-
1. Data: 2005-11-27 07:59:32
Temat: [DLUGIE] kolizja samochodowa - problem
Od: "Beny" <b...@p...onet.pl>
Witam,
Mialem kolizje i mam problem :( Opowiem sprawe od poczatku:
Oddalem auto do ASO Toyoty w zamian dostalem auto zastepcze. Podpisalem
Umowe uzyczenia (dosc standardowa).Doslowenie 15min po wyjezdzie z ASO na
czerwonym swietle wjechal nam w tylek Koles mercedesem. Zadzwonielem do
goscia z ASO powiedzial, ze zadne Oswiadczenia TYLKO POLICJA. Tak tez
zrobilem. Zjawili sie Policjanci. Stwierdzili ze nie moja wina i nalozyli
mandat w wysokosci 700zl - okazalo sie ze koles (nie Polak) ma amerykanskie
Prawo Jazdy (a ono jest nie wazne w Polsce) + 200zl za spowodowanie kolizji.
Auto prowadzil nie Polak, natomiast zarejestrowane jest i posiada OC w PZU
na Polaka ze Slaska. Policjanci wypisali wszelkie druki i dostalem takie
pisemko ze jestem poszkodowany itd. Wszytsko byloby pieknie, ale...
Nastepnego dnia udalem sie po auto do ASO. Nie bylem sprawdca wiec ASO
bedzie dochodzic sobie z OC sprawcy wyplaty naleznosci za naprawe. Natomiast
ja musialem wylozyc 1500zl. W Umowie uzyczenia jest par. 13 "Bioracy do
uzywania zobowiazuje sie w przyp[adku uszkodzenia lub kradziezy pojazdu do
zaplaty na rzecz Uzyczajacego kary umownej w kwocie 1500 PLN jako
zryczaltowania tytulem utraty wartosci pojazdu oraz niemozliwosci
wykorzystania pojazdu w prowadzeniu dzialalnosci. Powyzsze nie narusza prawa
dochodzenia odszkodowania na zasadach ogolnych".
Chce odzyskac te 1500zl. Czy jest jakas mozliwosc? Co nalezy zrobic? Czy
pozostaje tylko droga sadowa? Czy tez moze nalezy roscic naleznosc z OC
sprawcy?
Dzieki za wszelkie podpowiedzi!
--
pozdrawiam
BENY
//odpowiadajac WYWAL_TO z adresu
-
2. Data: 2005-11-27 08:11:34
Temat: Re: [DLUGIE] kolizja samochodowa - problem
Od: Johnson <j...@n...pl>
Beny napisał(a):
> Czy tez moze nalezy roscic naleznosc z OC sprawcy?
Tak.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
3. Data: 2005-11-27 08:35:17
Temat: Re: [DLUGIE] kolizja samochodowa - problem
Od: "Beny" <b...@p...onet.pl>
Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
news:dmbpps$35l$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Tak.
Rozumiem, ze przy zglaszaniu szkody mam zglosic tez ten fakt. Dolaczyc
dokument od Policji i powinno byc OK. Orientujesz sie moze jak wyglada to w
praktyce czy Ubezpieczyciele (w tym wypadku PZU) wyplacaja czy cos kreca?
Wielkie dzieki!
--
pozdrawiam
BENY
//odpowiadajac WYWAL_TO z adresu
-
4. Data: 2005-11-27 10:44:25
Temat: Re: [DLUGIE] kolizja samochodowa - problem
Od: gogo <g...@i...pl>
Beny napisał(a):
> Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
> news:dmbpps$35l$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>>Tak.
>
> Rozumiem, ze przy zglaszaniu szkody mam zglosic tez ten fakt. Dolaczyc
> dokument od Policji i powinno byc OK. Orientujesz sie moze jak wyglada to w
> praktyce czy Ubezpieczyciele (w tym wypadku PZU) wyplacaja czy cos kreca?
> Wielkie dzieki!
>
> --
> pozdrawiam
> BENY
> //odpowiadajac WYWAL_TO z adresu
>
>
Myślę, że nic nie dostaniesz. Jesteś tu osobą trzecią, niejako
poszkodowaną posrednio. PZU odrzuci roszczenie . To jest pewne.
Pozostanie droga sądowa. W podobnej sytuacji mogą byc np. pasażerowie
autobusu biorącego udział w kolizji. Każdy spóźnił się gdzieś. Ten
straci premie, tamtemu odleci samolot itd. Szkody są, ale czy
ubezpieczyciel odpowiada ?
