eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 11. Data: 2004-11-09 15:19:21
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl> napisał
    w wiadomości news:BFYjd.62865$z77.12033@news.chello.at...

    > Ciekawe jak to jest za granicą ?

    Podejrzewam, że musi to wynikać z ustaw. Na wschód od nas, to w większości
    krajów jeszcze nadal jest fobia walki z imperializmem. Jak wjeżdżałem 20 lat
    temu do ZSRR, to o mało nie zostałem tam aresztowany za posiadanie w
    samochodzie lornetki. Pograniczcnicy domagali się wyjaśnień po co mi to. A
    to była zwykła polówka 8 x 36 mm. Tak więc być może faktycznie mają jakieś
    zakazy. Ale też muszą być w ustawach. Z mojej wiedzy wynika, ze to jednak
    obecnie standard w unormowaniach prawnych na całym świecie. Mogą być
    indywidualne rozbieżności w zakresie tych zakazów, ale nie można ich
    ustanawiać tak sobie.

    Inaczej jest chyba w prawie anglosaskim. Wielka Brytania i USA celują w
    uprawnieniach właściciela terenu. W niektórych stanach, to podobno nawet
    możliwe jest użycie broni w odniesieniu do każdego obcego, który wtargnął na
    prywatny teren. Nie sprawdzałem i wiedzę opieram na plotkach. W każdym razie
    w tamtym systemie prawnym to faktycznie troszkę inaczej funkcjonuje.
    Natomiast w Europie raczej nie ma takich możliwości.


  • 12. Data: 2004-11-09 15:21:03
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl> napisał
    w wiadomości news:WQYjd.62866$z77.40291@news.chello.at...

    > Zastanawiam się, czy moje zdjęcia słupków granicznych są zgodne z prawem ?
    > Czy istnieje zakaz fotografowania a moze czy istnieją ograniczenia
    > fotografowania w strefie nadgranicznej ?

    Dawna instrukcja graniczna zabraniała tego. Gdzieś mi się obił o oczy zakaz
    wykonywania zdjęć urządzeń zabezpieczających na granicy, ale nie wiem gdzie
    i czy to nadal aktualne. No ale słupek żadnym zabezpieczeniem nie jest
    raczej, więc moim zdaniem nie ma żadnych przeciwwskazań.


  • 13. Data: 2004-11-09 15:25:26
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Stanislaw J. Szewczak" <s...@u...to.z.tego.adresu.gt.pl> napisał
    w wiadomości news:cmpouo$11c$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl>
    > napisał w wiadomości news:WQYjd.62866$z77.40291@news.chello.at...
    >
    > > Zastanawiam się, czy moje zdjęcia słupków granicznych są zgodne z prawem
    ?
    > > Czy istnieje zakaz fotografowania a moze czy istnieją ograniczenia
    > > fotografowania w strefie nadgranicznej ?
    >
    > Ogolnie nie ma, ale np wojewoda warminsko-mazurski wprowadzil taki zakaz
    > (http://www.wmosg.sg.gov.pl/sites/poradnik.html).

    O właśnie. Chyba przy granicy słowacko-polskiej też to z jakiegoś
    rozporządzenia wynika. Bo widziałem - - jak pisałem w instrukcji granicznej,
    ale nie zastanawiałem się, z czego to wynika.


  • 14. Data: 2004-11-09 17:30:04
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl> napisał
    w wiadomości news:1r7kd.63255$z77.19143@news.chello.at...

    > ciekawy jest zakaz 3)bezpośredniego komunikowania się przez granicę
    > państwową

    No bo w Polsce a i w Rosji zabronione jest przekraczanie granicy. Na jej
    linii niby można stać. Zakaz ten zabrania rozmowy przez granicę. Zastanawiam
    się, czy jak będą do siebie rzucać grypsy na przykład, to też będzie
    bezpośrednio? No bo przecież za pośrednictwem listu. A jak bezpośrednio
    oznacza wszystko, to powinni zabronić telefonować.


  • 15. Data: 2004-11-09 17:49:49
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl>


    Użytkownik "Stanislaw J. Szewczak" <s...@u...to.z.tego.adresu.gt.pl> napisał
    w wiadomości news:cmpouo$11c$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Użytkownik "Krzysztof 'kw1618' z Warszawy" <a...@j...w.stopce.pl>
    > napisał w wiadomości news:WQYjd.62866$z77.40291@news.chello.at...

