Witam wszystkich mam trochę ciężki temat do omówienia, mianowicie mam
sąsiada który był zastępcą Burmistrza,przez wtyki które ma w Sarostwie i
MPGKiM dostał pozwolenie na dobudówkę mieszkania(rozbudowanie),Postawił
budowlę nad moją werandą,gdzie przy tym zaczeły się problemy ,w moim
mieszkaniu zaczeły na ścianie wychodzić jakieś świnstwa,zawaliła sie podłoga
na werandzie,a w pokoju gdzie do sciany miałem dostawiony mebel zaczął mi
gnić (ciuchy niestety musiałem powyżucać), teraz od kilku miesięcy chodzę do
MPGKiM i proszę o zrobienie podłogi, na opisanie szkód przy tej budowli, ale
jak wspomniałem wcześniej sąsiad jakoś łagodzi sprawę.
Skolei co do sąsiada to ma wyżej głowe niż ..... i wcale sie tym nie
przejmuje,.

Proszę o pomoc w tej sprawie, jak ,czy do sądu mam tą sprawę skierować, i
czy jak ją skieruję to mam mozliwość niezapłacenia za wytoczony proces,a i
czy liczy się ten fakt że mam troche zaległości z czynszem,.


Dziękuję ...