-
121. Data: 2003-02-28 15:42:35
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: scream <s...@...pl>
Użytkownik Stan_Z napisał:
> Drodzy dyskutanci ponieważ jestem posiadaczem łącza stałego to proszę mnie
> uświadomić czy owe połączenia dialerowe są przestawiane na linie 0 700 tylko
> gdy wchodzimy na strony z pod znaku sex, a potem gdy np. chce wejść na np.
> www.onet.pl to wraca wszystko równie automatycznie do poprzedniej
> konfiguracji połączenia.
Nie powraca, gdyż jestes nadal połączony z numerem 0700. Rozłączenie
następuje:
a) po czasie 30 minut - automatycznie - takie są regulacje TPSA
b) jeśli masz na to ochote - w dowolnym momencie - klikając na ROZŁĄCZ
Sprawa dialerów dotyczy wyłączie łącz stałych.
Widze jednak po Twoim poście, że nie bardzo rozumiesz o co tu chodzi :)
Aha, będąc połączonym przez dialer na onet.pl nie wejdziesz. Tak samo
jak na każdą inną strone. Działają tylko strony z dialera.
> Czy może jednak nie powraca do poprzedniej
> konfiguracji i o tym nie mówi się w regulaminie dialera co by świadczyło iż
> narusza to prawo w sposób ewidenty.
bzdura, wyjasniłem powyzej
--
best regards,
scream (at)w.pl
Why you drink and drive if you can smoke and fly?
-
122. Data: 2003-02-28 16:07:39
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>
Rzeczywiście nie rozumiem bo nie miałem przyjemności ani nawet możliwości
(mam stałe za ruterem niezależnego operatora i dostęp przez dość rozległy
LAN obejmujący nasze osiedle) korzystać z takich usług i miałem wrażenie że
dotyczy to raczej modemów wszelkiej maści połączonych do sieci telefonicznej
TPSA
Stan_Z
No cóż życie zaskakuje mnie coraz bardziej i wymaga nauki przez cały czas.
-
123. Data: 2003-02-28 17:14:59
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Stan_Z wrote:
> [..]
> konfiguracji i o tym nie mówi się w regulaminie dialera co by świadczyło iż
> narusza to prawo w sposób ewidenty.
> Cały ten kociokwik z dialerami stąpa po cienkiej linii.
Oczywiście, że nie wraca! Dzięki, że zwróciłeś na to uwagę!
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm
-
124. Data: 2003-02-28 20:31:48
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Alek" <a...@p...onet.pl>
Użytkownik "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> napisał w
wiadomości news:b3nl7b$201$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
>
[...]
>
> I dlatego zycze Panu, by wbreew opinii WASZYCH prawnikow sad uznal, ze
> zlamaliscie prawo,
> a NIEZNAJOMOSC tegoprawa NIE JEST DLA WAS okolicznoscia lagodzaca.
>
Dla jakich WAS Panie Bogusławie? Z dialerami mam wspólnego tyle, co czasem
gdzieś na stronce spotkam. Ale ja i tak wierzę tylko Macromedii, mimo że mam
stałe łącze.
Mi osobiście nie podoba się sama idea 0-700. Jak z tym walczę? Proste! Nie
dzwonię i nie daję im na sobie zarobić. Nie podoba mi się produkt to go nie
kupuję.
Jednak jeszcze bardziej nie podoba mi się arugmentacja, która została użyta
przeciwko dialerom.
Próby usprawiedliwiania instalacji dialera typu: bo "profesor jest ślepy",
bo "się spieszyłem a to okienko mi przeszkadzało", są moim zdaniem
conajmniej śmieszne.
>
> Bo trudno Panu uwierzyc, ze ktos sie zastanawia.
>
Tu Pana rozumiem jeszcze mniej niż poprzenika.
>
> Mozna na przyklad dla zabawy "zapolowac na oszustow".
>
A później na tych co to polowanie urządzili i tak w kółko, aż wybijemy całą
ludzkość?
Alek
-
125. Data: 2003-02-28 20:45:48
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "mic" <qba@[USUN-TO]interia.pl>
Użytkownik "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> napisał w
wiadomości
> Tak. "metoda na dialer" to metoda sprzedzay w ten sposob,
> by placicli ci, ktorzy "nie wykazali dostatecznej ostroznosci".
Widac ze nie ma Pan zadnej wiedzy nt marketingu.
Pozdrawiam,
MiC
-
126. Data: 2003-02-28 21:17:34
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Robert Krygier" <k...@e...net.pl>
> Drodzy dyskutanci ponieważ jestem posiadaczem łącza stałego to proszę mnie
> uświadomić czy owe połączenia dialerowe są przestawiane na linie 0 700
tylko
> gdy wchodzimy na strony z pod znaku sex, a potem gdy np. chce wejść na
np.
> www.onet.pl to wraca wszystko równie automatycznie do poprzedniej
> konfiguracji połączenia. Czy może jednak nie powraca do poprzedniej
> konfiguracji i o tym nie mówi się w regulaminie dialera co by świadczyło
iż
> narusza to prawo w sposób ewidenty.
>
> Cały ten kociokwik z dialerami stąpa po cienkiej linii.
W skrócie: czy pod tym numerem jest bramka internetowa. To dobre pytanie.
Dzięki.
