-
161. Data: 2024-11-20 19:16:03
Temat: Re: Dobra zmiana
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Wed, 20 Nov 2024 17:18:10 +0100, Shrek napisał(a):
> Przecież ty robisz dokładnie to samo - jak ci się ktoś niepodoba to go
> od hejterow wyzywasz, nie odnosząć się wcale do argumentów:P
Shreku, robisz za grupowego głupka-wesołka. Dawno przestałem z tobą
poważnie rozmawiać. Cała reszta to nawet nie wesołki tylko po prostu
glupcy. W zasadzie na tej grupie poza Tomasikiem nikt nie prezentuje
wystarczającej jakości rozumu by z nim pogadać choć przecież z
Tomasikiem nie zawsze się zgodzę. Można się z was jedynie nabijać czy
drzeć łacha. Powiadasz - argumenty? Na tej grupie? Wolne żarty, nikt tu
nie ma pojęcia o argumentacji. Jak to już Kviatowi powiedziałem,
prezentujecie niepodważalne przekonania zamiast niepodważalnych
argumentów. Przeglądam newsy od 20 lat tak na mocy przyzwyczajenia i ze
smutkiem ubolewam nad straszną degradacją jakości użytkowników.
A nazwanie hejtera hejterem nie jest wyzwiskiem tylko nazwaniem rzeczy
po imieniu. Jak inaczej hejterowi uświadmisz że jest hejterem? :)
--
Jacek
I hate haters.
-
162. Data: 2024-11-20 20:00:47
Temat: Re: Dobra zmiana
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 20.11.2024 o 18:57, Robert Tomasik pisze:
>> Polska nie ukradła Żydom a tym bardziej Izrelowi majątku. Jeśli były
>> jakieś przypadki że państwo polskie rzeczywiście coś Żydom ukradło to
>> oczywiście należy to zwrócić ich spadkobiercom. Tak samo jakby ukradło
>> Polakowi albo Czechowi. Niemców na razie pomińmy...
>
> Jeśli przed II WS 1/3 Polaków była narodowości żydowskiej (pomijam
> kwestię, czy to naród), a hitlerowcy wymordowali niemal wszystkich, to
> jakby na to nie patrzeć owa 1/3 majątku została przejęta.
To pretensję to hitlerowców (wiem znikli tak nagle jak się pojawili). W
całym cywilizowanym świecie mienie w przypadku braku spadkobiercow
przejmuje państwo. Być może rzeczywiście wypadałoby jakoś Żydom
zrekompensować - niech się tym zajmą Niemcy jako spadkobiercy pewnego
malarza.
> Pozostaje
> kwestia legalności wynikająca z tego, że trudno, by 1/3 Stolicy w
> gruzach czekała kolejne 70 lat na to, ze być może jakiś spadkobierca się
> zgłosi.
Jedna trzecia to nie, ale sporo takich ruder stało do lat 90 i potem
nagle się spadkobiercy poznajdywali.
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
163. Data: 2024-11-20 20:06:44
Temat: Re: Dobra zmiana
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 20.11.2024 o 18:52, Robert Tomasik pisze:
> W znanych mi przypadkach czystki etniczne polegały na mordowaniu tej
> dyskryminowanej nacji albo przynajmniej jej "wyganianiu". Sensu burzenia
> miast nie dostrzegam. Byłbyś uprzejmy wyjaśnić sens takiego postępowania?
Wyganiasz ich tak, żeby nie mieli do czego wracać.
>>>>> których nie jest zbyt mądrym wysyłanie na
>>>>> front. Tak więc to spory wysiłek dla tego kraju.
>>>> Tak to jest jak okupujesz inny kraj.
>>> Jakby iść tym tokiem rozumowania, to Polska okupowała przez II WS
>>> Białoruś Ukrainę i spory kawałek Litwy.
>> Wyjaśnisz?
