eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoBezprawie polskie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 65

  • 11. Data: 2012-09-25 12:31:01
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com>

    W dniu 2012-09-25 10:22, Mark pisze:
    > Dnia Sun, 23 Sep 2012 15:23:43 +0200, boukun napisał(a):
    >
    >> To ż to jest pojebane,
    >> żeby za wyrejestrowany samochód, stojący na cegłach, był obowiązek płacenia na
    >> jakieś firmy ubezpieczeniowe
    >
    > Nie ma czegoś takiego jak wyrejestrowany samochod stojacy na ceglach, chyba
    > ze wyrejestrowywales z 15 lat temu. Samochod jest albo "zdolny" (z naciskiem
    > na cudzyslow) do jazdy, a wiec potencjalnie moze znalezc sie w ruchi i masz
    > placic OC, albo niezdolny, i masz go zezlomowac.
    > Nie da sie wyrejestrowac i postawic na cegly
    > A kolege masz durnego, albo slepego, nie wiedzacego co podpisuje.
    > OC nie podpisuje sie na rok, placi sie na rok a jesli nie wypowiesz -
    > automatycznie przedluza sie.

    Ależ to właśnie jest bezprawie i to do potęgi!
    Po pierwsze - sam "obowiązek płacenia ubezpieczenia" jest bezprawiem.
    Ubezpieczenie ma być dobrowolne. Albo godzę się ponosić
    odpowiedzialność, albo się ubezpieczam. Tymczasem "ubezpieczenie
    obowiązkowe" jest po prostu podatkiem, ale nie jest nazywane podatkiem,
    bo okazałoby się, że płacimy 90% podatków, a to byłoby politycznie i
    pi-arowo niekorzystne dla tej hołoty zwanej rządem.
    Po drugie - jakim cudem (jakim prawem?) obowiązkowe ubezpieczenie ma
    nadal obowiązywać, skoro zniknął przedmiot ubezpieczenia? Samochód
    ukradli, spalił się, został rozkręcony na części - nieważne. Nie ma! Nie
    jeździ! Nie spowoduje szkody. (Chyba nie każesz mi płacić ubezpieczenia
    za złodzieja, który jeździ moim skradzionym autem? - A jakim prawem?).
    Tymczasem obowiązek płacenia OC - zostaje.

    Tak. *TO JEST BEZPRAWIE*.

    Tylko przez parę lat wydawało nam się (tak: wydawało), że żyjemy w
    wolnym kraju. Ten kraj (przywiślański) był bardziej wolny za cara
    Aleksandra.


    --

    Dziękuję i pozdrawiam. SQLwiel


  • 12. Data: 2012-09-25 12:36:20
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 25.09.2012 12:31, SQLwiel pisze:

    >> OC nie podpisuje sie na rok, placi sie na rok a jesli nie wypowiesz -
    >> automatycznie przedluza sie.
    >
    > Ależ to właśnie jest bezprawie i to do potęgi!

    Histeryzujesz.

    > Po pierwsze - sam "obowiązek płacenia ubezpieczenia" jest bezprawiem.
    > Ubezpieczenie ma być dobrowolne. Albo godzę się ponosić
    > odpowiedzialność, albo się ubezpieczam. Tymczasem "ubezpieczenie

    Sorry winnetou, ale co w przypadku spowodowania szkody przez jakiegoś
    małomajętnego, który w ramach oszczędności nie wykupił ubezpieczenia a
    nie ma nic wartego zajęcia?

    Wymusił pierwszeństwo, ty nie masz ubezpieczenia na leczenie (bo możesz
    nie mieć) - i kto zapłaci za leczenie? Krasnoludki?

    [ciach]

    > Po drugie - jakim cudem (jakim prawem?) obowiązkowe ubezpieczenie ma
    > nadal obowiązywać, skoro zniknął przedmiot ubezpieczenia? Samochód
    > ukradli,

    Zgłaszasz kradzież, wysyłasz papierek do ubezpieczyciela i voila.

