> No ładnie.
> A gdzie najważniejsza i podstawowa właściwość karty - czyli podawanie
> organizacjom bankowym (dobrowolnie!) informacji kiedy, co i za ile
> się kupuje?
> Jakieś bzdurne "ustawy o ochronie danych", nadużywane i nadinterpretowane
> (celem np. "ochrony numeru rejestracyjnego samochodu" :P), a tu ludziska
> same wciskają pełny opis "finansowy" :O

Kiedys przy okazji wizyty w banku, znajomy pokazal mi co bank "wie" o
kliencie:)))
Powiem tylko, tak... nie bylo tam jedynie informacji kiedy sram...
Co kupuje, gdzie tankuje i ile, co zamiawiam przez internet, skad mam
dochody, ile place podatku, jaki podatek place... to tylko konto+karta
Do tego informacjie z councilu z cala moja historia (ta zapisana w
papierach) w UK!
Poprzez analize karty i konta plus dane z gminy bank jest w stanie o mnie
powiedziec wszystko poza tym kiedy sram... NAPRAWDE GOTOWKA JEST CUDOWNA:)
Az dziw bierze, ze w Polsce ludzie tak starsznie chca kart i wszedzie nimi
placic. Byc moze w Polsce jeszcze takich informacji sie nie kolekcjonuje,
wszak to wlasnie anglicy sa mistrzami swiata w "hurtowniach danych". Ale...

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

>>
>>>>> Zatem to klient końcowy płaci prowizję karcianą,
>>>>
>>>> Nic nie widzę na rachunku.
>>>
>>> To nie znaczy, że nie istnieje.
>>
>> To znaczy, że nie ja płacę.
>>
>>> KGO też nie ma na rachunku, a płacisz.
>>
>> Nie ja
>
> A kto?

Płatnik

> Za mąkę w chlebie też nie płacisz?

Ano nie płacę. Za gotowy towar płacę.

> Ten sam poziom argumentów...

Identyczny

>
>>> A w cenie kilowatogodziny nie ma napisane ile groszy płacisz na to, że
>>> elektrownia musi kupować droższą, zieloną energię.
>>> itp. itd.
>>
>> No właśnie, kupuję towar na rynku, jego cena jest uwarunkowana
>> przeróżnymi kosztami, ale nie moimi
>
> I cena może się zmieniać w zależności od tych kosztów, o tym właśnie
> dyskutujemy, a niektórzy to negują.

Zobacz na temat. Chodzi o koszty ponoszone przez klientów końcowych a nie
producentów czy pośredników.

do góry

op23 pisze:


> Zobacz na temat. Chodzi o koszty ponoszone przez klientów końcowych a
> nie producentów czy pośredników.


Poczytaj o przerzucalności kosztów.

--
Liwiusz

do góry

op23 pisze:


>> Wystarczy zrobić prosty trik umysłowy - czy ceny pozostałyby
>> niezmienne przy CITcie 99%?
>>
>
> Ale to nie ja płacę. O to mniej wiecej chodzi, że gdybym miał płacić te
> wszystkie koszty to szukałbym tańszego dostawcę.


Jakiego? Takiego co CIT nie płaci? Tym bardziej dałbyś dowód, że
wysokość opłat wpływa na cenę końcową, o czym właśnie mówimy.

--
Liwiusz

do góry

On Thu, 21 Jan 2010, pmlb wrote:

>> No ładnie.
>> A gdzie najważniejsza i podstawowa właściwość karty - czyli podawanie
>> organizacjom bankowym (dobrowolnie!) informacji kiedy, co i za ile
[...]
> Kiedys przy okazji wizyty w banku, znajomy pokazal mi co bank "wie"
> o kliencie:)))

