Witam.

Co sądzicie o takiej sytuacji:

Na paczce papierosów (L&M) istnieją sobie dwie ceny.
Jedna (4,85) - duża, rzucająca się w oczy, niebiesko-żółta.
Druga (5,85) - pod spodem paczki, mały nadruk.

W jednym sklepie "Lux" płacę 5,85. Taka cena jest wbita w komputer
kasy.

W drugim sklepie "Lux" płacę 4,85. Zapytałem sprzedawczynię o cenę -
stwierdziła że ta paczka jest "przeceniona".

Wczoraj w ramach tego że miałem chwilę czasu zapytałem kasjera jak to
jest... czy w tym drugim "Lux'ie" tracą na mnie 1zł na każdej paczce?
Czy w tym "Lux'ie" zarabiają na mnie 1zł przy każdym zakupie tych
papierosów.
Delikatnie zdenerwowany zaczął wołać kierowniczkę. Tylko akurat ja nie
miałem czasu czekać na nią (jakiś bilans robiła).

Która cena mnie obowiązuje?
Czy ten duży żółto-niebieski nadruk z ceną niższą nie jest przypadkiem
manipulacją?

Zgłaszać to gdzieś? Jest sens?

Dziękuję za sugestie i pozdrawiam. ;]

--
Ciszy dźwięk.