Andrzej Lawa wrote:
> Rafał AR wrote:
>
>> Dziś przed domem dzieciaki pomalowały i porysowały samochód. Rodzina
>> głównych podejrzanych stwierdziła, że mogę sobie zapis z kamery
>> wsadzić w 4 litery, ponieważ przed blokiem nie ma tabliczki
>> informującej o działaniu w/w systemu kamer. Na zakończenie postraszyli
>> mnie, ze podadzą
>
>
> No to co, że nie ma? Dowód jest. A już jak został zdobyty - to sprawa
> drugorzędna.

Nie zupelnie.

Na bezczelnego to mozna przywlec do sprawy administratora, ktory widzial
i nic nie zrobil.

> Gdyby sposób zdobycia był nielegalny, to najwyżej miałbyś
> potem osobną sprawę o naruszenie jakichś tam przepisów.
>
>> mnie do sądu bo ograniczam ich swobody i ingeruje w ich życie (?) -
>> najstarsza córka już nie może całować się w przedsionku klatki schodowej.
>
> >
>
>> Czy mają rację? Czy rzeczywiście w Polsce wymagana jest prawnie
>> informacja o działaniu monitoringu?
>
>
> Przez analogię: a czy jest wymagana informacja, że np. patrzysz przez
> okno i masz aparat fotograficzny? ;->


Skad wizales ten pomysl ze czlowiek nie ma prawa do prywatnosci POZA
domem? Nawet magister K. nie podpisal ustawy kryminalizujacej
zamaskowanie podczas demontracji.

do góry

Janusz wrote:
> Dnia Sat, 26 Mar 2005 19:30:49 +0100, Rafał R napisał(a):
>
>
>>Dziś przed domem dzieciaki pomalowały i porysowały samochód. Rodzina
>>głównych podejrzanych stwierdziła, że mogę sobie zapis z kamery wsadzić
>>w 4 litery, ponieważ przed blokiem nie ma tabliczki informującej o
>>działaniu w/w systemu kamer. Na zakończenie postraszyli mnie, ze podadzą
>>mnie do sądu bo ograniczam ich swobody i ingeruje w ich życie (?) -
>>najstarsza córka już nie może całować się w przedsionku klatki schodowej.
>
>
> A gdyby taka tabliczka była to rysowanie samochodu byłoby legalne czy nie
> legalne ?Nie daj się robić w konia tylko każ płacić za zniszczenie lakieru
> ,sprawa legalnosci czy nie legalnosci monitoringu nie ma tu nic do
> rzeczy.Masz dowód kto porysował i wystarczy
> JanuszHr


Tutaj masz racje, ale caly interes moze nie byc wart wyprawki. to juz
wie tylko wlasciciel.

do góry

solaris wrote:

>> No to co, że nie ma? Dowód jest. A już jak został zdobyty - to sprawa
>> drugorzędna.
>
>
> Nie zupelnie.

Uzasadnij.

> Na bezczelnego to mozna przywlec do sprawy administratora, ktory widzial
> i nic nie zrobil.

Z opisu sytuacji nie wynika, że ktoś przy tym na bieżąco siedzi.

[ciach]

>> Przez analogię: a czy jest wymagana informacja, że np. patrzysz przez
>> okno i masz aparat fotograficzny? ;->
>
>
> Skad wizales ten pomysl ze czlowiek nie ma prawa do prywatnosci POZA
> domem? Nawet magister K. nie podpisal ustawy kryminalizujacej
> zamaskowanie podczas demontracji.

Ty możesz sobie chodzić w masce, a ktoś może siedzieć sobie w oknie.

Wolny kraj ;)

do góry

Użytkownik Andrzej Lawa napisał:
>> Na bezczelnego to mozna przywlec do sprawy administratora, ktory
>> widzial i nic nie zrobil.
>
> Z opisu sytuacji nie wynika, że ktoś przy tym na bieżąco siedzi.
>

W bloku w ciągu 7 lat było około 8 włamań do mieszkań i piwnic (do
niektórych wchodzili po dwa razy!). Złodzieje raz opędzlowali całe
mieszkanie wynosząc przez kwadrans wszystko co się dało z mieszkania
klatką schodową. Nikt nie zwrócił na to uwagi... Dlatego na którymś z
zebrań wspólnioty mieszkaniowej zdecydowano o zamontowaniu kamer na
klatkach schodowych i przed domem.
Nikt na bieżąco systemu nie obserwuje (tzn. istnieje taka możliwość -
sygnał jest wpuszczony w sieć blokową, natomiast nie ma typowego stróża,
którego obowiązlkiem byłoby śledzenie wydarzeń ;) ). Monitoring pełni
rolę przede wszystkim prewencyjną (od momentu montażu nie było żadnego
włamania) i nagrywa na dysk obraz z kamer. Obraz przechowywany jest
standartowo przez 5 dni - potem zagrywany bieżącym i tak w kółko. Każdy
mieszkaniec może sobie oglądać przechowywane filmy.