Ale sytuacja jest ciekawa. Właściciel samochodu zastępczego, czyli ASO,
dostanie niejako podwójne odszkodowanie. Raz od PZU, po drugie od
Ciebie. Formalnie rzec biorąc to odszkodowanie od PZU powinno byc
mniejsze o kwote uzyskaną od Ciebie. Ponieważ z OC powinny być pokryte
wszystkie szkody, to ta dodatkowa opłata jest jakby "wzbogaceniem się"
na wypadku.
pozdrawiam
-
5. Data: 2005-11-27 11:10:39
Temat: Re: [DLUGIE] kolizja samochodowa - problem
Od: Johnson <j...@n...pl>
gogo napisał(a):
>>
> Myślę, że nic nie dostaniesz. Jesteś tu osobą trzecią, niejako
> poszkodowaną posrednio.
A kto powiedział że OC nie obejmuje szkód jak ty to mówisz "pośrednich".
A jakby był tylko pasażerem to co? Też by nic nie dostał, bo to nie był
jego samochód?
OC obejmuje wszystkie szkody które mają związek z ruchem pojazdu.
"Pośrednio czy bezpośrednio". Ważne by istniał związek przyczynowy
między działaniem sprawcy a szkodą. A tutaj związek ten chyba widać.
> PZU odrzuci roszczenie . To jest pewne. Pozostanie droga sądowa.
I PZU oczywiście w sądzie przegra.
> W podobnej sytuacji mogą byc np. pasażerowie autobusu biorącego udział w kolizji.
Każdy spóźnił się gdzieś. Ten
> straci premie, tamtemu odleci samolot itd. Szkody są, ale czy
> ubezpieczyciel odpowiada ?
Oczywiście że tak. To tylko kwestia dowodowa żeby je udowodnić.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
6. Data: 2005-11-27 11:14:27
Temat: Re: [DLUGIE] kolizja samochodowa - problem
Od: gogo <g...@i...pl>
Johnson napisał(a):
> gogo napisał(a):
>
> OC obejmuje wszystkie szkody które mają związek z ruchem pojazdu.
> "Pośrednio czy bezpośrednio". Ważne by istniał związek przyczynowy
> między działaniem sprawcy a szkodą. A tutaj związek ten chyba widać.
>
>
Teoretycznie masz rację. Praktyka jest inna.
pozdrawiam
-
7. Data: 2005-11-27 11:16:22
Temat: Re: [DLUGIE] kolizja samochodowa - problem
Od: Johnson <j...@n...pl>
gogo napisał(a):
>>
> Teoretycznie masz rację. Praktyka jest inna.
>
Praktyka jest taka że jak ktoś wystąpi do sądu to ma wygraną sprawę.
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
8. Data: 2005-11-27 11:59:36
Temat: Re: [DLUGIE] kolizja samochodowa - problem
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "Beny" <b...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości
news:dmbr03$smp$1@news.onet.pl...
PZU w tym wypadku Tobie raczej tę kwotę wypłaci. Może ewentualnie
później pieniaczyć się z serwiwisem TOYOTY, choć wątpię w to. Inna
sprawa, że na Twoim miejscu bym TOYOCIE tego nie zapłacił. Znowu (bo
ostatnio chyba cztery razy go przywołuję w różnych wątkach) kłania się
tu art. 361 kc. Normalnym następstwem zatrzymania się przed czerwonym
światłem nie jest zniszczenie pojazdu.
-
9. Data: 2005-11-27 12:10:57
Temat: Re: [DLUGIE] kolizja samochodowa - problem
Od: Johnson <j...@n...pl>
Robert Tomasik napisał(a):
>
> Znowu (bo ostatnio chyba cztery razy go przywołuję w różnych wątkach) kłania się
> tu art. 361 kc. Normalnym następstwem zatrzymania się przed czerwonym
> światłem nie jest zniszczenie pojazdu.
>
A czy nie można tego postanowienia umownego potraktować jako
rozszerzenia odpowiedzialności biorącego w użyczenie (art. 473kc) na
szkody powstałe niezależnie od winy użyczającego (w istocie na zasadzie
ryzyka)?
--
@ Johnson
--- za treść postu nie odpowiadam
"Większość naszych błędów jest bardziej wybaczalna niż środki,
którymi staramy się je ukryć."
-
10. Data: 2005-11-27 12:36:15
Temat: Re: [DLUGIE] kolizja samochodowa - problem
Od: "*PLONK*" <j...@j...uie>
> Rozumiem, ze przy zglaszaniu szkody mam zglosic tez ten fakt.
na p.m.s. ci odpisalem - powiedz w warsztacie ze nie zglosisz szkody - wtedy
oni nic nie dostana bo musisz ty jako kierowca zglosisc sie rowniez u
ubezpieczyciela. a TU nie majac ciebie, napewno wykorzysta to zeby im nie
wyplacic.