-
51. Data: 2011-12-27 15:09:15
Temat: Re: Czy moga mnie "wyrzucic jak psa na ulice"?
Od: Icek <i...@d...pl>
> Skoro jego KOMPLETNIE nie interesuje moja - bardzo trudna - sytuacja, czemu ja
> mam aż tak bardzo wczuwać się w jego sytuację, o wiele prostszą przecież?
>
>> Moim zdaniem - nie obraź się- powinieneś wylecieć niezależnie od
>> okoliczności.
>
> Owszem, obraziłem się - nie interesuje mnie zdanie takich fajfusów, których
> nawet nie interesują okoliczności, a potrafią jedynie liczyć swoje "kochane
> pieniądze".
a gówno Ci do tego jakie ktoś ma podejście do kasy. Należy mu się jak
psu buda i nie Tobie kontrolować czy mu ta kasa jest potrzebna czy nie.
A może ma chore dziecko i nie ma na lekarstwa ?
>
> Poza tym, nie pytałem o twoje zdanie; to, o co pytałem, widać na samym
> początku w cytacie z mojego postu. Swoje prywatne zdanie zachowaj dla siebie.
to po co tu przychodzisz jak nie chcesz znać innych "prywatnego zdania"
> Życzę ci serdecznie, abyś sam znalazł się kiedyś w takiej sytuacji - i żebyś
> wtedy sobie przypomniał, co tu napisałeś.
to w jakiej kto jest sytuacji zależy w dużej mierze od niego.
>> Jeśli nie masz kasy na czynsz, ale będziesz ją miał, to po prostu
pożycz
>> pieniądze, zapłać za czynsz i mieszkaj spokojnie.
>
> Owszem, zorganizowałem pożyczkę, było to niełatwe - ale otrzymam ją dopiero w
> połowie stycznia; dlatego uregulować zaległości (i wyprowadzić się) będę w
> stanie dopiero z końcem stycznia. Niestety: właściciel nie chce słyszeć o
> zaczekaniu.
sorry. Czemu chcesz wymuszać swój pobyt. Nie masz kasy to wypad. Życie
jest brutalne.
Ja nie mam kasy na paliwo to nie zatankuje. Nie mam kasy na KFC to nie jem.
A od pomocy w trudnych sytuacja jest rodzina, znajomi, opieka społeczna
i pare innych.
Icek
-
52. Data: 2011-12-27 15:13:09
Temat: Re: Czy moga mnie
Od: Icek <i...@d...pl>
W dniu 2011-12-27 00:01, Andrzej Lawa pisze:
> W dniu 26.12.2011 17:52, to pisze:
>
>> Tyle, że Twoja sytuacja nie jest zawiniona przez osobę, która wynajmuje
>> Ci mieszkanie, a jej jest jak najbardziej zawiniona przez Ciebie, bo to
>
> Zawiniona? Nie. Chyba że uznamy zawyżony czynsz za element kłopotów
> finansowych inicjatora wątku ;->
>
> Wynajmujący w swojej ofercie powinien uwzględnić ewentualne przejściowe
> kłopoty i np. dość powszechnym zwyczajem jest kaucja w postaci
> "pierwszego i ostatniego czynszu".
>
> Każda działalność zarobkowa to pewne ryzyko i prowadząc ją należy je
> uwzględnić.
dlatego właściciel to uwzględnił i prawie 2 miesiące się bujał bez
czynszu ale teraz naciska
Nie chce powiększać zadłużenia.
Icek
-
53. Data: 2011-12-27 15:30:37
Temat: Re: Czy moga mnie
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 27.12.2011 12:24, zly pisze:
>> Nie, ty domagasz się bezwzględnej gwarancji, że wynajmujący zawsze zyska
>
> Nic takiego nie pisałem. Napisałem, że oczekuję, że ktoś płaci za
> towar/usługi z których korzysta. Ja to uważam za normę. Ty za normę
> natomiast uważasz złodziejstwo.
