-
1. Data: 2003-11-20 08:01:38
Temat: Dług, weksel itd.
Od: " Wojtek" <w...@g...pl>
Witam.
Sprawa jest troszkę fatalna i przedstawia się następująco. Jako wierzyciel
zawarłem (niestety w formie ustnej, ale świadkowie by się na upartego
znaleźli) umowę pożyczki. W dniu 25 kwietnia wydałem drugiej stronie w
gotówce 3000 zł. Spłata miała następować w ten sposób, że miałem otrzymywać
po 1000 zł odpowiednio: 25 maja, 25 czerwca, 25 lipca i 25 sierpnia. Te
cztery raty miały pokryć kwotę pożyczki i zysk z kapitału (razem miałem
dostać 4000 zł). Dłużnik wydawał mi się uczciwy – jednak szybko zmieniłem
zdanie. Najpierw unikał spotykania (pracowaliśmy w jednym miejscu), później
obiecywał, że całość odda na raz w sierpniu. Oczywiście nic nie oddał. Od
kilku miesięcy w ogóle się nie kontaktuje – nie widuję też go, gdyż pracuje w
innym mieście. Mimo wszystko, nie chciałbym dać za wygraną.
Jedyną pozytywną rzeczą, którą dysponuję, to podpisany (czytelnie) przez
niego weksel in blanco na urzędowym blankiecie.
Zastanawiam się jakie kroki podjąć. Pomyślałem, że lepiej do niego nie
dzwonić (a przynajmniej na razie tego nie uczyniłem, nie wiem czy to mogłoby
pomóc) i przyjąć jedną z poniższych metod.
1) Wysłać mu poleconym z potwierdzeniem odbioru wezwanie do zapłaty pożyczki
wraz z odsetkami wraz z prośbą o wyjaśnienie czemu nie płaci i kiedy
zamierza – być może uda mi się w ten sposób zdobyć pisemny dowód na to, że
umowa została zawarta (jeśli coś odpisze),
2) Wypisać weksel i podjąć od razu jakieś kroki zmierzające do uzyskania
nakazu zapłaty weksla. Zastanawiam się, jaka kwota byłaby odpowiednia do
wpisania. Powinna pokryć pożyczkę, umówiony zysk, wartość zwłoki w spełnianiu
świadczenia przez dłużnika no i koszty zdobywania nakazu zapłaty i egzekucji
(a nie wiem, ile by to wyniosło). Zastanawiam się też z jaką datą go wystawić
no i jak go dokładnie wypisać.
3) Skorzystać z usług jakiejś specjalistycznej firmy do ściągania
wierzytelności.
O wekslu co nieco wiem, jednak nigdy nie występowałem o nakaz zapłaty – nie
wiem jak takie działanie przeprowadzić w praktyce. Ale czy jest to na tyle
skomplikowane, żeby angażować firmę windykacyjną? (W takim wypadku suma
wekslowa musiałaby być odpowiednio większa). A może taka firma ma
jakieś „silne argumenty” które przekonałyby dłużnika, że warto spłacić.
Kolejne wątpliwości związane są z tym iż podejrzewam, że w związku z pożyczką
należało uiścić jakiś podatek (może od czynności cywilnoprawnych, a może też
opłatę skarbową?) – nie wiem na kim spoczywał (spoczywa) ten obowiązek i ile
powinno się oddać państwu przy takiej pożyczce. Czy występując o nakaz
zapłaty weksla narażam się na jakieś ewentualne sankcje z tytułu tej
pożyczki? Jeśli ktoś dysponuje wiedzą na ten temat, to proszę się tą wiedzą
podzielić.
Wiem, że byłem naiwny zawierając tę umowę ustnie, jednak czasu już nie cofnę
i sytuacja jest jaka jest. Chyba dobrze, że mam choć ten weksel.
Nie wiem, czy ma to coś do rzeczy – dłużnik jest żonaty, istnieje
prawdopodobieństwo, że żona nie wiedziała nic na temat pożyczki. Chyba coś
tam w domu ma i z majątku dałoby się pokryć moją należność.
Proszę o rady co zrobić by skutecznie ściągnąć ten dług – może ktoś ma jakiś
pomysł, ewentualnie uważa, że któryś z opisanych powyżej hipotetycznych
kroków sprawdzi się w praktyce. Chciałbym tę sprawę ściągnięcia długu
zrealizować – nie ukrywam, że jest dla mnie stresująca (powoduje dyskomfort w
postaci zaburzeń w zasypianiu).
Zapraszam do dyskusji.
Pozdrawiam,
Wojtek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2003-11-20 09:53:02
Temat: Re: Dług, weksel itd.
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Wypełnić prawidłowo weksel na kwotę do zwrotu na dzień jego wymagalności,
czyli 25 sierpnia 2003 roku i kwotę 4.000 zł. Wysłać mu kserokopię
prawidłowo wypełnionego weksla z wezwaniem do zapłaty i zastrzeżeniem, że
z upływem jakiegoś tam terminu od doręczenia składasz pozew do sądu. Jeśli
nie wykupi weksla, złożyć pozew o wydanie nakazu zapłaty.