Tak się składa, że to ja wpuściłem sygnał w sieć i udostępniłem do
wglądu nagrania - bo przecież do tego to służy! Teraz, gdy zaszła
konieczność użycia zapisu kamer jako dowodu kierowane są pod moim
adresem oskarżenia przez rodzinę dzieci, które porysowały mi auto
(nazwijmy ich K.) - że ograniczam swobody obywatelskiem i jestem winien
faktu, że film z nagraniem całującej się najstarszej córki K. podobno
krążył po sieci. ROTFL!

Ocywiście wpuszeczenie sygnału w sieć, udostępnianie nagrań i te
wszystkie oskarżenia uznaję za niedorzeczne i się z nich tylko nabijam.
Kamery zakładała wspólota mieszkaniowa - więc jak chcą to niech podają
ją do sądu (wspólnotę mieszkaniową czyli również K.).

Natomiast nadal bez odpowiedzi pozostaje pytanie czy jest wymagane
prawnie informowanie (jeśli tak to w jaki sposób) o fakcie rejestrowania
obrazu.

--
Pozdrawiam!
Rafał R

do góry

> Tak się składa, że to ja wpuściłem sygnał w sieć i udostępniłem do wglądu
> nagrania - bo przecież do tego to służy! Teraz, gdy zaszła konieczność
> użycia zapisu kamer jako dowodu kierowane są pod moim adresem oskarżenia
> przez rodzinę dzieci, które porysowały mi auto (nazwijmy ich K.) - że
> ograniczam swobody obywatelskiem i jestem winien faktu, że film z
> nagraniem całującej się najstarszej córki K. podobno krążył po sieci.
> ROTFL!

akurat tu nie ROTFL, jezeli rzeczywiscie jest to nagrane i znajduje sie w
sieci to masz problem.


> Natomiast nadal bez odpowiedzi pozostaje pytanie czy jest wymagane prawnie
> informowanie (jeśli tak to w jaki sposób) o fakcie rejestrowania obrazu.

nie jezeli nie jest on nigdzie udostepniany (wtedy musi byc zgoda
nagrywanych) - a tu jest w internecie

P.

do góry

> akurat tu nie ROTFL, jezeli rzeczywiscie jest to nagrane i znajduje sie w
> sieci to masz problem.
>
>
> nie jezeli nie jest on nigdzie udostepniany (wtedy musi byc zgoda
> nagrywanych) - a tu jest w internecie


a u ciebie jak zwykle problemy ze zrozumieniem slowa pisanego :)

autor caly czas mowi ze film z kamer jest w sieci (lokalnej - to info specjalnie
dla takich niekumatych jak ty) a nie w internecie

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Rafał R wrote:

> Ocywiście wpuszeczenie sygnału w sieć, udostępnianie nagrań i te
> wszystkie oskarżenia uznaję za niedorzeczne i się z nich tylko nabijam.
> Kamery zakładała wspólota mieszkaniowa - więc jak chcą to niech podają
> ją do sądu (wspólnotę mieszkaniową czyli również K.).

Znaczy się mogą być problemy z powodu publikowania wizerunku bez zgody.

ATSD to podejrzewam, że sąd mógłby mieć poważny problem z tym konkretnym
przypadkiem.

Bo tak: gdybyś Ty pozakładał kamery i sobie obraz z nich oglądał, bez
publikowania, to na pewno jesteś 'kryty'.

Jeśli dostęp jest tylko w sieci lokalnej - dostępnej dla wspólnoty
(która te kamery zakładała) to będzie to publikacja, czy nie?

> Natomiast nadal bez odpowiedzi pozostaje pytanie czy jest wymagane
> prawnie informowanie (jeśli tak to w jaki sposób) o fakcie rejestrowania
> obrazu.

