W dniu 31.12.2023 o 15:58, Robert Tomasik pisze:

>>> Na 100% się nie d. n kilka lat temu w jadącą na sygnałach kolumnę
>>> spod zielonego ruszył facet, który wbił się w trzeci z 10 jadących
>>> radiowozów. Wszystkie radiowozy miały włączone światła i sygnały.
>>> Policjanci byli przekonani, że próbowano odbić konwojowanych
>>> przestępców i sprawcę wywlekli pod bronią z samochodu oraz ustawili
>>> pierścień ochronny.
>> I jak się skończyło?
>>
> Nie śledziłem, ale na pewno uznano winę tego co wjechał w kolumnę.
> Dobrze, że przeżył, a przynajmniej nie został ostrzelany przez SPAP, bo
> było tam bardzo gorąco.

Jeśli było jak piszesz to w sumie słusznie. W sumie dziwne że tak w
trzeci pojechał, może patrzył na "sąsiada" i ten ruszył?

kiedyś widziałem taką akcję - na prawym zapaliła się strzałka więc ktoś
pojechał, na środkowym razem z nim ruszył chyba autobus i pojechał na
czerownym prosto a na lewym dwa samochody plus radiowóz - w sumie pewnie
bym za nimi pojechał gdyby koleś na sąsiednim się nie zatrzymał;)

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 31.12.2023 o 16:10, Shrek pisze:
>
> Jeśli było jak piszesz to w sumie słusznie. W sumie dziwne że tak w
> trzeci pojechał, może patrzył na "sąsiada" i ten ruszył?

Konwój przewożący poważnego przestępcę liczył wiele radiowozów. Z przodu
jechał taki z czerwonym kogutem. On przepuścił ten radiowóz i ruszył z
za innego pojazdu. Drugi zdążył przejechać, a on przywalił w trzeci.
Wszyscy byli pewni, że to próba odbicia eskortowanego.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 31.12.2023 o 16:06, Shrek pisze:
>
> Często "uniki" są bardziej niebezpieczne niż sam dzwon.

Zdecydowanie. Mnie chodzi o te wszystkie manewry, które są bezpieczne.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

On 2023-12-31, Shrek <...@w...pl> wrote:
> W dniu 31.12.2023 o 05:02, Marcin Debowski pisze:
>
>> Mógł uniknąć zachowując ostrożność w sposób jaki przyjeło się to robić w
>> danych warunkach/okolicznościach.
>
> Czyli raczej że mógł i powinien. Bo często jest tak, że jak na przykład
> analizujesz potem to dało się to inaczej zrobić jak już wiadomo co się
> stało. Albo się daje ale tylko teoretycznie.

"Oceniając rozsądnie". Powinieneś zrobić, co przeciętna osoba powinna
być w stanie zrobić w danych okolicznościach.

>> Więc przykładowo, jeśli zobaczył, że
>> ktoś cofa z parkingu na jezdnie, to powinien zwolnić i być przygotowany
>> na wykonanie odpowiednego manewru by móc uniknąć kolizji.
>
> Powinien. Ale w sumie zobaczyć nie musi, zwłaszcza jak wyjeżdza z
> pomiędzy innych samochodów. W praktyce jak nie będzie widać że wjechał
> specjalnie dla "rikord wideło" to winny będzie wyjeżdzający.

Jeśli z okoliczności wynika, że nie musiał zobaczyc no to nie musiał i
winny nie jest.

--
Marcin

do góry

W dniu 02.01.2024 o 02:06, Marcin Debowski pisze:

>>> Mógł uniknąć zachowując ostrożność w sposób jaki przyjeło się to robić w
>>> danych warunkach/okolicznościach.
>>
>> Czyli raczej że mógł i powinien. Bo często jest tak, że jak na przykład
>> analizujesz potem to dało się to inaczej zrobić jak już wiadomo co się
>> stało. Albo się daje ale tylko teoretycznie.
>
> "Oceniając rozsądnie". Powinieneś zrobić, co przeciętna osoba powinna
> być w stanie zrobić w danych okolicznościach.

Już lepiej.

> Jeśli z okoliczności wynika, że nie musiał zobaczyc no to nie musiał i
> winny nie jest.

