W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 lipiec 2008 20:51
(autor Olgierd
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <p...@r...org>):

>>> No tak, jeśli to są 'humanistyczne bełkoty' to raczej nie pogadamy na
>>> ten temat.
>> Wiesz, nie kazdy sie podnieca obracaniem martyrologii na dziesiata
>> strone.
> Mówię o zwykłej literaturze, żadnej matryro. Gombrowicz zresztą był
> wyjątkowo antymatryro.

Karola Maya do dzisiaj nie wydano w Polsce w całości. Więc nie przeszkadza
temu ustrój. Po prostu kiedyś było coś co pasowało pod jedną ideologię,
teraz pod inną.

>> Obecnie nastapilo rozdzielenie i izolowanie warstw. A kuriozum,
>> zaslugujacym na rozstrzelanie, jest propagowanie chlamu i niechlujstwa
>> jezykowego w tej, podobno misyjnej, telewizji publicznej.
> Izolowanie warstw? A dokładnie?
> Co do chamstwa -- to prawda; aczkolwiek wątpię czy ma to większy związek
> ze zmianami ustrojowymi.


ma. Bo kiedyś propagowano kulturę, a teraz coraz więcej usańskich wzorców.
Co łatwiej nakręcić -- Sondę czy Drzyzgę z Sylwusią? A do tego stado
idiotów siądzie przed Sylwusią i przy okazji zobaczy że proszek Omo
zapierdala, jak dziki, to wiadomo.

>>> Ale co ma do tego dychotomia PRL&socjalizm vs. RP&pseudokapitalizm?
>> Ma. Ty demonizujesz PRL, a Tristan go idealizuje. Obaj jestescie
>> skrzywieni idelogicznie w swoich osadach.
> Nie demonizuję. Przeżyłem prawie 2 dekady w tamtym ustroju, zdążyłem
> nawet odczuć na czym polegało jego draństwo.

Ale co odczułeś? Nie aby te dwa punkty, które ja uznaję za złe?
Nie oceniaj tego, co było, ale to, co mogłoby być, gdyby nie te dwa punkty.


--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.

do góry

W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 lipiec 2008 22:38
(autor Olgierd
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <p...@r...org>):

>> To nie zapraszaj publicznie w szkole, a poza nią. Po prostu wychowawczo
>> szkoła zareagowała. Przepychanki pomiędzy młodymi nie są wychowawczo
>> uzasadnione.
>
> No tak, czyżbyś też uważał, że 'skoro jesteś w miejscu publicznym, to nie
> ma miejsca na twoje życie prywatne'?

Prywatność kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda innych.

--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.

do góry

W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 lipiec 2008 22:40
(autor Olgierd
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <p...@r...org>):

> Przecież deptaki itp. infrastruktura zaczęły powstawać albo sensownie być
> reperowane dopiero teraz. Za komuny to się huta liczyła. I ten Twój PGR.

To czemu widuję głównie zdemolowane alejki i inne poPRLowskie produkty?
Dlaczego cudowną alejkę łączącą moje osiedle z pobliskim kąpieliskiem i
targowiskiem dwa lata temu zniszczono, żeby w jej miejsce postawić
przeładownię paczek poczty polskiej, odcinając w ten sposób moje osiedle od
kąpieliska i targowiska? (przy czym targowisko nowe, kapitalistyczne).

--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.

do góry

Dnia Sun, 06 Jul 2008 22:45:06 +0200, Tristan napisał(a):

>>> To nie zapraszaj publicznie w szkole, a poza nią. Po prostu
>>> wychowawczo szkoła zareagowała. Przepychanki pomiędzy młodymi nie są
>>> wychowawczo uzasadnione.
>>
>> No tak, czyżbyś też uważał, że 'skoro jesteś w miejscu publicznym, to
>> nie ma miejsca na twoje życie prywatne'?
>
> Prywatność kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda innych.

Ale jaka krzywda? Że dziecko koleguje się tylko z niektórymi dziećmi, a z
innymi się nie koleguje?

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==

do góry

W odpowiedzi na pismo z niedziela 06 lipiec 2008 22:52
(autor Olgierd
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <p...@r...org>):

>>> No tak, czyżbyś też uważał, że 'skoro jesteś w miejscu publicznym, to
>>> nie ma miejsca na twoje życie prywatne'?
>> Prywatność kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda innych.
> Ale jaka krzywda? Że dziecko koleguje się tylko z niektórymi dziećmi, a z
> innymi się nie koleguje?

Że publicznie to demonstruje w szkole. Szkoła musi wychowywać. Nie wiem, nie
znamy sytuacji dokładniej. Wiadomo, że nieraz odrzucone dzieci zapadają na
depresję czy popełniają samobójstwa. Dobry wychowawca dba o to, żeby w
grupie nie było odrzuceń. Skoro gość zaprosił wszystkich poza jednym, co go
nie lubi, to wychowawczo chyba dobrze, że zainterweniowano. Nie wiem, nie
znam szczegółów.

