Użytkownik "Marcin Nadolczak" <m...@w...uk> napisał w
wiadomości news:c45up1$fia$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Ale dane te przekazali bezprawnie, tzn. z powodu swojej winy, nie
> wspominając o naruszeniu moich dóbr osobistych - starając się o kredyt
> czułem się jak złodziej musząc załatwiać te wszystkie pisma z banków.

Tu masz rację. Ale musisz oddzielić sprawę karną od cywilnej. Z punktu
widzenia prawa cywilnego oczywiście należy Ci się odszkodowanie. Na pewno
w wysokości udokumentowanej szkody i ewentualnie coś jeszcze na pokrycie
strat moralnych. Tu nie ma żadnej wątpliwości.

Schody zaczynają się przy sprawie karnej. Tutaj musisz dowieść czyjejś
winy. I To musi być konkretna osoba. A może to sprawić kłopoty, bo
procedury w bankach są rozmyte i okaże się, ze wszyscy zrobili zgodnie z
procedurą, a i tak się sp.... . Banki chronią swoich pracowników w takich
wypadkach i udowodnienie czegoś takiego jest strasznie ciężkie.

do góry

Użytkownik "kam" <X#k...@p...onet.pl.#X> napisał w wiadomości
news:c43td6$559$1@inews.gazeta.pl...
> Prefix wrote:
> > Tak jest, przed otwarciem przewodu sadowego w sprawie karnej mozesz jako
> > pokrzywdzony wniesc pozew cywilny, wowczas sad w post. karnym rozstrzyga
> > takze ten pozew. Co najmilsze - wowczas nie masz obowiazku uiszczenia
> > zadnego wpisu od pozwu, a wszystko toczy sie z urzedu.
>
> Co niby toczy się z urzędu? Jeśli nie wykaże szkody, to skończy się
> pozostawieniem powództwa cywilnego bez rozpoznania.
>

Masz problemy ze zrozumieniem tak prostego zdania?
Z urzedu toczy sie postepowanie karne i cywilne rownoczesnie, jesli sad nie
oddali powodztwa cywilnego.
Poczytaj art. 62, 65 kpk a potem pisz o "wykazywaniu szkody"...


--
pozdrawiam:-) Marek

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c44trv$193$4@news.onet.pl...
> Użytkownik "Prefix" <prefix1WYTNIJ TO@o2.pl> napisał w wiadomości
> news:c40lr9$p1i$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Orzeczenie sądu czytałem. No ale ja bym się tak bardzo z tym nie
> rozpędzał. Co innego przekazanie danych firmie windykacyjnej, a co innego
> BIK, który działa na podstawie ustawy i jest uprawniony do administrowania
> danymi i ich otrzymania. Co więcej, banki dmuchając na zimne w umowie
> zawierają klauzulę, że klient na przekazanie tych danych wyraża zgodę.

Nawet z ta klauzula, przekazanie danych tylko wtedy jest zgodne z prawem ,
gdy istnieje podstawa merytoryczna przekzania danych. BIK gromadzi dane o
dluznikach, a nie o wszystkich klientach bankow. Jesli nie bylo dlugu, bank
nie mial prawa przekazac BIK danych osoby, ktora nie byla dluznikiem.


--
pozdrawiam:-) Marek

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c46tif$m75$3@news.onet.pl...
> Użytkownik "Marcin Nadolczak" <m...@w...uk> napisał w
> wiadomości news:c45up1$fia$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Ale dane te przekazali bezprawnie, tzn. z powodu swojej winy, nie
> > wspominając o naruszeniu moich dóbr osobistych - starając się o kredyt
> > czułem się jak złodziej musząc załatwiać te wszystkie pisma z banków.
>
> Tu masz rację. Ale musisz oddzielić sprawę karną od cywilnej. Z punktu

a niby dlaczego "MUSI ODDZIELIC"? przeczytaj art. 62 i 65 kpk - nie tylko
nie musi, ale moze prowadzic lacznie.