>
> Chętnie, ale nie za bardzo wiem, czego tu można nie rozumieć. Na
> Białorusi mieszkali Białorusini. Na Ukrainie Ukraińcy a na Litwie
> Litwini - a była tam Polska.
Przez okres WW2???
> Czyli tu jednak ogarniasz problemy na wschodnich terenach - wcześniej
> prosiłeś o wyjaśnienie. Ad rem, to Izrael też de facto podbija sąsiednie
> tereny.
>>
>> To co odpierdolono w Izrealu to bardziej RPA albo wręcz Kongo leopolda
>> - po prostu kolo wymyślił sobie własne państwo na cudzym terenie.
>
> Każde państwo ktoś kiedyś wymyślił. Oczywiści czasem jest to
> wielowiekowa tradycja, ale jednak kiedyś był początek.
Zgadza się - co nie zmienia faktu, że Żydzi się komuś do chałupy
wpierdolili siłą i się dziwują czemu byli wlaściciele się wkurwiają i im
robią wbrew. Prawda jest taka że teraźniejszy konflikt jest spowodowany
tym że żydzie się wpierdolili na cudzą ziemie i uważają tubylców za
podludzi. Poważnie - mamy szczęście że nie wpadli na to żeby bardziej
zaangażować się w polin. A może by wpadli tylko...
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
164. Data: 2024-11-20 20:16:32
Temat: Re: Dobra zmiana
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 20.11.2024 o 19:16, Jacek Maciejewski pisze:
> Dnia Wed, 20 Nov 2024 17:18:10 +0100, Shrek napisał(a):
>
>> Przecież ty robisz dokładnie to samo - jak ci się ktoś niepodoba to go
>> od hejterow wyzywasz, nie odnosząć się wcale do argumentów:P
>
> Shreku, robisz za grupowego głupka-wesołka. Dawno przestałem z tobą
> poważnie rozmawiać.
I tego się trzymaj.
> W zasadzie na tej grupie poza Tomasikiem nikt nie prezentuje
> wystarczającej jakości rozumu by z nim pogadać
Toście ekipę zmontowali;)
> A nazwanie hejtera hejterem nie jest wyzwiskiem tylko nazwaniem rzeczy
> po imieniu. Jak inaczej hejterowi uświadmisz że jest hejterem? :)
Tak naprawdę to widzę że hejt to uprawiają (przynajmniej na newsach)
właśnie ci co innch uważają ze hejterów.
Plus Kwiat (co uważa innych za szurów) i zauważyłem że na ogól są to
fanatyczni hejterzy samochodów spalinowych:P
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
165. Data: 2024-11-20 23:04:09
Temat: Re: Dobra zmiana
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 20.11.2024 o 20:00, Shrek pisze:
> To pretensję to hitlerowców (wiem znikli tak nagle jak się pojawili). W
> całym cywilizowanym świecie mienie w przypadku braku spadkobiercow
> przejmuje państwo. Być może rzeczywiście wypadałoby jakoś Żydom
> zrekompensować - niech się tym zajmą Niemcy jako spadkobiercy pewnego
> malarza.
Nie do końca ogarniasz rzeczywistość w mojej ocenie. Niemcy mordowali
Żydów, a wcześniej ich prawo pozbawiało Żydów własności nieruchomości.
Oni nie mieli problemu z własnością po zamordowanych.
Polacy po wojnie zostali z nieruchomościami, które nie miały
właścicieli. Żydów wymordowali Niemcy. Polacy, który zgodnie z
niemieckim prawem byli zarządcami tych nieruchomości (większość zresztą
miała upoważnienia Żydów pozyskane przed wyjazdem do obozu) byli takimi
nie do końca właścicielami. Część z kamienic była zrujnowana, a część
nie. W moim mieście to było kilkadziesiąt kamienic. Samorząd (bo w
Polsce to samorząd przejmuje nieruchomości bez spadkobierców, a nie jak
wskazujesz państwo) nie chciał tych obiektów, bo one wymagały nakładów,
zarządzania itd. Powołano taki dziwny twór "Zrzeszenie Właścicieli
Nieruchomości".