    > spalił się, został rozkręcony na części - nieważne. Nie ma! Nie

    Czyli - zezłomowany. W czym problem?

    > jeździ! Nie spowoduje szkody. (Chyba nie każesz mi płacić ubezpieczenia
    > za złodzieja, który jeździ moim skradzionym autem? - A jakim prawem?).
    > Tymczasem obowiązek płacenia OC - zostaje.
    >
    > Tak. *TO JEST BEZPRAWIE*.

    Raczej twoja histeria i ignorancja.


  • 13. Data: 2012-09-25 12:58:52
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: spp <s...@o...pl>

    W dniu 2012-09-25 12:31, SQLwiel pisze:

    > Po drugie - jakim cudem (jakim prawem?) obowiązkowe ubezpieczenie ma
    > nadal obowiązywać, skoro zniknął przedmiot ubezpieczenia? Samochód
    > ukradli, spalił się, został rozkręcony na części - nieważne. Nie ma! Nie
    > jeździ! Nie spowoduje szkody. (Chyba nie każesz mi płacić ubezpieczenia
    > za złodzieja, który jeździ moim skradzionym autem? - A jakim prawem?).
    > Tymczasem obowiązek płacenia OC - zostaje.


    Ale masz na to jakieś wsparcie?

    --
    spp




  • 14. Data: 2012-09-25 13:05:05
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: "boukun" <b...@n...pl>


    Użytkownik "Mark" <t...@a...w.pl> napisał w wiadomości
    news:i14swdv7uk78$.dlg@smok.wot...
    > Dnia Sun, 23 Sep 2012 15:23:43 +0200, boukun napisał(a):
    >
    >> To ż to jest pojebane,
    >> żeby za wyrejestrowany samochód, stojący na cegłach, był obowiązek płacenia
    >> na
    >> jakieś firmy ubezpieczeniowe
    >
    > Nie ma czegoś takiego jak wyrejestrowany samochod stojacy na ceglach, chyba
    > ze wyrejestrowywales z 15 lat temu. Samochod jest albo "zdolny" (z naciskiem
    > na cudzyslow) do jazdy, a wiec potencjalnie moze znalezc sie w ruchi i masz
    > placic OC, albo niezdolny, i masz go zezlomowac.
    > Nie da sie wyrejestrowac i postawic na cegly
    > A kolege masz durnego, albo slepego, nie wiedzacego co podpisuje.
    > OC nie podpisuje sie na rok, placi sie na rok a jesli nie wypowiesz -
    > automatycznie przedluza sie.

    Taki bandytyzm tylko w Polsce. W Niemczech na przykład możesz wyrejestrować
    samochód i nie płacisz od tego momentu ani podatku (tam jest drobny roczny
    podatek rejestracyjny), ani ubezpieczenia...

    Jak to jest, że ponoć przegląd techniczny też jest obowiązkowy i ponoć ma się
    obowiązek go płacić nieprzerwanie, ale jak ktoś go nie zrobi po wygaśnięciu
    ostatniej ważności, to nikt nie zmusza właściciela do zapłaty zaległych opłat?
    Płaci się dopiero od dnia ponownego przeglądu.

    Kolegi samochód właśnie nie ma ważnego przeglądu technicznego, stoi on na
    cegłach u niego w ogrodzie, jako pomnik. Co więcej, dowód rejestracyjny mu swego
    czasu ze względu na jakąś usterkę zabrano w odległej miejscowości i jest do
    odebrania w miejscowym urzędzie komunikacji...

    W klauzuli kolegi stoi ( przynajmniej w wezwaniach do zapłaty tak było), że
    jeśli nie opłaci za kolejny rok, to mu umowę wypowiedzą... i wypowiedzieli, ale
    zapłacić za kolejny kazali i oddali sprawę w ręce mafii od ściągania tzw.
    długów...

    Co znaczy, masz go zezłomować?

    Co za kurestwo..., co za tępactwo w tej Polsce...