> widzenia prawa cywilnego oczywiście należy Ci się odszkodowanie. Na pewno
> w wysokości udokumentowanej szkody i ewentualnie coś jeszcze na pokrycie
> strat moralnych. Tu nie ma żadnej wątpliwości.
>
> Schody zaczynają się przy sprawie karnej. Tutaj musisz dowieść czyjejś
> winy. I To musi być konkretna osoba. A może to sprawić kłopoty, bo
> procedury w bankach są rozmyte i okaże się, ze wszyscy zrobili zgodnie z
> procedurą, a i tak się sp.... . Banki chronią swoich pracowników w takich
> wypadkach i udowodnienie czegoś takiego jest strasznie ciężkie.

Wine udowadnia sad, a nie pokrzywdzony. ten ostatni sklada wnioski dowodowe.
Procedury w bankach wcale nie sa "rozmyte", zwlaszcza za przekazywanie
danych do BIK odpowiada zazwyczaj scisle okreslona osoba (osoby). Ciekawe
jak "banki beda bronic pracownikow" przed prokuratorem? Prezes banku odmowi
zeznan?? Nie bedzie chcial udostepnic dokumentow???


--
pozdrawiam:-) Marek

do góry

Użytkownik "Marcin Nadolczak" <m...@w...uk> napisał w wiadomości
news:c44hqc$dns$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Prefix" <prefix1WYTNIJ TO@o2.pl> napisał w wiadomości
> news:c43e6o$7pc$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Napisz do prezesa banku i przedstaw mu mozliwosci prawne, aby wiedzial
ze
> > wiesz i jestes zdecydowany. Jak jest madry to zaproponuje jakas ugode:-)
>
> Tylko, że nie wiem jakie odszkodowanie mogą zapłacić za takie coś. Kiedyś
> słyszałem o małżeństwie, które wygrało taką sprawę, ale nie mogę tego
> nigdzie znaleść.

To bylo dawno i juz se ne vrati...
Wygrali 200 tys. za kartke z zyczeniami swiatecznymi.

Nie pisz o zadanej kwocie odszkodowania, przedstaw sprawe i napisz, ze
oczekujesz "stosownej" rekompensaty. Wtedy cos zaproponuja, ale nie licz na
to, ze bez wyroku bedzie to cos tlustszego. Banki maja czas, adwokatow i sa
skape...


--
pozdrawiam:-) Marek

do góry

Prefix wrote:
> Masz problemy ze zrozumieniem tak prostego zdania?
> Z urzedu toczy sie postepowanie karne i cywilne rownoczesnie, jesli sad nie
> oddali powodztwa cywilnego.

Masz problemy zez zrozumieniem prostego przepisu? Kiedy sąd może oddalić
powództwo?

> Poczytaj art. 62, 65 kpk a potem pisz o "wykazywaniu szkody"...

Tyle że w zakresie powództwa adhezyjnego na powodzie ciąży ciężar dowodu
tak samo jak w procesie cywilnym. Sąd karny nie zawsze ma obowiązek
ustalania wysokości szkody, jeśli z jakiegoś powodu do oceny kwestii
odpowiedzialności karnej nie będzie to potrzebne (a w przypadku
ujawnienia tajemnicy bankowej raczej nie jest), to nie będzie sobie
zawracał głowy ustalaniem odszkodowania. Aktywność będzie musiał wykazać
powód cywilny. Jeśli tego nie zrobi, to niestety skończy się na
zastosowaniu art.415§3 kpk.

KG

do góry

Użytkownik "Prefix" <prefix1WYTNIJ TO@o2.pl> napisał w wiadomości
news:c478bh$jti$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Nawet z ta klauzula, przekazanie danych tylko wtedy jest zgodne z prawem
,
> gdy istnieje podstawa merytoryczna przekzania danych. BIK gromadzi dane
o
> dluznikach, a nie o wszystkich klientach bankow. Jesli nie bylo dlugu,
bank
> nie mial prawa przekazac BIK danych osoby, ktora nie byla dluznikiem.

