eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDług, weksel itd.Dług, weksel itd.
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.g
    azeta.pl!not-for-mail
    From: " Wojtek" <w...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Dług, weksel itd.
    Date: Thu, 20 Nov 2003 08:01:38 +0000 (UTC)
    Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
    Lines: 64
    Message-ID: <bphsd2$iie$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: gwardii-gw.bmj.net.pl
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1069315298 19022 172.20.26.241 (20 Nov 2003 08:01:38 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 20 Nov 2003 08:01:38 +0000 (UTC)
    X-User: wojciech445
    X-Remote-IP: gwardii-gw.bmj.net.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:177145
    [ ukryj nagłówki ]

    Witam.

    Sprawa jest troszkę fatalna i przedstawia się następująco. Jako wierzyciel
    zawarłem (niestety w formie ustnej, ale świadkowie by się na upartego
    znaleźli) umowę pożyczki. W dniu 25 kwietnia wydałem drugiej stronie w
    gotówce 3000 zł. Spłata miała następować w ten sposób, że miałem otrzymywać
    po 1000 zł odpowiednio: 25 maja, 25 czerwca, 25 lipca i 25 sierpnia. Te
    cztery raty miały pokryć kwotę pożyczki i zysk z kapitału (razem miałem
    dostać 4000 zł). Dłużnik wydawał mi się uczciwy &#8211; jednak szybko zmieniłem
    zdanie. Najpierw unikał spotykania (pracowaliśmy w jednym miejscu), później
    obiecywał, że całość odda na raz w sierpniu. Oczywiście nic nie oddał. Od
    kilku miesięcy w ogóle się nie kontaktuje &#8211; nie widuję też go, gdyż pracuje w
    innym mieście. Mimo wszystko, nie chciałbym dać za wygraną.
    Jedyną pozytywną rzeczą, którą dysponuję, to podpisany (czytelnie) przez
    niego weksel in blanco na urzędowym blankiecie.
    Zastanawiam się jakie kroki podjąć. Pomyślałem, że lepiej do niego nie
    dzwonić (a przynajmniej na razie tego nie uczyniłem, nie wiem czy to mogłoby
    pomóc) i przyjąć jedną z poniższych metod.
    1) Wysłać mu poleconym z potwierdzeniem odbioru wezwanie do zapłaty pożyczki
    wraz z odsetkami wraz z prośbą o wyjaśnienie czemu nie płaci i kiedy
    zamierza &#8211; być może uda mi się w ten sposób zdobyć pisemny dowód na to, że
    umowa została zawarta (jeśli coś odpisze),
    2) Wypisać weksel i podjąć od razu jakieś kroki zmierzające do uzyskania
    nakazu zapłaty weksla. Zastanawiam się, jaka kwota byłaby odpowiednia do
    wpisania. Powinna pokryć pożyczkę, umówiony zysk, wartość zwłoki w spełnianiu
    świadczenia przez dłużnika no i koszty zdobywania nakazu zapłaty i egzekucji
    (a nie wiem, ile by to wyniosło). Zastanawiam się też z jaką datą go wystawić
    no i jak go dokładnie wypisać.
    3) Skorzystać z usług jakiejś specjalistycznej firmy do ściągania
    wierzytelności.

    O wekslu co nieco wiem, jednak nigdy nie występowałem o nakaz zapłaty &#8211; nie
    wiem jak takie działanie przeprowadzić w praktyce. Ale czy jest to na tyle
    skomplikowane, żeby angażować firmę windykacyjną? (W takim wypadku suma
    wekslowa musiałaby być odpowiednio większa). A może taka firma ma
    jakieś &#8222;silne argumenty&#8221; które przekonałyby dłużnika, że warto spłacić.

    Kolejne wątpliwości związane są z tym iż podejrzewam, że w związku z pożyczką
    należało uiścić jakiś podatek (może od czynności cywilnoprawnych, a może też
    opłatę skarbową?) &#8211; nie wiem na kim spoczywał (spoczywa) ten obowiązek i ile
    powinno się oddać państwu przy takiej pożyczce. Czy występując o nakaz
    zapłaty weksla narażam się na jakieś ewentualne sankcje z tytułu tej
    pożyczki? Jeśli ktoś dysponuje wiedzą na ten temat, to proszę się tą wiedzą
    podzielić.

    Wiem, że byłem naiwny zawierając tę umowę ustnie, jednak czasu już nie cofnę
    i sytuacja jest jaka jest. Chyba dobrze, że mam choć ten weksel.
    Nie wiem, czy ma to coś do rzeczy &#8211; dłużnik jest żonaty, istnieje
    prawdopodobieństwo, że żona nie wiedziała nic na temat pożyczki. Chyba coś
    tam w domu ma i z majątku dałoby się pokryć moją należność.

    Proszę o rady co zrobić by skutecznie ściągnąć ten dług &#8211; może ktoś ma jakiś
    pomysł, ewentualnie uważa, że któryś z opisanych powyżej hipotetycznych
    kroków sprawdzi się w praktyce. Chciałbym tę sprawę ściągnięcia długu
    zrealizować &#8211; nie ukrywam, że jest dla mnie stresująca (powoduje dyskomfort w
    postaci zaburzeń w zasypianiu).

    Zapraszam do dyskusji.

    Pozdrawiam,
    Wojtek

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1