    Ja miałem wyrejestrowany samochód 5 lat w Polsce, wyrejestrowałem swój nowy
    samochód z niemieckich rejestracji po przesiedleniu do Polski. Zarejestrowałem
    go w Polsce po pięciu latach, bo było mnie wtedy stać go utrzymać i dopiero od
    tej pory musiałem mieć ubezpieczenie. Dlaczego nie można w Polsce wyrejestrować
    czasowo samochodu, jak się nim nie jeździ i nie płacić tym samym OC?

    boukun


  • 15. Data: 2012-09-25 13:29:05
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: "boukun" <b...@n...pl>


    Użytkownik "boukun" <b...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:k3s3e5$2bo$1@mx1.internetia.pl...
    >
    > Użytkownik "Mark" <t...@a...w.pl> napisał w wiadomości
    > news:i14swdv7uk78$.dlg@smok.wot...
    >> Dnia Sun, 23 Sep 2012 15:23:43 +0200, boukun napisał(a):
    >>
    >>> To ż to jest pojebane,
    >>> żeby za wyrejestrowany samochód, stojący na cegłach, był obowiązek płacenia
    >>> na
    >>> jakieś firmy ubezpieczeniowe
    >>
    >> Nie ma czegoś takiego jak wyrejestrowany samochod stojacy na ceglach, chyba
    >> ze wyrejestrowywales z 15 lat temu. Samochod jest albo "zdolny" (z naciskiem
    >> na cudzyslow) do jazdy, a wiec potencjalnie moze znalezc sie w ruchi i masz
    >> placic OC, albo niezdolny, i masz go zezlomowac.
    >> Nie da sie wyrejestrowac i postawic na cegly
    >> A kolege masz durnego, albo slepego, nie wiedzacego co podpisuje.
    >> OC nie podpisuje sie na rok, placi sie na rok a jesli nie wypowiesz -
    >> automatycznie przedluza sie.
    >
    > Taki bandytyzm tylko w Polsce. W Niemczech na przykład możesz wyrejestrować
    > samochód i nie płacisz od tego momentu ani podatku (tam jest drobny roczny
    > podatek rejestracyjny), ani ubezpieczenia...
    >
    > Jak to jest, że ponoć przegląd techniczny też jest obowiązkowy i ponoć ma się
    > obowiązek go płacić nieprzerwanie, ale jak ktoś go nie zrobi po wygaśnięciu
    > ostatniej ważności, to nikt nie zmusza właściciela do zapłaty zaległych opłat?
    > Płaci się dopiero od dnia ponownego przeglądu.
    >
    > Kolegi samochód właśnie nie ma ważnego przeglądu technicznego, stoi on na
    > cegłach u niego w ogrodzie, jako pomnik. Co więcej, dowód rejestracyjny mu
    > swego czasu ze względu na jakąś usterkę zabrano w odległej miejscowości i jest
    > do odebrania w miejscowym urzędzie komunikacji...
    >
    > W klauzuli kolegi stoi (przynajmniej w wezwaniach do zapłaty tak było), że
    > jeśli nie opłaci za kolejny rok, to mu umowę wypowiedzą... i wypowiedzieli,
    > ale zapłacić za kolejny kazali i oddali sprawę w ręce mafii od ściągania tzw.
    > długów...
    >
    > Co znaczy, masz go zezłomować?
    >
    > Co za kurestwo..., co za tępactwo w tej Polsce...
    >
    > Ja miałem wyrejestrowany samochód 5 lat w Polsce, wyrejestrowałem swój nowy
    > samochód z niemieckich rejestracji po przesiedleniu do Polski. Zarejestrowałem
    > go w Polsce po pięciu latach, bo było mnie wtedy stać go utrzymać i dopiero od
    > tej pory musiałem mieć ubezpieczenie. Dlaczego nie można w Polsce
    > wyrejestrować czasowo samochodu, jak się nim nie jeździ i nie płacić tym samym
    > OC?