To, że dane zostały przesłane bezprawnie jest bezsprzeczne. Ale w takim
wypadku nie możesz z góry zakładać, że popełniono przy ich przesłaniu
przestępstwo. Z wielu powodów, które już kilka osób w tym wątku włącznie
ze mną Ci wykazało może się okazać, że inicjującemu wątek będzie
przysługiwało odszkodowanie, ale postępowanie karne zostanie umorzone z
uwagi na brak cech przestępstwa.

Rozbijać cudzych szyb też nie wolno. Ale w zależności od kontekstu, to
albo może być uszkodzenie mienia, albo tylko roszczenie cywilne.

do góry

Użytkownik "Prefix" <prefix1WYTNIJ TO@o2.pl> napisał w wiadomości
news:c478k8$lej$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Wine udowadnia sad, a nie pokrzywdzony. ten ostatni sklada wnioski
dowodowe.
> Procedury w bankach wcale nie sa "rozmyte", zwlaszcza za przekazywanie
> danych do BIK odpowiada zazwyczaj scisle okreslona osoba (osoby).
Ciekawe
> jak "banki beda bronic pracownikow" przed prokuratorem? Prezes banku
odmowi
> zeznan?? Nie bedzie chcial udostepnic dokumentow???

Nie - zezna, że wysłanie danych odbyło się w wyniku wygenerowania
automatycznie przez system komunikatu, a wygenerowanie owe nastąpiło na
skutek błędu systemu informatycznego. I jak to zweryfikujesz jako organ
ścigania?

Za wysłanie danych do BIK odpowiada może i określona osoba, pewna ta która
zgłoszenie podpisała. Ale już inna wprowadza dane do systemu, jeszcze inna
nadzoruje system, a jeszcze inna napisała ten program. Każda z nich ponosi
jakąś tam cząstkową odpowiedzialność, ale umyślności żadnej nie
dowiedziesz.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c46tif$m75$3@news.onet.pl...
> Z punktu widzenia prawa cywilnego oczywiście należy Ci się odszkodowanie.
Na pewno
> w wysokości udokumentowanej szkody i ewentualnie coś jeszcze na pokrycie
> strat moralnych. Tu nie ma żadnej wątpliwości.
>
> Schody zaczynają się przy sprawie karnej. Tutaj musisz dowieść czyjejś
> winy. I To musi być konkretna osoba.

Ale ja zawierałem umowę z bankiem, a nie z konkretnym pracownikiem. Wydaje
mi się, że to bank (dla siebie) może później dochodzić pokrycia szkody na
pracowniku, który się tego dopuścił, czy jakiejś kary. Każda organizacja
odpowiada za swoich pracowników przed sądem - tak mi się wydaje, nie jestem
prawnikiem.

--
Pozdrawiam
[POZ] Marcin "Pigas" Nadolczak
Pisząc do mnie na prv zmień UK na PL
GG # 1403014 <= => gsm 502481155

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c4a29h$rc3$15@news.onet.pl...
> Za wysłanie danych do BIK odpowiada może i określona osoba, pewna ta która
> zgłoszenie podpisała. Ale już inna wprowadza dane do systemu, jeszcze inna
> nadzoruje system, a jeszcze inna napisała ten program. Każda z nich ponosi
> jakąś tam cząstkową odpowiedzialność, ale umyślności żadnej nie
> dowiedziesz.

A czy tutaj nie ma zastosowania drugi punkt 51 paragrafu Ustawy o Ochronie
Danych Osobowych?

1. Kto administrując zbiorem danych lub będąc obowiązany do ochrony danych
osobowych udostępnia je lub umożliwia dostęp do nich osobom nieupoważnionym,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do
lat 2.

2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia
wolności albo pozbawienia wolności do roku.

--
Pozdrawiam
[POZ] Marcin "Pigas" Nadolczak
Pisząc do mnie na prv zmień UK na PL
GG # 1403014 <= => gsm 502481155

do góry