"kongos" <k...@k...chip.pl> wrote in message
news:3e49308d@news.vogel.pl...

Odpowiada sie _pod_ postem.

> No wiec prawa w naszym kraju nie ma. Najpierw ja pobil. Potem aby miec
> spokoj rozeszla sie za porozumieniem stron (czy jak to sie nazywa). Potem
on
> bezczelnie jeszcze zarzadal podzialu majatku i sprawe jeszcze wygral.

No i co? POwinna byla zglosic pobicie, a nie rozchodzic sie za
porozumieniem. Za glupote sie placi. A na czym wedlug Ciebie ma polegac
podzial majatku? Bo dla mnie na tym ,ze dziela majatek i to wlasnie
nastapilo, prawda?

> Stwierdzam ze prawa w naszym kraju nie ma.

A ja twierdze, ze jest, tylko trzeba je znac i umiejetnie stosowac. W innym
wypadku my, prawnicy, nie bylibysmy nikomu potrzebni, prawda?

> Moze sie myle ale takie jest moje zdanie. Chcialem pomoc ale skoro nie
znam
> sie na prawie stwierdzilem, ze zapytam was. Teraz dziewucha odda mu
jeszcze
> dwie pensje i meble a dziecko bedzie tynk ze scian jadlo he he he.

Rozumiem, ze to nie jego dziecko, wiec co go to obchodzi? Ma przeciez
swojego tatusia, który powinien je utrzymywac. Nie chcialbys pewnie ponosic
konsekwencji tego, ze Twoja byla zrobila sobie z kims dzieciaka, prawda?


> Polska to
> kraj w ktorym prawo jest bezprawiem.

Raczej krajem, w którym to stwierdzenie jest obecnie bardzo modne wsród
ludzi, którzy maja o prawie blade pojecie. Ja sie nie wymadrzam na grupie o
budownictwie/programowaniu/poloznictwie ze w Polsce
budownictwo/programowanie/poloznictwo jest do d..., bo sie na tym nie znam,
prawda?

Pozdrawiam i zycze obiektywizmu w formulowaniu sadów

--
Depi.

do góry

Użytkownik kongos <k...@k...chip.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@n...vogel.pl...
> No wiec prawa w naszym kraju nie ma.

podział to podział a kiedy jest prawo ? jak on w skarpetach wychodzi ?
wtedy kobiety się odzywają i rzucają hasła już się z tym spotkałam :-)
Sandra nie nawidzi kobiet jest chyba mężczyzną ...

Najpierw ja pobil. Potem aby miec
> spokoj rozeszla sie za porozumieniem stron (czy jak to sie nazywa). Potem
on
> bezczelnie jeszcze zarzadal podzialu majatku i sprawe jeszcze wygral.

A skąd tak wszystko wiesz? obiektywizm proszę Pana ... a nie żale jednej
strony ...

> Stwierdzam ze prawa w naszym kraju nie ma.

a ja, że jest

> Moze sie myle ale takie jest moje zdanie. Chcialem pomoc ale skoro nie
znam
> sie na prawie stwierdzilem, ze zapytam was

hm skoro doszło do podziału a jest możliwość apelacji nie zgadza się strona
z orzeczeniem to może napisać z którymi pkt. i dlaczego i jak ona uważa
...musiałabym sie cofnąć czy sie uprawomocniło orzeczenie czy dopiero będzie
ogłoszone /jesli tak można jeszcze składać pisma w sprawie ,że sie nie
zgadzam /.

. Teraz dziewucha odda mu jeszcze
> dwie pensje i meble a dziecko bedzie tynk ze scian jadlo he he he. Polska
to
> kraj w ktorym prawo jest bezprawiem.

przewrażliwienie ... przeważnie tak się zachowują ludzie kiedy orzeczenie
zapada nie po ich myśli ... a obiektywnie przemysleć ,faktycznie od
podszewki poznać sprawe a później powinno się krzyczeć ...zaznaczam ,że nie
twierdze o wszystkich sprawach jakie mają miejsce w sądach Polskich jednak
rozwody ,podziały ,sprawy o dzieci to najbardziej przykre sprawy dla każdej
ze stron ...

