprzedawcę do sądu i przed sądem swój wiek
udowodnić. W przeciwnym razie nie uzyska wyroku uwzględniającego powództwo.
Kuriozalna sytuacja, prawda?
>> Oczywiście analogiczna sytuacja będzie miała miejsce, kiedy sprzedawca
>> poweźmie wątpliwość co do zdolności do czynności prawnych.
>
> A co masz tutaj na myśli?
Przychodzi np. ktoś, kto wygląda na 12 lat do salonu samochodowego i
mówi, że chce kupić S-klasę. Sprzedawca pyta się: - "Ile masz lat." -
"18." - odpowiada dziecko. - "Ale dowodu nie pokażę, bo nie masz prawa
go żądać. Jako że żądać nie masz prawa, to odmowa nie jest uzasadniona."
A teraz przeczytaj to, co napisałeś wyżej (zostawiłem to w cytacie) i
się zastanów, czy naprawdę tak jest ;)
pozdrawiam
kuba
-
128. Data: 2009-07-07 12:52:37
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Uzytkownik "Baloo" napisal w wiadomosci news:h2uulf$lgr$1@news.onet.pl...
> O ile istotnie bedzie wygladal na smarkacza. A jesli mialbys watpliwosci?
> Sadze, ze móglbys miec spory problem w odróznieniu obecnych 14-latków od
> 18-latków ;-)
To prawda. Sam wczoraj widzialem, jak w REALU w dziale z alkoholami jakis
chlopaczek bral wódke. Wygladal moze na 15 lat.
Sprzedawczyni poprosila o dowod, a on.. wyciagnal i pokazal. Okazalo sie, ze
ma te 18 lat.
A z drugiej strony widzialem w BOMI, jak w kasie jakies dzieciaki
(ewidentnie nie mialy 18 lat. Chyba nawet 15 nie mialy) placily za wodke, i
kasjer nawet nie spytal o dowod. Nie spytala na pewno rowniez babka na
stoisku alkoholowym (a chyba miala obowiazek). Ale to inna bajka.
> Swoja droga i abstrahujac od tematu - trzeba miec cos z glowa, zeby nie
> bedac ograniczonym zadnymi zakazami odgórnymi, dobrowolnie zawezac sobie
> grono klienteli w powyzszy sposób. To oczywiscie nie jest uwaga do Ciebie,
> tylko ogólnie.
A to juz inna sprawa :) Kazda nie sprzedana gra to strata kasy...
-
129. Data: 2009-07-07 12:54:52
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "castrol" napisał w wiadomości
news:4a5245d7$1@news.home.net.pl...
> Ajgor pisze:
>
>> Hmm... Na prawdę nie wiesz, co to jest Makro? Poważnie pytam.
>> Wejście tam mają tylko klienci posiadający kartę klencką Makro.
>> Nieposiadający nie mają wstępu. A karty nie dostanie każdy obywatel.
>
> Czyli Makro nie wystawia towarow na widok publiczny prawda?
To znaczy to dziala troche inaczej. Do ich marektow moga wejsc posiadacze
kart, a zeby dostac karte, trzeba miec firme.
Wiec to jest oferta skierowana do wszystkich posiadaczy firm. Wlasciwie
ciezko powiedziec, czy to jest widok publiczny, czy nie :)
-
130. Data: 2009-07-07 12:56:00
Temat: Re: Gry dla doroslych a sprzedaz dzieciom
Od: "Ajgor" <n...@...pl>
Użytkownik "Baloo" napisał w wiadomości news:h2uq17$ac3$1@news.onet.pl...
>> A mozna dac oferte pracy pt "zatrudnie kelnerke"?
>
> Można, ale nie wolno :)
A "Zatrudnie kelnera"? :)