-
127. Data: 2003-03-03 12:04:40
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
"mic" <qba@[USUN-TO]interia.pl> wrote in message
news:b3oht0$kp7$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> napisał w
> wiadomości
>
> > Tak. "metoda na dialer" to metoda sprzedzay w ten sposob,
> > by placicli ci, ktorzy "nie wykazali dostatecznej ostroznosci".
>
> Widac ze nie ma Pan zadnej wiedzy nt marketingu.
Mam troche wiedzy na temat marketingu, mam troche wiedzy ogolnej...
Z tej wiedzy wynika, ze jest cala "marketingowa szkola oszukiwania".
Lecz jeszcze jest tez cos takiego (choc u niektorych w zaniku) co nazywa
sie:
ETYKA W BIZNESIE.
I ja tej etyki sie trzymam. To co w marketingu pisza o zarabianiu na
"niedostatecznie uwaznych" uznaje za "wyzsza szkole oszukiwania i
okradania".
Boguslaw
-
128. Data: 2003-03-03 15:38:01
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: t...@w...pdi.net
Boguslaw Szostak <a...@u...agh.edu.pl> wrote:
> I ja tej etyki sie trzymam. To co w marketingu pisza o zarabianiu na
> "niedostatecznie uwaznych" uznaje za "wyzsza szkole oszukiwania i
> okradania".
No ale "smierc frajerom". Kiedys przy okazji oszustow oferujacych
sprzedawanie samochodow w systemie argentynskim jako normalny kredyt
konsumpcyjnych pisalem, ze co prawda nie lamia prawa (bo nie mozna im
udowodnic oszukiwania klientow skoro rozmowa odbywa sie w cztery oczy a
podpis pod umowa jest podpisem, koniec i kropka) ale powinien byc ktos jak
Szeryf ktory po prostu kaze im wypier* z miasta. Ja wiem, ze oszukuja, Pani
wie, Pan wie, ludzie wiedza a te lajzy w najlepsze kreca swoj oszukanczy
interesik bo prawo jest bezsilne. Przykre...
> Boguslaw
Z powazaniem
Tomasz Leszczynski
(...)
-
129. Data: 2003-03-03 21:17:52
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Alek" <a...@p...onet.pl>
Użytkownik <t...@w...pdi.net> napisał w wiadomości
news:b3vssp$juc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Boguslaw Szostak <a...@u...agh.edu.pl> wrote:
>
> > I ja tej etyki sie trzymam. To co w marketingu pisza o zarabianiu na
> > "niedostatecznie uwaznych" uznaje za "wyzsza szkole oszukiwania i
> > okradania".
>
> No ale "smierc frajerom". Kiedys przy okazji oszustow oferujacych
> sprzedawanie samochodow w systemie argentynskim jako normalny kredyt
> konsumpcyjnych pisalem, ze co prawda nie lamia prawa (bo nie mozna im
> udowodnic oszukiwania klientow skoro rozmowa odbywa sie w cztery oczy a
> podpis pod umowa jest podpisem, koniec i kropka) ale powinien byc ktos jak
> Szeryf ktory po prostu kaze im wypier* z miasta. Ja wiem, ze oszukuja,
Pani
Bardzo fajny pomysł.... tylko gdzie znajdziesz tak nieludzkiego człowieka,
który nie zacznie "wypier* z miasta" tych, którzy akurat jemu podpadną?
Przypomina mi się film Sędzia Dredd z Sylvestrem Stalone. Bardzo mi się
podoba idea prawa w tym filmie. Tyle, że niestety brakuje ludzi, którym
można by powierzyć taką władzę.
> wie, Pan wie, ludzie wiedza a te lajzy w najlepsze kreca swoj oszukanczy
> interesik bo prawo jest bezsilne. Przykre...
>
Jak ludzie wiedzą, to kto nie wie? Jak wiedzą wszyscy, to w czym problem?
Niech wszyscy "dziękują" za takie usługi i wtedy Ci ludzie sami z głodu
zdechną i nie będzie problemu.
pozdrawiam
Alek
-
130. Data: 2003-03-04 10:09:46
Temat: Re: Dialery - sprawy sądowe
Od: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
<t...@w...pdi.net> wrote in message
news:b3vssp$juc$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Boguslaw Szostak <a...@u...agh.edu.pl> wrote:
>
> > I ja tej etyki sie trzymam. To co w marketingu pisza o zarabianiu na
> > "niedostatecznie uwaznych" uznaje za "wyzsza szkole oszukiwania i
> > okradania".
>
> No ale "smierc frajerom". Kiedys przy okazji oszustow oferujacych
> sprzedawanie samochodow w systemie argentynskim jako normalny kredyt
> konsumpcyjnych pisalem, ze co prawda nie lamia prawa (bo nie mozna im
> udowodnic oszukiwania klientow skoro rozmowa odbywa sie w cztery oczy a
> podpis pod umowa jest podpisem, koniec i kropka) ale powinien byc ktos jak
> Szeryf ktory po prostu kaze im wypier* z miasta. Ja wiem, ze oszukuja,
Pani
> wie, Pan wie, ludzie wiedza a te lajzy w najlepsze kreca swoj oszukanczy
> interesik bo prawo jest bezsilne. Przykre...
Juz nie jest....
DZIS klient, ktory przekonal sie, ze podpisal "argetynski" ma wieksze
szanse.
Boguslaw