Jako miejszkańcy zapewne wiedzieli o instalacji kamer - więc
niedorzeczne jest żądanie osobnego oficjalnego o nich informowania.

Poza tym kamery chyba są widoczne?

do góry

Użytkownik Przemek R... napisał:

>
> akurat tu nie ROTFL, jezeli rzeczywiscie jest to nagrane i znajduje sie w
> sieci to masz problem.
>

hmmm
zacznijmy od tego, że nagranie o którym mowa jest fikcją. Dziś z
ciekawości pytałem paru ludzi z sieci - nikt nic o czymś takim nie wie.
Sieć jest mała (10 kompów) więc wiedziałbym o tym.

Po za tym takie było życzenie ludzi - aby w razie potrzeby móc
wykorzystać nagrania jako dowód przestępstwa. Z tego co wiem, to na
zebraniu na którym toczyla się dyskusja na temat montażu kamer wszyscy
obecni (w tym również K.) byli za!

Nie rozumiem jednej rzeczy. Nie może być tak, zę na nagrywanie i
odtworzenie filmu potrzebna jest zgoda osoby tam nagranej. Przecież gdy
kamera rejestruje przestepstwo to Policja chyba nie pyta złodzieja, czy
moze wykorzystać jako dowód w/w film!!!

Wydaje się też dla mnie dziwnym argument, ze nie ma tabliczek
ostrzegawczych. K. byli dobrze pouinformowani czym jest monitoring,
jakie miejsca są podglądane a jakie nie!

Filmy nigdy nie były udostępniane poza sieć!

Jak to widzicie w świetle tych argumentów? Pytam, bo jeśli się do
wieczora nie dogadam to chyba przejadę się komistariat. Nie chciał bym w
święta dodatkowego zmertwienia i problemu :(

--
Pozdrawiam!
Rafal R

do góry

Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

> Znaczy się mogą być problemy z powodu publikowania wizerunku bez zgody.
>
> ATSD to podejrzewam, że sąd mógłby mieć poważny problem z tym konkretnym
> przypadkiem.
>
> Bo tak: gdybyś Ty pozakładał kamery i sobie obraz z nich oglądał, bez
> publikowania, to na pewno jesteś 'kryty'.
>
> Jeśli dostęp jest tylko w sieci lokalnej - dostępnej dla wspólnoty
> (która te kamery zakładała) to będzie to publikacja, czy nie?
>
>> Natomiast nadal bez odpowiedzi pozostaje pytanie czy jest wymagane
>> prawnie informowanie (jeśli tak to w jaki sposób) o fakcie
>> rejestrowania obrazu.
>
>
> Jako miejszkańcy zapewne wiedzieli o instalacji kamer - więc
> niedorzeczne jest żądanie osobnego oficjalnego o nich informowania.

Owszem, ZTCP to mieli nawet na swoim komputerze program do
bezpośredniego oglądania tego co rejestrują kamery.

> Poza tym kamery chyba są widoczne?

W przedsionkach są to standartowe czarne półkule - powszechnie znany
kształt daje jednoznaczną odpowiedz na pytanie "co to jest?".

Na dodatek kamera nagrywająca obraz przed domem jest zainstalowana około
30 cm od okna K. - gdy stary K. pali w oknie papierowy to karema
rejestruje obraz za mgłą.

--
Pozdrawiam!
Rafał R

do góry

Użytkownik "Romino" <g...@v...pl> napisał w wiadomości
news:39a6.00001733.4246a571@newsgate.onet.pl...
>
>> akurat tu nie ROTFL, jezeli rzeczywiscie jest to nagrane i znajduje sie w
>> sieci to masz problem.
>>
>>
>> nie jezeli nie jest on nigdzie udostepniany (wtedy musi byc zgoda
>> nagrywanych) - a tu jest w internecie
>
>
> a u ciebie jak zwykle problemy ze zrozumieniem slowa pisanego :)
>
> autor caly czas mowi ze film z kamer jest w sieci (lokalnej - to info
> specjalnie
> dla takich niekumatych jak ty) a nie w internecie
>

nie wkurwiaj mnie. Co z tego jak jest w sieci lokalnej jak ktos nagranie
moze puscic dalej.
I Jasno z poprzednich postow wynika ze ktos puscil, skoro znalazlo sie w
internecie

P.

do góry