Jakie złodziejstwo? Skoro (jak widać) jesteś za głupi, żeby zrozumieć co
piszę, to przynajmniej nie imputuj mi swoich kretyńskich przemyśleń, OK?
>> A nie ma tak łatwo - zwłoki w płatnościach i "użeranie się" z
>> zalegającymi to normalny element prowadzenia tego biznesu.
>
> Dla mnie to nie jest normalne. Owszem, częste. Ale tolerowanie czegoś
> takiego 'bo to normalne' jest nieporozumieniem.
Nie piszę o tolerowaniu. Piszę o uwzględnieniu w biznesplanie.
Jeśli ktoś plajtuje z powodu jednego niesolidnego klienta (i to takiego,
którego "niesolidność" sprowadza się do ledwie 3-miesięcznej zwłoki
wyrównanej potem odsetkami) no to sorry winentou, ale taki gamoń w ogóle
nie powinien brać się za biznesy.
>>> Czyli oczekujesz, że on będzie się podkładać i ryzykować dorobkiem w
>>> sytuacji, która dla banku może nie mieć znaczenia (dopóki kredyt jest
>> Jakby nie miała znaczenia, to by nie była w umowie. Bank też prowadzi
>> biznes i może sobie nie życzyć ryzykować z kontynuacją takiego kredytu.
>
> Nie rozumiem, czemu usprawiedliwiasz i bronisz banku który nic nie traci, a
> Kowalskiego który traci rzeczywiście znaczny procent swoich obrotów nie?
> Jakaś różnica o której nie wiem? Tym bardziej, że zyski banku w porównaniu
> do zysków Kowalskiego są nieporównywalne?
Znowu coś sobie ubzdurałeś... Ja tylko domagam się, abyś był
konsekwentny. Skoro umowa to dla ciebie świętość, to dlaczego nie umowa
z bankiem? Kali ukraść krowy...?
>> Wyciąłeś najbardziej niewygodne dla ciebie detale i w dodatku nie
>> widzisz nic złego w niedotrzymywaniu jednej umowy (z bankiem) robiąc
>> wielką histerię z opóźnieniach w płatnościach wynikających z innej
>> umowy... Czysta hipokryzja.
>
> Odwracasz kota ogonem i hipokrytą jesteś ty.
I znowu kłamiesz (lub wykazujesz się głupotą).
> A 'nie widzę nic złego' ponieważ niedotrzymanie warunków w obu tych
> przypadkach ma diametralnie różne skutki. Dla banku liczą się wpływy, które
> dostaje, mimo, że jakiś tam warunek dotyczący zabezpieczeń (a więc
> hipotetycznej sytuacji) nie został dotrzymany. Ma to co chce. W ww
> przypadku najistotniejszego elementu czyli pieniędzy brak. To jest
> rzeczywisty problem, a nie "a gdyby tu było przedszkole".
To nie jest rzeczywisty problem, bo prowadzący działalność powinien mieć
stosowny margines bezpieczeństwa, dzięki czemu takie opóźnienie nie
powinno go zaboleć.
Chociażby kwestia kaucji - zwyczajowa to w sumie dwa czynsze, więc tak
na prawdę wynajmujący dopiero po trzech miesiącach niepłacenia byłby "do
tyłu"... o jeden czynsz. I w tym momencie upływałby ustawowy termin
wypowiedzenia.
Jeśli ktoś tak partacko bierze się za interesy, że trzymiesięczne
opóźnienie jednego klienta go "zabija", to lepiej dla wszystkich będzie,
jeśli jak najszybciej splajtuje i przestanie psuć rynek.