Zrzeszenie teoretycznie powinno zrzeszać właścicieli, ale tych często
nie było. Zarządzali nieruchomościami na podstawie takich upoważnień,
które jadący do obozów zagłady właściciele dawali przeważnie
pozostającym Polakom. Niemcy w odniesieniu do mordowanych Żydów nie
wydawali Aktów Zgonu (czy innego równoważnego dokumentu), więc formalnie
ci ludzie po prostu byli zaginieni. Przepisy niemieckie unieważniono,
ale to nie zmieniało faktu, że właścicieli ani ich spadkobierców nie
było. Kilka lat po wojnie można było zakładać, że gdzieś żyją, ale z
upływem czasu, stawało się to coraz bardziej nieprawdopodobne. W latach
90-tych właściciele wpisani do Ksiąg Wieczystych byli w wieku mocno
matronalnym - tak koło 100 lat.
Nie chce mi się szukać wstecz, ale wg obecnego prawa można uznać za
zmarłego wywiezionych o obozów w połowie 1946 roku (art. 30§3 kc).
Podejrzewam, że w poprzednim okresie było podobnie. Może termin był
inny. Ale nikt nie był zainteresowany przeprowadzaniem procedury. Władze
uważały, że nikt się nigdy nie upomni o to. Zrzeszenia żyły z tego, że
administrowały tymi nieruchomościami. Trwało to przez dziesięciolecia.
Wpisywało się w trend społecznej własności. Właściciele nie protestowali
- głównie z tego powodu, że nie żyli albo byli za granicą, ale to osobna
sprawa.
Samorząd, by przejąć nieruchomość powinien poszukiwać spadkobierców. To
były koszty, a w razie niepowodzenia problem ze starymi budynkami.
Sukces był porażką, bo znajdował się właściciel. Brano pod uwagę, ze
gdzieś na świecie mogli żyć jednak spadkobiercy. Wiele osób narodowości
żydowskiej uszło przez Hitlerowcami na wschód. Czasem w różny sposób
udawało im się uciec. Część już przed II WS mieszkała poza Europą, gdzie
Niemcy ich nie mogli mordować.
Sprawa się "wysypała" z chwilą wprowadzenia obowiązku składania
deklaracji podatkowych od nieruchomości, co było gdzieś na przełomie
XX/XXI wieku. Taką deklarację miał podpisać właściciel. Oczywiście mógł
napisać upoważnienie, no ale podczas II WS nie było takich deklaracji,
zaś jak wdrażano deklaracje, to życie właścicieli budynku było fikcją
prawną wynikającą z braku dokumentów potwierdzających ich zgon.
Zrzeszenia w imieniu właścicieli złożyły deklaracje, a potem posypało
się sporo wyroków za fałszowanie podpisów.
Ponieważ Zrzeszenia administrowały nieruchomościami w oparciu o mocno
wątpliwe upoważnienia, więc nie mogły zasiedzieć nieruchomości pomimo
tego, że ponad 30 lat tym administrowały. Powstały wyspecjalizowane
kancelarie adwokackie specjalizujące się w wyszukiwaniu spadkobierców,
przejmowaniu w ich imieniu nieruchomości, a następnie spieniężaniu ich.
Samych spadkobierców bardzo często nikt nigdy w Polsce na oczy nie
widział. Śmiem twierdzić, że w wielu wypadkach koszty adwokackie były na
poziomie wartości sprzedaży tych nieruchomości. Nie będę publicznie snuł
dość oczywistych podejrzeć tym zakresie. W niektórych wypadkach
pozamykano osoby reprezentujące rzekomych spadkobierców, ale nie zawsze
tak było. Zresztą pewnie jakaś część faktycznie żyła.
Gdzie tu widzisz rolę Niemców, czy Hitlerowców w tym zamieszaniu? Ich
przepisy pozbawiające osoby narodowości żydowskiej prawa do
nieruchomości uchylono. Oczywiście Niemcy powinni zapłacić odszkodowania
za zamordowanie ludzi, ale to z nieruchomościami ma niewiele wspólnego.
