Witam
Ostatnio miałem taką sytuację: pojechałem zdawać jeden egzamin. Egzamin ten
odbywał się daleko od mojego miejsca zamieszkanie, więc pojechałem tam
samochodem. Uznałem że prawo jazdy będzie wystarczającym dokumentem
potwierdzającym moją tożsamość, więc nie brałem już dowodu osobistego.
Przy wejściu na salę egzaminacyjną zaczęły się problemy: przedstawiciele
komisji egzaminacyjnej nie chcieli mnie wpuścić na salę, ponieważ wg. nich
prawo jazdy nie jest dokumentem potwierdzającym tożsamość, a są nimi tylko i
wyłącznie dowód osobisty i paszport. Dopiero po długich negocjacjach
zostałem do egzminu dopuszczony, ale ze stwierdzeniem że "zmuszam ich do
złamanie prawa".
Prawem jazdy posługiwałem się odbierając paczki z poczty, czy wypłacając
pieniądze z banku i wszystko było OK, a tu okazało się że dokument ten nie
jest wystarczający do zdawania egzaminu. Zdziwiło mnie to tym bardziej że do
niedawna w paszportach nie było numeru PESEL. Jak jest naprawdę? Proszę o
wyjaśnienie.