-
1. Data: 2003-11-08 19:06:00
Temat: Grozby przez telefon-pomocy
Od: "Reaper" <reaper[NO-SPAM]@poczta.neostrada.pl>
Sprawa dotyczy mojej dziewczyny...
Od jakiegos czasu wydzwaniaja do niej jacys dziwni ludzie-nieznajomi-to z
Polski, to zza granicy (Holandia,Niemcy)
Ten z Holandi wysyla sprosne sms'y - na tym sie jego wyglupy koncza.
Ten z Niemiec jednak zaczyna mnie przerazac:
Najpierw zadzwonil do mojej dziewczyny z Niemic..mowil ze ja zna,itd. podal
jej wzrost, gdzie sie uczy, a nawet wage...
Mowil, ze chce sie spotkac - dostal kosza.
Po jakims czasie zaczal dzwonic juz z Polski na komurke mojej dziewczyny -
postanowila wiec ona wymienic numer...koles dzwonil wiec na nr domowy, ale
nastepnego dnia juz na komurke.
Jasnym jest, ze dostal ten numer od jakiejs znajomej, ktora lubi rozdawac
numery swoich kolezanek..
Koles zaczal byc bardziej natretny, nalega na spotkania, dzwoni co chwile -
zostaje odrbrany i od razu odlazcany - traci kupe kasy, ale nie przestaje.
Wkoncu zadzwonil mowiac, ze i tak sie spotkaja, gdyz on bedzie czekal przed
domem mojej dziewczyny, a ona napewno wyjdzie z domu...ze bedzie ja
sledzil - to jego slowa.
Mialem w dupie to co on mowi - bylem pewien, ze to jakas kolezanka dala
numer jakiemus znajomemu wraz ze szczegolowym opisem jego wlascicielki...do
czasu.
Dzisiaj moja dziewczyna przyjechala do mnie PKS'em - jako, ze mieszka 30km
ode mnie. Poszlismy do lekarza-lekarz nakazal zrobic badanie krwi-zrobila
odrazu.
I teraz to co mnie przerazilo: Po powrocie do domu, ten koles znow zadzwonil
(z nr zastrzezonego), powiedzial tylko to:" Jak nastepnym razem bedziesz
szla na pobranie krwi, to daj mi znac, a sie zjawie przy tobie" - nie mogl o
tym wiedziec, nikt o tym nie wiedzial.
Czy polska policja moze cos z tym zrobic - jedyny numer tego kolesia jakim
dysponuje to numer z Niemiec- jednak to moze byc budka
telefoniczna,niekoniecznie prywatny telefon.
Co powinnismy zrobic, do kogo sie zwrocic o pomoc?
-
2. Data: 2003-11-08 19:11:51
Temat: Re: Grozby przez telefon-pomocy
Od: "Reaper" <reaper[NO-SPAM]@poczta.neostrada.pl>
Dzisiaj ten koles znow dzwonil do mojej dziewczyny na telefon domowy, ta
kazala powiedziec siostrze, ze jej nie ma w domu. Ten kazal przekazac aby
moja dziewczyna wyjrzala przez okno...ten koles tam stal.
Po tym zdarzeniu zabralem brata i pojechalismy w to miejsce gdzie on stal i
czekalismy na niego.
Po pewnym czasie ktos przyjechal FORD'em SCORPIO (stara wersja) na
niemieckich rejestracjach - nie bylismy pewni czy to on.
Udalo sie zapisac jego numer tablic rejestracyjnych, jednak nie jestem
pewien czy poprawnie: BM 2851 - czy tak moze wygladac nr tablicy
niemieckiej?
Jezeli ten numer jest dobry, to czy polska policja da rady namierzyc
wlasciciela - skoro jest z Niemiec?
Prosze o wszelka pomoc co powinienem zrobic.
-
3. Data: 2003-11-08 22:55:14
Temat: Re: Grozby przez telefon-pomocy
Od: "Reaper" <reaper[NO-SPAM]@poczta.neostrada.pl>
Wlasnie przed chwila pod blok mojej dziewczyny podjechalo auto z ktorego
wysiadlo czterech "barczystych" kolesi.
Jeden z nich (pewnie ten co zwykle) zadzwonil na komurke do mojej dziewczyny
i zaczal wypytywac o mnie...nic sie nie dowiedzial.
Parsknal smiechem gdy uslyszal, ze podamy sprawe na policje. On sie policji
nie boi, a swoje juz odsiedzial - tak powiedzial.
Moja dziewczyna rozpoznala jednego z tych kolesi i jak sie okazuje jest to
jeden ze znanych okolicznych wyludzaczy pieniedzy, ktory ma juz sporo do
czynienia z policja - w rozmowie telefonicznej nazwali sie MAFIA.
