Bardzo prosze o pomoc w wyjasnieniu nastepujacej kwestii:

Jest sobie sprawa karna przed sadem za przestepstwo podatkowe.
(Oskarzony sie "niesamoukaral", bo jest niewinny i krnabrny (!))
Podstawa aktu oskarzenia i zarzucanego przestepstwa jest
Decyzja Urzedu Skarbowego wskazujaca na uszczuplenie podatku
dochodowego za 1999r.
W miedzyczasie jednak Minister Finansow ( mily czlowiek )
uchylil ta Decyzje podatkowa i skierowal "... do ponownego rozpatrzenia
z powodu wyjscia na jaw nowych okolicznosci i dowodow ...".
Oskarzyciel ( iWysoki Sad tez (!) twierdza jednak zgodnie,
ze to w niczym nie przeszkadza i kontynuuja spokojnie sprawe.
W/g nich postepowanie przed sadem i ewentualny wyrok w tej sprawie,
jest calkowicie niezalezny od decyzji administracyjnych, ktore jeszcze w
tej sprawie zapadna.
Czyli np. mozna byc ukaranym wyrokiem przez sad, i jednoczesnie
przez urzad skarbowy decyzja podatkowa "uniewinnionym" w tej
samej sprawie, albo na odwrot ...

Czy to jest naprawde mozliwe ?

Dziadek Jacek