-
54. Data: 2011-12-27 15:30:53
Temat: Re: Czy moga mnie
Od: " Lokator" <m...@g...pl>
Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisał(a):
> Nie jestem pewien, ale chyba dzięki lenistwu p.osłów przestały działać
> niektóre zabezpieczenia lokatorów, więc nic dziwnego, że chce się pozbyć
> lokatorów uciążliwych, jak może:
> http://www.lex-pol.pl/2011/07/wraca-eksmisja-na-bruk
/
1. Ale czy nawet w tym przypadku jednak tego rodzajy eksmisja nie dotyczy
czasu POZA "okresem ochronnym"? Czy też może w ogóle tego rodzaju najem "nie
zna" pojęcia okresu ochronnego?
2. Czy w przypadku, gdy właściciel mieszkania mieszka praktycznie na stałe za
granicą - a w Polsce jedynie się pojawia (załatwiając sprawy ze mną przez
pełnomocnika) - można w ogóle mówić o "najmie okazjonalnym". Znalazłem
stwierdzenie: "Warunkiem stosowania najmu okazjonalnego jest to, by lokal
będący przedmiotem najmu służył właścicielowi do zaspokajania jego potrzeb
mieszkalnych. Dodatkowo właściciel przejściowo nie korzysta w całości lub w
części ze swojego lokalu w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych".
Nie wiem, gdzie właściciel jest zameldowany - być może w tym wynajmowanym
również - ale de facto cały czas spędza za granicą, w Polsce jedynie
pojawiając się w sumie na ok. miesiąc w roku. NIE MIESZKA w tym czasie "u
mnie", tj. w pomieszczeniach, które wynajmuję. Nie bardzo rozumiem ową
"przejściowość" - i jak ona się ma do tej sytuacji. Czy jeśli nie korzysta
przez 20 lat - to też jest "przejściowo"?
http://www.eporady24.pl/najem_okazjonalny,pytania,4,
47,61.html
3. Widzę także stwierdzenia:
Do najmu okazjonalnego nie mają zastosowania przepisy powołanej ustawy, za
wyjątkiem:
[..]
2. Terminów wypowiedzenia i formy wypowiedzenia, oraz przyczyn ustawowego
wypowiedzenia tak zawartej umowy:
a. forma wypowiedzenia pisemna pod rygorem nieważności,
b. termin wypowiedzenia co najmniej miesięczny, na koniec miesiąca kalendarzowego.
c. przyczyny wypowiedzenia ustawowego.
To znaczy, że skoro mowa o "przyczynach", to w dalszym ciągu przyczyną może
być TRZYMIESIĘCZNY okres zalegania, a nie półtoramiesięczny?
I jak rozumieć "forma wypowiedzenia pisemna pod rygorem nieważności"? Wysłano
mi to, co właściciel uważa za "wymówienie" - po prostu w mailu. Czy to jest
"forma pisemna" w rozumieniu cytowanych przepisów? Nic innego nie otrzymałem.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
55. Data: 2011-12-27 16:03:36
Temat: Re: Czy moga mnie
Od: Icek <i...@d...pl>
W dniu 2011-12-26 17:36, Lokator pisze:
> RedLite<y...@b...ua> napisał(a):
>
>> Jeśli związaliście się stosunkiem prawnym, a więc zawarliście umowę,
>> wypowiedzenie i nakaz opróżnienia lokalu może nastąpić tylko (w kwestii
>> niepłacenia) jeśli zaległość jest co najmniej trzymiesięczna. A
>> wcześniej właściciel musi Ci dostarczyć pismo, że jak nie zapłacisz
>> zaległości to Cię wyrzuci z mieszkania i poczekać miesiąc aż ew. zapłacisz.
>
> Czy to znaczy, że dobrze interpretuję sprawę, iż nawet, jeśli zapisy umowy
> były "ostrzejsze" - to w sytuacji, gdy są one sprzeczne z postanowieniami
> przepisów "o ochronie lokatora", są one po prostu nieważne?
>
>> Przypominam także, że w okresie zimowym eksmisji 'na bruk' w Polsce nie
>> wykonuje się (tj. od listopada, do końca marca bodajże) :)
>
> Czyli w zasadzie nie można mnie zmuszać do "przekazania lokalu" w tym okresie?