Przykladowo pojde na policje i powiedzmy, ze znajda tego kolesia - moga mu
cos udowodnic?
Przeciez dzwonil z zastrzezonego telefonu, a stac przed blokiem w
samochodzie kazdy moze.
-
4. Data: 2003-11-08 23:59:19
Temat: Re: Grozby przez telefon-pomocy
Od: "Rafal 'Raf256' Maj" <s...@r...com>
reaper[NO-SPAM]@poczta.neostrada.pl
news:bojsbd$8cs$1@nemesis.news.tpi.pl
> Przykladowo pojde na policje i powiedzmy, ze znajda tego kolesia -
> moga mu cos udowodnic?
> Przeciez dzwonil z zastrzezonego telefonu, a stac przed blokiem w
> samochodzie kazdy moze.
Zadzwon, opisz cala sytuacje, zalatw swiatkow.
My tak zrobilismy z buzdyganem i mamy nadzieje iz predzej czy pozniej
dostanie za swoje.
Nie daj sie zastraszyc jakiemus oszustowi i bandzie dresow (btw - mamy
podobna sytuacje z arnim)
--
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~l-.~~~~~~~~~~~~~~~~
~~~
GG-1175498 ____| ]____,
Rafal 'Raf256' Maj X-( * )
Rafal(at)Raf256(dot)com ,"----------"
-
5. Data: 2003-11-09 15:14:32
Temat: Re: Grozby przez telefon-pomocy
Od: "Sneer82" <p...@s...com>
Użytkownik "Reaper" <reaper[NO-SPAM]@poczta.neostrada.pl> napisał w
wiadomości news:bojsbd$8cs$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Wlasnie przed chwila pod blok mojej dziewczyny podjechalo auto z ktorego
> wysiadlo czterech "barczystych" kolesi.
> Jeden z nich (pewnie ten co zwykle) zadzwonil na komurke do mojej
dziewczyny
> i zaczal wypytywac o mnie...nic sie nie dowiedzial.
> Parsknal smiechem gdy uslyszal, ze podamy sprawe na policje. On sie
policji
> nie boi, a swoje juz odsiedzial - tak powiedzial.
> Moja dziewczyna rozpoznala jednego z tych kolesi i jak sie okazuje jest to
> jeden ze znanych okolicznych wyludzaczy pieniedzy, ktory ma juz sporo do
> czynienia z policja - w rozmowie telefonicznej nazwali sie MAFIA.
>
> Przykladowo pojde na policje i powiedzmy, ze znajda tego kolesia - moga mu
> cos udowodnic?
> Przeciez dzwonil z zastrzezonego telefonu, a stac przed blokiem w
> samochodzie kazdy moze.
>
>
Moja rada. Nie idz na Policję. Nic mu/im nie zrobią, zmarnujesz mnóstwo
czasu na przesłuchaniach, i narobisz sobie jeszcze więcej problemów.
Najlepsze wyjscie z sytuacji to wg. mnie zebranie/wynajęcie konkretnych
kolesi i przekomanie mu/im dupy. Bez skrupułów. W tym środowisku panuje
prawo pięści i wg. mnie policja naprawde nic nie pomoże.
Ale wybór należy do ciebie.
-
6. Data: 2003-11-09 16:03:56
Temat: Re: Grozby przez telefon-pomocy
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
> Moja rada. Nie idz na Policję. Nic mu/im nie zrobią, zmarnujesz mnóstwo
> czasu na przesłuchaniach, i narobisz sobie jeszcze więcej problemów.
> Najlepsze wyjscie z sytuacji to wg. mnie zebranie/wynajęcie konkretnych
> kolesi i przekomanie mu/im dupy. Bez skrupułów. W tym środowisku panuje
> prawo pięści i wg. mnie policja naprawde nic nie pomoże.
> Ale wybór należy do ciebie.
Ty tak piszesz na poważne, czy kpisz. Po pierwsze nie wiem jak sobie
wyobrażasz namierzenie przez prywatną osobę tych złoczyńców. Jeśli by się
to nawet udało, to należało by "dać po pysku" wszystkim. No to bardzo
prawdopodobne, że tamci, nawet jeśli uda się ich pierwotnie zaskoczyć
skonsolidują swoje szeregi i wrócą z zamiarem zemsty. Pieron wie co
wymyślą. Spalą mu dom, wysadzą samochód. Więc wówczas jemu nie zostanie
nic innego, tylko wynająć mafię, by i ich wysadziła. Ale wówczas, jeśli
tamci przeżyją, to pewnie znowu wynajmą mafię jakąś tam inną. W
konsekwencji Twoje - moim zdaniem głupiej - rady doprowadzisz do wojny, z
której osoba inicjująca ten wątek ma o wiele mniejsze szanse wyjść
zwycięsko, niż tamci, którzy po pierwsze w chwili obecnej pozostają
anonimowi, po drugie jest ich więcej, po trzecie mają o wiele mniej do
stracenia.