    I tu mamy chyba odpowiedź, dlaczego bandziory u władzy nie zezwalają
    wyrejestrować nieużywanego pojazdu bez jego fizycznej kasacji. Gdyby była taka
    możliwość, gdyby był wprowadzony podatek roczny od rejestracji, to banda
    rządząca nie mogłaby pobierać opłat za korzystanie z autostrad... A tak,
    kolesiostwo ma kolejne zyski, a za utrzymanie wszelkich dróg, także za
    autostrady będziemy my wszyscy płacić, chociaż na remonty podżędnych państwo nie
    wydaje żadnych pieniędzy i ich się nie remontuje od Gierka..., a za nowe
    poprzetykane odcinki autostrad firmy z Austrii będą kasować tylko dla zysków...,
    od VIPów z sejmu, jeżdżących na nasz koszt...

    A motłoch won na dziurawe drogi, bo pan jedzie...

    Ale se kurwa stworzyli wygodne życie, kosztem zniewolonego społeczeństwa...

    boukun


  • 16. Data: 2012-09-25 14:09:03
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com>

    W dniu 2012-09-25 12:36, Andrzej Lawa pisze:

    >> Po pierwsze - sam "obowiązek płacenia ubezpieczenia" jest bezprawiem.
    >> Ubezpieczenie ma być dobrowolne. Albo godzę się ponosić
    >> odpowiedzialność, albo się ubezpieczam. Tymczasem "ubezpieczenie
    >
    > Sorry winnetou, ale co w przypadku spowodowania szkody przez jakiegoś
    > małomajętnego, który w ramach oszczędności nie wykupił ubezpieczenia a
    > nie ma nic wartego zajęcia?
    >
    Może da się go sprzedać na narządy?
    A może bardzie opłaci się go zatrudnić na 20 lat do ciężkich robót? Do
    kopania uranu, zdejmowania azbestu? Nie wiem. Myślę, że rynek by ten
    problem rozwiązał.

    > Wymusił pierwszeństwo, ty nie masz ubezpieczenia na leczenie (bo możesz
    > nie mieć) - i kto zapłaci za leczenie? Krasnoludki?
    >
    > [ciach]
    >
    Patrz wyżej.

    >> Po drugie - jakim cudem (jakim prawem?) obowiązkowe ubezpieczenie ma
    >> nadal obowiązywać, skoro zniknął przedmiot ubezpieczenia? Samochód
    >> ukradli,
    >
    > Zgłaszasz kradzież, wysyłasz papierek do ubezpieczyciela i voila.
    >
    Ale dlaczego ja (były właściciel) mam się tym kłopotać? To jest właśnie
    bezprawie i traktowanie obywatela jako niewolnika.

    >> spalił się, został rozkręcony na części - nieważne. Nie ma! Nie
    >
    > Czyli - zezłomowany. W czym problem?
    >
    W tym, że (jako były właściciel) mam jeszcze jakieś papierkowe
    obowiązki. To właśnie nazywam bezprawiem.


    >> jeździ! Nie spowoduje szkody. (Chyba nie każesz mi płacić ubezpieczenia
    >> za złodzieja, który jeździ moim skradzionym autem? - A jakim prawem?).
    >> Tymczasem obowiązek płacenia OC - zostaje.
    >>
    >> Tak. *TO JEST BEZPRAWIE*.
    >
    > Raczej twoja histeria i ignorancja.

    Wiesz, niektórzy, którzy lubią dawać się dymać w dupę i twierdzą, że
    zrobiono im dobrze. Są różne upodobania.



    --

    Dziękuję i pozdrawiam. SQLwiel


  • 17. Data: 2012-09-25 14:36:40
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 25.09.2012 14:09, SQLwiel pisze:

    >> Sorry winnetou, ale co w przypadku spowodowania szkody przez jakiegoś
    >> małomajętnego, który w ramach oszczędności nie wykupił ubezpieczenia a
    >> nie ma nic wartego zajęcia?
    >>
    > Może da się go sprzedać na narządy?

    Kpisz czy kompletnie mózg ci się zlasował?

    > A może bardzie opłaci się go zatrudnić na 20 lat do ciężkich robót? Do
    > kopania uranu, zdejmowania azbestu? Nie wiem. Myślę, że rynek by ten
    > problem rozwiązał.