No to po dobroci pytałem, dlaczego pomijasz ten "szczegół" :|

pzdr, Gotfryd

do góry

"Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote in message
news:Pine.WNT.4.64.1001212234390.3744@quad...
> On Thu, 21 Jan 2010, pmlb wrote:
>
>>> No ładnie.
>>> A gdzie najważniejsza i podstawowa właściwość karty - czyli podawanie
>>> organizacjom bankowym (dobrowolnie!) informacji kiedy, co i za ile
> [...]
>> Kiedys przy okazji wizyty w banku, znajomy pokazal mi co bank "wie"
>> o kliencie:)))
>
> No to po dobroci pytałem, dlaczego pomijasz ten "szczegół" :|

Bo dla 90% czytelnikow tej grupy to teorie spiskowe dziejow...
A powiedz im, ze dostep do takich informacji ma praktycznie kazda osoba w
banku (nie mowie o pracownikach obslugi jak sprzataczki czy konserwator) to
juz jests "debilem" z "paranojami" przesladowczymi.
Dlatego nie poruszam tego tematu.
Kiedys chcalem, przy okazji dyskusji na grupie bankowosci, informujac, ze na
wycieczki zagraniczne staram sie placic tylko gotowka, nawet jesli to sa
wycieczki biznesowe, za co zostalem okrzykniety jaskinio0wcem bankowym, bo z
karta wygodniej i nowoczesnie... Na moje pytanie o obawe przed danymi
zostawionymi w banku, zostalem potraktowany jak trol:)

do góry

"pmlb" <p...@d...com> pisze:
> "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> wrote in message
> news:Pine.WNT.4.64.1001212234390.3744@quad...
>> On Thu, 21 Jan 2010, pmlb wrote:
>>
>>>> No ładnie.
>>>> A gdzie najważniejsza i podstawowa właściwość karty - czyli podawanie
>>>> organizacjom bankowym (dobrowolnie!) informacji kiedy, co i za ile
>> [...]
>>> Kiedys przy okazji wizyty w banku, znajomy pokazal mi co bank "wie"
>>> o kliencie:)))
>>
>> No to po dobroci pytałem, dlaczego pomijasz ten "szczegół" :|
>
> Bo dla 90% czytelnikow tej grupy to teorie spiskowe dziejow...
> A powiedz im, ze dostep do takich informacji ma praktycznie kazda
> osoba w banku (nie mowie o pracownikach obslugi jak sprzataczki czy
> konserwator) to juz jests "debilem" z "paranojami" przesladowczymi.
> Dlatego nie poruszam tego tematu.
> Kiedys chcalem, przy okazji dyskusji na grupie bankowosci, informujac,
> ze na wycieczki zagraniczne staram sie placic tylko gotowka, nawet
> jesli to sa wycieczki biznesowe, za co zostalem okrzykniety
> jaskinio0wcem bankowym, bo z karta wygodniej i nowoczesnie... Na moje
> pytanie o obawe przed danymi zostawionymi w banku, zostalem
> potraktowany jak trol:)

A ty masz coś do ukrycia przed bankiem lub NSA.gov? ;-)

--
Andrzej Adam Filip : a...@o...eu : A...@g...com
Nie ma bliższego związku niż związek między bliźniakami.
-- Kaczyński, Lech (1949-)

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

>> Zobacz na temat. Chodzi o koszty ponoszone przez klientów końcowych a nie
>> producentów czy pośredników.
>
> Poczytaj o przerzucalności kosztów.

W twoich artykułach ? :)

do góry

>
> A ty masz coś do ukrycia przed bankiem lub NSA.gov? ;-)

Ja?... ja tam tylko lubie gotowke:) Taki starodawny jestem.;)

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

>>
>> Ale to nie ja płacę. O to mniej wiecej chodzi, że gdybym miał płacić te
>> wszystkie koszty to szukałbym tańszego dostawcę.
>
> Jakiego? Takiego co CIT nie płaci? Tym bardziej dałbyś dowód, że
> wysokość opłat wpływa na cenę końcową, o czym właśnie mówimy.

Ja producent jestem by gadać o swoich kosztach ?

do góry