Ja bym jednak raczej powierzył sprawę Policji.
-
7. Data: 2003-11-09 20:07:53
Temat: Re: Grozby przez telefon-pomocy
Od: "Sneer82" <p...@s...com>
Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:bolvv6$ae2$9@news.onet.pl...
>
> Ja bym jednak raczej powierzył sprawę Policji.
>
Nie, nie kpię...
Byłeś kiedyś w takiej sytuacji? Miałeś kiedykolwiek do czynienia z Policją
jako poszkodowany?
Jeżeli tak, i masz pozytywne zdanie na temat działania polskiej Policji, to
gratuluję, i zazdroszczę.
Moje "doświadczenie" pozwala mi stwierdzić, iż jest to najlepsze wyjście.
W Polsce jest tak, że przestępca ma więcej praw niż poszkodowany.
Pozatym "kolesiom" nie za bardzo spodoba się mieszanie Policji w całą
sprawę, i przez to mogą posunąć się jeszcze dalej niż do tej pory. Sprawy
zaczną nabierać dużo szybszego biegu, i "telefony i pogróżki" przy tym, co
mogą zrobić z zemsty są naprawdę błachą sprawą.
Może się mylę, nie mówię, że nie...
Ale ja w tej sytuacji zrobiłbym dokładnie to, co napisałem...
Ale to zależy tylko i wyłącznie od niego. My mu tylko doradzamy, a nie
mowimy, co ma zrobić.
Pozdrawiam.
Sneer82
-
8. Data: 2003-11-09 22:20:56
Temat: Re: Grozby przez telefon-pomocy
Od: "kinka" <k...@t...pl>
> My mu tylko doradzamy, a nie mowimy, co ma zrobić.
I całe szczęście, bo propozycja reagowania przemocą na przemoc jest raczej
najgorszym wyjściem z sytuacji - nawet jeśli brzmi to banalnie.
Zastanawiałabym się raczej czemu ma służyć zachowanie tych ludzi, czy nie
jest to dość daleko posunięta prowokacja, czy przypadkiem ktoś z rodziny tej
dziewczyny, jej bliskich znajomych, w jakiś sposób nie naraził się tym
ludziom.
Tak czy siak jest potrzebne działanie, które zmierzałoby do wyjaśnienia
sytuacji. Wyjaśnić sytuację można np. poprzez uprawnione do tego instytucje
(np. policja, prywatny detektyw).
A to, że działanie takie niesie ryzyko? A czy dotychczasowa bierność
odniosła pozytywny skutek i dręczyciele zrezygnowali?
Reaper ma zupełnie słuszne obawy o zdrowie dziewczyny, ale atak na grożących
może nie tylko nie spacyfikować ich zamiarów ale bardziej rozjuszyć. Swoje
siły można ocenić jeśli zna się przeciwnika/wroga a Reaper nie wie kim są ci
ludzie, jakimi możliwościami dysponują, jakie mają prawdziwe intencje...
Nadal zastanawiam się czy nie jest to prowokacja... Skąd ci ludzie znają tak
wiele szczegółów, przecież z instensywności ich działań wynika, że są bardzo
dobrze poinformowani i dobrze wykorzystują to do gnębienia dziewczyny.
Gdyby ich intencją było pobicie - chyba nie zadawaliby sobie trudu na
wydzwanianie i pokazywanie się - nie wiedzą czy ktoś ich fotografuje,
nagrywa, śledzi, co mogłoby się wiązać z późniejszą odpowiedzialnością za
np. pobicie. Tu może chodzić o coś zupełnie innego. Nie wiem czy rozmowa z
dziewczyną, przeanalizowanie sytuacji i posiadanych danych coś zmieni - ale
może warto spróbować.
To tylko takie kolejne dywagacje...
-
9. Data: 2003-11-09 23:47:29
Temat: Re: Grozby przez telefon-pomocy
Od: "Sneer82" <p...@s...com>
Użytkownik "kinka" <k...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bome8i$19lp$1@foka1.acn.pl...
>
> > My mu tylko doradzamy, a nie mowimy, co ma zrobić.
>
> I całe szczęście, bo propozycja reagowania przemocą na przemoc jest raczej
> najgorszym wyjściem z sytuacji - nawet jeśli brzmi to banalnie.