>
prawo prawem ale jak rozpocznie remont i Ci wymontuje okna, drzwi,
odłączy prąd i wodę to możesz mieć dach nad głową a faktycznie czuć się
jak pod mostem.
Mnie wkurza na maxa niepłacenie i nie dziwie się człowiekowi który czeka
na kase i jej nie dostaje.
Postaw siebie w sytuacji: pracujesz (świadczysz prace) a pracodawca:
Panie lokator, w listopadzie pensji nie będzie. Myślisz OK. Poczekam.
Przychodzi grudzień a szef nic. Przychodzi nowy rok i pytasz się szefa
co tam a on: Panie lokator, mam problemy, poważne problemy, będę miał
kase za 3 tygodnie.
Co sobie myślisz ?
Icek
-
56. Data: 2011-12-27 16:06:05
Temat: Re: Czy moga mnie
Od: Icek <i...@d...pl>
> 1. Ale czy nawet w tym przypadku jednak tego rodzajy eksmisja nie dotyczy
> czasu POZA "okresem ochronnym"? Czy też może w ogóle tego rodzaju najem "nie
> zna" pojęcia okresu ochronnego?
>
eksmisja wedle prawa to masa papierologii i innych czynności.
Jeżeli pytasz czy może przyjść i najzwyklej w świecie Cię wyrzucić to
może. I nie pytaj czy legalnie czy nie. Bo to bez znaczenia jeżeli i tak
nie będziesz już mieszkał.
A czy możesz mu coś zrobić? Tak pozwać.
Icek
-
57. Data: 2011-12-27 17:02:01
Temat: Re: Czy moga mnie "wyrzucic jak psa na ulice"?
Od: Nixe <n...@n...pl>
W dniu 2011-12-27 16:09, Icek pisze:
> sorry. Czemu chcesz wymuszać swój pobyt. Nie masz kasy to wypad. Życie
> jest brutalne.
O tak, dlatego warto sobie nawzajem dopierdalać, żeby było jeszcze
bardziej hardcorowo :>
Chyba nigdy nie byłeś w naprawdę ciężkiej sytuacji, bo takie teksty walą
jedynie ludzie, którzy_poważne_problemy znają tylko z mediów i opowieści
znajomych.
> Ja nie mam kasy na paliwo to nie zatankuje. Nie mam kasy na KFC to nie jem.
Idiotyczne porównania. A jak nie masz pieniędzy na mieszkanie, to nie
mieszkasz? :>
> A od pomocy w trudnych sytuacja jest rodzina, znajomi, opieka społeczna
> i pare innych.
Czytaj ze zrozumieniem. Otrzymał pomoc, ale fizycznie pieniądze będzie
miał dopiero w styczniu. I tylko o to mu chodzi, by właściciel poczekał
te pół miesiąca. Też nie cierpię dłużników-cwaniaczków, ale różne są w
życiu sytuacje.
N.
-
58. Data: 2011-12-27 17:06:54
Temat: Re: Czy moga mnie
Od: Nixe <n...@n...pl>
W dniu 2011-12-27 17:03, Icek pisze:
> prawo prawem ale jak rozpocznie remont i Ci wymontuje okna, drzwi,
> odłączy prąd i wodę to możesz mieć dach nad głową a faktycznie czuć się
> jak pod mostem.
Niech tylko zacznie, a może się poważnie zdziwić :> Wystarczy, że
wejdzie do mieszkania pod nieobecność lokatora, a ten zgłosi to na policję.
> Mnie wkurza na maxa niepłacenie i nie dziwie się człowiekowi który czeka
> na kase i jej nie dostaje.
> Postaw siebie w sytuacji: pracujesz (świadczysz prace) a pracodawca:
> Panie lokator, w listopadzie pensji nie będzie. Myślisz OK. Poczekam.