>
>> Pozostaje kwestia legalności wynikająca z tego, że trudno, by 1/3
>> Stolicy w gruzach czekała kolejne 70 lat na to, ze być może jakiś
>> spadkobierca się zgłosi.
> Jedna trzecia to nie, ale sporo takich ruder stało do lat 90 i potem
> nagle się spadkobiercy poznajdywali.
Uczestniczyłem w wyjaśnianiu tego na moim terenie. Nie wiem. Może w
Warszawie do lat 90-tych były gruzowiska. U mnie w mieście nie. Ze
zbieraniem gruzu uporano się w kilka lat po wojnie. Niewiele tego było,
choć akurat teren getta w połowie wysadziliśmy sobie w powietrze w
ramach lokalnego ruchu oporu. Celem byli żołnierze niemieccy i ich przy
okazji zabito. Innych ofiar było mało, bo wcześniej Niemcy zamordowali
Żydów z Getta we własnym zakresie, a że getto tam było do połowy 1942
roku i nikt tych budynków później nie remontował, więc w chwili wybuchu
w 1945 roku na szczęście było pustawe.. O ile się orientuję, to poza
tymi budynkami, gdzie zbudowano stojące o dziś bloki mieszkalne, to w
trakcie walk "poległa" tylko jedyna w mieście Cerkiew, w która trafił
radziecki pocisk przeznaczony dla pobliskiego niemieckiego działa oraz
siedziba Kasy Chorych - i to tylko troszkę, bo odbudowano ją i jeszcze
całkiem niedawno tam była przychodnia.
--
(~) Robert Tomasik
-
166. Data: 2024-11-20 23:15:49
Temat: Re: Dobra zmiana
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 20.11.2024 o 20:13, A. Filip pisze:
>> Jeśli przed II WS 1/3 Polaków była narodowości żydowskiej (pomijam
>> kwestię, czy to naród), a hitlerowcy wymordowali niemal wszystkich, to
>> jakby na to nie patrzeć owa 1/3 majątku została przejęta. Pozostaje
>> kwestia legalności wynikająca z tego, że trudno, by 1/3 Stolicy w
>> gruzach czekała kolejne 70 lat na to, ze być może jakiś spadkobierca
>> się zgłosi. Komunistom nigdy do łba nie przyszło, ze z tego wyniknie
>> problem i nie dopilnowali spraw formalnych. Bo odbudowując kamienice
>> należało wpisywać wynikające z tego koszty w hipotekę i nikt by się
>> nie czepiał.
> Które dane podważasz? W Holocauście miało zginąć 3_000_000 żydów
> z RP2 [A] i AFAIR miało to być >90% populacji żydów. RP2 miała
> 35_000_000 obywateli/mieszkańców [B].
> 1/3 z 35 milionów = 11_milionów
> 11 milionów - 3 miliony = 8 milionów : tylu żydów RP2 przeżyło nazi-Holocaust?
Ja żadnych danych nie mam zamiaru podważać. Ja po prostu troszkę się
orientuję w lokalnej historii mojego miasta i okolicy. Żydzi w Nowym
Sączu byli obecni od co najmniej XVII wieku, a miasto stało się jednym z
ważniejszych ośrodków żydowskich w Małopolsce. Przed II wojną światową
Nowy Sącz liczył około 5 tys. Żydów, stanowiących około 30% ogółu
ludności miasta.
Po wybuchu II wojny światowej, po zajęciu Nowego Sącza przez Niemców we
wrześniu 1939 roku, Żydzi zostali poddani brutalnym represjom. W 1941
roku Niemcy utworzyli w mieście getto, do którego przymusowo osadzili
nie tylko miejscowych Żydów, ale także Żydów z okolicznych miejscowości,
w tym z okolicznych wsi i mniejszych miasteczek. W getcie warunki życia
były dramatyczne, ludzie cierpieli z powodu głodu, chorób i braku
podstawowych środków do życia.