    Myślę, że powinieneś się leczyć.

    [ciach]

    >> Zgłaszasz kradzież, wysyłasz papierek do ubezpieczyciela i voila.
    >>
    > Ale dlaczego ja (były właściciel) mam się tym kłopotać? To jest właśnie
    > bezprawie i traktowanie obywatela jako niewolnika.

    A skąd ubezpieczyciel ma wiedzieć, że ci pojazd skradziono?

    >>> spalił się, został rozkręcony na części - nieważne. Nie ma! Nie
    >>
    >> Czyli - zezłomowany. W czym problem?
    >>
    > W tym, że (jako były właściciel) mam jeszcze jakieś papierkowe
    > obowiązki. To właśnie nazywam bezprawiem.

    Straaaszne. Pisanie sprawia ci problem?

    >>> jeździ! Nie spowoduje szkody. (Chyba nie każesz mi płacić ubezpieczenia
    >>> za złodzieja, który jeździ moim skradzionym autem? - A jakim prawem?).
    >>> Tymczasem obowiązek płacenia OC - zostaje.
    >>>
    >>> Tak. *TO JEST BEZPRAWIE*.
    >>
    >> Raczej twoja histeria i ignorancja.
    >
    > Wiesz, niektórzy, którzy lubią dawać się dymać w dupę i twierdzą, że
    > zrobiono im dobrze. Są różne upodobania.

    Głodnemu chleb na myśli.


  • 18. Data: 2012-09-25 15:02:30
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: SQLwiel <"[nick]"@guglowapoczta.com>

    W dniu 2012-09-25 14:36, Andrzej Lawa pisze:
    >>
    >> Wiesz, niektórzy, którzy lubią dawać się dymać w dupę i twierdzą, że
    >> zrobiono im dobrze. Są różne upodobania.
    >
    > Głodnemu chleb na myśli.

    ... ale to Ty twierdzisz, że robią Ci dobrze, jak Cię dymają w dupę.
    (patrz: obowiązkowe ubezpieczenia)


    --

    Dziękuję i pozdrawiam. SQLwiel.


  • 19. Data: 2012-09-25 15:31:09
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 25.09.2012 15:02, SQLwiel pisze:
    > W dniu 2012-09-25 14:36, Andrzej Lawa pisze:
    >>>
    >>> Wiesz, niektórzy, którzy lubią dawać się dymać w dupę i twierdzą, że
    >>> zrobiono im dobrze. Są różne upodobania.
    >>
    >> Głodnemu chleb na myśli.
    >
    > ... ale to Ty twierdzisz, że robią Ci dobrze, jak Cię dymają w dupę.
    > (patrz: obowiązkowe ubezpieczenia)
    >
    >
    I znowu ci chleb na myśli, głodny biedaku...


  • 20. Data: 2012-09-25 17:47:18
    Temat: Re: Bezprawie polskie
    Od: "Ula" <a...@f...pl>

    A tak,
    > kolesiostwo ma kolejne zyski, a za utrzymanie wszelkich dróg, także za
    > autostrady będziemy my wszyscy płacić, chociaż na remonty podżędnych
    > państwo nie wydaje żadnych pieniędzy i ich się nie remontuje od Gierka


    chyba rzeczywiście nie jeździsz po Polsce,
    bo mnie jakoś rzucają się w oczy prace,
    które prowadzi się właściwie wszędzie!

    Tak z 10-12 lat temu ze Szczecina do Krakowa
    jechało się minimum 9 godzin. Teraz można
    tę trasę zrobić w 6,5-7. To chyba o czymś świadczy.
    A robota na odcinkach, które nie są jeszcze dwupasmowe,
    chociaż wyremontowane wrze! I to nie na długości
    2, 3 km. a raczej ponad 100 z 200, które zostały.

    pozdrawiam
    Ula
    PS. za tę niemiecką emeryturę proponuję kupić
    jakis podrzędny słownik ortograficzny.


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1