-
21. Data: 2011-01-02 11:32:55
Temat: Re: Co potrafi nasza policja ?
Od: " " <j...@W...gazeta.pl>
Icek <i...@d...pl> napisał(a):
> > >> I w dalszym ciągu poczytał bym wypowiedź kogoś zorientowanego
> > >> w temacie, jakie wykształcenie dziś musi mieć kandydat na aspiranta ?
> > > Teoretycznie każdy poniżej oficera musi mieć maturę, w praktyce teraz
> > > większość krawężników ma wyższe.
> >
> >
> > Rzecz w tym, że teraz wyższe wykształcenie, to nie to samo co dawniej. W
> > dobie prywatnych uniwersytetów podziemnych, to jest to jedynie kwestia
> > kasy.
>
> ale to nie chodzi tylko o ortografie. Taki policjant wzywający powinien
> wiedzieć kogo może wezwać. W moim przypadku wzywa spólkę z o.o. do
> osobistego stawiennictwa. Czasami zastanawiam się czy się śmiać czy płakać.
>
> Powinni mieć formularz jak kiedyś, miejsce na imię, nazwisko, zakreślenie
> czy świadek czy podejrzany, godzine stawiennictwa i po temacie.
>
> Nie trzeba studiować całego KPK. Krawężnik powinien mieć opanowane głównie
> wykroczenia, sposoby zatrzymania i prawa stron. Jak jakaś baba siedzi za
> biurkiem i klepie tylko kradzieże to naprawde nie trzeba znać całego
> kodeksu. Ale to czym się zajmuje niech zna.
Ależ policjanci nie studijuą całego kpk. Na szkółce policyjnej na studiowanie
wszelkich kodeksów przeznaczają chyba ze 2 tygodnie zajęć. Po szkoleniu
początkujący gliniarz ma wiedzę z kpk niewiele większą niż przecietny
absolwent LO. Reszty uczą się w praktyce. Jak taki początkujący gliniarz
będzie miał kiepskiego nauczyciela, to i przez 5 lat nie nauczy się poprawnie
wypisywać wezwań.
>
> Jaki problem wysyłać aplikantów na szkolenia.
Jest jeden problem - brak kasy. Nie ma żadnych szkoleń z tej dziedziny.
Zresztą w policji akurat pion dochodzeniowo-śledczy jest na samym końcu zadań.
Większe znaczenie mają wyniki statystyczne z prewencji niż z wykrywalności.
To są tak banalne podstawy (że
> nie można wezwać osoby prawnej), że student I roku już wie. A jak nie wie to
> wystarczy lektura pierwszej strony kodeksu.
> Skoro napisała już wezwanie na komputerze to winna byłą otworzyć KRS,
Policja nie funduje swoim pracownikom kodeksów. Jesli policjant takim chce
dysponować - musi sobie kupić za własne pieniądze. Tak samo w komputerach nie
mają dostepu ani do netu, ani do żadnych programów prawniczych w rodzaju lexa.
Dobrze chociaż, że w mojej okolicy w ostatnich latach skomputeryzowali
wszystkie posterunki, bo jeszcze nie tak dawno w powszechnym użyciu były
maszyny do pisania.
Wymagasz od człowieka, który zaliczył maturę na 2, a potem na kilku zajęciach
dowiedział się, co to w ogóle kodeks, aby biegle poruszał się po przepisach
prawa? To nie u nas w tej dekadzie.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/