--
Tristan
Zatrudnię specjalistę od Kubuntu na latopie, który doprowadzi moje Lenovo
do działania pod Kubuntu 8.04. Może być zdalnie.

do góry

On 5 Lip, 15:21, Any User <u...@a...pl> wrote:

> I teraz wyobraź sobie, że ktoś sobie tą książkę wypożycza, publicznie
> czyta, czy robi cokolwiek innego, a Ty z tego gówno masz. Podoba Ci się
> taka perspektywa?
>
> A może wolałbyś z każdej osoby, która w dowolny sposób zapoznała
> się/została zapoznana z Twoją książką, mieć kapuchę? No pomyśl, to nie boli.

wiekszosc rzeczy, ktore mozna kupic (a ktos zaprojektowal,
wyprodukowal..) moze sluzyc do posredniego i bezposredniego zarabiania
pieniedzy... i jakos nikt nie ma o to pretensji poza "tfurcami" ;)

rownie dobrze projektant muszli klozetowej moglby chciec tantiemy od
kazdego uzycia ww w kinie/teatrze/supermarkecie, bo przeciez gdyby nie
WC to zyski tych instytucji byly by mniejsze ;)

WS

PS. a to, ze do zaprojektowania takiej muszli potrzeba zazwyczaj
wiekszych kwalifikacji niz do napisania jakiegos "szlagieru" jest
raczej oczywiste ;)

do góry

>> Jeśli ruiny, to była to świetność za m.in. Twoje pieniądze - pora to
>> sobie uzmysłowić. Gdyby ta świetność nie musiała być dotowana, to by
>> trwała do dzisiaj.
>
> No i słusznie, powinno być dotowane dla dobra wszystkich. Na tym to polega.
> Deptak nie zarabia, ale daje radość deptającym, dlatego są społeczne
> organizacje typu gmina, które powinny o to dbać.
>
> To co przynosi bezpośredni i wymierny zysk nie zawsze jest uzasadnione
> społecznie. Pewne rzeczy trzeba dotować. Tak jak np. dotuje się kolej
> podmiejską w Niemczech. U nas się likwiduje.
>
> życie w małych gettach mało przyjemne jest, skoro wkoło są ruiny. Co z tego,
> że mam teraz ekonomicznie uzasadnioną kwaterę, bez radia, na struchu u
> dorabiających prywaciarzy? Ja bym chciał pojechać z rodziną do domu
> wczasowego, ze świetlicą, z placem zabaw, z innymi dziećmi. Pospacerować
> wieczorem alejkami parkowymi.

Ale zrozum: ktoś za to musi zapłacić. Jeśli Ciebie osobiście na to nie
stać, to znaczy, że dopłacają inni, bogatsi. A ja sobie nie życzę
dotowania za moją krwawicę jakichś kurwa deptaków.

Natomiast gdyby ludzie rzeczywiście chcieli mieć deptaki, to by takie
powstały, z odpowiednimi bramkami i punktami sprzedaży biletów. A że nie
powstają? Wnioski oczywiste.

A to, że niektórzy by chcieli w imię kultury, czy czegokolwiek innego,
mieć coś na koszt ludzi bogatszych i bardziej zaradnych/przedsiębiorców,
to ja akurat wiem. Tylko nie oznacza to, że należy im te zachcianki
spełniać.


--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com

do góry

>>> Jeśli ruiny, to była to świetność za m.in. Twoje pieniądze - pora to
>>> sobie uzmysłowić. Gdyby ta świetność nie musiała być dotowana, to by
>>> trwała do dzisiaj.
>> No i słusznie, powinno być dotowane dla dobra wszystkich. Na tym to
>> polega. Deptak nie zarabia, ale daje radość deptającym, dlatego są
>> społeczne organizacje typu gmina, które powinny o to dbać
>
> Przecież deptaki itp. infrastruktura zaczęły powstawać albo sensownie być
> reperowane dopiero teraz. Za komuny to się huta liczyła. I ten Twój PGR.

I te pieprzone klomby w okolicach ulic i rond. Niestety.


--
Zobacz, jak się pracuje w Google:
http://pracownik.blogspot.com

do góry

Any User <u...@a...pl> napisal:
> A to, że niektórzy by chcieli w imię kultury, czy czegokolwiek innego,
> mieć coś na koszt ludzi bogatszych i bardziej zaradnych/przedsiębiorców,
> to ja akurat wiem. Tylko nie oznacza to, że należy im te zachcianki
> spełniać.

Poczytaj sobie wypowiedzi Buffeta, Gatesa lub Sorosa - idealy twojej zaradnosci.
Sprawdz, co mowia o zasadach dziedziczenia majatkow w USA i wplywie
spolecznego kontekstu na ich wlasne osiagniecia. Sa zaprzeczeniem
twojego liberalnego neofityzmu. A z uwagi na ich osiagniecia, tamte
wypowiedzi uwazam za bardziej znaczace od twoich.
--
Pozdrawiam,

Jacek

do góry

Użytkownik Jacek_P napisał:
> Poczytaj sobie wypowiedzi Buffeta, Gatesa lub Sorosa - idealy twojej zaradnosci.
> Sprawdz, co mowia o zasadach dziedziczenia majatkow w USA i wplywie
> spolecznego kontekstu na ich wlasne osiagniecia. Sa zaprzeczeniem
> twojego liberalnego neofityzmu. A z uwagi na ich osiagniecia, tamte
> wypowiedzi uwazam za bardziej znaczace od twoich.

Wiesz, że gdzieś dzwoni, ale nie wiesz skąd.
Wczytaj się dokładnie w ich wypowiedzi, poznaj zasady przekazywania kasy
na fundacje (które nie umierają) a potem gadaj takie banialuki.

Arek

--

www.arnoldbuzdygan.com

do góry