> Przychodzi grudzień a szef nic. Przychodzi nowy rok i pytasz się szefa
> co tam a on: Panie lokator, mam problemy, poważne problemy, będę miał
> kase za 3 tygodnie.
> Co sobie myślisz ?
Ja to sobie myślę, że Twoje porównania są z postu na post coraz głupsze.
N.
-
59. Data: 2011-12-27 18:46:32
Temat: Re: Czy moga mnie "wyrzucic jak psa na ulice"?
Od: "Yapan" <p...@y...pl>
jestes glupim burakiem i szkoda czasu na "dyskusje" z Toba, wlascicielowi
mieszkania tez ...
-
60. Data: 2011-12-27 19:36:15
Temat: Re: Czy moga mnie
Od: zly <b...@N...fm>
Dnia Tue, 27 Dec 2011 16:30:37 +0100, Andrzej Lawa napisał(a):
> Jakie złodziejstwo?
Srakie. A jak inaczej nazwiesz niepłącenie za towary/usługi?
> Skoro (jak widać) jesteś za głupi, żeby zrozumieć co
> piszę, to przynajmniej nie imputuj mi swoich kretyńskich przemyśleń, OK?
To ja pisałem, że normalne w biznesie jest niepłacenie swoich zobowiązań?
>> Dla mnie to nie jest normalne. Owszem, częste. Ale tolerowanie czegoś
>> takiego 'bo to normalne' jest nieporozumieniem.
> Nie piszę o tolerowaniu. Piszę o uwzględnieniu w biznesplanie.
Piszesz, że to normalne.
> Jeśli ktoś plajtuje z powodu jednego niesolidnego klienta (i to takiego,
> którego "niesolidność" sprowadza się do ledwie 3-miesięcznej zwłoki
> wyrównanej potem odsetkami) no to sorry winentou, ale taki gamoń w ogóle
> nie powinien brać się za biznesy.
A ilu klientom może wynajmować to samo mieszkanie?
> Znowu coś sobie ubzdurałeś... Ja tylko domagam się, abyś był
> konsekwentny. Skoro umowa to dla ciebie świętość,
Dokłądnie ja tak sobie bzduram jaki ty. Nie pisałem o umowie, tylko o
kasie.
> to dlaczego nie umowa
> z bankiem? Kali ukraść krowy...?
Jak napisałem niżej w przypadku umowy z bankiem nikt nikomu nic nie kraść
>> Odwracasz kota ogonem i hipokrytą jesteś ty.
> I znowu kłamiesz (lub wykazujesz się głupotą).
I tak sobie możemy w nieskończoność
> To nie jest rzeczywisty problem, bo prowadzący działalność powinien mieć
> stosowny margines bezpieczeństwa, dzięki czemu takie opóźnienie nie
> powinno go zaboleć.
A klienci powinni płacić w terminie. To co ludzie powinni, a rzeczywistość
to dwie różne sprawy.
> Chociażby kwestia kaucji - zwyczajowa to w sumie dwa czynsze, więc tak
> na prawdę wynajmujący dopiero po trzech miesiącach niepłacenia byłby "do
> tyłu"... o jeden czynsz. I w tym momencie upływałby ustawowy termin
> wypowiedzenia.
Widocznie coś w międzyczasie poszło nie tak. Nie każdy kto wynajmuje
mieszkanie musi być biznesmenem z MBA i prowadzić działalność. I zaręczam
ci, że tak nie jest. Uważasz, że wszyscy ci ludzie powinni przestać
wynajmować innym mieszkania, bo 'psują rynek'?
> Jeśli ktoś tak partacko bierze się za interesy, że trzymiesięczne
> opóźnienie jednego klienta go "zabija", to lepiej dla wszystkich będzie,
> jeśli jak najszybciej splajtuje i przestanie psuć rynek.
Pfff... psuć rynek, dobre :)
--
marcin