Sandra

do góry

In article <b2bc4f$bjv$1@atlantis.news.tpi.pl>, Marcin Olender wrote:
> Rozumiem, ze to nie jego dziecko, wiec co go to obchodzi? Ma przeciez
> swojego tatusia, który powinien je utrzymywac. Nie chcialbys pewnie ponosic

I być może ten tatuś właśnie się produkuje.

--
Marcin

do góry

"kongos" wrote:
> Dla jasnosci. Z tym z kim jest teraz nie byla zwiazana w trakcie trwania
> malzenstwa. Takze nie ma tu mowy o zdradzie i tak dalej...

Skoro jest z nim teraz to odpada argument o samotnej matce.

spider

do góry

"Marcin Debowski" <a...@n...net> wrote in message
news:5oeoh-8hd.ln1@ziutka.router...
> In article <b2bc4f$bjv$1@atlantis.news.tpi.pl>, Marcin Olender wrote:
> > Rozumiem, ze to nie jego dziecko, wiec co go to obchodzi? Ma przeciez
> > swojego tatusia, który powinien je utrzymywac. Nie chcialbys pewnie
ponosic
>
> I być może ten tatuś właśnie się produkuje.
>
He he - i wszystko stało się jasne ;-)

Pozdrawiam

--
Depi.

do góry

----- Original Message -----
From: "kongos" <k...@k...chip.pl>
To: <p...@n...pl>

: No wiec prawa w naszym kraju nie ma.

to dlaczego zapadł wyrok? :)

: Najpierw ja pobil. Potem aby miec
: spokoj rozeszla sie za porozumieniem stron (czy jak to sie nazywa). Potem
on
: bezczelnie jeszcze zarzadal podzialu majatku i sprawe jeszcze wygral.

tej sprawy to chyba nie można wygrać.
sąd uznał że jest majątek wspólny i go podzielił

: Stwierdzam ze prawa w naszym kraju nie ma.

zdefiniuj "prawo" :)


pozdro.
marcin

ps. i odpisuj pod cytatem

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo

do góry

----- Original Message -----
From: "Sandra" <d...@w...pl>
To: <p...@n...pl>

: Sandra nienawidzi kobiet jest chyba mężczyzną ...

zginiesz z rąk nieznanej feministki, Sandro :)

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo

do góry

Użytkownik Marcin Surowiec <s...@d...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:005201c2d26d$f8252f90$a740200a@zm...

> zginiesz z rąk nieznanej feministki, Sandro :)

już się boje :-)

pozdrawiam

do góry

> > I być może ten tatuś właśnie się produkuje.
> >
> He he - i wszystko stało się jasne ;-)
nie po prostu chce pomoc :P
pozdrawiam

do góry

Użytkownik "Sandra" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:b2b8nk$eai$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik kongos <k...@k...chip.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> napisał:3...@n...vogel.pl...
> > Witam
> > Sytuacja tego rodzaju: Maz podal do sadu zone o podzial majatku. Sad
> > przyznal mu 2000zl plus jakies mebelki. On zlozyl apelacje bo chcial
> jeszcze
> > wiecej ale sad apelacyjny odrzucil to. W trakcie trwania rozprawy ona
> zaszla
> > w ciaze. Czy jest jakas szansa aby sad obnizyl kwote lub moze ja
anulowal
> ze
> > wzgledu na sytuacje w jakiej sie znalazla? Matka samotnie wychowujaca
> > dziecko (tzn jeszcze w ciazy)....
>
> a co ta ciąża ma do tego podziału? z nim jest w ciąży?

Hej!, jeżeli jest w ciąży z innym gościem, to za jej trudną
sytuację odpowiada OJCIEC dziecka - w żadnym wypadku dawny mąż.
Roszczenia przysługują jej wobec OJCA dziecka, w zupełnie
odrębnym postępowaniu.

jk

do góry