W 1942 roku Niemcy rozpoczęli likwidację getta, a Żydów stamtąd
deportowano do obozów zagłady. Większość z nich trafiła do obozu Bełżcu,
a także do innych obozów śmierci, gdzie zostali zamordowani. Z około 5
tys. Żydów z Nowego Sącza przed wojną, tylko nieliczni przeżyli
Holokaust. Po wojnie ocalałe osoby, jeśli wróciły do miasta, zmieniły
swoje miejsce zamieszkania lub wyemigrowały za granicę, ponieważ miasto
stało się dla nich miejscem traumy i zniszczenia ich społeczności.
Powstał Izrael, gdzie wielu wyjechało. Mam z ich wnukami trochę
kontaktów, bo zdarzało się, ze przyjeżdżali do Sącza.
W sumie, dokładna liczba Żydów, którzy przeżyli w Nowym Sączu II wojnę,
jest trudna do określenia, ale była to zaledwie garstka osób w
porównaniu do liczby ofiar, które zostały zamordowane przez Niemców. Z
mojej wiedzy wynika, że w 1947 roku Jakub MULLER, który później do
swojej śmierci zajmował się kultywowaniem tradycji żydowskiej, zastał 6
osób tej narodowości.
--
(~) Robert Tomasik
-
167. Data: 2024-11-20 23:19:41
Temat: Re: Dobra zmiana
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 20.11.2024 o 23:04, Robert Tomasik pisze:
> Nie do końca ogarniasz rzeczywistość w mojej ocenie. Niemcy mordowali
> Żydów, a wcześniej ich prawo pozbawiało Żydów własności nieruchomości.
> Oni nie mieli problemu z własnością po zamordowanych.
Ogarniam. Tak wlaśnie było - niemcy wymordowali ich tak skutecznie że
nie zostało spadkobierców.
> Samorząd (bo w
> Polsce to samorząd przejmuje nieruchomości bez spadkobierców, a nie jak
> wskazujesz państwo)
Racja.
> Niemcy w odniesieniu do mordowanych Żydów nie
> wydawali Aktów Zgonu (czy innego równoważnego dokumentu), więc formalnie
> ci ludzie po prostu byli zaginieni.
Po jakimś czasie się chyba zmienia na zmarłego?
> Przepisy niemieckie unieważniono,
> ale to nie zmieniało faktu, że właścicieli ani ich spadkobierców nie
> było.
No właśnie.
> Gdzie tu widzisz rolę Niemców, czy Hitlerowców w tym zamieszaniu?
"Zniknęli" spadobierców.
>> Jedna trzecia to nie, ale sporo takich ruder stało do lat 90 i potem
>> nagle się spadkobiercy poznajdywali.
>
> Uczestniczyłem w wyjaśnianiu tego na moim terenie. Nie wiem. Może w
> Warszawie do lat 90-tych były gruzowiska.
Były całe ulice i to w ścisłym centrum. Masz tu Próżną. Potem okazało
się że właścicielem niemal wszystkich tych kamienic jest Warimpex:P
--
Shrek
Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!
-
168. Data: 2024-11-20 23:42:47
Temat: Re: Dobra zmiana
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 20.11.2024 o 23:19, Shrek pisze:
>> Nie do końca ogarniasz rzeczywistość w mojej ocenie. Niemcy mordowali
>> Żydów, a wcześniej ich prawo pozbawiało Żydów własności nieruchomości.
>> Oni nie mieli problemu z własnością po zamordowanych.
> Ogarniam. Tak właśnie było - Niemcy wymordowali ich tak skutecznie że
> nie zostało spadkobierców.
Nie chciałbym, byś moje słowa odebrał jako utyskiwanie na Niemców, ze za
mało ludzi wymordowali, ale zdecydowanie nie masz racji. Gdyby
wymordowali wszystkich z spadkobiercami włącznie, to by nie było
problemu odzyskiwania mienia.
