W 1996 r. wykupiłam w obecności mojej siostry w kaplicy cmentarnej miejsce
na grób. Kilka dni później zmarła moja matka. Istnieją wpisy w księdze
odnośnie pogrzebu, który bez wykupienia miejsca na cmentarzu byłby
niemożliwy. W tym okresie w kancelarii pracowała kobieta, która bloczki
wpłat wyjmowała spod stołu a pieniądze brała do kieszeni.Została zwolniona.
Znane są inne podobne do mojej sytuacji przypadki rozpatrywane sądownie.Mój
problem tkwi w tym, że nie mam pokwitowania. Mam jedynie świadka oraz w
księdze adnotajcę dotyczącą pogrzebu. Wtedy zapłaciłam 700 zł. Obecnie
ksiądz wycenił miejsce moje miejsce na 1500 zł. Twierdzi,że muszę ponownie
dokonać wpłaty z powodu braku pokwitowania. Zatem, kto wydał zgodę na
pochowanie matki. Czy mam szansę wygrać i jak udowodnić, że już wykupiłam
raz. plac ?
Pozdrawiam

do góry

Użytkownik "Żarek" <z...@i...pl> napisał w wiadomości
news:chabnk$cnd$1@nemesis.news.tpi.pl...

Rzecz cała w tym, że nabycie wcale nie jest równoznaczne z zapłatą. Miejsce
stało się Twoje, ale problem w zapłacie pozostał. Po pierwsze zastanawiam
się, czy czasem się to nie przedawniło. Po drugie nie ma żadnych podstaw, by
żądać od Ciebie więcej, niż kosztowało to wówczas, gdy kupiłeś, no załóżmy
wraz z odsetkami. Ale nie chce mi się liczyć, czy to nie wyjdzie akurat
1.500 zł.

do góry