    >
    > Ogolnie nie ma, ale np wojewoda warminsko-mazurski wprowadzil taki zakaz
    > (http://www.wmosg.sg.gov.pl/sites/poradnik.html).
    >

    ciekawy jest zakaz 3)bezpośredniego komunikowania się przez granicę
    państwową





  • 16. Data: 2004-11-09 18:31:02
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Stanislaw J. Szewczak" <s...@u...to.z.tego.adresu.gt.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
    w wiadomości news:cmqs9e$7ev$1@inews.gazeta.pl...

    > O właśnie. Chyba przy granicy słowacko-polskiej też to z jakiegoś
    > rozporządzenia wynika. Bo widziałem - - jak pisałem w instrukcji
    > granicznej, ale nie zastanawiałem się, z czego to wynika.

    Jestes w stanie to sprawdzic?

    sjs


  • 17. Data: 2004-11-09 18:55:15
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Stanislaw J. Szewczak" <s...@u...to.z.tego.adresu.gt.pl> napisał
    w wiadomości news:cmr2ld$l$2@atlantis.news.tpi.pl...

    > Jestes w stanie to sprawdzic?

    Jeśli Ci zależy, to zapytam w środę wieczorem. Będę na pewno się widział z
    kilkoma Strażnikami. Powinni wiedzieć.


  • 18. Data: 2004-11-09 19:40:16
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Witam

    Krzysztof 'kw1618' z Warszawy napisał(a) :

    >> Ogolnie nie ma, ale np wojewoda warminsko-mazurski wprowadzil taki zakaz
    >> (http://www.wmosg.sg.gov.pl/sites/poradnik.html).
    >>
    > ciekawy jest zakaz 3)bezpośredniego komunikowania się przez granicę
    > państwową

    Nie wiem jak obecnie, ale kiedyś to było w ustawie o ruchu
    przygranicznym, czy jakoś tak. A może KK?

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek, s...@p...onet.pl s...@p...com
    PGP key: 0x58E0356F


  • 19. Data: 2004-11-09 21:36:15
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Stanislaw J. Szewczak" <s...@u...to.z.tego.adresu.gt.pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    napisał w wiadomości news:cmrc4v$m8p$3@inews.gazeta.pl...

    > Jeśli Ci zależy, to zapytam w środę wieczorem.

    Zalezy - bywam czasem na tej granicy.

    sjs


  • 20. Data: 2004-11-10 23:07:32
    Temat: Re: Gdzie wolno a gdzie nie wolno fotografować
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Stanislaw J. Szewczak" <s...@u...to.z.tego.adresu.gt.pl> napisał
    w wiadomości news:cmre0v$b30$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > > Jeśli Ci zależy, to zapytam w środę wieczorem.
    >
    > Zalezy - bywam czasem na tej granicy.

    Tak więc podaję, na odpowiedzialność trzech czynnych zawodowo i w chwili
    udzielania informacji jeszcze w miarę trzeźwych oficerów Straży Granicznej.
    Zakaz fotografowania jest. Zawarty jest w jakimś rozporządzeniu wojewody,
    ale nikt nie pamięta jakim. Jak pisałem, jest w instrukcji granicznej i
    teoretycznie dotyczy fotografowania urządzeń granicznych oraz wykonywania
    fotek "przez granicę". Wynika nie tyle z widzimisie Polskiej strony, co z
    uzgodnień ze stroną Słowacką. Kiedyś tak było i zostało. Przerabiali
    porozumienie Polsko-Czechosłowackie z czasów UW. Nikt nie wie, jak to jest
    skoro jesteśmy w UE. Nowych rozkazów nie było, więc teoretycznie jest zakaz
    nadal.

    Jednocześnie przysięgli niemal na kolanach, że jako żywo żaden z nich z
    osobna, ani też wespół nie tyle nigdy nikomu nie czynił z tego tytułu
    wstrętów, ale też nie wydali takiego rozkazu podwładnym, ani nawet nie
    słyszeli, by na granicy ze Słowacją kiedykolwiek komukolwiek ktokolwiek z
    tego tytułu czynił choćby jakiekolwiek uwagi - o karaniu nie wspominając.
    Nie było również takich rozkazów, bo i tak by to nie miało sensu z uwagi na
    turystyczny charakter regionu. Dawniej na samych Granicznych Punktach
    Kontroli wisiały jeszcze zakazy fotografowania, ale też uniknęły, bo nie ma
    przepisu określającego, jak mają wyglądać. Załóżmy należy się powstrzymać od
    portretowania strażników poprzez strzał z przyłożenia, bez uprzedniego
    ostrzeżenia. Strażniczki musza poprawić makijaż, a strażnicy włożyć służbowy
    uśmiech.