> Zastanawiałabym się raczej czemu ma służyć zachowanie tych ludzi, czy nie
> jest to dość daleko posunięta prowokacja, czy przypadkiem ktoś z rodziny
tej
> dziewczyny, jej bliskich znajomych, w jakiś sposób nie naraził się tym
> ludziom.
> Tak czy siak jest potrzebne działanie, które zmierzałoby do wyjaśnienia
> sytuacji. Wyjaśnić sytuację można np. poprzez uprawnione do tego
instytucje
> (np. policja, prywatny detektyw).
> A to, że działanie takie niesie ryzyko? A czy dotychczasowa bierność
> odniosła pozytywny skutek i dręczyciele zrezygnowali?
> Reaper ma zupełnie słuszne obawy o zdrowie dziewczyny, ale atak na
grożących
> może nie tylko nie spacyfikować ich zamiarów ale bardziej rozjuszyć. Swoje
> siły można ocenić jeśli zna się przeciwnika/wroga a Reaper nie wie kim są
ci
> ludzie, jakimi możliwościami dysponują, jakie mają prawdziwe intencje...
> Nadal zastanawiam się czy nie jest to prowokacja... Skąd ci ludzie znają
tak
> wiele szczegółów, przecież z instensywności ich działań wynika, że są
bardzo
> dobrze poinformowani i dobrze wykorzystują to do gnębienia dziewczyny.
> Gdyby ich intencją było pobicie - chyba nie zadawaliby sobie trudu na
> wydzwanianie i pokazywanie się - nie wiedzą czy ktoś ich fotografuje,
> nagrywa, śledzi, co mogłoby się wiązać z późniejszą odpowiedzialnością za
> np. pobicie. Tu może chodzić o coś zupełnie innego. Nie wiem czy rozmowa z
> dziewczyną, przeanalizowanie sytuacji i posiadanych danych coś zmieni -
ale
> może warto spróbować.
> To tylko takie kolejne dywagacje...
>
>
>
Ja nadal pozostaję przy swoim, ale w kilku kwestiach zgadzam się z kinką...
Zaczęły mnie zastanawiać ich intencje...
A może jego dziewczyna miała z nim/nimi jakiś bezpośredni kontakt, np. przez
internet... A nie chce Reaper'owi powiedzieć, albo sama nie skojarzyła
faktów. Albo ktoś zrobił jej głupi kawał podszywając się pod nią...
Na pewno jednak wybór na nią padł nie przypadkowo.
A tak nawiasem mówiąc: podaj numer/y telefonu kolesia na grupę, na pewno
znajdzie się kilku takich, co mu już życie umilą ;)
Pozdrawiam
Sneer82
-
10. Data: 2003-11-10 07:37:49
Temat: Re: Grozby przez telefon-pomocy
Od: "Reaper" <reaper[NO-SPAM]@poczta.neostrada.pl>
> Ja nadal pozostaję przy swoim, ale w kilku kwestiach zgadzam się z
kinką...
>
> Zaczęły mnie zastanawiać ich intencje...
> A może jego dziewczyna miała z nim/nimi jakiś bezpośredni kontakt, np.
przez
> internet... A nie chce Reaper'owi powiedzieć, albo sama nie skojarzyła
> faktów. Albo ktoś zrobił jej głupi kawał podszywając się pod nią...
> Na pewno jednak wybór na nią padł nie przypadkowo.
Przypuszczam, ze to jej kolezanka - dziewczyna z bloku,nie wyksztalcona,
majaca kontakt z takimi ludzmi ..rowniez sexualny - moze rozdawac numer
telefonu mojej dziewczny jak rowniez szczegolowe informacje o niej. Nie moge
byc tego jednak pewny na 100%, z tego co wiem to jest jedyna osoba ktora
moze miec kontakt z takimi ludzmi - ale to sa tylko przypuszczenia.
Niestety w miescie, w ktorym mieszka moja dziewczyna malode, niewyksztalcone
jej kolezanki spotykaja sie z o wiele starszymi Panami w celach towazyskich,
wiele razy namawiala rozwiez moja dziewczyne na sprobowanie czegos takiego
(panowie ok.40-lat z zonami i dziecmi,itp.) - ona odmawiala, mowila ze zle
robia,ze sa glupie,moze dlatego chca sie zemscic,albo na sile zmusic ja do
czegos takiego...sam juz nie wiem.
Od przedwczroaj - kiedy to przyszli pod jej okno, a ona (moja dziewczyna)
zagozila im wezwaniem policji - juz nie przychodza...moze juz przestana mam
nadzieje, ale jeszcze sie okaze.
> A tak nawiasem mówiąc: podaj numer/y telefonu kolesia na grupę, na pewno
> znajdzie się kilku takich, co mu już życie umilą ;)
Niestety nie mam numeru - on dzwonie z zastrzezonego.