Wielu Żydów już za czasów działania Hitlerowców mieszkało poza ternami,
na których mordowali ludzi. Sporo osób uciekło. Część ludzi przetrwała -
w końcu skądś te tytuły "Sprawiedliwy wśród narodów świata" się biorą.
No i nie każdy spadkobierca musiał być Żydem.
>
>> Niemcy w odniesieniu do mordowanych Żydów nie wydawali Aktów Zgonu
>> (czy innego równoważnego dokumentu), więc formalnie ci ludzie po
>> prostu byli zaginieni.
> Po jakimś czasie się chyba zmienia na zmarłego?
Opisałem, jak to działa, tylko wyciąłeś.
>
>> Przepisy niemieckie unieważniono, ale to nie zmieniało faktu, że
>> właścicieli ani ich spadkobierców nie było.
> No właśnie.
>> Gdzie tu widzisz rolę Niemców, czy Hitlerowców w tym zamieszaniu?
> "Zniknęli" spadkobierców.
No właśnie nie zniknęli. Bo jakby zniknęli, to by nie było omawianego
przez nas problemu. No chyba, że domagasz się odszkodowania od Niemców
za niedostateczną eksterminację Żydów - ale to dość ryzykowny pomysł i
głupi nawet, jak na Ciebie i Toje pomysły.
>
>>> Jedna trzecia to nie, ale sporo takich ruder stało do lat 90 i potem
>>> nagle się spadkobiercy poznajdywali.
>> Uczestniczyłem w wyjaśnianiu tego na moim terenie. Nie wiem. Może w
>> Warszawie do lat 90-tych były gruzowiska.
> Były całe ulice i to w ścisłym centrum. Masz tu Próżną. Potem okazało
> się że właścicielem niemal wszystkich tych kamienic jest Warimpex:P
Nie pomogę. Znam realia Nowego Sącza oraz Krakowa, gdzie kolega to
rozkminiał.
--
(~) Robert Tomasik
-
169. Data: 2024-11-21 00:35:59
Temat: Re: Dobra zmiana
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2024-11-20, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 20.11.2024 o 17:00, Shrek pisze:
>>
>> Polska nie ukradła Żydom a tym bardziej Izrelowi majątku. Jeśli były
>> jakieś przypadki że państwo polskie rzeczywiście coś Żydom ukradło to
>> oczywiście należy to zwrócić ich spadkobiercom. Tak samo jakby ukradło
>> Polakowi albo Czechowi. Niemców na razie pomińmy...
>
> Jeśli przed II WS 1/3 Polaków była narodowości żydowskiej (pomijam
> kwestię, czy to naród), a hitlerowcy wymordowali niemal wszystkich, to
> jakby na to nie patrzeć owa 1/3 majątku została przejęta. Pozostaje
> kwestia legalności wynikająca z tego, że trudno, by 1/3 Stolicy w
> gruzach czekała kolejne 70 lat na to, ze być może jakiś spadkobierca się
> zgłosi. Komunistom nigdy do łba nie przyszło, ze z tego wyniknie problem
> i nie dopilnowali spraw formalnych. Bo odbudowując kamienice należało
> wpisywać wynikające z tego koszty w hipotekę i nikt by się nie czepiał.
Patrzę na ten obrazek:
https://www.eternalechoes.org/application/files/9015
/5550/9883/3-4-european-population-1933.jpg
Polska była zdecydowanie liderem w wielkości diaspory żydowskiej przed
2WŚ, ale taka Rumunia i Węgry (oba eks-demoludy, co dość istotne), też
musiały mieć spore, - wszystko w przeliczeniu na całkowitą populację.
Jak to tam załatwiono?
Na pewno zniszczenia były mniejsze, ale tych kosztów odbudowy bym aż tak
nie podkreslał, bo to się da w końcu policzyc. Też, obecnie to nie wiem,
czy kwestia ceny działek nie jest istotniejsza.