    Zresztą jak się zastanowić, to przecież wzdłuż naszej granicy południowej
    same tereny turystyczne. Setki, tysiące turystów. Ba, klasyczna już fotka
    słynnego jak mi się zdaje drzewka na Sokolicy była by dowodem wykroczenia,
    bo też nie da się tej fotki zrobić, by nie złapać Słowackiej strony. Tak
    więc zapis jest, ale w praktyce martwy.

    Podobno zdarzały się tego typu kłopoty na granicy Polsko - Ukraińskiej.
    Ukraińcy są w takich wypadkach nerwowi. Zdarzały się przypadki "porywania"
    turystów idących szlakiem granicznym. Ukraińcy twierdzili, że niby
    przekroczyli granicę. Turyści zaprzeczali. Jak było naprawdę, tego do końca
    nikt nie wie, ale zalecane jest zachowanie stosownego dystansu od tej
    granicy.

    Zresztą jest to zgodne z moim osobistym doświadczeniem, bo jak jeszcze się
    za młodego wałęsałem po górach, to zawsze WOP-iści w Bieszczadach ostrzegali
    (wówczas był obowiązek zgłoszenia grupy idącej szlakiem granicznym przed
    wyjściem) przed zbliżaniem się do granicy. A to był jeszcze ZSRR. Z tym, ze
    trochę winy było z naszej strony, bo zdarzali się kretyni, co granicę
    chcieli przesuwać przestawiają słupy graniczne. Widziałem osobiście, z
    bliska, więc proszę nie zaprzeczać. :-)

    Stąd poniekąd nerwowość ze strony Rosjan, a obecnie Ukraińców. Po ich
    stronie turystyka górska w rejonach przygranicznych jest sztuką nieznaną i
    wymarłą. Każdy zbliżający jest traktowany jako potencjalny terrorysta. Oni
    mają strefę buforową kilka kilometrów. W tej strefie nic nie ma prawa się
    ruszać. Stąd dla nich novum stanowi gość z plecakiem. A z lornetką lub
    aparatem, to już prawie jednoosobowy oddział specjalny szykujący się do
    ataku. W moich czasach ścieżka szlaku granicznego w Bieszczadach była
    wydeptana 50-100 metrów w głąb Polski i w nikt "normalny", kto nie szukał
    kłopotu dalej nie łaził. Wyjątek stanowiły same szczyty. Ale oni mają
    wykoszony teren wzdłuż granicy, więc w zasadzie można było spokojnie
    ewentualnie uciec, jak się zbliżali. Polacy wówczas wstrętów nie czynili z
    żadnego powodu, choć lepiej było nie wchodzić im podczas ucieczki w ręce.

    Ta ścieżka, to w odróżnieniu od granicy ze Słowacją, gdzie ścieżka biegnie
    niejednokrotnie samą granicą. Choćby na odcinku szlaku Jaworki - Eliaszówka.
    Ba, w niektórych miejscach wszyscy (nawet bezwiednie) przekraczają
    nielegalnie granicę, bo jest taka pętelka przy Eliaszówce, a ścieżka idzie
    przez Słowację. Czasem SG tam dawała mandaty :-) Ale to kwestia stosunków
    przygranicznych. O przesuwaniu u nas słupów i innych wstrętach nie
    słyszałem. Za to o chodzeniu na piwo do Słowaków na tzw. zieloną tak.

    I tak to wygląda w praktyce. Co do pozostałych odcinków granicy, to trudno
    mi powiedzieć, jak to jest obecnie. Dawniej nie było kłopotu z Czechami.
    Szlak też idzie samą granicą i nikt się nie czepia. W wypadku Niemców, to
    mamy głównie rzekę. Pozostaje Litwa i Białoruś. Mogę się jedynie domyślać,
    że z Litwą pewne kłopotu nie ma, za to z Białorusią jest pewnie podobnie,
    jak z Ukrainą.

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1