Na odwrót - jeśli udowodnisz mu że musiał widzieć.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

On Wed, 27 Dec 2023 23:50:25 +0100, Robert Tomasik wrote:
> W dniu 27.12.2023 o 20:27, J.F pisze:
>> Eee - skoro mogą się nie stosować do "niektórych przepisów prawa
>> drogowego", to i pierwszeństwa ustępować nie muszą.
>> Do tej pory było jakoś tak, ze jak wymusili zbyt skutecznie, to byli
>> winni wypadkowi/kolizji, ale wszystko może sie zmienic 👂
>
> Już to tu pisałem, ale nie chce mi się szukać. Napiszę jeszcze raz.
> Zagadnienie trzeba rozbić na dwa aspekty. Po pierwsze aspekt ustąpienia
> pierwszeństwa. Wjeżdżająca na czerwonym świetle (przykładowo) karetka

Zagadnienie jest takie, ze uczestnik ruchu jest obowiązany
"ułatwić przejazd pojazdu uprzywilejowanego, w szczególności przez
niezwłoczne usunięcie się z jego drogi, a w razie potrzeby zatrzymanie
się."

A nie "ustąpić pierwszenstwa".

A to bardzo istotne, bo rodzi kolejne skutki prawne.

Podobnie jest z autobusem ruszającym z przystanku,
ale juz nie z pieszym wchodzącym na przejscie :-)

> może się nie zastosować do tego sygnału. ale ma zachować ostrożność i
> nie może spowodować zagrożenia. W praktyce musi się upewnić, że wszyscy7
> jej ustępują drogi. Jak nie ustępują, to popełniają wykroczenie, ale
> nadal karetka nie może wjechać.

W skrĂłcie.

W praktyce to jeszcze moze być tak, ze kierowca innego pojazdu nie
zauważył tego uprzywilejowanego, bo np krzaki zasłoniły, słabo slyszy,
radio miał głosno ... albo jakas słaba syrena, co ostatnio często
zauwaĹźam.

> Jest tu jednak drugi aspekt. Ustalenie, kto ponosi winę za kolizję.
> Cokolwiek by się nie działo, to jeśli możesz, to masz zapobiec
> wypadkowi. Nawet, jeśli masz pierwszeństwo. I jeśli zostanie
> udowodnione, że mogłeś zapobiec, ale celowo wjechałeś w te karetkę, to
> ponosisz winę

A ona stała na drodze?
Bo normalnie jest tak, ze skoro to inni mają ci ustąpic pierwszenstwa,
to nawet widząc, ze taki zbliza się do skrzyżowania - nie hamujesz,
bo to on ma zahamować, i ciągle ma możliwość.
A potem jest bum, ale to jest jego wina :-)

Przejezdzanie przez miejskie skrzyżowania ze swiatłami, to jeszcze
inna bajka.

J.

do góry

W dniu 02.01.2024 o 09:07, Shrek pisze:
>> Jeśli z okoliczności wynika, że nie musiał zobaczyc no to nie musiał i
>> winny nie jest.
> Na odwrót - jeśli udowodnisz mu że musiał widzieć.

Czyli jakby co, to trzymamy się wersji, że zamknąłem oczy, więc nie
widziałem?
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 02.01.2024 o 19:45, Robert Tomasik pisze:

>> Na odwrót - jeśli udowodnisz mu że musiał widzieć.
>
> Czyli jakby co, to trzymamy się wersji, że zamknąłem oczy, więc nie
> widziałem?

Widziałem ale nie zdążyłem a najlepiej jak są jakieś inne dowody co
przeciwnik zrobił to nie wiem, nie pamiętam...

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 31.12.2023 o 18:41, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 31.12.2023 o 16:10, Shrek pisze:
>>
>> Jeśli było jak piszesz to w sumie słusznie. W sumie dziwne że tak w
>> trzeci pojechał, może patrzył na "sąsiada" i ten ruszył?
>
> Konwój przewożący poważnego przestępcę liczył wiele radiowozów. Z przodu
> jechał taki z czerwonym kogutem. On przepuścił ten radiowóz i ruszył z
> za innego pojazdu. Drugi zdążył przejechać, a on przywalił w trzeci.
> Wszyscy byli pewni, że to próba odbicia eskortowanego.

To się nazywa obłąkanie.

do góry