W okół tematu jest kupa dylematów etycznych i tak prawdę mówiąc nie mam
do końca przekonania jak to należało ugryźć. Jak sam mówisz, przeciez
trzeba to było odbudować. Własciciele i spatkobiercy może zyli a może
nie żyli. Nalezało wyznaczyć ramy czasowe ewentualnych roszczeń?
A jak to jest obecnie? Ktos umiera, zostawia dom, nie są znani
spadkobiercy. Przejmuje gmina? Po jakim czasie i na czyj wniosek?
Mija 20 lat, okazuje się, że zyje brat zmarłego. Dowiedział się o jego
smierci wczoraj. Ma jakiekolwiek szanse na odzyskanie nieruchomości?
--
Marcin
-
170. Data: 2024-11-21 00:50:19
Temat: Re: Dobra zmiana
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 21.11.2024 o 00:35, Marcin Debowski pisze:
> Polska była zdecydowanie liderem w wielkości diaspory żydowskiej przed
> 2WŚ, ale taka Rumunia i Węgry (oba eks-demoludy, co dość istotne), też
> musiały mieć spore, - wszystko w przeliczeniu na całkowitą populację.
> Jak to tam załatwiono?
W Polsce przepisy, na podstawie których Żydzi i ich spadkobiercy
utracili majątki w związku z wyjazdem za granicę, zostały unieważnione w
1997 roku. Dokonało się to na mocy ustawy z dnia 26 października 1997 r.
o stosunku Państwa do gmin wyznaniowych żydowskich w Rzeczypospolitej
Polskiej (Dz.U. z 2023 r. poz. 1090). Ustawa ta wprowadziła przepisy,
które miały na celu naprawienie krzywd wyrządzonych Żydom przez państwo
polskie w okresie PRL, w tym unieważnienie decyzji o przejęciu majątków
żydowskich na podstawie przepisów z lat 40. i 50. XX wieku. Warto
zaznaczyć, że ustawa ta nie przywracała automatycznie praw własności do
nieruchomości, ale umożliwiała ich restytucję lub odszkodowanie za
utracone mienie. Proces ten był i jest nadal przedmiotem licznych
postępowań administracyjnych i sądowych. No i stąd problem.
>
> Na pewno zniszczenia były mniejsze, ale tych kosztów odbudowy bym aż tak
> nie podkreslał, bo to się da w końcu policzyc. Też, obecnie to nie wiem,
> czy kwestia ceny działek nie jest istotniejsza.
Jak t am stoją budynki z lat 50-tych, to ich obecna wartość z całą
pewnością ne jest wielka. Ale w chwili budowy?
>
> W okół tematu jest kupa dylematów etycznych i tak prawdę mówiąc nie mam
> do końca przekonania jak to należało ugryźć. Jak sam mówisz, przeciez
> trzeba to było odbudować. Własciciele i spatkobiercy może zyli a może
> nie żyli. Nalezało wyznaczyć ramy czasowe ewentualnych roszczeń?
Idiotyzmem - moim zdaniem - było mieszanie wsteczne w prawie, bo wielu
rzeczy nie ogarnięto.
>
> A jak to jest obecnie? Ktos umiera, zostawia dom, nie są znani
> spadkobiercy. Przejmuje gmina? Po jakim czasie i na czyj wniosek?
Jest to w kodeksie cywilnym. Znajdziesz :-)
>
> Mija 20 lat, okazuje się, że zyje brat zmarłego. Dowiedział się o jego
> smierci wczoraj. Ma jakiekolwiek szanse na odzyskanie nieruchomości?
>
Ale istnienie brata zmarłego wynika z ksiąg stanu cywilnego. Problem z
Żydami wynikał z faktu, że Niemcy nie wydawali aktów zgonu dla tych, co
mordowali bezpośrednio z transportu. Dla tych, którzy zostali
zaewidencjonowani w obozie i umierali już istniały jakieś tam dokumenty.
--
(~) Robert Tomasik